Ale powiedz jak to wyliczyłeś? Bo chyba nie sprawdzałeś każdej wielokrotności 5 z ogonkową 1;)
Ogonkową
,coś mi się kojarzy,ale o tym później.Przez parę godzin,jakbym taką metodą to rozwiązywał,to na pewno pomnieszanie zmysłow by mnie spotkało nie mówiąc o jakowejś pomroczności.Metodę mam sprawdzoną z szkoły jeszcze.Najpierw czytam zadanie z zrozumieniem,potem,myślę,myślę i jeśli nie widze rozwiązania,walę się z "liścia" w czerep,przy trudniejszych zadaniach zaciskam dłoń.No właśnie, powracając tymczasem z dobowej imprezy, próbuję w ramach leczenia,rozwiazać te zadanie w konfiguracji siedmiu Greków( w końcu tyż liczba pierwsza) i mam już dwa guzy,chyba nierozwiązywalne,ale kto tam wie z liczbami to nigdy nie wiadomo
.Jeśli chodzi o algorytmy(sito Atkina Bernsteina w powiązaniu z metodą losowego dzielenia)nie umywa się do algorytmu Dyzmy(pamięta kto zacz,jak wspomniany wygrał na wyścigach).Zaczynamy od tylca lub jak kto woli "po arabsku" od prawego do lewego.Ostatnia cyfra szukanej liczby,to 6,wiadomo chyba dlaczego.Z 4 jest kłopot,to zostawiamy i obstawiamy pierwszą,wierząc jednak w pracowitość Greków i wychodzi 5 lub 6. Setki i dziesiętne w wychodzą z proporcji dzielenia(nie mogę tego napisać,co dzieje się w tym momencie w mojej glowie,bo to niezapisywalne).Jeszcze sprawdzamy,czyli szybkie palce i kalkulator- i jest.