Autor Wątek: Korone zawirrowania  (Przeczytany 291612 razy)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #915 dnia: Października 18, 2020, 02:02:54 am »
Chyba znów cięcia cokolwiek na ślepo.
Brak konsekwencji wytknął Europie dr Anders Wallensten -  zastępca głównego epidemiologa Szwecji.
Wszystkie sklepy, restauracje i siłownie w Szwecji były otwarte przez cały okres pandemii. Jednak wielu obywateli z własnej woli pozostało w domach. Był to wyłącznie ich wybór, gdyż tego typu środki ostrożności były tam dobrowolne, a nie wymagane przez prawo. Badania oraz dane pozyskane z aplikacji covidowych w telefonach komórkowych wskazują, że koszty takich decyzji są zbliżone w całej Europie. Ponadto Szwecja była wyjątkiem pod względem noszenia maseczek, do czego władze nie zachęcały. Nigdy nie zamknięto też szkół dla dzieci do lat 15.
(...)
- Nie sądzę, aby jakikolwiek kraj był odporny na pandemię - mówił podczas webinarium. - Ale gdybym miał spekulować, dlaczego Szwecja nie doświadczyła jeszcze jej drugiej fali, to powiedziałbym, że to z powodu lżejszych obostrzeń, ale utrzymywanych cały czas na tym samym poziomie. Niczego nie znieśliśmy, wciąż mieliśmy te same ograniczenia. Transmisja była hamowana bez przerw, długofalowo.
(...)
Młodzież szkolna to jedna szala, na drugiej znajdują się seniorzy. Szwecja wprowadziła dość surowe przepisy dotyczące osób starszych. Część z nich nadal obowiązuje, nadal kontakt seniorów ze światem jest bardzo ograniczony. Zalecenia dotyczące pozostania w domu osób powyżej 70. roku życia pozostają w Szwecji niezmienione od kwietnia.
https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-na-swiecie,szwecja-uniknela-drugiej-fali-pandemii-koronawirusa-dzieki-konsekwentnej-polityce-i-zaufaniu-do-wladz,artykul,50773905.html

Tak na marginesie maseczek - wyobrażacie sobie ludzi jeżdżących komunikacją miejską, oczekujących na przystankach w deszczu/śniegu - z mokrymi maseczkami (od wydychanej pary) przy temperaturze minusowej? Dzisiaj to pytanie zadała mi znajoma lekarka.

Ale które konkretnie wykresy (mówię o mojej lince z Nature) wg Ciebie pokazują, że lock niczego nie zmienił?

Raczej pokazują, że po wprowadzeniu lock - w krajach, które go wprowadziły - liczba dodatkowych zgonów spadła.

Natomiast interpretacja tych wykresów nie jest tak oczywista i prosta - co ładnie widać w części: Discussion.
Te wykresy, z linku youtube, ktory wrzucilem, obrazujace przebieg ilosci infekcji w lokalnch lockdownach w UK, przed i po lockdownie:

Co do spadku zgonow: w UK locdown byl wprowadzony, kiedy liczba zgonow juz byla w fazie spadku i przypadl na cieplejszy okres. Czy to byl lockdown zatem, czy ciepla pogoda? Dodatkowo, co jest najwazniejszym czynnikiem, to o czym pisalas i o czym kazdy wie od dawna:

Co myślę? jedno co mi przychodzi do głowy to różne poziomy i zasięg lockdownów o których mówimy - więc i różne efekty.

Te z wiosny - którymi zajmowali się w Nature, a o których ja pisałam były prawie pełne: zamknięte granice, przemieszczania się wewnątrz państw ograniczone, zamknięte szkoły i urzędy, zakaz wychodzenia z domu, większość działalności zamknięta w handlu i usługach, ograniczenia w służbie zdrowia, zakaz imprez itd.
I te wg analiz + oczywiście naturalny okres wygaszania infekcji na wiosnę (chociaż pogoda była paskudna) - dały spadek zakażeń.

Te z teraz - nie są zamknięte granice, można swobodnie się przemieszczać, szkoły działają jak działają, ale jednak, urzędy też, większość firm może działać - ograniczenia dotyczą godzin i liczby osób mogących się gromadzić (gratuluję pomysłu ograniczenia ludzi w sklepie - w czerwonej strefie - w okresie jesienno/zimowym kolejki przed?) - wydaje mi się, że to może być po prostu nieskuteczne i nie dawać pożądanych efektów tylko pogrążać kolejne firmy w kryzysie.

