Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Sokratoides

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 11
46
DyLEMaty / Re: Solipsyzm
« dnia: Maja 10, 2006, 03:32:36 pm »
Ależ dzi, ja przecież przyznałem, że to co napisałeś, z grubsza się z prawdą pokrywa, a ty na mnie z siekierą... ??? ::)

47
DyLEMaty / Re: Solipsyzm
« dnia: Maja 10, 2006, 02:40:03 pm »
 :D
Cytuj
istniec - byc postrzeganym zmyslami
 
w tym przypadku odciecie zmyslow powoduje znikanie rzeczy


Wybacz, ale obecność omamów (niekiedy pełna percepcja zmysłowa!) u osób chorych na schizofrenię dowodzi jedynie istnienia aberracji psychicznych

Cytuj
istniec - byc postrzeganym w sposob dowolny (to moja definicja pojecia)
 
tu trudno byloby zniknac np Boga


:D

taki on/off  ;)
Czyli, że niepostrzeganie wpisuje się w "dowolny sposób postrzegania", tak?  ;)


Cytuj
w Swiecie Zachodnim obowiazuje chyba takie znaczenie:
istniec - byc obiektywnie postrzeganym zmyslami
 
no i w tym wypadku toczy sie dyskusja powyzej


Hmm, załóżmy, że wszyscy ludzie na świecie chorują na schizofrenię...

Zdaję się dzi, że chcesz przypisać pojęciu "istnieć" znaczenie relatywne. No cóż, na pewnym poziomie opisu będzie to zgodne z prawdą. Pewien filozof, Alexius Meinong w swojej książce "Supozycje" powiedział jednak, że takie predykaty jak "istnieje", czy "jest przedmiotem" są wielce nieprecyzyjne przez to, że używane są w taki sam sposób jak słowa "iść" czy "pić" i jako takie niespecjalnie nadają się do opisu meandrów bytu.

Pozdrawiam,
SdS

48
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 29, 2006, 03:53:27 pm »
Cytuj
Nie jestem sobie w stanie wyobrazić, aby wśród trzech naukowców, którzy zęby zjedli na poszukiwaniu rozwiązania tajemnicy oceanu, nie znalazł się jeden, który by nie praqnął dociec tajemnicy za wszelką cenę zbadać sprawy do końca.
edit: sorry, zapomniałem, że jest harmonogram...


Toć oni przecież nie znali właściwego punktu oparcia dla swoich rozważań (na pewno nie dawał go cały ten bełkot dotyczący solarystyki), a gdzie tu mówić o zakończeniu.

Cytuj
Np wsiąść do rakiety z "towarzyszem" i zobaczyć co będzie.


Zbliżone doświadszenie wykonał przecież Kelvin... ale nie uprzedzajmy faktów  ;).
Nawiasem mówiąc pewnej odpowiedzi na Twoje pytanie udziela film Soderbergh'a (jego zakończenie), ale czy to coś "wyjaśnia" to sprawa oglądającego.

Cytuj
Nie jestem w stanie uwierzyć, że naukowcy działają wyłącznie w tym kierunku, aby się pozbyć tego zjawiska.


No cóż, naukowiec też człowiek... ( pić musi  ::)).

49
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 29, 2006, 03:35:28 pm »
Cytuj
Z kolei, wybiegając nieco, jak Ocean, skoro niepodobny tak zupełnie do mózgu ludzkiego, potrafi w nim czytać. Zdawałoby się, że jeśli taka translacja zachodzi, a widać jej skutki, to założyć by trzeba jakieś powinowadztwo budulcowe czy strukturalne choćby nawet Ocean nie rozumiał co robi, tzn co odtwarza. Sam nie wiem... W każdym razie żeby z elektryki mózgu wywieźć .ludzkie wyobrażenia... nie tu musi być jeszcze coś w rodzaju telepatii.


A nie mogło by być tak, że wszelkie twory Solaryjskie były wytworem umysłów załogantów, jedynie "wspomaganych" w urealnieniu swych projekcji przez działający najzupełniej nieintencjonalnie Ocean? Jak już pisałem, klimat stacji był odpowiedni by wyciągnąć na światło dzienne  ::) najbardziej skrywane obawy i lęki członków załogi. To zaś, że twory te ożyły mogło być efektem ubocznym jakiejś bliżej nieokreślonej aktywności Oceanu.

