Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]  (Przeczytany 285848 razy)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #135 dnia: Grudnia 31, 2021, 05:23:46 pm »
Cytuj
Stefan odnalazł w Nosilewskiej Matkę Pocieszycielkę i postąpił z nią zupełnie nie po synowskiemu?
On? Raczej ona z nim.
Pamiętasz scenę, jak pocieszała katatonika?
Cytuj
O nie! Nie pozwolę zrobić z Nosilewskiej Matkipolki, kucharki i sprzątaczki!:)))
Absolutnie nie to miałem na myśli. Wręcz odwrotnie.
Natomiast Tanatos chroni się czasem w cieniu Erosa.
Scenka wojskowa dotyczyła chłopców w pewnym wieku...wieku Stasia Bierzynieckiego jak mniemam.
Cytuj
Czyli reszta w nowszym roku;)
Dobra, a właściwie to kiedy obchodzicie Nowy Rok?  ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #136 dnia: Stycznia 05, 2022, 07:55:40 pm »
I już po...NR; zaczął się starzeć.
Przeczytałem Pokaz Marglewskiego.
Ale zanim nawiążę do tego rozdziału, jeden błysk - znaczy dla mnie błysk.
Teraz dopiero...Ten napis na bramie "Christo transfigurato". Po co on Lemowi? Ozdóbka literacka?
 Szukałem obiektu, a może to jakiś zapamiętany element krajobrazu? I tak wpatruję się w tytuł książki, wpatruję..."przemienienia"...prze-mie-nie-nia...dyć to po łacińsku transfigurato właśnie.
Zatem jest to po prostu nawiązanie do tytułu...ale co, szpital jako Chrystus?
Czy to może mieć coś wspólnego z opisem biblijnym?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Przemienienie_Pa%C5%84skie
Jedyne skojarzenie to te, że w wypadku Chrystusa była to zapowiedź męki.   :-\
Przynajmniej na razie tyle kropek się połączyło, o ile rzeczywiście istniał taki związek wedle zamysłu autora.

A teraz o Marglewskiego pokazie.
Nie mam nic specjalnego do dodania. Fragment o Pościku upewnia, że w głowie autora był inny czas. W 1940 nie mógł on - Pościk czekać z ukrytą bronią na bolszewików. W tym roku bolszewicy byli jeszcze najlepszym sojusznikiem Hitlera.
Taka nadzieja, że oni tu dojdą, mogła pojawić się w 41, a po prawdzie dopiero po Stalingradzie, czyli 42/43. No, chyba że Pościk by genialnym wizjonerem i przewidział zerwanie układu R-M, atak niemiecki i jego załamanie w 1943.
O samym Marglewskim raczej dużo było.
Jeszcze tylko ten "różowy wątek"...coraz bardziej rozbawia.
 Bo oto sexapil Nosilewskiej męczy Stefana, a on uporczywie wpycha ją w objęcia Stanisława. Paradne to  :D
W dodatku podchody rodem z gimnazjum. Zaprosić, upić, kolega się wymyka, a ona się w te pędy odda szczęśliwcowi.
Tak to może małoletnia blachara jakaś dałaby się zwabić, ale dorosła kobieta? Starsza od nich o jakieś 5 lat, lekko licząc?
Jeśli dobrze szacuję, pod koniec trylogii już w Warszawie gdzie puenta - Anna ma ok 40 lat. Hmm...
W dodatku oni "niepiękni" (eufemizm), co sami przyznają. Dobra, Stefan ta widzi siebie ale jeszcze bardziej kolegę.
Gdyby chciała mieć sex z Krzeczotkiem, dawno by miała.
Znaczy zadziwia mnie w tych scenach wychodząca jakoś szwami opinia o kobietach. Czy one poważne, czy w założeniu komiczne?
Szkoda, że tak nagle urwane. Już do końca powieści temat nie wraca.
 

« Ostatnia zmiana: Stycznia 05, 2022, 09:56:23 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2669
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #137 dnia: Stycznia 05, 2022, 09:33:37 pm »
Zatem jest to po prostu nawiązanie do tytułu...ale co, szpital jako Chrystus?
Drobna uwaga. Napis na łuku przed bramą, Christo transfigurato - to celownik: Chrystusowi Przemienionemu.
Może to naprowadzi Was na jakiś trop, podsunie pomysł?

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #138 dnia: Stycznia 05, 2022, 10:00:49 pm »
Zatem jest to po prostu nawiązanie do tytułu...ale co, szpital jako Chrystus?
Drobna uwaga. Napis na łuku przed bramą, Christo transfigurato - to celownik: Chrystusowi Przemienionemu.
Może to naprowadzi Was na jakiś trop, podsunie pomysł?
O! Dzięki za uwagę.
Pasuje to do tego linkowanego kościoła, który jest "podejrzany" o inspirację. Kościół poświęcony Chrystusowi.
Ale szpital dla obłąkanych? Tytuł jest jednak w mianowniku  :)
Albo Lem kiepsko z łaciną stał, na co są pewne opinie...albo po prostu powtórzył napis ze znanego mu zapewne kościoła.
A Ty nie masz jakiegoś pomysłu na połączenie owej inskrypcji z treścią opowiadania?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2669
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #139 dnia: Stycznia 05, 2022, 10:50:44 pm »
A Ty nie masz jakiegoś pomysłu na połączenie owej inskrypcji z treścią opowiadania?
Nie mam.
Psychiatryk poświęcony Jezusowi, i to jeszcze Przemienionemu? Jakoś to do mnie nie przemawia.
Może w owym "masywie budynków otoczonych ceglanym murem" na szczycie wzgórza mieścił się niegdyś jakiś klasztor? :-\