Jak sądzisz?
Cytuj
Domy opieki i smiertelnosc wsrod starcow. W UK poprzedni sezon grypowy byl bardzo lekki, wielu z tych ktorzy umarli teraz, to byli ci ktorzy umarli by, gdyby sezon grypowy byl gorszy zeszlej zimy.
A może jeszcze rok by pociągnęli? Niesprawdzalne. Nie podpisałabym się pod takim stwierdzeniem;)
Ale, że bardzo źle się dzieje w domach opieki to fakt i mam nawet wrażenie, że brak kontroli rodzin, zamknięcie ośrodków na odwiedzających - pogłębiły te problemy.
Do szpitala w Zielonej Górze trafiło prawie 100 osób z DPS-u dla Kombatantów  - z COVID. Pewnie oddział zapchały za jednym transportem, ale nie to jest sednem, że miały COVID - chociaż zasiliły statystyki, sednem jest stan w jakim trafili do szpitala: odleżyny i otwarte rany, nie ma dokumentacji medycznej. Jak oni mieli przeżyć? COVID ich załatwił? Tym DPSem zajęła się prokuratura:
https://gazetalubuska.pl/szpital-w-gorzowie-alarmuje-o-stanie-pacjentow-z-zielonej-gory-prokuratura-przyjrzy-sie-sprawie/ar/c14-15217946

Natomiast biznes z testami się na pewno kręci - Słowacja kupiła 10 mln szybkich testów antygenowych i będzie mazać wszystkich obywateli powyżej 10 roku życia.

Polskie Ministerstwo Zdrowia kupiło 500 tys. testów antygenowych. Kosztowały 62 mln zł. We wrześniu wykonano ich zaledwie 4,2 tys. Według wiceministra zdrowia Waldemara Kraski testy te nie dają stuprocentowej pewności i trzeba je potwierdzać metodą PCR.
https://wyborcza.pl/7,75399,26407047,slowacja-testy-na-covid-19-dla-kazdego-mieszkanca-operacja.html#S.DT-K.C-B.3-L.2.maly

Jakkolwiek jakość testów wątpliwa - bardzo ciekawi mnie ten eksperyment na całym społeczeństwie.

Dodam jeszcze, że rośnie udział pozytywnych testów - prawie co piąta osoba jest zakażona:
Z informacji przekazanych przez Ministerstwo Zdrowia w sobotę 17 października wynika, że udział pozytywnych testów na koronawirusa to już 19,64 proc. we wszystkich wykonanych w ciągu doby (9622 / 48989 próbek).
(...)
W środę pisaliśmy, że średnia tygodniowa w przypadku pozytywnego odsetka testów wynosi 15,44 proc. Oznacza to, że już mniej więcej co 6-7 przeprowadzony test daje wynik pozytywny. W ostatnich miesiącach przyzwyczailiśmy się raczej do tego, że odsetek pozytywnych testów oscylował wokół 2-3 proc.

https://next.gazeta.pl/next/7,173953,26406311,juz-niemal-co-piaty-test-na-koronawirusa-daje-wynik-pozytywny.html

Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #916 dnia: Października 18, 2020, 11:03:25 am »
Z dobrych wieści :)
Na razie statystyki, czyli owe "twarde dane",  nie potwierdzają wielkiego wymierania;
zakreślone czerwonym to zgony w ujęciu miesięcznym

Statystyki podano od 2010 i szczerze pisząc, są tam gorsze sezony niż obecny...póki co...
tutaj;
https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/inne-opracowania/informacje-o-sytuacji-spoleczno-gospodarczej/biuletyn-statystyczny-nr-82020,4,103.html
Kwestią otwartą oczywiście jest, na ile zamknięcie ludzi wpłynęło  na zgonność... trzymając się tutejszej gwary - lockdown ekshibituje negatywną kurwaturę mortów? Czy może jednak pozytywną?

Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 433
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #917 dnia: Października 18, 2020, 11:46:00 am »
Kolumna H - rozwody spadły o połowę!

