Ale skąd ja to wiedziałem wcześniej?
Na tej samej zasadzie, na której wiedziałbyś, że Kopernik nie ma racji

.
Na filmie (pokazującym test wykony przez NASA chyba w 1951 roku) widać, jak słupy telegraficzne przecinają skrzydła samolotu.
Film jest dobry, kiedy pojawiły się rewelacje Biniendy szukałem czegoś takiego - ale nie znalazłem.
Jeśli dla uproszczenia założymy, że brzoza jest materiałem równie odpornym na zderzenia jak słup, to brzoza o grubości 40 cm jest 2,5 raza bardziej odporna.
Ja wykonałem oszacowanie podobne jak Artymowicz (to pierwsze, "prymitywne": -przekrój drzewa vs przekrój metalu) ale jednak siekierą można ściąć bardzo grubą gałąź nie z powodu jej wytrzymałości tylko z powodu ostrza.
Zapewne, (co najmniej ze słyszenia …
) znasz takie pojęcia jak „całokształt”, „oszacowanie”, „prawdopodobieństwo” i „zdrowy rozsądek” (common sense).
To naprawdę nie ma znaczenia. Gdyby ludzie posługiwali się zdrowym rozsądkiem nie byłoby masy odkryć. Nie można w ten sposób podchodzić - to nie jest dowód, że "czułeś" (ja zresztą także) że to niemożliwe. Szczególnie po wprowadzeniu symulacji komputerowych do przemysłu było wiele przypadków całkowicie zaprzeczających zdrowemu rozsądkowi. Np. była taka historia, że pewien prototyp BMW wykazywał zbyt dużą wiotkość słupków międzydrzwiowych w złączeniu z płytą podłogową. Wzmacniano na różne sposoby - było coraz gorzej. Wreszcie zastosowano symulację (to były pierwociny) i okazało się, że słupek w tym miejscu należy osłabić. Itd. Czuć sobie można - ale to ma być nauka, a nie religia.
Dla mnie sam fakt, że facet poszedł ze swoim symulacjami do Macierewicza, wskazywał na bardzo niską wiarygodność p. B, ponieważ Macierewicz na długo przed pokazaniem symulacji Biniendy wiedział, że katastrofę spowodował zamach.
Też nie lubię Macierewicza.
Zdajesz się żądać, aby biegły od balistyki, do którego zwrócono się czy z danego miejsca można było trafić denata, nie tylko udzielił odpowiedzi że nie, ale także wskazał, że rany zadano widłami. On nie jest od tego.
Porównanie jest zupełnie nietrafne i to z dwóch powodów.
Po pierwsze: typowy ekspert od balistyki pracuje na rzecz śledztwa prowadzonego przez jakiegoś policjanta, prokuratora czy sędziego śledczego, których ogromna większość jest w miarę racjonalna i zainteresowana dotarciem do prawdy, a Macierewicz jest zainteresowany walką z PO.
Po drugie: biegły od balistyki, żeby zbadać, skąd strzelano do denata, Z PEWNOŚCIĄ BADAŁBY TOR POCISKU W CIELE - a w protokole z dobrze przeprowadzonej sekcji byłoby napisane, że rana jest KŁUTA, a NIE jest to tor pocisku, po czym biegły stwierdziłby, że w tej sprawie nie jest właściwy.
Kazda metafora, jeśli rozpatrywać ją poza wąskim celem, w jakim została użyta jest głupia i można się nad nią pastwić. Chodzi o to, że hydraulik nie powinien się wypowiadać o układach scalonych.
„Kaczyński tam razem nie pofatygował się do kokpitu, więc nie ma żadnego jego nagrania z tego lotu (odpowiadając wprost). Ściśle mówiąc (za autorami książki "Ostatni lot - raport o przyczynach katastrofy") najprawdopodobniej wywiad rosyjski, amerykański, białoruski i kontrwywiad polski mają nagraną rozmowę prezydenta z Jarosławem Kaczyńskim. Podobno oni wszystko nagrywają a rozmowa ta nie była szyfrowana (Jarosław nie miał aparatu to umożliwiającego). Gdyby istotnie tak było - byłby to jedyny zapis słów Lecha Kaczyńskiego z tego lotu.”
Ale co aparat Jarosława ma do tego??!
A nie wiem - ja przytoczyłem za książką. Na tym jak to działa to się nie znam.