Liv, nie jestem złośliwy, ja się dość szybko wyłączyłem z czytania "bieżących doniesień" bo media zaraz się zaczęły przesterowywać, odmieniając każde słowo wypowiedziane przez kogokolwiek ich zdaniem wiedzącego cokolwiek o sprawie, obracając je, doszukując się ukrytych znaczeń itede. Co do współpracy z Rosją to chyba już wyjaśniłem, dlaczego nie sądzę, aby było to dziwne, co do tych domniemań (że nie było żadnego specjalisty prócz Klicha) to jest to ewidentna bzdura (o czym można przeczytać w raporcie). Parowu nie było - a na google jest (tam chyba macki Rosji nie sięgają?). Rzeźba terenu została zdjęta zresztą w krytycznych punktach dodatkowo przez Polaków za pomocą GPS.
W ogóle to jestem bardzo zdziwiony. Raport jest w tej chwili jedynym rzetelnym dokumentem w sprawie. Zawiera bardzo mało dociekań (zawsze oznaczonych jako dociekania), podaje głównie suche fakty. Jeśli strona rosyjska czegoś nie przekazała zawsze tam jest to zaznaczone. Zawiera szereg twardych danych w rodzaju parametrów technicznych itd. Jest to najlepsza podstawa do dyskusji o sprawie, jaka w tej chwili istnieje i przypuszczam, że nie będzie lepszej. Nie czytałem raportu MAKu, bo przypuszczałem, że nasz będzie wiarygodniejszy. Żeby odrzucić ten raport w warstwie danych, które zawiera trzeba uznać, że konsystentne dane ze wszystkich rejestratorów, innych urządzeń nadających itepe itede zostały sfabrykowane. W każdym ułamku sekundy jest to kilkaset parametrów ciągłych i dyskretnych, których nie da się ręcznie poprzestawiać, ponieważ są powiązane subtelnie ze sobą. Nie da się tego oszukać, szczególnie, że jeden odczytano w Polsce, a wszystkie zaraz po katastrofie. Ten samolot miał zmontowany dodatkowy (niekatastroficzny) rejestrator z którego zapisy były przechowywane po każdej misji "ważny". Jest więc do czego porównywać.
Mamy więc obszerny, rzeczowy raport, wcześniej nie mieliśmy nic, i teraz się okazuje, że wszyscy zdanie mają wyrobione i nikt go nawet nie czyta, bo każdy już "swoje wie".