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #918 dnia: Października 18, 2020, 01:12:59 pm »
Czyli jednak tkwienie pod jednym dachem konsoliduje, nie - rozbija, potwierdza się doświadczenie z długotrwałych misji orbitalnych. (No, chyba, że ludziom się nie chce po prostu po urzędach latać i czekają z formalnościami rozwodowymi do końca pandemii.)
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2020, 01:58:22 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #919 dnia: Października 18, 2020, 01:29:02 pm »
Cytuj
Kolumna H - rozwody spadły o połowę!
Faktycznie  ???
Ale i dzietność jak spadła, w marcu  - kolumna P
Cytuj
Czyli jednak tkwienie pod jednym dachem konsoliduje, nie - rozbija,
To optymistyczna wizja. Zależy ile w tym przymusu... a to na dłuższą metę, a zresztą... :D
Cytuj
No, chyba, że ludziom się nie chce po prostu po urzędach latać i
Dostać się do urzędów teraz, też jest sztuka, tylko troszkę łatwiejszą, niż do lekarzy. Przynajmniej w czerwoniakach.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #920 dnia: Października 18, 2020, 02:54:35 pm »
Pouczające te tabelki - nie tylko te dotyczące ludności, ale i deficytu budżetowego, inwestycji, obrotów - trzeba jednak poczekać na dane z całego roku - chodzi o przesunięcia w czasie pewnych zjawisk.

A ślubów o ile mniej? Nie będzie się komu rozwodzić, bo sami najbardziej zdeterminowani teraz się weselą;)

Mnie jednak wzięło na porównanie cyferek grypowych i jestem zdumiona: gdzie podziała się stara, poczciwa grypa?

Rzuciłam okiem na lata 2018, 2019 i 2020. Dwa pierwsze tygodnie października.

Tydzień pierwszy - liczba zachorowań w poszczególnych latach: 91078 , 111154, 53062.
Tydzień drugi: 106831, 117374, 61032.

W stosunku do roku poprzedniego spadek zachorowań o prawie 50%. W każdym razie - znaczący.
Zgonów: brak.
Niekwestionowanym liderem (z niewielkimi przesunięciami) zachorowań jest województwo mazowieckie.
http://wwwold.pzh.gov.pl/oldpage/epimeld/grypa/index.htm

Nie mogę znaleźć takiego wyliczenia - trzeba na piechotkę pododawać? - ile zgłoszonych zachorowań COVID mieliśmy przez te dwa tygodnie?
W sumie można porównać miesiące - ale to później.

Policzyłam na szybko wrzesień 2019 i 2020: 287047 i odpowiednio 191476. Czyli 2020 mniej o 95571 zachorowań na grypę. 67%?
Przy czym ilość zachorowań wzrasta z każdym tygodniem września. Tak jak teraz z COVID.
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2020, 03:01:46 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #921 dnia: Października 18, 2020, 04:30:16 pm »
Dam do osobnego posta - policzyłam dane grypowe za rok ubiegły i ten:
Odpowiednio miesiącami za rok 2019 i 2020:

- styczeń: 386 707 - 544 063

- luty: 844 755 - 821 653  (tutaj policzyłam też rok 2018: 1 032 434)

- marzec: 566 062 - 581 802
--------------
wchodzą testy i identyfikacja COVID oraz lockdown
-------------

kwiecień: 364 209 - 132 530

maj: 241 447 - 49 961

czerwiec: 190 246 - 35 510
---------
poluzowanie obostrzeń - otwarcie granic itp., coraz więcej testów na COVID
--------

lipiec: 141 205 - 43 579

sierpień: 104 981 - 70 544

wrzesień: 287 047 - 191 476

październik (dwa tygodnie): 228 528 - 114 094

listopad: 423 352

grudzień: 508 435

Można powiedzieć, że należy się spodziewać systematycznego wzrostu zachorowań i zakażeń. I to było oczywiste od miesięcy - z tym, że jeśli do lutego przetrwamy - to on i tak może być decydujący. Max zachorowań.

Od kwietnia - kiedy identyfikujemy COVID - mamy 637 694 zachorowań na grypę. W analogicznym okresie 2019: 1 557 663.

Na początku roku nie było żadnego widocznego - dodatkowego - wzrostu zachorowań (chociaż? styczeń i marzec - należałoby porównać więcej lat) błędnie identyfikowanych jako grypa - za to bardzo widocznie spadła liczba zachorowań na grypę - po identyfikacji COVID.

