Autor Wątek: Pytam:  (Przeczytany 423702 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #945 dnia: Lutego 04, 2017, 08:25:50 pm »
Cytuj
ale z mojej strony nie było żadnych swarów. Były rzeczowe odpowiedzi na postawione pytania.
Nie zwracaj się do mnie ani tu, ani prywatnie.
Jakie było pytanie?  8)
Co do meritum - też znam takie przypadki.
Jenak w sytuacji zasądzanych odszkodowań dla ofiar życzyłbym sobie, by szły one z kieszeni sędziów którzy spartolili robotę, jak to zwykle bywa w innych zawodach.
Pomijając, że to o czym piszesz, normalne nie jest.
Ciekawe, czy jest definicja tortury, bo coś mi się zdaje, że mój pobyt w wojsku, zwłaszcza na szkółce, kwalifikowałby się. W końcu to spora kasa - ćwierć bańki.
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2017, 08:36:55 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #946 dnia: Lutego 04, 2017, 09:23:58 pm »
Zerwałem znajomość ze Stanisławem Remuszką ponieważ nie ma zamiaru udawać, że pada deszcz. Jest to trzeci raz, dwa razy mniej więcej to właśnie robiłem i to był błąd. Nie są to żadne swary, skoro publicznie zarzuca mi się niemerytorycznie krętactwo, to nawet kamień ma ograniczoną wytrzymałość. Nie mam przyjemności znać Stanisława Remuszki. Tyle na ten temat i ani słowa więcej z mej strony.

P.s. Oczywiście, normalne to nie jest w tym sensie, że normalne nie jest - ale nie chodzi o to, że sędziowie spartolili robotę, lecz że spartoliły ją osoby, odpowiedzialne za stan więźnia - bo chodzi o to, że więzień był wg jego zdania torturowany. Czyli dyrekcja więzienia. Co do postulatu, że powinna za to zapłacić to jest on dający się pomyśleć ale w Polskiej rzeczywistości zupełnie niemożliwy. Jeśli chcesz zacząć od głowy to zacznij od polityków - żeby płacili za swoje chore pomysły.

