Autor Wątek: Adam Wiśniewski -Snerg  (Przeczytany 319850 razy)

Falcor

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 591
  • ...where no one has gone before.
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #330 dnia: Maja 27, 2006, 02:15:57 pm »
Przez wasze tutaj dyskusje (chociaż raczej te dużo wcześniejsze) wypożyczyłem sobie książkę Pana Wiśniewskiego pt. "Robot" (swoją drogą odkąd zaglądam na to forum, to lista interesujących pozycji do przeczytania urosła mi straszliwie :-) ). Chciałem napisać kilka słów jak mi się ta opowieść widzi.

Ogólnie bardzo ciekawa i fajnie napisana (chociaż styl dużo bardziej chaotyczny niż u Stanisława Lema i według mnie Snerg był jednak nieco gorszym pisarzem). W każdym razie aż do ostatnich trzech rozdziałów bardzo chciałem sięgnąć po kolejne pozycje tego autora. Teraz sam nie wiem, bo przez tą końcówkę nieco się zraziłem. Są w niej zawarte spostrzeżenia bardzo ciekawe, ale przedstawione w zupełnie nieciekawej formie. Dwie postaci wygłaszają przez ponad 60 stron dialog, który praktycznie jest monologiem autora - co to mu po głowie chodzi. Pasuje to bardzo na artykuł lub referat, ale nie na książkę, bo nic się przez ten czas nie dzieje. Kompletny brak akcji! Aż się ma ochotę wyjść z kina...

Mistrzowi Lemowi także zdarzały się takie "monologi" wkładane w usta bohaterów (nawet Dostojewskiemu się zdarzały), ale zawierały się one w góra 3-5 stronach, a nie 60-ciu (zastrzegam jednak, że nie przeczytałem jeszcze wszystkich książek ani Lema, ani Dostojewskiego).

Ale i tak chyba sięgnę po kolejną książkę Adama Wiśniewskiego. Może nie będzie tam takich "wpadek" (to oczywiście subiektywne, co dla kogo jest w takim przypadku wpadką).

Taki zwykły dzień, biało-czarny dzień...

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #331 dnia: Maja 27, 2006, 03:32:18 pm »
Niestety, ROBOT byl najlepsza ksiazka Snerga. Co do stylu to sie nie zgodze. O wiele lepszy niz w CZLOWIEKU Z MARSA - debiucie Lema... A co do monologu - no coz, taki byl wybor autora. Lemowi tez sie takowe zdarzaly np. GOLEMIE. Procentowo byly one chyba nawet dluzsze... De gustibus!
Pozdr. :)

Cytuj
Przez wasze tutaj dyskusje (chociaż raczej te dużo wcześniejsze) wypożyczyłem sobie książkę Pana Wiśniewskiego pt. "Robot" (swoją drogą odkąd zaglądam na to forum, to lista interesujących pozycji do przeczytania urosła mi straszliwie :-) ). Chciałem napisać kilka słów jak mi się ta opowieść widzi.

Ogólnie bardzo ciekawa i fajnie napisana (chociaż styl dużo bardziej chaotyczny niż u Stanisława Lema i według mnie Snerg był jednak nieco gorszym pisarzem). W każdym razie aż do ostatnich trzech rozdziałów bardzo chciałem sięgnąć po kolejne pozycje tego autora. Teraz sam nie wiem, bo przez tą końcówkę nieco się zraziłem. Są w niej zawarte spostrzeżenia bardzo ciekawe, ale przedstawione w zupełnie nieciekawej formie. Dwie postaci wygłaszają przez ponad 60 stron dialog, który praktycznie jest monologiem autora - co to mu po głowie chodzi. Pasuje to bardzo na artykuł lub referat, ale nie na książkę, bo nic się przez ten czas nie dzieje. Kompletny brak akcji! Aż się ma ochotę wyjść z kina...

Mistrzowi Lemowi także zdarzały się takie "monologi" wkładane w usta bohaterów (nawet Dostojewskiemu się zdarzały), ale zawierały się one w góra 3-5 stronach, a nie 60-ciu (zastrzegam jednak, że nie przeczytałem jeszcze wszystkich książek ani Lema, ani Dostojewskiego).

Ale i tak chyba sięgnę po kolejną książkę Adama Wiśniewskiego. Może nie będzie tam takich "wpadek" (to oczywiście subiektywne, co dla kogo jest w takim przypadku wpadką).


Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #332 dnia: Maja 27, 2006, 03:35:06 pm »
Cytuj

Na podobnej podstawie stwiedzić mogę, iż koniecznym byłoby opatrzenie tekstu w moim poprzednim poście "buźką z przymróżonym oczkiem", gdyż właściwy sens moich intencji zdaje się do Ciebie nie trafiać. Ale to tylko tak hipoteycznie  ::)... I proszę Cię nie rób sobie kłopotów z roztrząsaniem problemu formalnej rozbieżności między naszymi "spostrzeżeniami"  ;)

P.S. Nie wiedziałem, że stopień zaawansowana programów komputerowych mierzy się testami IQ  ;)


Testami na IQ (z braku lepszych narzedzi) mozna mierzyc stopien zaawansowania AI. A ze nie jestem Jehowa czy innym Allachem, to skad mam zawsze wiedziec co masz (miales) na mysli piszac konkretne slowa?


maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13408
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #333 dnia: Maja 27, 2006, 04:02:17 pm »
Cytuj
prostego zdania po polsku, ktore nie trzyma sie w 100% sztywnych regul gramatycznych
O! Kagan się przyznał, że napisał proste zdanie z błędem gramatycznym, po czym...
Cytuj
Kady czlowiek z IQ ponad 100 zrozumie intencje piszacego to zdanie bez trudu.
... natychmiast przystąpił do ataku, oczywiście nie ad personam, ani nawet nie ad hominem. Ale ja tu pewnie jakieś straszne fallacy of srallacy popełniam!!!
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #334 dnia: Maja 27, 2006, 04:11:26 pm »
Cytuj
O! Kagan się przyznał, że napisał proste zdanie z błędem gramatycznym, po czym...
... natychmiast przystąpił do ataku, oczywiście nie ad personam, ani nawet nie ad hominem. Ale ja tu pewnie jakieś straszne fallacy of srallacy popełniam!!!

Zdecyduj sie kim  chcesz byc na tym forum: autorytetem od gramatyki czy fizyki, a moze od erystyki? Tylko tow. Stalin byl na tyle genialny, aby byc najwybitniejszym jezykoznawca wszechczasow i jednoczesnie sloneczkiem postepowej ludzkosci i generalissimusem, czyli najwybitniejszym wodzem wszechczasow... ;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13408
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #335 dnia: Maja 27, 2006, 04:22:28 pm »
Nie no Kagan, wiem że jestem tylko architektczyną gminnym w Bozej Woli pod Klonskiem bez zleceń, oraz kobieta-pastorem anglikanskim i homoseksualista-obojniakiem i na dodatek agentem Mosadu urodzonym w Plonsku, jak pewien slyny syjonista, prawdopodobnie też popełniłem poprzez samo patrzenie w monitor na Twój post mnóstwo rozmaitych fallaców. Jednak, jakby Ci to powiedzieć, zdanie jest jednak z błędem ;D. Syn z trzeciej klasy SzP. potwierdza.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #336 dnia: Maja 28, 2006, 08:54:56 am »
Cytuj
Nie no Kagan, wiem że jestem tylko architektczyną gminnym w Bozej Woli pod Klonskiem bez zleceń, oraz kobieta-pastorem anglikanskim i homoseksualista-obojniakiem i na dodatek agentem Mosadu urodzonym w Plonsku, jak pewien slyny syjonista, prawdopodobnie też popełniłem poprzez samo patrzenie w monitor na Twój post mnóstwo rozmaitych fallaców. Jednak, jakby Ci to powiedzieć, zdanie jest jednak z błędem ;D. Syn z trzeciej klasy SzP. potwierdza.

Jestes bardzo zdesperowany, skoro czepiasz sie bledow gramatycznych popelnionych na forum dyskusyjnym. Tu sie pisze "jak sie mowi", stad wypowiedzi nie zawsze sa w 100% zgodne ze sztywnymi regulami gramatyki. Niemniej, co jest oczywiscie poza twa zdolnoscia do zrozumienia, ale co wiekszosc forumowiczow dobrze rozumie, jezyki etniczne, w tym tez (szczegolnie) polski, nie maja tak sztywnej gramatyki jak jezyki programowania, bowiem czlowiek, w odroznieniu od komputera, rozumie poprawnie takze tekst, ktory nie musi byc w 100% zgodny z owymi sztywnymi regulami gramatyki. No, ale jak dla ciebie syn z III klasy podstawowki jest autorytetem, to coz ja moge wiecej powiedziec... ;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13408
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #337 dnia: Maja 28, 2006, 09:55:13 am »
Cytuj
No, ale jak dla ciebie syn z III klasy podstawowki jest autorytetem, to coz ja moge wiecej powiedziec
Możesz powiedzieć, że napisałeś nie po polsku...
« Ostatnia zmiana: Maja 28, 2006, 11:02:56 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13408
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #338 dnia: Maja 28, 2006, 10:35:04 am »
Wiesioł: Jesteś jeszcze tam? Zmogłem właśnie Robota, nawet wstałem dziś po szóstej (w niedzielę!) żeby skończyć, bo wieczorami oczy mi się kleją po całym dniu przed monitorem. Tak więc gotów jestem do dyskusji na ten temat.