Jeszcze zgony...nie ma zgonów "z grypą" - są zgony "z powodu grypy".
Tych w ubiegłym roku było 153. Z czego 81 w lutym.
W tym roku 62 - z czego 23 w lutym.
Luty wydaje się miesiącem najbardziej niebezpiecznym i dla liczby zachorowań i dla zgonów. Zobaczymy.
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2020, 05:22:00 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #922 dnia: Października 18, 2020, 07:42:09 pm »
Sporo danych się wysypało, dobra...ale jakieś wnioski? Takie co można by poprzeć, albo skrytykować, jakieśkolwiek.
Czyli tak;
1 - na razie wpływu zarazy na śmiertelność populacji w Polsce nie widać.
Co nie znaczy, że go nie ma; pozytywny pik covidowy może być kompensowany negatywnym, z innych skutków lockdownu (choćby wypadki samochodowe, nieprzeprowadzone nieudane operacje, etc.)

2 - grypa "chińska" jakoś wypiera grypę tutejszą. Czyliby tak jak z biedronkami, mrówkami, żółwiami czy innym owadopodobnym świeciem tyle, że na niższym poziomie...warto pamiętać, co nasze wirusy zrobiły z populacją Indian w XVI wieku.
Inaczej... wciąż działa prawo Kopernika-Greshama o tym, że gorszy wirus wypiera lepszy.. lepszego?

3 -  testy na covid reagują na wirusy naszej grypy, niecovidowej? Czyli klasyczna podmiana?
Raczej absurd, sądząc po "groźności" objawów. I zdolności do zapychania systemu... no, chyba, że co rok były takie szopki w szpitalach, ale media akurat były zajęte czymś innym?

4. Sezonowość obu gryp jest podobna, co byłoby wnioskiem dość straszliwym widząc jesienny skok skuteczności chińskiej. Dociągnąć, do lutego w tym tempie? Czarnowidziałbym.

5. Objawy nowej grypy są bardziej zabójcze, zwłaszcza w "swoim" sezonie. przyznam, że od miesięcy mniej patrzę na zachorowania i zgony, a bardziej na zajętość łóżek i respiratorów. I latem był to stan dość stabilny - obłożenie łóżek bujało się w okolicach 2 tysięcy, a zajęte respiratory 80-90. Zdrowiejący robili miejsce nowym chorym.
Teraz, w ostatni miesiąc mamy skok circa razy 7 (respiratory) i razy 4 (łóżka).  Czyli nastąpił wzrost jadowitości?
Czy system łatwiej, czyli gęściej wrzuca chorych pod leczenie? Czy taki skok zakażonych? Sądząc po wolniejszym wzroście łóżek, jednak skutek wirusa, czyli objawy są groźniejsze niż latem, co zresztą potwierdzał jakiś lekarz.. - jeśli już zarażać populację w celu tej odporności - to nie jesienią.
Latem chrypka z podgorączką - jesienią respirator ;  letni respirator - jesienią kostucha..

Dobra, może tyle wystarczy - tak na szybko.
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2020, 09:08:36 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #923 dnia: Października 18, 2020, 08:45:48 pm »
A propos Szwecji i drugiej fali... Tegnell również twierdzi, że w Szwecji jej nie ma:
https://www.rmf24.pl/raporty/raport-koronawirus-z-chin/europa/news-glowny-epidemiolog-szwecji-nie-ma-u-nas-drugiej-fali-koronaw,nId,4794802

Zobaczmy jednak o tym mówią wykresy ze znanej nam już strony:
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/sweden/
(Ciekawie rozchodzą się tam od pewnego momentu wykresy zachorowań i śmierci.)

Możemy również pokusić się o porównania z danymi o sytuacji u nas:
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/poland/
(Tu chciałbym zwrócić Waszą uwagę na porównanie krzywych wyzdrowień i zgonów - wykresik zielono-pomarańczowy.)
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2020, 08:52:24 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #924 dnia: Października 18, 2020, 09:15:50 pm »
Muszę powiedzieć, że prof. Kuna jest światełkiem w tunelu - wyborcza opublikowała wywiad z nim - najchętniej wkleiłabym go tutaj cały, ale może chociaż trochę?

Inna sprawa, że wielu pacjentów zakażonych wirusem SARS-CoV-2 w ogóle nie powinno do szpitala trafiać. (...)
Jak to?
- Do naszego szpitala przywieziono 63-letnią pacjentkę, która miała powikłania pooperacyjne po zabiegu, który był wykonany w innej placówce. Leczyliśmy ją przez kilka dni, z doskonałym efektem. W dniu, gdy miała zostać wypisana, przyszła informacja ze szpitala, gdzie była operowana, że na jej sali leżała kobieta, u której wykryto zakażenie koronawirusem. Dlatego powtórzyliśmy wynik u naszej pacjentki. Wyszedł pozytywny.

