Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - TYTAN

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10
46
Hyde Park / Re: Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?
« dnia: Stycznia 25, 2007, 06:20:08 pm »
No ten "fantasta" ;)\ to już kompletnie zwariował. :o

47
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Stycznia 16, 2007, 02:02:09 pm »
Nie, musiał by mieć coś pod kołami, czyli tor, też by był odwrócony. Inaczej, w komorze aerodynamicznej jeśli wytworzyć pęd powietrza przekraczający 160km/h bolid przyległ by do sufitu.

Jednak pomimo to przeciążenia wynikające z uzyskiwanych prędkości, przekraczają siłę tarcia uzyskaną poprzez spoilery, czyli i tak są poślizgi, wypadki itp. ,
Naturalnym ograniczeniem jest sam kierowca który musi znosić kilkukrotne zwiększenie masy swojego ciała.

Ciekawym rozwiązaniem było by zastąpienie kierowcy programem komputerowym, tylko wtedy zabiło by to ten sport, no chyba że konkurowały by pomiędzy sobą firmy komputerowe.

48
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Stycznia 16, 2007, 01:35:19 pm »
F1
Wbrew doniesieniom o diametralnych zmianach w technologi budowy i działaniu samochodów, nie zaszły znaczące zmiany od czasu ich wymyślenia. Wprawdzie istnieją już jako prototypy, samochody na prąd, wodór czy hybrydowe, niektóre z nich z lepszym czy gorszym powodzeniem znalazły się w produkcji seryjnej.
Jednak zasada bryły na kółkach zasilanej silnikiem który pobiera energię za pomocą spalania paliwa, wprawiając w ruch za pośrednictwem wielu przekładni koła, by te wykorzystując siłę tarcia odpychały się od podłoża przemieszczając bryłę w kierunku przeciwnym, pozostała ta sama
Postęp który się dokonał w budowie silnika polega na ilości dawkowanego paliwa do stosunku uzyskanej energii, jednak skala tego przyspieszenia na wykresie niewiele odbiega od linii prostej, niemniej zasada jest taka sama, a przyrost ten powstał dzięki zmniejszeniu siły tarcia, szczelności komory spalania, odpowiedniemu podawaniu paliwa, odprowadzaniu spalin.
Najważniejszym wynalazkiem który wpłynął na zawieszenie był resor a następnie sprężyna z pneumatycznym amortyzatorem, później już tylko wprowadzano drobne poprawki bazując na zwiększającym się doświadczeniu.
Co ciekawe kiedy wynalazczość w tej dziedzinie znacznie przyhamowała, mniej więcej tuż przed wielkim bumem na bezpieczeństwo i ekologię, gdzie w trakcie było parę kryzysów energetycznych, zapanowała moda na wyposażanie samochodów w wynalazki odbiegające od  jego przeznaczenia, telefony, telewizory, DVD, komputery, konsole do gier, wibrujące siedzenia, kontakty na 220V, stoliki, itp. które to miały retuszować brak znaczącego postępu.
W kwestii aerodynamiki postęp rzeczywiście jest znaczny, choć wspólny z innymi dziedzinami np. kosmonautyką.
I taka ciekawostka na koniec bolid F1 przy prędkości przekraczającej 160km/h, mógł by poruszać się do góry kołami, tzn. głową w dół, tak ma rozwiązane spoilery że siła nacisku jest większa niż masa pojazdu.

49
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Grudnia 22, 2006, 06:11:43 pm »
Odnoszę wrażenie że to wszystko dąży do jakiegoś nosferatu macabre. Nawet jeśli ten niewinnie wyglądający ptak żywi się krwią, to co w tym niesamowitego, przecież nie oznacza to że śpi w trumnie. Krew jest przecież całkiem dobrym pokarmem, zresztą wchłania ją większość drapieżników na czele z człowiekiem.

50
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Grudnia 22, 2006, 03:27:52 pm »
To jest nothura darwinii czyli kusacz darwina



nie wygląda zbyt agresywnie.

51
DyLEMaty / Re: Ewolucjonizm
« dnia: Grudnia 22, 2006, 12:38:45 pm »
Cytuj
Dla mnie ewolucjonizm jest taki trochę dziwny :).
Już piszę dlaczego.
Ostatnio oglądałem program o ptaszkach darwinkach, ktore charakteryzują się wampiryzmem, czyli piją krew innych ptaków w tym przypadku.  Komentator zachowania tych małych drani powiedzial: Jedna darwinka musiała kiedyś napić się krwi i tak wywnioskowaly, że lepiej jest karmić się krwią niż nasionkami. Koniec.
No kurcze nie wiem jak Wy, ale ja nie wierzę, że jedna (może nawet kilka) darwinka spowodowala zmiany zachowania w całej populacji.
Z drugiej strony jeśli taki czynnik ma wpływ na ewolucję, czemu goryle, małpy i inne naczelne nie zmieniają się w jakieś doskonalsze formy?