Tytułem wstępu pierwszy pozwolę sobie zabrać głos, bo książkę odłożyłem dosłownie kilka minut temu, wypiłem jeszcze tylko małą czarną i na gorąco chcę coś napisać, zanim to pierwsze wrażenie nie minie.

Z książką tą spotkałem się po raz pierwszy gdzieś pod koniec podstawówki. Wydaje mi się, że było to w takiej serii "siódemki", w której pojawiały sie krótkie opowiadania albo fragmenty większych całości. W jednej z tych książeczek był fragment ROBOTA - jego pierwsza wizyta za lustrem w mieście z posągami. (nota bene, jak Wachowscy rżnęli z Lema, tak i to rtęciowe lustro też nam ukradli. Dlaczego bracia tak często coś chcą ukraść?). Byłem wówczas zafascynowany swiezościa pomysłu projekcji jednej rzeczywistości fizycznej na drugą. Fragment z uderzeniem o nietoperza, próbę ratunku spadającego pamiętam doskonale do dzisiaj.

Drugi raz książkę, już całą, przeczytałem w liceum, pamiętam, że próbowałem przekształcać transformacje Lorentza, aby "sprawdzić" Snerga, nie pamiętam, czy doszedłem do jakichś wyników. Co dziwne, do dnia dzisiejszego zapamiętałem nie wiele więcej, niż za pierwszym razem, tzn. jeszcze kilka epizodów z posągowego miasta.

Dziś, kiedy przeszedłem do kilku ostatnich kartek wiem juz dlaczego. Książka ta rozpada się na dwie części, ledwie sfastrygowane byle jak. Pierwsza, i objętościowo większa to dobre opowiadanie "hard s-f". Jest tam troche "filozofowania", ale akurat nie za dużo, jest tam trochę tego kafkowskiego surrealizmu, jak z pamiętnika znalezionego w wannie, poczucia, że rzeczywistość której dotykamy jest jakimś snem, czy w najlepszym razie dekoracją. Nie przesłania to jednak głównego bohatera.

Zakończenie, po wydostaniu sie na powierzchnię uprowadzonego miasta jest właśnie tym dofastrygowanym kawałkiem, którego zupełnie, nic a nic nie pamiętałem. Do tego stopnia, że gdy czytałem tu na forum, w tym wątku o teorii Snerga (nadistot) żaden trybik nie drgnął w mojej mózgownicy. Coś tam jarzyłem, ale z innych źródeł, jakiś artykułów, już nie pamiętam zresztą.

Zakończenie książki jest w swej istocie manifestem Snerga, jest po prostu wyłożeniem jego teorii, czynionym ustami bohaterów. O samej teorii w tej krótkiej notatce nie będę nic mówił, poza tym, że mnie nie przekonuje, i że z trudnością przebrnąłem przez nią, bo było to dość rozwlekle napisane, i że prawdopodobnie dlatego zupełnie jej nie zapamiętałem. Całość zrobiła na mnie trochę takie wrażenie, jak inscenizacja jakiegoś wydarzenia historycznego w szkolnej świetlicy: najpierw kilka osób w krzyżackich płaszczach rąbie się na papierowe miecze z tekturowymi rycerzami, a potem wszyscy wstają i zgodnie deklamują o wyższości państwa polskiego nad krzyżakami. Tak i tu było. Faceci po dosyć niewyobrażalnych perypetiach wydostają się z lochów do wolności, która okazuje się być nakryta szklanym kloszem i wystrzelona z przyświetlną prędkością w bliżej nieznane, a oni, leżąc pod krzaczkiem w miejskim parku, tworzą na poczekaniu zręby teorii nadistot.

Nie chcę tutaj pisać w takim sensie, że naśmiewam się ze Snerga. Mam na myśli jedynie pewne warsztatowe niespasowanie tych dwóch elementów książki i wynikającą z tego sztuczność jej zakończenia.