Podkreślam - chora nie miała żadnych objawów COVID-19. Zgodnie z procedurami zamiast do domu została przeniesiona do szpitala covidowego. Tam, niestety, nie kontynuowano ważnego leczenia przewlekłej choroby, którą miała, za to podano aspirynę. Trudno powiedzieć dlaczego. Prawdopodobnie to właśnie doprowadziło do krwotoku z przewodu pokarmowego. Mimo reanimacji pacjentka zmarła. W statystykach zapisana jest jako ofiara COVID - z chorobami współistniejącymi.
Ta chora nie powinna była być przeniesiona do innego szpitala, mam cały czas nieznośne poczucie, że gdyby poszła do domu, to nadal by żyła.

(...)
Baliśmy się, że zabraknie w szpitalach respiratorów. Teraz mówimy, że może zabraknąć personelu do ich obsługiwania.

- Z tym personelem to prawda, bo w szpitalach są potężne braki kadrowe. Także dlatego, że trafiają tam chorzy, którzy mogliby przejść chorobę w warunkach domowych. Inna sprawa, że już Chińczycy z Wuhanu mówili, że respirator to jest ostateczność.

    Ok. 80 proc. pacjentów, którzy są podłączeni do respiratora, nie udaje się uratować. Dlatego jasno powinniśmy mówić, że kierowanie ludzi na respirator to absolutna ostateczność.

Dochodzi do zaburzenia przechodzenia tlenu z pęcherzyków płucnych do krwi. Jest to związane z powstawaniem tam włóknienia, które jest wynikiem infekcji. Wysięk zawierający duże ilości białka utrudnia przechodzenie tlenu. Z drugiej strony mamy problemy w naczyniach włosowatych oplatających pęcherzyki płucne, przez które u zdrowego człowieka przepełzają krwinki czerwone pobierając tlen, a oddając dwutlenek węgla. U pacjenta z COVID-19 w naczyniach włosowatych na skutek zapalenia dochodzi do nadprodukcji tzw. czynników wywołujących krzepnięcie krwi i krwinki czerwone nie mogą się tamtędy przedostać. Dlatego nawet tłoczone pod wysokim ciśnieniem przez respirator powietrze do płuc nie jest w stanie dotlenić organizmu chorego.

Co może pomóc?

- Odpowiednie leki przeciwzakrzepowe, pochodne heparyny. Jeszcze raz powtarzam: potrzebne jest dobre leczenie internistyczne.

Bardzo ważne jest też, żeby monitorować i dobrze leczyć także choroby przewlekłe u pacjentów covidowych. Nie wolno, pod żadnym pozorem, skupiać się wyłącznie na koronawirusie. Radzę też wesprzeć się metodami chińskimi z początków pandemii. Gdy zauważyli, że respirator często oznacza utratę pacjenta, zaczęli stosować nieinwazyjną wentylację mechaniczną. To pomaga uchronić wielu pacjentów przed podłączeniem do respiratora. Niestety, my w Polsce mamy kilkaset stanowisk wentylacji mechanicznej, a respiratorów kilkanaście tysięcy.

(...)
Trzeba sobie uświadomić, że epidemia będzie trwała, dopóki większość populacji się nie zetknie z wirusem SARS-CoV-2 lub nie dostaniemy skutecznej szczepionki. I musimy sobie uświadomić, że jesteśmy w sytuacji, gdy trzeba wybrać mniejsze zło. Dla mnie mniejszym złem jest normalna praca, nauka, normalne życie przy zachowaniu wszystkich zalecanych środków ostrożności. I przy zachowaniu dobrej organizacji opieki medycznej dla wszystkich, którzy tego naprawdę potrzebują, a nie dla wybranych grup chorych.
Normalne życie w pandemii, czyli jakie?

- Zalecam noszenie maseczek, najlepiej medycznych, bo ich skuteczność jest zbadana i potwierdzona. Polecam noszenie okularów. Należy zachowywać odpowiedni dystans społeczny, często i dokładnie myć ręce, odkażać je. To o kilkanaście razy zmniejsza ryzyko zakażenia.

