Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1086374 razy)

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1395 dnia: Października 18, 2011, 12:40:08 am »
Co to jest ten Głos Lema (i czemu czuję że ktoś kasę chce robić używając cudzego nazwiska)?

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1396 dnia: Października 18, 2011, 11:58:20 am »
« Ostatnia zmiana: Października 22, 2011, 02:45:20 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1397 dnia: Października 22, 2011, 12:43:04 am »
http://wyborcza.pl/1,75400,10503799,Bioplazma__teologia_swiatla_i_Madame_Curie.html
W roku 1978 (?) byłem w klubie im. Włodzimierza Pietrzaka (Warszawa, Piękna 16b) na seminarium poświęconym sprawie , i na własne oczy i uszy widziałem i słyszałem, jak pan profesor Władysław Kunicki-Goldfinger odsądził te i podobne poglądy od naukowej czci i wiary.
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1398 dnia: Października 22, 2011, 05:18:41 pm »
Widocznie autorowi notatki pomyliły się "tamte" czasy z "tymi". 

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1399 dnia: Października 22, 2011, 09:32:26 pm »
Nie dowiedzialem sie z tego artykulu/notki kompletnie nic, poza sugestia zeby nie ufac ksiezom  :)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1400 dnia: Października 24, 2011, 05:34:02 pm »
A ja właśnie niedawno przeczytałem analizę słynnej "Dynastii" pod kątem tzw. treści głębokich:
http://www.nowehoryzonty.pl/m/artykul.do?id=518
Czyli: jak Pambuk dopuści, to i z kija wypuści... ;D



Przeczytałem też tekst o facecie, który wynalazł współczesne kino (tak, tym samym co ludzisków Marsjanami nastraszył):
http://www.nowehoryzonty.pl/m/artykul.do?id=515
tekst taki sobie, ale znalazłem w nim piękną definicję pop-holiłudzizny:

Trudno w pełni opisać i skatalogować wpływ "Jądra ciemności" na historię kina; miało ono przede wszystkim działanie polaryzacyjne, dzięki któremu doszło do postawienia bardzo wyraźnej linii granicznej między filmem rozrywkowym a artystycznym. Ten pierwszy pozostał przy tradycyjnej formie obrazowania, nazywanej przez złośliwych "prehistorycznymi, naskalnymi bazgrołami, tworzonymi przez neandertalczyków dla neandertalczyków", drugi natomiast zajął się eksploracją wykreowanej przez Wellesa metody.

ps. skoro mowa o metodzie Wellesa:
« Ostatnia zmiana: Października 24, 2011, 06:00:02 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1401 dnia: Października 25, 2011, 10:52:11 pm »
Ludzie, którzy lubią samotność, lubią też siebie. Ja nie lubię samotności i siebie.

Właśnie czytam Kalendarz i klepsydrę - i chyba nie ma dla mnie aktualnie nic ciekawszego od tej dusznej, przyciężkawej, innym razem zaś lecącej - na łeb na szyję - prozy, od tej prozy gęstej, od tych potoków zawahań i niezdecydowania, od pogrążania się w każdej, z pozoru najbardziej trywialnej sprawie, od tonięcia w każdym słowie. Nie ma nic ponad tę prozę, która siłą, przymusem, gwałtem wdziera się w czytelnika, a którą tak nieudolnie próbuje on później naśladować - inaczej się nie da. Nie ma nic nad te okropieństwo ciągłego analizowania najdrobniejszych drobinek, tak skutecznie uniemożliwiające jakąkolwiek syntezę, ponad to rozsypywanie złożonych - trzymających się siebie jako tako - elementów układanki-życia. Cała ta książka to jedno wielkie tonięcie w szczególe.
« Ostatnia zmiana: Października 25, 2011, 10:54:33 pm wysłana przez trx »

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1402 dnia: Października 25, 2011, 10:56:20 pm »
Jak pięknie Pan to ujął... Jestem pod wrażeniem :-)
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1403 dnia: Listopada 07, 2011, 08:12:24 pm »
@ Maziek
Cytuj
Liv, z użyciem siły, czy bez?
@ ja, wybaczcie
Cytuj
Ciekawe, czy dojdzie do jakiegoś bliższego stowarzyszenia UE- Rosja. Mam wrażenie, że przebierają nogami, nie żałując pieniędzy. Oczywiście, "na partnerskich warunkach".
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosyjski-ekonomista-europa-powinna-przyjac-rosje-d,1,4900832,wiadomosc.html
Przygrywka rozpoczęta. ;)
« Ostatnia zmiana: Listopada 07, 2011, 08:16:56 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1404 dnia: Listopada 07, 2011, 09:38:36 pm »
O ile rozumiem jest to próba odputinizowania Rosji, bardziej niż realnego przyłączenia do UE - przynajmniej na razie. Rosjanie powinni jednak sami sobie wypracować demokrację zamiast jej pozorów, póki co do UE im daleko (w sensie standardów demokratycznych) ...

