Wciąż brak dyskusji sposobu zapisu punktów TAWS i wynikającej z tego precyzji danych. Wygląda to mi na nieprzyjmowanie do wiadomości, że w ciągu sekundy ten samolot przelatywał wówczas około 80 metrów, więc... i tak dalej. Jeżeli mierzy się coś linijką wyskalowaną w centymetrach a wnioskuje o dziesiątych milimetra to wnioski są na ogół błędne. Tego typu robota, porządnie zrobiona, zaczyna od ustalenia precyzji danych, a następnie sprawdza model dla skrajnych ich możliwych kombinacji. Na przykład takiej, że jeden pomiar TAWS dokonany był maksymalnie wcześnie przed zapisem punktu, a drugi maksymalnie późno - w granicach technicznych właściwości aparatury. Z czego może wynikać, że w cosekundowych zapisach pomiary są odległe tylko o 0,2 s albo aż o 1,8 s, przykładowo. A to daje nawet sto kilkadziesiąt metrów niepewności położenia dla danego zapisu TAWS. Ja się nie znam na TAWS, żeby była jasność i nie wiem, w jakich granicach to przesunięcie może zachodzić, ale jak ktoś pisze tego typu pracę to powinien się znać i powinien przedstawić dyskusję sposobu przyjęcia danych do obliczeń - jeśli ja osobiście miałbym to poważnie potraktować.