To nie tak
Proces zmiany warunków żywieniowych jest rozciągnięty w czasie który dla człowieka jest nie do wyobrażenia.
Z darwinakami mogło być tak że żywiły się owadami, pasożytującymi na skórze większych ssaków.  Owady te  wgryzały się w skórę na tyle głęboko że darwiki zjadały je razem z skrzepami krwi ssaka. W ten sposób przyzwyczaiły się do trawienia krwi i stała się ona elementem ich diety  itd.
Oczywiście nie wiem czy właśnie tak było z darwinkami naprawdę, ale mogło by być.

52
DyLEMaty / Re: Kościół a Ewolucja
« dnia: Grudnia 12, 2006, 12:15:55 pm »
Kościół widziany z punktu widzenia kreacjonizmu i z punktu widzenia ewolucji, hm?

Pierwsze stanowisko sytuuje tę instytucję w ziemskim porządku jako dom Chrystusa w którym kapłan jest żywym przekaźnikiem Boskiej miłości która ma trafić do serc ludzkich by ci zaprzestali grzeszyć a w tym się wyrzynać itd. Drugie podejście ukazuje kościół jako twór cywilizacyjny który ewolucyjnie dostosowuje się do warunków, czyli zmienia dogmaty, jak trzeba to jest drapieżny, po prostu stara się przetrwać. Podsumowując odkrycia naukowe progresywnie pobudzają rozwój tej jak by się wydawało skostniałej instytucji i odwrotnie, bo gdy wierzymy to jednocześnie staramy się weryfikować narzucone poglądy. I tak to się kręci.
Natomiast przepisywanie kościołowi demonicznych znaczeń jest głupie, bo jeśli ktoś to robi to opowiada się za szatanem, z punktu widzenia kościoła, więc wychodzi na to samo,  tylko z odwrotnym znakiem.

53
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 12, 2006, 10:43:12 am »
Cytuj
Cytuj
Cytuj
GEEZ!!!!!!

Pytam jak wywnioskowac ktore podejscie jest "madrzejsze".

A co jest mądrzejsze, dogadać się z sąsiadem czy go zakatrupić?
NIE WIA DO MO!


Znowu jestem lekko zaskoczony.

Wiec znowu powiem swoje i pojde sie zajme swoimi sprawami... (Znaczy to juz do wszystkich zastanawiajacych sie jakby bylo nad czym. Cytowany post jest tylko losowym przykladowym.)


Jako ze kiedys zyli sobie ludzie i jako ze my jestesmy ludzmi. I ci wtedy ludzie sobie costam mysleli i my teraz sobie costam myslimy. To nie wiadomo ze my mamy racje bo z tego wynikaloby ze oni tez mieli racje a przeciez myslimy inaczej! Nie wiadomo kto ma racje! Z LOGIKI.

SKĄD, pytam, SKĄD w ludziach racjonalnych, przedkladajacych logike na pierwszy front poznawania swiata, bierze sie poglad, ze jeden czlowiek bedac Z ICH NAUKOWEGO BIOLOGICZNEGO PUNKTU WIDZENIA TAKI SAM jak inny czlowiek ma racje, a ten drugi sie myli?

Skad to sie bierze?! Nijak nie moge tego zrozumiec.



ps: stawiam 2zl ze zaraz uslysze argument ze takie podejscie jest niewlasciwe bo nie daje mozliwosci dyskusji  ;D  :-?

To dlatego że panuje ogólny nihilizm, i każdy jako że jest osobną jednostką posiada własny pogląd na świat, szczególnie charakterystyczne jest to wtedy gdy jednostka nie należy do masy jednolitych z socjalizowanych szarych istnień które wyrażają podsunięte im zdania i poglądy, taki tłum zapytany chóralnie odpowiada jednoznacznie. Natomiast jednostki które w trakcie życia usamodzielniły się w poglądach, tzn wyrobiły sobie własne zdanie na różne tematy, często rozmijają się w opiniach z innymi a szczególnie z pseudo opiniami lansowanymi przez zorganizowane ugrupowania partyjne. Największa przepaść w tym zestawieniu istnieje w pokomunistycznych kołchozach gdzie ludzie nie tylko klepią po telewizorze ale nawet noszą w sobie hasła sprzed 50 lat pomimo syfu, brudu, brzydoty i ogólnie wszystkiego czego człowiek chętnie by się wyrzekł. Dlatego bardzo  mnie bawią informacje,, prawdziwe bądź nie, o jakimś chomo sowietikus i jego niegasnącej  miłości do Stalina podczas gdy już ponad 50 lat po wojnie. Bzdura.