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1405 dnia: Listopada 25, 2011, 05:24:35 pm »
Przeczytałam m.in. Listy Lem Mrożek.
Hm...mamy Mrożka, który waha się w swojej mocy-nie-mocy, emigracji-nie-emigracji, życiu-nie-życiu i Lema, który (wg mnie oczywiście) pomimo różnych kryzysów, wątpliwości potrafi zachować pewne umysłowe status quo. Szczególnie staje się to widoczne - mniej więcej - od stron poświęconych Summie...( list Lema - zresztą sam Mrożek pisze, że to jest "obiektywnie jeden z najlepszych listów" - który stanowi wg mnie pewien przełom w tym tomie: jakby Lem odnalazł właściwy mu ton). Mamy np. ciekawe ujęcie (przez Mrożka) Solaris w kontekście lotu Gagarina, starania o paszporty rodem z Gmachu, przeplatane zachwytami nad 45 konnym Wartburgiem:), podróżami, opiniami o bieżących lekturach, własnej twórczości, wiele przemyśleń, obserwacji oraz obsesję (z której Panowie doskonale zdają sobie sprawę) na tle Pana Iredyńskiego.
Hm...zastanawiam się czy nie są to raczej listy "mrożkowe" - w tym sensie, że parokrotnie Lem pisze, iż uważa je za najlepsze - w sensie literackim - z tego co M. napisał od czasu Tanga ( chociaż Tango nieco zjechał;)). I w tym kontekście chciałam zwrócić uwagę na chyba bzdurny wikiwpis z hasła "Sławomir Mrożek": 
Za korespondencję ze Stanisławem Lemem, w postaci wydanych przez Wydawnictwo Literackie Listów Mrożek otrzymał Nagrodę Polskiego PEN Clubu im. Jana Parandowskiego za rok 2010[11].

I jeśli tak, to jak?;) Listy wydane w 2011 roku a nagroda z 2010? Futurologia wcielona?;) Poza tym tę nagrodę przyznaje się raczej za tzw. "całokształt" i za to Mrożek ją otrzymał. Niemniej ładnie to koresponduje ze słowami Lema z listu z 15 grudnia1962 roku:
(..) bo listy na ogół pośmiertnie się wydaje, a z tego cóż?
Cóż...jednak warto przeczytać - nie są te listy niesmacznie osobiste (czyli są smacznie nieoosobiste?;)). Paradoksalnie te ostatnie, rwane, pisane w emigracyjnym rozkroku - wydają mi się takimi nieco trącającymi o zbytnie wżyciowchodzenie, niż te mówiące o stanach emocjonalnych, odbiorze świata itp.
Pozostaje zabrać się za  Lem i tłumacze - chociaż po tym jak Lem tłumaczy Mrożka?;)

P.S. Ktoś...gdzieś na forum...kiedyś pytał o zawartość Lema w Hogarthcie z Głosu Pana - w Listach znajdziecie szczegółowe who is who:)
P.S.K. Okienko postripleja jest już prawostronnie domknięte:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1406 dnia: Grudnia 02, 2011, 06:43:55 pm »
Hm...mamy Mrożka, który waha się w swojej mocy-nie-mocy, emigracji-nie-emigracji, życiu-nie-życiu i Lema, który (wg mnie oczywiście) pomimo różnych kryzysów, wątpliwości potrafi zachować pewne umysłowe status quo.

W sumie rzuciłaś mi nowe światło na Lema. Patrzymy zwykle nań jako na filozofa rzeczy wielkich (Wszechświat, Ewolucja, Cywilizacja, Nauka, lat miliony, miliardy, absolut czy brak tegoż) jak i najbardziej podstawowych (kim/czym jestem, co to jest rzeczywistość, na ile poznawalna etc.), a wygląda na to, że możemy uczyć sie od Mistrza i filozofii praktycznej, życiowej. (W sumie poza "Listami..." mamy tego dowód w postaci trwałego małżeństwa Państwa Lemów i tego na jakiego człowieka wychowali naszego Forum Admina. Mamy też dowody w "Obłoku..." nie tyle w postaci fragmentów ideologicznie nacechowanych, ile w formie wątków z życia osobistego naszego doktorka.)