Co do głębszego przesłania, a może raczej wprost - aby to Lemem porównać - w końcu jesteśmy na forum Solaris. Jest pewna zasadnicza różnica, pomiędzy kierunkami, w jakich swoje rozważania na temat OBCYCH snuli Lem i Snerg. Lem próbował przedłużyć dalej te kierunki, które zarysowały się już na Ziemi i próbował je wyprowadzić w przyszłość, lub w inne warunki - tak odbieram "jednozdaniowo" jego poglądy w tym zakresie.  Nie próbował "wytworzyć" nowej jakości, doszukiwać się jej, widzę to tak, że uważał, że jako produkt tego Wszechświata zawieramy w sobie jego wszystkie prawa, i nie ma jakiegoś jeszcze "innego" wymiaru. Snerg natomiast zakłada, że jest jeszcze jakiś krąg (kręgi?) istnienia, o których chwilowo nie mamy pojęcia.

To tyle na szybko. Czytałem jeszcze jedną książkę Snerga, ale kompletnie jej nie pamiętam..., nawet tytułu.
« Ostatnia zmiana: Maja 28, 2006, 10:37:17 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #339 dnia: Maja 28, 2006, 11:20:48 am »
Maziek: niezłe podsumowanie Robota, dla mnie w sumie zakończenie z tym szklanym kloszem i lotem w kosmos było bardzo rozczarowujące i niedopasowane, jakby je autor przyczepił na siłę z innego opowiadania. Albo jakby pisał to po 3 latach przerwy w pracy nad książką i kompletnie zmienił zdanie, co do tego, o czym właściwie chciał w niej  mówić.

Chociaż można sobie powiedzieć, że ten kawałek miasta lecący w nieznane przez Kosmos, to metafora Ziemi - w końcu my wszyscy umieszczeni na tej planetce też gnamy przez próżnię, nie wiedząc dokąd lecimy, dlaczego i kto tym kieruje...

Snerg napisał jeszcze Według Łotra - podobała mi się nawet bardziej niż Robot, polecam. Więcej akcji ;) Dla mnie była też bardziej przejmująca w wymowie.

Jest jeszcze taka powieść Snerga - Nagi cel - i tę odradzam z całego serca.

Są też jakieś nieliczne opowiadania, ale nigdy nie widziałam ich wydanych w książce, spotkać je można na pewno w  Fantastyce.

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #340 dnia: Maja 28, 2006, 01:24:43 pm »
Cytuj
Możesz powiedzieć, że napisałeś nie po polsku...

Zdefiniuj co rozumiesz przez jezyk polski? Ktory dialekt: warszawski, malopolski, wielkopolski a moze kresowy? Czy "Wiech" to jest polski czy tez odrebny jezyk? Znow zaczynasz sie czepiac dupereli... :(

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #341 dnia: Maja 28, 2006, 01:29:49 pm »
Cytuj
Maziek: niezłe podsumowanie Robota, dla mnie w sumie zakończenie z tym szklanym kloszem i lotem w kosmos było bardzo rozczarowujące i niedopasowane, jakby je autor przyczepił na siłę z innego opowiadania. Albo jakby pisał to po 3 latach przerwy w pracy nad książką i kompletnie zmienił zdanie, co do tego, o czym właściwie chciał w niej  mówić.

Chociaż można sobie powiedzieć, że ten kawałek miasta lecący w nieznane przez Kosmos, to metafora Ziemi - w końcu my wszyscy umieszczeni na tej planetce też gnamy przez próżnię, nie wiedząc dokąd lecimy, dlaczego i kto tym kieruje...

Snerg napisał jeszcze Według Łotra - podobała mi się nawet bardziej niż Robot, polecam. Więcej akcji ;) Dla mnie była też bardziej przejmująca w wymowie.

Jest jeszcze taka powieść Snerga - Nagi cel - i tę odradzam z całego serca.

Są też jakieś nieliczne opowiadania, ale nigdy nie widziałam ich wydanych w książce, spotkać je można na pewno w  Fantastyce.

Mozecie wybrzydzac na ROBOTA, a le to bardzo dobre SF. Smieszy mnie zas kazdy, kto z kalkulatorem (dawniej suwakiem logarytmicznym) w reku sprawdza, czy autor dobrze cos obliczyl w powiesci SF. Miejcie troche luzu. To jest SF a nie podrecznik fizyki. Literatury nie ocenia sie na podstawie zgodnosci ze swiatem realnym. Ale co ja bede wam tlumaczyc oczywiste sprawy. Wy i tak wszystko lepiej wiecie niz ja...

