I drugi text a co mi tam który pokazuje, czemu Graś z jamy nie wylizie. Dodatkowo materiał ilustrujący jak się takie próby kończa:
11.04.2012 Bronisław Wildstein 2-a rocznica katastrofy smoleńskiejI z ostatniej chwili text:
http://www.rp.pl/artykul/9157,860624-Tusk-w-czarnej-dziurze.html?p=1At eraz ad rem:
Na forum Lagata.pl wrzuciłem zajawkę textu Ziemkiewicza:
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz-mysli_nowoczesnego-endeka/news/katyn-reaktywacja,1784188o politycznych implikacjach katastrofy. Tusk myślał, że to konkurs gimnastyki artystycznej a tamci grają z nim w dupaka. Niby że jak się zrzeknie wszystkiego co się da to go po główce pogłaszczą i wyniki śledztwa dopieszczą.
Zakładam teraz, że nie było żadnego zamachu i rzetelne badania by to pokazały. Czemu zatem ich nie przeprowadzono? Czemu prokuratura raz opowiada, 10 kwietnia 2012 roku, że nie wyklucza udziału osób trzecich a dwa dni potem już wyklucza, bez żadnego istotnego powodu?
Śledztwo, badanie przyczyn katastrofy ma za zadanie albo ten udział potwierdzić albo wykluczyć. Jeśli nie wykluczyło to on nie został wykluczony. Dopóki nie zostanie wykluczony to nie można twierdzić, że jest niemożliwy, a osoby głoszące swoje przekonanie o udziale osób trzecich twierdzą tak zgodnie z zasadami sztuki. W odróżnieniu od ludzi odsądzających udział osób trzecich od czci i wiary. Odsądzający owi jednoczą się w sekcie Pancernej Brzozy, rytualnie deklamując swe credo "Jak walnęło to urwało".
Donald Tusk godząc się na podsunięte mu przez Rosjan propozycje stracił szansę na wyjście z twarzą z sytuacji, skoczył bowiem w bagienko które go wciąga:
1. Sekcje
Jak wiadomo sekcje robi się z urzędu jeśli mamy wypadek. Albo podejrzenie działalności kryminalnej. Dodatkowo jeśli do zdarzenia doszło poza granicami kraju, tamci robią sekcje u siebie a my u siebie powtarzamy. Jest to standard cywilizacyjny, do którego rządy Tuska nie dorosły. Sekcję robi się nie tylko po to, żeby potwierdzić wystąpienie, ale i wykluczyć.
Wiemy, że sekcji w Rosji praktycznie nie było. W 12 czy 16 godziny przeprowadzono badania 96 osób na 4 stołach. Poważna sekcja zaś trwa nawet i 3 dni.
I te sekcje wykluczyłyby działanie osób trzecich, śmierć w wyniku pożaru, zatrucia (dwu)tlenkiem węgla itp wybuch. No to skoro sekcja wykluczy to czemu nie przeprowadzili?
A skoro nie przeprowadzili to znaczy, że te przyczyny nie zostały wykluczone. Zrobiliby sekcje, ściągnęli Badena, on by dodatkowo potwierdził jej wyniki jako expert o międzynarodowej renomie znający się na specyficznych obrażeniach powstających w katastrofach lotniczych. A tu nie.
2. Zdjęcia. Dziwnym trafem opiera się komisja Millera na fotkach niejakiego Amielina, który fotografował sobie to co chciał i jak chciał. Komisarze zaś żadnych działań śledczych tu nie zlecili, fotografii wykonanych w stosownym reżimie merytoryczno-prawnym brak. Zarówno chodzi tu choćby o parametry obiektywu, jak i odpowiedzialność za właściwe wykonanie dokumentacji.
Hypki tu się cieszy, chyba dlatego, że sąd zdjęcia Amielina może odrzucić jako dowód. Serial "Katastrofa w Przestworzach" nas poucza, że śledczy docierają na miejsce katastrofy jak najszybciej i rozpoczynają profesjonalne działania badawcze i dokumentujące.
3. Szybkie badania wraku, połączone ze szczególną dbałością o wykluczenie ładunku, poprzez wysłanie odpowiednich próbek laboratorium z akredytacją do tego.
4. Dynamiczne wyjaśnienie przyczyn takiego a nie innego stanu wraku, a nie przesuwanie ogona o kilkadziesiąt metrów.
5. Sprawdzenie, czy Tutka nie tylko ścięła to co ścięła, ale czy ścięła wszystko to, co ściąć musiała? Czy wszystkie drzewa o stosownej wysokości znajdujące się na trajektorii samolotu zostały ścięte? I na obydwóch skrzydłach są stosowne ślady? Podobnie nagrania z powietrza.
6. Dlaczego akcję ratunkową przerwano bez podstawowego badania osób, czy aby ktoś nie przeżył?
7. Klich to nie tylko Klicha ponagrywał, ale chyba kogo się dało. Ma nagrane naciski żeby śledztwo prowadzić przeciw pilotom, przeciw gen. Błasikowi i przeciw Prezydentowi Kaczyńskiemu.
8. Klich musiał uciekać ze Smoleńska żeby nie dopuścić do badania wraku.
9. Kłamstwa Kopaczowej, zupełnie niezrozumiałe.
To wszystko obciąża Tuska, który nie fiknie bo a to wyciekną nagrania Klicha, a to wyciekną stenogramy z ustaleń, obciąża go sprawa raportu Milanowskiego, obciążają go kłamstwa Kopaczowej, wygląda w ogóle jakby nie troszczył się własną skórę a poświęcił ją dla komfortu Putina.
Putina, który pokazuje światu, że mógł przeprowadzić zamach, a Rząd Polski nie ośmieli się nawet zapytać o cokolwiek. Kura nie ptica Polsza nie zagranica. Kraj Przywiślański a coście myśleli, że Polska w UE jest? W NATO?
Tak wam myśl Ziemkiewicza przekładam bo widzę, że trzeba.
Co szkodziło Tuskowi zrobić te sekcje, zdjęcia, filmy, badania? Śledztwo wygląda tak, jakby bali się, że coś znajdą. Jakieś dowody kłopotliwe. Wiec lepiej nic nie robić, schować głowę w piasek i obwieszczać, że nie widać tam żądnych dowodów na zamach.
Pokazał Rosjanom lekceważenie bo wypadało jednak jakieś żądania postawić, a on nic. Np wpuszczenie zagranicznych expertów ułatwiło by mu życie.