1
DyLEMaty / Polskie Noble
« dnia: Grudnia 08, 2019, 02:55:30 pm »
Luźno związane z Lemem przez to, że jak wiadomo, ale nie wiadomo czemu, nobla nie dostał - ale który ze względu na poniższą argumentację mógłby zająć godne miejsce w poniższej wyliczance.
Jako syn nieodrodny swego narodu, nie cierpiącego własnych ludzi sukcesu - a zarazem zdolnego sobie wszystko wytłumaczyć - zrobiłem to krótkie zestawienie i zaproponowałem wytłumaczenie niewytłumaczalnych sytuacji, że Polacy dostali nobla. Trzymam się czasów współczesnych, choć oczywiście lista jest otwarta. Zacznę od osoby zwykle pomijanej (ale wymienionej w mowie przez Tokarczuk) - to jest Singera, który całe życie ponoć twierdził, iż jest Polakiem-warszawiakiem (ale nasi nie dali się nabrać!). Pominięty całkowicie w Polsce ze względów oczywistych (w sensie zmowy milczenia i niefetowania jego sukcesu przez ówczesne władze). Ale co na to naród? Oczywiście podchodząc bardziej rygorystycznie pozycje 1, 4 i być może 2 należy odrzucić, jako że nie dotyczą narodu polskiego.
1. 1978 - Izaak Singer - literatura - proste, dostał, bo Żyd,
2. 1980 - Czesław Miłosz - literatura - proste, dali mu, żeby poprzeć Solidarność w Polsce,
3. 1983 - Lech Wałęsa - pokojowa - jak wyżej,
4. 1985 - Józef Rotblat (słyszał ktoś? Ja nie) - pokojowa - twierdził, że jest Polakiem z brytyjskim paszportem - oczywiście to też proste że dostał, bo Żyd,
5. 1996 - Wisława Szymborska - literatura - no tu się najbardziej trzeba nagimnastykować, żeby wytłumaczyć. Brak jasnego motywu. Być może jedynie prawdziwie polski nobel mimo częściowego skomuszenia. Można wybaczyć ostatecznie,
6. 2018 - Olga Tokarczuk - literatura fifty-fifty z Handke - no tu sprawa prosta: gender ją poparł. Plus że pisała o Żydach, jakby się jej podobało. I nie do wybaczenia także, że dostała na spółę z Niemcem, od razu widać, jakie towarzystwo te nagrody dostaje.
W związku z powyższym zasadne wydaje się żądanie od Komitetu Noblowskiego, aby przestał się wtrącać w sprawy Polaków! Takie żądanie, w postaci odpowiednio wysoko umocowanej noty (myślę, że jednak prezydent, nie rząd) powinno zostać oficjalnie złożone gdzie trzeba i odpowiednio nagłośnione.
Jako syn nieodrodny swego narodu, nie cierpiącego własnych ludzi sukcesu - a zarazem zdolnego sobie wszystko wytłumaczyć - zrobiłem to krótkie zestawienie i zaproponowałem wytłumaczenie niewytłumaczalnych sytuacji, że Polacy dostali nobla. Trzymam się czasów współczesnych, choć oczywiście lista jest otwarta. Zacznę od osoby zwykle pomijanej (ale wymienionej w mowie przez Tokarczuk) - to jest Singera, który całe życie ponoć twierdził, iż jest Polakiem-warszawiakiem (ale nasi nie dali się nabrać!). Pominięty całkowicie w Polsce ze względów oczywistych (w sensie zmowy milczenia i niefetowania jego sukcesu przez ówczesne władze). Ale co na to naród? Oczywiście podchodząc bardziej rygorystycznie pozycje 1, 4 i być może 2 należy odrzucić, jako że nie dotyczą narodu polskiego.
1. 1978 - Izaak Singer - literatura - proste, dostał, bo Żyd,
2. 1980 - Czesław Miłosz - literatura - proste, dali mu, żeby poprzeć Solidarność w Polsce,
3. 1983 - Lech Wałęsa - pokojowa - jak wyżej,
4. 1985 - Józef Rotblat (słyszał ktoś? Ja nie) - pokojowa - twierdził, że jest Polakiem z brytyjskim paszportem - oczywiście to też proste że dostał, bo Żyd,
5. 1996 - Wisława Szymborska - literatura - no tu się najbardziej trzeba nagimnastykować, żeby wytłumaczyć. Brak jasnego motywu. Być może jedynie prawdziwie polski nobel mimo częściowego skomuszenia. Można wybaczyć ostatecznie,
6. 2018 - Olga Tokarczuk - literatura fifty-fifty z Handke - no tu sprawa prosta: gender ją poparł. Plus że pisała o Żydach, jakby się jej podobało. I nie do wybaczenia także, że dostała na spółę z Niemcem, od razu widać, jakie towarzystwo te nagrody dostaje.
W związku z powyższym zasadne wydaje się żądanie od Komitetu Noblowskiego, aby przestał się wtrącać w sprawy Polaków! Takie żądanie, w postaci odpowiednio wysoko umocowanej noty (myślę, że jednak prezydent, nie rząd) powinno zostać oficjalnie złożone gdzie trzeba i odpowiednio nagłośnione.