Zalecam unikanie komunikacji publicznej i chodzenie pieszo, unikanie jeżdżenia windą. Warto wietrzyć intensywnie sypialnie, biura i mieszkania.

Jeśli w ciągu dnia mamy ochotę na drzemkę, pozwólmy sobie na nią. W ogóle sen jest bardzo ważny, bo w czasie snu organizm się regeneruje i oczyszcza, usuwane są uszkodzone komórki, także te 100 tys. komórek nowotworowych, które w ciągu doby powstają i krążą we krwi.

Starajmy się żyć zdrowo, gimnastykować się, chodzić na spacery, nie palić tytoniu, nie nadużywać alkoholu, odżywiać się w rozsądny sposób, uzupełniać niedobory witaminy D3. To jest właśnie czas, żeby szczególnie o siebie zadbać. A poradzimy sobie znakomicie z tą pandemią, ale liczmy tylko na siebie samych i na naszych najbliższych. Żaden rząd nie zrobi tego za nas.


https://lodz.wyborcza.pl/lodz/7,35136,26408041,prof-piotra-kuna-samotnosc-izolacja-i-brak-poczucia-wiezi.html?_ga=2.173690659.1865491955.1602972230-1984219805.1595886292#S.DT-K.C-B.2-L.1.duzy
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #925 dnia: Października 18, 2020, 09:53:38 pm »
Mówi tak, że aż chce się mu wierzyć  :)
Nazwisko wydało mi się znajome...tak, ten sam , którego linkowałem 15-X, z debaty olsztyńskiej (Kiedy chory na grypę umiera, nie piszemy, że umarł na grypę).
Na razie głos medialnie pojedynczy, ale coraz bardziej słyszalny.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #926 dnia: Października 18, 2020, 10:25:25 pm »
Tak, to ten sam - zapamiętałam nazwisko, bo takie nosił kolega od którego pożyczałam zeszyty w podstawówce jak - nomen omen - byłam chora;)
Ten głos nie przebije się w tym roku - może w przyszłym...w tym - jakoś takoś Lem napisał - trudno zawrócić rozpędzoną machinę.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #927 dnia: Października 18, 2020, 10:41:57 pm »
Cytat: prof. Kuna
Co może pomóc?

- Odpowiednie leki przeciwzakrzepowe, pochodne heparyny.

W temacie heparyny... Starsze podsumowanie:
https://journals.physiology.org/doi/full/10.1152/ajplung.00199.2020
I nowsze badania:
https://www.cell.com/cell/fulltext/S0092-8674(20)31230-7
https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0166354220302874
I jeszcze:
https://www.nature.com/articles/s41421-020-00192-8
Ze streszczeniem:
https://www.termedia.pl/koronawirus/Przeciwzakrzepowy-srodek-moze-neutralizowac-SARS-CoV-2,38790.html

ps. Autobiograficzna zabawnostka: w czasie tej grudniowej infekcji co-to-nie-wiem-czym-była smarowałem puchnące nogi maścią heparynową. "Katar" się - potencjalnie - przypomina.

Edit:
Zmiana, o której chyba mowy nie było:

O interpretację tych przepisów poprosiliśmy rzecznika resortu zdrowia Wojciecha Andrusiewicza. Potwierdził, że w samochodzie nikt nie musi teraz zasłaniać ust i nosa.
https://tvn24.pl/biznes/moto/maseczka-w-samochodzie-czy-trzeba-nosic-nowe-rozporzadzenie-4723509