Nie żebym uważał, że wymiar sprawiedliwości w Polsce jest kryształowy. Uważam, że jest bardzo zmanierowany a przewlekłość postępowania jest kpiną z praworządności.
« Ostatnia zmiana: Lutego 05, 2017, 11:04:46 am wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #947 dnia: Lutego 04, 2017, 09:36:16 pm »
Jasne, rozumiem. Nie oceniałem; kto bardziej, kto mniej i czy w ogóle,  nie czuję się w roli arbitra -  tylko stwierdziłem fakt swarów. Widzę, że jednak to coś więcej. Szkoda.
Cytuj
Oczywiście, normalne to nie jest w tym sensie, że normalne nie jest - ale nie chodzi o to, że sędziowie spartolili robotę, lecz że spartoliły ją osoby, odpowiedzialne za stan więźnia - bo chodzi o to, że więzień był wg jego zdania torturowany. Czyli dyrekcja więzienia. Co do postulatu, że powinna za to zapłacić to jest on dający się pomyśleć ale w Polskiej rzeczywistości zupełnie niemożliwy. Jeśli chcesz zacząć od głowy to zacznij od polityków - żeby płacili za swoje chore pomysły.
O ile dobrze zrozumiałem sytuację, tortury to jedna kwestia. Druga to ta, że osadzony był jednocześnie więźniem odsiadującym prawomocny wyrok i aresztantem tymczasowym. Przez 9 lat!
Sąd oznacza okres tymczasowego aresztowania, który w zasadzie nie może przekraczać trzech miesięcy. Na postanowienie sądu w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania przysługuje zażalenie. W razie potrzeby prokurator może wystąpić o przedłużenie na kolejny okres, który w sumie nie powinien przekroczyć roku. Dotyczy to postępowania przygotowawczego, po skierowaniu do sądu aktu oskarżenia, sąd może nadal utrzymać tymczasowe aresztowanie, tak jednak, aby łączny czas tymczasowego aresztowania nie przekroczył 24 miesięcy. Jednak w szczególnych wypadkach sąd apelacyjny może, na wniosek prokuratora, ten okres przedłużać powyżej 2 lat, teoretycznie bez limitu czasowego.
Sędzia nakładający areszt w celu zapobieżenia etc nie wiedział, że gość już siedzi? Przecież co jakiś czas musiał przedłużać stan aresztowania. To jest te partactwo.
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2017, 09:49:24 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #948 dnia: Lutego 04, 2017, 09:49:52 pm »
Ja tam nie wiem, jak się to fachowo nazywa, ale zdaje mi się ze co do zasady normalna jest sytuacja, w której więzień jest podejrzany w innej sprawie niż ta, za którą siedzi i w tym kierunku przesłuchiwany. Wówczas stosuje się wobec niego środki typowe dla aresztanta (odcięcie od wymiany informacji ze światem itd.). Czyli nie dość, że siedzi w kiciu, to jeszcze w areszcie.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #949 dnia: Lutego 04, 2017, 09:57:07 pm »
Może tak być jak piszesz - ale 9 lat?!
I na końcu uniewinnienie?
To było te duże prawdopodobieństwo popełnienia czynu?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #950 dnia: Lutego 04, 2017, 10:12:47 pm »
Nie no to jest oczywiście chore, że można człowieka trzymać x lat a potem okazuje się, że jest niewinny. Ale sytuacja, w której więzień jest równocześnie aresztantem jest normalna. Zawsze mówię, że niejakiego Madoffa skazano w ciągu pół roku na półtora wieku i siedzi a taki Plichta jest aresztowany już od 5 lat i przy zborności wymiaru sprawiedliwości może się okazać niewinny względnie dostać mniej więcej tyle, ile już odsiedział, nie więcej niż bodaj 13 lat maksymalnie. A paru milionów nasze państwo nie może się jakoś doliczyć. Rozsądek chłopski kazałby aby Plichta siedział pokąd te miliony się nie znajdą, tak po ludzku, nawet ad mortem defaecatam. Ale żeby prawomocnie siedział, a nie był aresztowany, z perspektywą procesu o wielomilionowe odszkodowanie za złamane, niewinne, młode życie. Skoro prokuratura ma takie dowody, o jakich mówi w wywiadach - to na co czekamy w tej sprawie?
« Ostatnia zmiana: Lutego 04, 2017, 10:14:57 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #951 dnia: Lutego 05, 2017, 09:11:25 pm »
@ Liv (https://forum.lem.pl/index.php?topic=1107.msg67706#msg67706)

Napisałeś:
Cytuj
sędzia Tuleya oskarżył swoich kolegów z branży - sędziów o łamanie prawa.

Pierwsze słyszę. Mam wrażenie, że to nieprawda.
Po czym poznać, że tak było, jak napisałeś? Że to prawda? Jak zweryfikować te Twoje słowa?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #952 dnia: Lutego 05, 2017, 09:35:09 pm »
@ Liv (https://forum.lem.pl/index.php?topic=1107.msg67706#msg67706)

Napisałeś:
Cytuj
sędzia Tuleya oskarżył swoich kolegów z branży - sędziów o łamanie prawa.

Pierwsze słyszę. Mam wrażenie, że to nieprawda.
Po czym poznać, że tak było, jak napisałeś? Że to prawda? Jak zweryfikować te Twoje słowa?
R.
Logiką?
Skoro bandzior dostał ćwierć bańki odszkodowania, to znaczy, że zostało gdzieś złamane prawo.
Ktoś skazywał go przez 9 lat na ten areszt tymczasowy, co?  Chyba sędzia jakiś. Na wniosek prokuratora.
A na pewno jest to robota wymiaru sprawiedliwości - przecież nie krasnoludków.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #953 dnia: Lutego 05, 2017, 09:57:08 pm »
No, ale to są już tylko Twoje domysły/wnioski/spekulacje.
Ja znam twarde okoliczności. Opisałem je w felietonie linkowanym wcześniej na Forum (powtórzę: http://www.stefczyk.info/blogi/na-moj-rozum/prawa-gangstera,19237441884). Sądowi (nie samotnemu Tulei-sprawozdawcy, tylko trzem jednomyślnym zawodowym sędziom wydającym wyrok nie prywatny, tylko w imieniu RP) chodziło tylko i wyłącznie o tortury/nieludzkietraktowanie. W tym procederze (tortury/nieludzkietraktowanie) nawet teoretycznie nie mogli brać udziału żadni sędziowie, więc sędzia Tuleya (ani jednomyślny SO) czysto zdroworozsądkowo nie mógł ich oskarżyć o łamanie prawa, jak napisałeś.
R.
pjes: i jeszcze dodam, że znam niemedialnie treść uzasadnienia
« Ostatnia zmiana: Lutego 05, 2017, 11:13:56 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #954 dnia: Lutego 05, 2017, 10:41:31 pm »
Sądowi (nie samotnemu Tulei-sprawozdawcy, tylko trzem jednomyślnym zawodowym sędziom wydającym wyrok nie prywatny, tylko w imieniu RP) chodziło tylko i wyłącznie o tortury/nieludzkietraktowanie.