54
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 11, 2006, 04:43:55 pm »
Cytuj
Cytuj
GEEZ!!!!!!

Pytam jak wywnioskowac ktore podejscie jest "madrzejsze".

A co jest mądrzejsze, dogadać się z sąsiadem czy go zakatrupić?

Zakatrupić, zatruć, rozczłonkować, oskórować, oskalpować, obsikać, zakopać zwłoki, i urządzić haloveen

55
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 11, 2006, 02:58:34 pm »
Z karabinem na czołg bym nie chciał lecieć, można się pokaleczyć.
A co do kobiet to sam nie wiem.
Może odwrotnie, w raz chwytać kobietę i na kobierzec, a czołg łańcuchem przypiąć do piekarnika.

Mądrość: szczęśliwy ten, co nie zaznał jej.

56
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 11, 2006, 01:21:51 pm »
Jak się uznaje wojnę, to w raz chwyta się za karabin i na czołgi, a jak się nie uznaje równouprawnienia to się kobietę, łańcuchem, przypina do kuchni. Proste.

57
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Grudnia 08, 2006, 11:04:33 am »
Tak na prawdę nie da się na dzień dzisiejszy udowodnić  istnienia świadomości jako samej w sobie  bytności. Jednak z teoretycznego punktu widzenia wydaje się to być możliwe. Jakiego dziwnego szoku doznaje się zakładając wirtualny kask gdy w jednej chwili przenosimy się z pokoju do wirtualnej rzeczywistości. Osoby potocznie nazywane uzależnianymi od internetu, pozbawione już prawie tkanki mięśniowej, przesiadujące cały czas przed monitorem, nastawione wyłącznie na impulsy z internetu, są o krok od tego aby przenieść się do kapsuły podtrzymującej życie, coś jak próbówki, by mogły serfować po necie. Z biegiem czasu ich ciała ulegną takiej deformacji że przy zchrzęstniałym kręgosłupie zostaną tylko mikro organy wewnętrzne, oczy uszy itd. niezbędne do potrzymania  procesów życiowych.

Jeśli chodzi o wszelkie programy imitujące inteligencję to zawsze prędzej czy później udaje się złamać taki algorytm, co ciekawe najlepiej sprawdzają się próby dokuczania i molestowania takich programów, jak w łowcy androidów, ponieważ nie potrafią imitować subtelnej jednak właściwej wszelkiemu życiu woli przetrwania, współodczuwania, wrażliwości.

Teoretycznie wydaje mi się możliwe numeryczne zaprogramowanie, symulowanie, procesów chemicznych w mózgu, ale taki algorytm nie był by tym samym co właściwy proces chemiczny, więc docelowy efekt programu może być inny niż chemiczny. Czyli taki program może się mylić w korespondencji emocjonalnej z człowiekiem. Ale to tylko gdybania.


58
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Grudnia 07, 2006, 03:40:45 pm »
Do problemu świadomości w trójwymiarowym świecie dochodzi jeszcze kwestia towarzystwa.
Gdyby to miał być samotny duch w programie imitującym realny świat to prędko domyślił by się że  inne jednostki to tylko złudzenia, podsunięte przez program. Przez pewien czas dokonywał by prób i testów sprawdzających autentyczność komputerowych towarzyszy. Znacznie lepiej było by, więc, przenosić całe grupy a nawet wszystkie istnienia do wirtualnych światów.

I tym samym, jak jest napisane w biblii:
I wywiódł ich z domu niewoli ... do ziemi obiecanej

To może o to tam chodzi.  ::)

59
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 06, 2006, 11:17:36 am »
No ale, oprócz tych potworności istnieje też pokój, stabilizacja, dostatek i miłość. Weźmy np. takie zakony jezuitów, przytułki miłosierdzia, organizacje charytatywne, pożyczki kredytowe, emerytury i renty, becikowe, niepohamowaną chęć robienia dobrze innym przez polityków. Jednak świat nie jest taki zły.

60
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Grudnia 05, 2006, 05:28:35 pm »
Oprócz mnie jest jeszcze cały legion takich wirtualnych tyranów. Jakiś konstruktor podsunął nam embrion z którego wykluwa się państwo piszczących myszek uginających się pod razami cyber młotka. Nawet jeśli jeszcze Ci cyfrowi męczennicy nie są świadomi to i tak liczy się sam fakt zbrodniczej natury tyranów.

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 10