I ciekawostka:
https://portal.abczdrowie.pl/grypa-i-covid-19-u-jednego-pacjenta-pierwszy-taki-przypadek-na-swiecie
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2020, 11:15:51 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #928 dnia: Października 19, 2020, 09:39:49 am »
Tak, to ten sam - zapamiętałam nazwisko, bo takie nosił kolega od którego pożyczałam zeszyty w podstawówce jak - nomen omen - byłam chora;)
Ja zapamiętałem z nazwisko z bardziej prozaicznych powodów, z żaglem się zbiło;
https://www.rp.pl/artykul/113304-Nowe-interesy-Kuny-i-Zagla-.html
Cytuj
..w tym - jakoś takoś Lem napisał - trudno zawrócić rozpędzoną machinę.
Myślisz, że to tak działa?
 Ponieważ kupiliśmy dużo drogich respiratorów, będziemy leczyć respiratorami i cieszcie się, że nie kupiliśmy wielu drogich łóżek do masażu, lub ...
Swoją drogą, z podanych informacji wynika, że skierowanie na respirator to właściwie zejście (80 %), a to bolesna intubacja, aż mi się nie chce uwierzyć  :-\
To chyba zależy w dużym stopniu od stanu "zaawansowania" pacjentów kierowanych?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Korone zawirrowania
« Odpowiedź #929 dnia: Października 19, 2020, 11:53:39 am »
Cytuj
..w tym - jakoś takoś Lem napisał - trudno zawrócić rozpędzoną machinę.
Myślisz, że to tak działa?
 Ponieważ kupiliśmy dużo drogich respiratorów, będziemy leczyć respiratorami i cieszcie się, że nie kupiliśmy wielu drogich łóżek do masażu, lub ...
Swoją drogą, z podanych informacji wynika, że skierowanie na respirator to właściwie zejście (80 %), a to bolesna intubacja, aż mi się nie chce uwierzyć  :-\
To chyba zależy w dużym stopniu od stanu "zaawansowania" pacjentów kierowanych?
Pisząc to, co wyżej nie miałam na myśli tylko respiratorów - raczej całokształt. Podejście do służby zdrowia, dostęp do diagnostyki (wczoraj czytałam raport onkologiczny - są miejsca w których diagnostyka spadła o ponad 90%!), spójne działania itp.
Myślę, że jesteśmy w pętli chaosu decyzyjnego i tak to potrwa do co najmniej wiosny. I tego nie da się zawrócić, bo należałoby zrewidować całkowicie podejście do wirusa.

Co do respiratorów - był taki art:

Z badania opublikowanego w "Journal of American Medical Association" (JAMA), które obejmowało 5700 pacjentów hospitalizowanych z powodu zakażenia koronawirusem w Nowym Jorku (znane były wyniki badań 2634 pacjentów), dowiadujemy się, że 88 proc. chorych, którzy potrzebowali wspomagania oddychania przez respirator, zmarło (w sumie 282 pacjentów). Z 2634 pacjentów, których wyniki były znane, tylko 12 proc. otrzymało tzw. inwazyjną wentylację mechaniczną. Ogółem zmarło 21 proc. uczestników badania.
https://www.medonet.pl/koronawirus,nowojorskie-badanie-pokazuje--ze-80-proc--pacjentow-z-covid-19--ktorzy-trafiaja-pod-respirator--umiera,artykul,15079212.html

Chyba tutaj jest to jaśniej opisane:
W amerykańskich mediach podkreśla się, że opublikowana na łamach "JAMA" analiza jest największym i najbardziej kompleksowym spojrzeniem na dane w Stanach Zjednoczonych. Badacze sprawdzili bowiem elektroniczną dokumentację medyczną 5700 pacjentów zakażonych COVID-19 między 1 marca a 4 kwietnia, którzy byli leczeni w 12 szpitalach nadzorowanych przez Northwell Health. 60 proc. badanych stanowili mężczyźni, 40 proc. kobiety. Średnia wieku badanych wyniosła 63 lata.

Wśród zmarłych 57 proc. miało nadciśnienie tętnicze, 41 proc. było otyłych, a 34 proc. miało cukrzycę. Co więcej, 30 proc. pacjentów przyjętych do szpitala nie miało gorączki, która jest wskazywana jako jeden z głównych objawów obecności patogenu w organizmie.

Aż 94 proc. pacjentów hospitalizowanych z powodu koronawirusa miało więcej niż jedną inną chorobę współistniejącą.

https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-koronawirus-chiny/aktualnosci/news-koronawirus-nowy-jork-88-proc-pacjentow-podlaczonych-do-resp,nId,4456370

Hm...nie wiem co z tymi respiratorami, ale tutaj jest o sytuacji w Niemczech:
https://www.dw.com/pl/koronawirus-w-niemczech-w-szpitalu-umiera%C5%82-co-pi%C4%85ty-pacjent-z-covid-19/a-54378675

Generalnie wygląda na to, że nie podłącza się ludzi tylko z COVID - raczej decydujące są tu inne choroby - stąd wezwanie do niezaniedbywania leczenia tychże uważam za zupełnie podstawowe.
« Ostatnia zmiana: Października 19, 2020, 12:12:13 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)