Pozdrawiam

50
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 26, 2006, 04:56:10 pm »
A bardziej podoba Ci się wersja "południowa", czy "północna"? ::) (tj. z 12 na dole, czy u góry?)

51
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 25, 2006, 12:59:17 am »
Cytuj
A nikt nie robi założenia, że cała ta stacja, Snaut, Gibarian, Murzynka i Harey są wytworem wyobraźni? :)


To w końcu książka, no nie...  ::) ;)

Poza tym Kelvin już to zrobił  ::)

52
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 25, 2006, 12:53:02 am »
Cytuj

Hm... filatelistka.


I miała... ten tego... znaczki !?!  ::)

53
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 25, 2006, 12:51:18 am »
Cytuj
Nie lubię Solaris, nie wiem dlaczego.


Masz do tego prawo...  ::)

Cytuj
Sądzę, że Lem badał na różne sposoby fenomen świadomości. Dla mnie ta książka nie jest o żadnym oceanie, ona jest o jaźni.


Zgadzam się z Tobą. Problem naczelny występujący w powieści jest ten sam co, chociażby, w "Głosie Pana", czy "Wizji Lokalnej" - kwestia kontaktu, porozumienia. Nauka płynąca z tych utworów jest taka, iż każdy akt poznawczy jest na tyle "kontaktowy", na ile dopuszcza to ludzka głupota (nie obrażając oczywiście nikogo).

54
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 24, 2006, 11:31:07 pm »
Cytuj

Co do schizofrenii, to założenie iż chorzy na nią nie posiadają takich samych urojeń sprawdza się w tym przypadku (tzn. zaobserwowania murzynki), jeżeli przyjmiemy, że sam Snaut nie był stworzony przez chory umysł Kelvina. No ale to teoretyzowanie, bo wiemy przecież, że nasz bohater nie jest obłąkany :)



No cóż, nie zadał sobie pytania Am I real ??? więc chyba nie było z nim jeszcze najgorzej  ::)

Pozdrawiam,
SdS

55
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 24, 2006, 11:30:07 pm »
Cytuj
4. Kelvin dostrzegł twór "nawiedzający" stację (murzynkę). Jak później się dowiedzieliśmy Snaut także ją widział (poprawcie mnie jeśli się mylę). Z tego co wiem, chorzy na schizofrenię nie posiadają wspólnie zbieżnych halucynacji.

CU
Deck


Nie jest jednak wykluczone, iż są one wytworem przypadkowym, powstałym w wyniku "umysłowego zmęczenia" członków załogi. Pamiętajmy, że pracowali oni w dość osobliwych warunkach, o których wpływie na ludzki mózg trudno jest wyrokować. Nie znaczy to, iż chcę na siłe podtrzymać hipotezę o omamach (jak powiedziałem wcześniej: zastanawiam się na ile wytwory owe są produktem psychiki załogantów a na ile aktywności własnej oceanu), ale sprawę mind-body uważam za otwartą.

56
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 24, 2006, 11:28:22 pm »
Cytuj
A skąd wie, że sobie tego Sateloida nie uroił? Albo skoro nawet Sateloid istnieje w rzeczywistości, to nie uroił sobie transmisji danych od niego? Przecież chwilę wcześniej podejrzewa, że jego chora wyobraźnia wyprodukowała całą stację, planetę, 2 słońca, zmiany temperatur itp. To dlaczego nie mogła jeszcze wyprodukowac ciągu cyfr, a potem go niby-wyliczyć?

Rozumiem, że jest to chwyt pisarski, który ma  odrzucić interpretację, że cała powieść to "sen wariata śniony nieprzytomnie", ale jakoś mi się to nie podoba...

Co o tym sądzicie?


