- czy można udowodnić istnienie Boga w sposób naukowy ?
- czy mozna obalić istnienie Boga w sposób naukowy ?
Uważam, że nie. Dotyczy to obydwu pytań. Proszę zwrócić uwagę na wyraz "uważam", który wybitnie sugeruje subiektywne podejście do sprawy.
- nie wiemy co było przyczyną wszechświata
Zgadza się. Próbujemy sobie kreować różne hipotezy, ale są to tylko hipotezy.
- biblia jest tak naprawdę wytworem człowieka w tym sensie , że nie wszystkie ewangelie wchodzą w skład pisma .
Tak samo zresztą jak sama religia. To prawda, że pewne apokryfy nie są włączone do kanonu i to tylko tym bardziej sugeruje, że to my sami nadajemy atrybuty boskości temu lub owemu. Sami nadaliśmy sobie takie prawo. Myślę, że o to ci właśnie chodzi.
Z drugiej strony, już czytając pierwsze wersy Biblii, widać w nich niesłychaną głębię. Czy człowiek sam mógłby wpaść na owe opisy? Biblia powstawała wszak w ogromnym przedziale czasowym.
Uważam, że tak. Teoria heliocentryczna, na ten przykład, została odkryta już ok. 240 r. p.n.e. My bardziej kojarzymy ją z Kopernikiem, a tak naprawdę potwierdził on tylko hipotezy znane starożytnym. Starożytni, stosując się do teorii heliocentrycznej, zbadali i określili z wielką precyzją obwód Ziemi (a więc wiedzieli, że Ziemia jest kulą), następnie obliczyli średnicę Księżyca, jego odległość od Ziemi, oraz średnicę Słońca i odległość naszej orbity. Potem kultura starożytna upadła i nastały całe wieki ciemnoty. Pytanie brzmi, co by było, gdyby owe wieki ciemnoty nie nastały? Na jakim etapie rozwoju bylibyśmy dzisiaj?
Z drugiej strony, możnaby postawić sobie pytanie, czy owe wieki ciemnoty nie były potrzebne? Czy coś wpływa, w pewnych kluczowych dla cywilizacji momentach , na nasze dzieje? itd... itd...
- postulat niezaleznosći koncepcji Boga od religii.
Od dłuższego czasu uważam, że Bóg jest niezależny od religii. Chrześcijanie, Muzułmanie, i inni wierzą w tego samego Boga. To my, ludzie będąc skorzy do narzucania swojej woli innym, budujemy fałszywe przekonania i walczymy z innymi poglądami. Wszelkie próby nawracania kogokolwiek na "jedyną właściwą drogę" są z gruntu złe. Pozwólcie, że zacytuję słowa ks. Jana Twardowskiego, który jest chyba wyjątkowo dobrym autorytetem w tych sprawach. O nawracaniu pisze tak:
"Nie ma w Ewangelii polecenia n a w r a c a j c i e k o g o ś. Czytamy: "Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody" (Mt 28, 19). Tam jednak, gdzie jest mowa o nawracaniu, zawsze przy czasowniku występuje "się". Nawracajcie siebie samych."
- Postulat istnienia Boga w naszym wszechświecie . To bardzo wazny problem. Bo jesli Bóg istnieje w naszym wszechśiwcie to musi stosowac się do prawa fizyki (ktoś mogłby to obalić). Jesli będzie poza, to nie będzie mógł oddziaływać z naszym wszechświatem. Z tego mogło by wynikać, że Bóg nie jest sprawcą wszechśiwata.
Użyłeś tu zwrotu "musi stosować się do praw fizyki", a ja bym powiedział "może stosować się do praw fizyki" (z naciskiem na to, że robi to jak Mu jest wygodniej).
c.d.n.