Totalni postawili w swych rachubach, jak zwykle błędnie, na olewactwo pisiorskie. Pisiory miały olewać koronawirusa jak Platforma ptasią grypę. Oficjalnie 180 ofiar. Różnica jest taka że wtedy totalni mieli osłonę medialną 100 procent, wszystkie trzy największe telewizje, prasę, portale internetowe i mogli sobie pozwolić na bumelkę bo nikt się nie przyczepił do nich. Nie było groźby zalania reżimu Tuska falą fejków kolportowanych przez łżemedia. Kto pamięta akcje z czasów pierwszego PiSu z epatowaniem liczbą zamarzniętych? Ano właśnie. Tymczasem teraz PiS nie ma monopolu medialnego i ataki TVN, Polsatu, Wyborczej miały nastawić opinię przeciw kaczystom.
Dlaczego to nie pykło?
PiS postawił na aktywne działania antywirusowe, w sferze administracyjnej i ogólnej. I histeria wirusowa dała podkładkę rządowi do akcji antywirusowych. Pokazali społeczeństwu, że problem poważny jest. A drugiej strony totalni jak się zorientowali, że wzmacniają reżim zaczęli brykać, że zagrożenie niewielkie. I te dwie narracje zdarzają się ze sobą i wywołują dezorientację. Co gorsza PSL i SLD wyłamują się z opcji totalnej dając sygnały, że w obliczu koronawirusa kaczofobiczna szajba winna ulec zawieszeniu.
https://youtu.be/KaweGzn8vD0Każdy próbuje każdego oszukać i wycyckać. Konstytucja jest nieudolnie napisane i nie ma jasności, czy wystarczy same wybory przesunąć czy cały proces wyborczy trzeba powtórzyć od zera. Mianowanie kandydatów, zbieranie podpisów, etc etc. Dochodzą słuchy, że chodzi tu o wyrzucenie Kidawy-Błońskiej z zaszczytnej funkcji kandydaty. Skompromitowała się ona bowiem raz a dwa zwróciła przeciw Schetynie. Schetyna zaś chce pokazać, że nie ma dla niego alternetywy” Budka i inni to są pikusie w porównaniu ze Schetyną. I jeśli zaczynamy zabawę od zera to cofamy się aż do jesieni zeszłego roku. Wg mnie zapis konstytucyjny oznacza jednak przełożenie samych wyborów, co jest możliwe w wyniku ogłoszenia klęski żywiołowej:
IV
Gowin niepotrzebnie kłapnął paszczą o przełożeniu wyborów. Aby pisiorstwo zaczęło się zajmować tym problemem powinny być spełnione następujące warunki:
Stosowna petycja oficjalna utrzymana w odpowiednim tonie: błagalno-cierpiętniczym. Z podkreśleniem wielkości Kaczora Dyktatora który w swej łaskawości może wybory przesunąć.
Atmosfera kompletnego konsensusu, czyli cały obóz totalny musi wystąpić oficjalnie, łącznie z Tuskiem i całą Brukselą.
Wyrażenie explicite gotowości totalnych do ponoszenia wyrzeczeń zapisanych w ustawie o klęsce żywiołowej: pełnienie wart, kopanie rowów antywirusowych przez klub parlamentarny PO razem z prezeską Gersdorf. Kluczyki od aut powinni załączyć, bo mogą auta być zajęte. I klucze od pomieszczeń, bo pomieszczenia mogą być zajęte, karmienia krów, świń i kota prezesa. I inne.
Lista jest pokaźna.
Obecne wyczyny totalne przypominają mi 2015 rok, kiedy jako wstępny warunek negocjacji totalni stawiali spełnienie ich wszystkich żądań. W główce się im przewróciło i Trybunał padł łupem Kaczora. Nie wyciągnęli żadnych wniosków ani z wyborów 2015 roku ani Obecne wyczyny totalne przypominają mi 2015 rok, kiedy jako wstępny warunek negocjacji totalni stawiali spełnienie ich wszystkich żądań. W główce się im przewróciło i Trybunał padł łupem Kaczora. Nie wyciągnęli żadnych wniosków ani z wyborów 2015 roku ani
z działań swych późniejszych nieszczęsnych. Niech jeszcze zrobią powtórkę z ciamajdanu.