Cytacik z książki:

"Jeżeli nawet cyfry, dostarczone przez Sateloid, nie są rzeczywistością, tylko płodem mego obłąkanego umysłu, to i tak nie będą się mogły pokryć z drugim szeregiem danych liczbowych. Mózg mój bowiem może być bowiem chory, ale nie byłby - w żadnych okolicznościach - w stanie przeprowadzić rachunku, wykonanego przez wielki kalkulator Stacji, gdyż wymagałoby to wielu miesięcy czasu."

To prawda, że z perspektywy Kelvina nie sposób z całą pewnością wykluczyć rozstroju umysłowego, niezależnie od przeprowadzanych eksperymentów, bowiem nie może on mieć żadnej pewności, że nie pada w danej chwili ofiarą zwodniczości swego umysłu.
Jednak pozostaje jeszcze obiektywne oko czytelnika, którego w tym osądzie rola nie mała ::)



57
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Kwietnia 24, 2006, 12:06:50 pm »
Cytuj
Wlsnie ogladnalem GITS 2 (pirwsza czesc widzialem ze 4 lata temu), tylko ze po japonsku z Chinskimi literami.
Socrates


Nie ma to jak film w oryginale  ::)

58
Akademia Lemologiczna / Re:  Akademia Lemologiczna [Solaris]
« dnia: Kwietnia 24, 2006, 12:03:10 pm »

Solarystyka jest ciekawą metaforą nauki przyszłości, gdzie porozumienie między przedstawicielami różnych jej gałęzi jest prawie niemożliwe. Weżmy przykładowo chociażby dzisiejszych fizyków i biologów - czasami można odnieść wrażenie, że mówią o zupełnie różnych rzeczach mówiąc o "tym samym"  ::).

Nie wiem, czy już czas na to by dywagować o istocie solaryjskich wytworów, ale... jedna rzecz: test wykonany przez Kelvina dowodził realności istnienia jedynie stacji, jej aparatury oraz obliczeń przez nią wykonanych. Otóż klimat samej stacji, co łatwo zauważyć, sprzyjał pojawieniu się u członków załogi omamów, które mogły wytworzyć się na tle rzeczywistego bytowania. Zastanawia mnie na ile obserwowane przez członków załogi "osoby" były wytworem oceanu (pomijam na razie póżniejsze spektakularne przejawy jego aktywności), a na ile ich własnej psychiki? Sam ilekroć wracam do tej powieści czuję się nieco schizofrenicznie.

Pozdrawiam,
SdS

59
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Kwietnia 19, 2006, 12:43:59 pm »
Cytuj

A Powrót do przyszłości to ja absolutnie czczę, film kultowy co do minuty. Można polewać prawie bez przerwy ::)


80 miles an hour i... (ta-tatatata-ta-ta)  ;D

60
DyLEMaty / Odp: Filmy SF warte i nie warte obejrzenia
« dnia: Kwietnia 19, 2006, 12:36:13 pm »
Cytuj
A tak przy okazji mam do Was pytanie. Dzisiaj w kiosku widziałem, zdaje się, nowe Kino Domowe z GITS'em, ale okładka była inna niż ten oryginalny GITS. Przyjrzałem się przez szybę i dostrzegłem napis, że to kolejne trzy części. Czy GITS jest serialem?

CU
Deck


Może to jakaś kampania propagująca Anime w naszym kraju...?

Do rzeczy: Film GITS powstał na podstawie Mangi (komiksu) noszącej ten sam tytuł, a stworzonej przez jednego z najpopularniejszych rysowników Japonii - Masamune Shirow'a. W krótkim czasie po premierze w Japonii film również zdobył ogromną popularność, dlatego też producenci zdecydowali się na nakręcenie serialu opowiadającego o wydarzeniach poprezdzających akcję filmu, który nosi tytuł GITS: Stand Alone In Complex (podobno średnio udany - nie wiem, nie widziałem)... no a potem był Innocence, czyli GITS 2
Może Kino Domowe chce po prostu "pchnąć" całą serię (upychając swoje portfele) maniakom oczekującym gorączkowo na wydanie części drugiej? E no zaraz, przecież każdy maniak już ten film w swojej kolekcji posiada  ;), więc dla kogo to  ???

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 11