Cytaciki z depeszy PAP-u:

Cytuj
Sąd przyznał, że osadzenie Boguckiego - już wcześniej skazanego ws. zabójstwa Andrzeja Kolikowskiego, ps. "Pershing" - w warunkach tymczasowego aresztu i obostrzenia "nierzadko na pograniczu tortur" związane z przyznaniem mu statusu więźnia niebezpiecznego były dolegliwościami, których nie powinien on doznać.

Cytuj
Pełnomocnik Boguckiego mec. Aleksandra Cempura powiedziała zaś dziennikarzom, że przypadek jej klienta "był szczególnym przypadkiem, jeśli chodzi o długość stosowania aresztu i zastosowane bardzo surowe rygory".
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #955 dnia: Lutego 06, 2017, 10:45:51 pm »
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1107.msg67709#msg67709

Tam jest taki głos Maźka pod moim adresem:
Cytuj
skoro publicznie zarzuca mi się niemerytorycznie krętactwo

Rozstaliśmy się mentalnie z Maźkiemi i - zgodnie z Jego publicznie wyrażoną wolą oraz moja godnością - nie będę się do Niego zwracał ani "publicznie ani prywatnie". Jednak przeżywam mocno to rozstanie i uważam, na marginesie tego rozwodu, iż przynajmniej mam prawo odpowiedzieć na powyższy zarzut, który uważam za fałszywy. Odpowiadam:

Nigdy i nigdzie w żaden sposób nie zarzuciłem Maźkowi KRĘTACTWA (SJP). Owszem, zarzuciłem Mu, i podtrzymuję, iż ma taką osobowościową cechę: "WYKRĘCANIE KOTA OGONEM" (SJP). Według mnie, to są istotnie różne semantycznie zarzuty/wyrzuty (tenorem pierwszego jest nieuczciwość, tenorem zaś drugiego intelekt/osobowość). Dobrą analogią jest kolor oczu albo kolor skóry. Potocznie mówi się: "Ten typ tak ma".

Mógłbym napisać więcej, ale nie chcę już tego roztrząsać na Forum.
Stanisław Remuszko



Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #956 dnia: Lutego 16, 2017, 01:46:31 pm »
Upływ czasu i wydarzenia* ostatnich dni przewartościowały mój stosunek do Stanisława Remuszki - cofam swoją prośbę o nieodzywanie się do mnie, uderzenie ciśnienia i czerwone płaty w oczach wówczas były za duże abym się powstrzymał. Żeby była jasność - cofam (o ile oczywiście Stanisław Remuszko zechce) prośbę o zaniechanie kontaktów. Nie cofam żadnego innego słowa. Uważam, że zostałem bez cienia sensu czy podstawy pomówiony o "wyjątkową zdolność wykręcania kota ogonem (zmiana tematu, pomijanie argumentów, ustawianie do bicia) oraz wybitną (na tle) nieumiejętność przyznania się do niemania (racji)".

Zrobił to człowiek, który wszem i wobec ogłasza, także w formie publicznych lekcji wychowawczych i pogadanek o kindersztubie, że ceni sobie prawdę i gardzi pomówieniem i że sam przyznaje się do braku racji. Proszę o podanie logicznych i racjonalnych przesłanek zacytowanego wyżej zdania w tym poście: http://forum.lem.pl/index.php?topic=1107.msg67694#msg67694

- albo nadal będę uważał, że zostałem pomówiony. Jest to trzeci pamiętany przeze mnie raz, kiedy doszło do takiej sytuacji - i tym razem nie jestem w stanie otrzepać się i pójść dalej jak gdyby nigdy nic.