Ktoś...gdzieś na forum...kiedyś pytał o zawartość Lema w Hogarthcie z Głosu Pana - w Listach znajdziecie szczegółowe who is who:)

Mogłabyś wrzucić ten fragment? Nie dla nas-fanatyków nawet ;), a choćby dla tych maturzystów co rokrocznie tu ciągną ;D.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1407 dnia: Grudnia 05, 2011, 11:41:20 pm »
Szanowni Forumowicze może podpowiedzą mi cokolwiek, ponieważ zupełnie nie mam pomysłu; jest to właściwie błahostka - otóż zamierzam kupić książkę. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że nie jest to książka dla mnie. Chciałbym, żeby było to coś niezwykłego - niech w tym będzie jakaś delikatność i tkliwość, ale też odrobina melancholii, niech to będzie wybitne, ale żebym o tym wcześniej nie słyszał. Szczerze mówiąc, nie mam pomysłu, a raczej mam ich za dużo, ale to wszystko wymyślane jest ze względu na mnie. Czytał ktoś:

- O miłości i innych demonach Marqueza,
- Nagi sad Myśliwskiego,
?



olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6897
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1408 dnia: Grudnia 06, 2011, 12:15:41 am »
Ktoś...gdzieś na forum...kiedyś pytał o zawartość Lema w Hogarthcie z Głosu Pana - w Listach znajdziecie szczegółowe who is who:)

Mogłabyś wrzucić ten fragment? Nie dla nas-fanatyków nawet ;), a choćby dla tych maturzystów co rokrocznie tu ciągną ;D.

Gdybyś dostał Głos Pana, wiedz: Baloyne to Janek Błoński; Wilhelm Eney = Wilhelmi; Prothero = Jaś Szczep.; a prof. Hogarth - to ja, i jeszcze wspomnienia genocydowe Rappaporta - to też ja.
[Berlin, 30 listopada 1969]

Hm... książka z 1938 roku i film z 1962 roku czyli  Ferdydurke Gombrowicza i Anioł zagłady Bunuela.
Panowie G. i B. zdają się mówić o tym samym: niemożności wyrwania się z konwenansów, paraliżu woli i działania, uwikłaniu w groteskowe zdarzenia, które nabierają realnego kształtu, umowności świata i norm, którymi się kierujemy...Skrótowo:
Forma nasza przenika nas, więzi od wewnątrz równie, jak od zewnątrz.  - Anioł zagłady nieźle to wizualizuje.
Słowo kontr obraz. Taka zbieżność.
Zresztą Panowie rozwijali te tematy w swoich kolejnych książkach/ filmach.

Niestety trx - nie czytałam wymienionych przez Cię książek -  Marquez, którego lubię (albo czas przeszły? dawno temu czytałam) to mało delikatna i tkwliwa: Opowieść rozbitka, Jesień patriarchy i 12 opowiadań tułaczych - w sumie: donoblowo - bo i Kronika zapowiedzianej śmierci i Miłość w czasach zarazy. Dawno do tego nie zaglądałam:)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2959
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1409 dnia: Grudnia 06, 2011, 12:07:40 pm »
Szanowni Forumowicze może podpowiedzą mi cokolwiek, ponieważ zupełnie nie mam pomysłu; jest to właściwie błahostka - otóż zamierzam kupić książkę. Nie byłoby w tym nic niezwykłego, gdyby nie to, że nie jest to książka dla mnie. Chciałbym, żeby było to coś niezwykłego - niech w tym będzie jakaś delikatność i tkliwość, ale też odrobina melancholii, niech to będzie wybitne, ale żebym o tym wcześniej nie słyszał. Szczerze mówiąc, nie mam pomysłu, a raczej mam ich za dużo, ale to wszystko wymyślane jest ze względu na mnie. Czytał ktoś:

- O miłości i innych demonach Marqueza,
- Nagi sad Myśliwskiego,
?

Nagi sad jakoś mnie nie obszedł. Za to Traktat o łuskaniu fasoli to dla mnie najlepsza rzecz w naszej literaturze od niewiadomokiedy  :)
Twoje warunki w stu procentach spełniałby natomiast Kubuś Puchatek, tyle że to rzecz bardzo znana.