Już służę informacją.
Battlestar jest wznowieniem dawnego przeboju z USA, ale nie jest takim zwykłym tzw. remakiem, bo różni się narracją. W każdym razie opowiada o jedynym bojowym statku kosmicznym (tytułowa Battlestar Galactica), który ocalał z nagłej i bezwzględnej napaści Cylonów na ludzi. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Cyloni zostali stworzeni przez ludzi.
Po jakimś czasie Chyloni sami zaczęli się udoskonalać i w pewnym momencie zewnętrznie przypominali ludzi, a nie chodzące konserwy. Cecha ta została wykorzystana do przełamania zabezpieczeń obronnych kolonii ludzi chronionych przez nowoczesną flotę (cyloński wirus wyłączył je w odpowiednim momencie ataku).
Niestety tylko statek bojowy Battlestar Galactica przetrwał holokaust. Ocaleni zebrali resztki statków cywilnych ludzi i ruszyli w ucieczkę przed furią swoich dzieł.
Uwaga drobny spoiler: Ostatecznie statek a raczej zespół statków obiera kurs na jedną z wielu kolonii założonych przez ojców założycieli [ch8211] Ziemię (teraz wiecie dlaczego go lubię
).
Zalety to:
- ciekawe kontrukcje postaci [ch8211] np. doktorek z urojeniami (choć do końca to nie wiem sam co on ma
), cylońska kobieta grana przez Tricię Helfer - wredna małpa
.
- efekty [ch8211] jak na serial,
- ładnie budowane napięcie w każdym odcinku,
- aktorzy,
- nieoczekiwane zmiany rozwoju wydarzeń,
- niektórym spodoba się to, że nie ma tam kosmitów.
- dobry serial dla każdego, niekoniecznie wielbiciela gatunku,
Wady:
- czasem przewidywalny (rzadko, ale jednak dla lubiących gatunek)
- dekoracja statku (nie wszędzie).