*zdecydowanie Forum nie może ucierpieć przez mnie.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #957 dnia: Lutego 16, 2017, 04:49:15 pm »
Uważam, że jesteś zbyt wspaniałomyślny. I że nie Ty powinieneś cofnąć się o krok (ba, o dziesięć kroków). (Informuję też - przy okazji - że nie uzyskałem dotąd żadnych wytycznych od skrzata nt. tego jak mam po moderatorsku postępować - lub nie postępować - z S.R..)

No, ale Twoja sprawa... Miłość do Forum przynajmniej rozumiem.
« Ostatnia zmiana: Lutego 16, 2017, 04:54:18 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #958 dnia: Lutego 16, 2017, 04:53:37 pm »
Q, Ty siądź sobie chwilowo na rekach. Nawywijałeś wg mojej niepełnej jeszcze oceny. Nie chciałbym, żeby to się rozwinęło w wątek. Sprawa ze Stanisławem Remuszką to moja sprawa, a publiczna jest jedynie dlatego, że publicznie się rozpoczęła.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #959 dnia: Lutego 16, 2017, 05:02:42 pm »
Co takiego nawywijałem (jeśli masz do mnie jakieś konkretne zarzuty, przedstaw je proszę*)? Po prostu nie godzę się na to jak S.R. poczyna sobie publicznie na Forum (latami łamiąc netykietę i tutejsze niepisane zasady) i jak odnosi się tu do ludzi, w tym także do mnie (bo nie tylko Ciebie obraził).

* O wszystkich ruchach jakie wykonałem w sprawie jako moderator - wiesz. Treść apelu z jakim zwróciłem się prywatnie do skrzata również znasz, bo nie chciałem byś poczytał to za działanie za Twoimi plecami.

Nie uważam by ktokolwiek - poza nim - miał tu przepraszać lub reformować swoje zachowanie.

Dość mam traktowania rzeczonego jak świętej krowy. I łamania własnych czy cudzych sumień w imię tego. Tym bardziej, że sporo wartościowszych - zapewne także ode mnie - Użytkowników to do Forum zniechęciło.

Nawiasem: sam bym pewnie częściej zaglądał na Forum w ciągu ostatnich paru lat, gdybym nie musiał przekopywać się przez beztreściwe remuszkizmy, i nie czuł się  bezsilny jako moderator skoro sugerowałeś mi publicznie, by traktować ich autora ze szczególną wyrozumiałością. Miałem przy tym wewnętrzne wątpliwości, że może rzeczywiście przesadzam, że S.R. to jednak sympatyczny starszy pan, więc wypada się nagiąć, milczeć. Choć gryzło mnie to. Zwł. po tym gdy przeszedłem z nim na "Ty", bo i tę propozycję przyjąłem w imię forumowego świętego spokoju raczej, niż z entuzjazmem*.
Teraz już milczeć nie mam ochoty.

* Choć skłamałbym, że nie miewałem również przypływów sympatii doń. Byłem w tym raczej rozdarty, bo jego forumowy styl trudno mi było znieść, a jednocześnie bywał miły, podejmował akcje, w które z chęcią się włączałem, imponowało mi, że znał Mistrza (i innych ludzi, których ceniłem), itd. Nie był to więc gest fałszywy, ani dwulicowy, raczej ruch podjęty w chwili gdy plusy przeważyły mi nad minusami.

Ba, patrząc na bezrefleksyjne samozadowolenie S.R. w ostatnich dniach, na to butne "mam was gdzieś, bo gadałem ze skrzatem" (choć nie wiem czy gadał, mamy na to tylko jego słowa), zaczynam się zgadzać z Lucą, że Forum bez Remuszki to by było lepsze miejsce. Tym bardziej, że przykry jest dla mnie widok gdy obrażani mają się upokarzać przed obrażającym.
« Ostatnia zmiana: Lutego 16, 2017, 05:51:36 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki