Zdecydowanie tak. Nawet postawiłbym tezę, że tym bardziej warto je wydać (i czytać), że faktycznie, jako oparte nie na lampach katodowych i nie na języku wyższej matematyki - trochę się pewnie będą dezaktualizować. Ale np. czytając Tako Rzecze, to nawet sądy z lat 80-tych, aczkolwiek często-gęsto nietrafione, są aktualne w sensie sposobu patrzenia i perspektywy, z jakiej wydawał je Lem.