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13408
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #342 dnia: Maja 28, 2006, 01:34:18 pm »
Cytuj
W każdym razie aż do ostatnich trzech rozdziałów bardzo chciałem sięgnąć po kolejne pozycje tego autora. Teraz sam nie wiem, bo przez tą końcówkę nieco się zraziłem. Są w niej zawarte spostrzeżenia bardzo ciekawe, ale przedstawione w zupełnie nieciekawej formie. Dwie postaci wygłaszają przez ponad 60 stron dialog, który praktycznie jest monologiem autora - co to mu po głowie chodzi.
Przeczytałem ponownie Twój post i widzę, że pisząc swoja szybką recenzję ROBOTA popełniłem niemalże plagiat. Mam bardzo podobne odczucia na ten temat.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Sokratoides

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 390
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #343 dnia: Maja 28, 2006, 02:23:02 pm »
Cytuj

Testami na IQ (z braku lepszych narzedzi) mozna mierzyc stopien zaawansowania AI. A ze nie jestem Jehowa czy innym Allachem, to skad mam zawsze wiedziec co masz (miales) na mysli piszac konkretne slowa?



Tak, w jednym filmie mierzyli nawet poziom empatii AI  ;)... Wiesz, jak uda mi się gdzieś spotkać takiego "sztucznego umysłowca", to nie omieszkam zastosować na nim testu Wechslera  ::), bo przeprowadzanie testu Turinga jest już w dzisiejszych czasach nie modne i potrzeba świeżości w podejściu do sprawy  ;)

To ty jesteś tu specem od czytania między wierszami, czyż nie?  ;)

Pozdrawiam,
SdS

Kagan

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 714
    • Zobacz profil
Odp: Adam Wiśniewski -Snerg
« Odpowiedź #344 dnia: Maja 28, 2006, 02:38:07 pm »
Cytuj
Tak, w jednym filmie mierzyli nawet poziom empatii AI  ;)... Wiesz, jak uda mi się gdzieś spotkać takiego "sztucznego umysłowca", to nie omieszkam zastosować na nim testu Wechslera  ::), bo przeprowadzanie testu Turinga jest już w dzisiejszych czasach nie modne i potrzeba świeżości w podejściu do sprawy  ;)
To ty jesteś tu specem od czytania między wierszami, czyż nie?  ;)
Pozdrawiam,
SdS

1) Testy na IQ mierza tylko jeden rodzaj inteligencji, mianowicie("intelektualnej") i scisle rzecz biorac nadaja sie tylko dla dzieci do lat 18 (ze wzgledu na to, ze porownuja wiek intelektualny z kalendarzowym). Niemniej, z braku lepszych ("bardziej przetestowanych") testow, stosuje sie tez je dla doroslych, wiec czemu nie dla AI.
2) Test Turinga mozna bylo zbyt latwo przejsc, bowiem przecietny czlowiek nie jest zbyt inteligentny a konwersacja codzienna jest czesto bardzo standardowa, typu "ladna pogode dzis mamy? Tak, ale przydalo by sie troche deszczu".
Komputer latwo rozpozna slowo kluczowe "pogoda" razem z jej okresleniem jako "ladna", i na podstawie analizy opadow za ostanie 7-14 dni dojdzie do wniosku ze nalezy odpowiedziec albo "tak, ladna" jak nie bylo ani zbyt sucho ani zbyt mokro, "przydal by sie deszcz", jak nie padalo od tygodnia i "jak dla mnie, to jednak za mokro", jak ostatnio lalo jak z cebra. Oto cala tajemnica przebrniecia przez test Turinga. Bawilem sie w to cwierc wieku temu, kiedy mialem dostep do jednego z pierwszych w Polsce nowoczesnych minikomputerow pracujacych w czasie rzeczywistym i z dyskowa pamiecia... Odwiedzajacy nas wtedy na Wawelskiej najlepsi uczeni swiata (wtedy byli oni, oczywiscie, radzieccy) byli bardzo zdziwieni, ze tak wiele osiagnieto w Polsce, ale tlumaczyli sobie to w ten sposob "gdybysmy tez mieli najnowsze amerykanskie komputery..."...
3) Czytac miedzy wierszami nauczylo mnie zycie w PRLu. Uwierz mi, to jest b. wazna sztuka...
Tez pozdr. :)