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7023
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #140 dnia: Stycznia 06, 2022, 10:55:40 pm »
Cytuj
Stefan odnalazł w Nosilewskiej Matkę Pocieszycielkę i postąpił z nią zupełnie nie po synowskiemu?
On? Raczej ona z nim.
Pamiętasz scenę, jak pocieszała katatonika?
Masz rację.
Jasne. Pamiętam. Czy to było matczyne? Ludzkie? Nie wiem.
I to ona jest siłą sprawczą w scenie ze Stefanem.
Stefan zaś potrafi kpić z kolegi, ale jak jego dopadnie Halina? Już tak wesoło ni ma;)
Natomiast Tanatos chroni się czasem w cieniu Erosa.
Rajt.
Cytuj
A teraz o Marglewskiego pokazie.
Nie mam nic specjalnego do dodania.
Ja jakoś nie lubię tego rozdziału.
Tytuł zapowiada jakieś cyrkowe sztuczki...jakby Marglewski miał zaprezentować katatonika-akrobatę...
Cytuj
Fragment o Pościku upewnia, że w głowie autora był inny czas. W 1940 nie mógł on - Pościk czekać z ukrytą bronią na bolszewików.
Tak, to mocny punkt za opuszczeniem roku 1940.
Chyba? Że? Lemowi złożyło się przekazanie Lwowa w 1939...i dalsze wypadki - stąd swoją wiedzę przełożył na wizje Pościka;)
Pojawia się niesympatyczny Łądkowski...nuda...lato...drób.
W tle rozmowy o obłędzie...czym on...może faktycznie schronieniem?
Cytuj
Jeszcze tylko ten "różowy wątek"...coraz bardziej rozbawia.
 Bo oto sexapil Nosilewskiej męczy Stefana, a on uporczywie wpycha ją w objęcia Stanisława. Paradne to ;D 
Wiesz, że chyba przeczytaliśmy źle?
Mnie się jakoś myli ten Stefan-Stanisław - jakby jedna osoba...i w tym fragmencie o nabitym akumulatorze nie chodzi o Stefana, a o Krzeczotka - którego Nosilewska męczy, a Stefan chce mu pomóc.
Przeczytaj to jeszcze raz.
Ja też od lat myślę, że to Stefana męczyła tą akumulacją...a jednak nie...
Ale to jednak tak:
Cytuj
W dodatku podchody rodem z gimnazjum. Zaprosić, upić, kolega się wymyka, a ona się w te pędy odda szczęśliwcowi.
I jeszcze podziękuje Stefanowi;)
Cytuj
Znaczy zadziwia mnie w tych scenach wychodząca jakoś szwami opinia o kobietach. Czy one poważne, czy w założeniu komiczne?
Chyba poważne - Lem po prostu nie przedstawił sprawy z jej punktu widzenia - ona nie komentuje niczego słowem.
Ale czynami? Pozbawiając Krzeczotka złudzeń i przywracając Stefana na stronę życia.

Co do napisu - Stefan go odczytuje z wyszczerbionego łuku, którego boki tkwią w krzakach, a napis jest niewyraźny.
Czyli jakby wspomnienie innego przeznaczenia tego budynku?
Właśnie - jak napisał LA - klasztor mógłby być.
Klasztoru nie ma - jest szpital, ale łuk został.
I napis nabrał realnego, nie religijnego znaczenia - czyli ta kronika zapowiedzianej męki...

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #141 dnia: Stycznia 08, 2022, 08:23:01 pm »
Cytuj
Wiesz, że chyba przeczytaliśmy źle?
Mnie się jakoś myli ten Stefan-Stanisław - jakby jedna osoba...i w tym fragmencie o nabitym akumulatorze nie chodzi o Stefana, a o Krzeczotka - którego Nosilewska męczy, a Stefan chce mu pomóc.
Przeczytaj to jeszcze raz.
Przeczytałem - faktycznie dotyczy on opisu stanu Krzeczotka. Ale też nie wyklucza, że i Stefan to widzi. Skoro widzi.
Czy podlega tym magnetyzmom? Hmm.. trudno stwierdzić, skoro on jest narratorem.
Ogólnie to w tym tomie nie wygląda na owładniętego Nosilewską, nawet imienia nie używa. Acz niewątpliwie docenia urodę.
Lub taki podryw "na oziębłego ponadto", bo jednak ciągle przy niej się kręci.
Noale...skoro jedyna?
Cytuj
Co do napisu - Stefan go odczytuje z wyszczerbionego łuku, którego boki tkwią w krzakach, a napis jest niewyraźny.
Czyli jakby wspomnienie innego przeznaczenia tego budynku?
Właśnie - jak napisał LA - klasztor mógłby być.
Klasztoru nie ma - jest szpital, ale łuk został.
I napis nabrał realnego, nie religijnego znaczenia - czyli ta kronika zapowiedzianej męki...
Taka interpretacja i mnie się podoba. Nowe na starym.
Wielopiętrowo.

Czyli co - hop do Tatusia?
Czyli gdzie? :)))
Ale najpierw "Kończył się wrzesień. Na zoranych polach kupy nawozu czerniały jak wielkie kretowiska".
Dużo wiejskiego pejzażu jak na mieszczucha za jakiego Lema miałem. Celnie oddanego.
Prztyczek w nos kobietom próżnym  ::) Przypominała Stefanowi parę znajomych kobiet, żon kolegów z miasta. Potrafiły siedzieć przed lustrem od świtu do zmierzchu...
A to (i więcej) w kontekście jednej pacjentki co to lubiła się przeglądać w stefanowym lustereczku lekarskim. I innych lustrach też, co było jej głównym objawem choroby.
A wiecie że smartfony mają taką funkcje lusterka? Można patrząc w nie "robić sobie oko", precyzyjnie - gdyż mocno przybliżają twarz, wedle potrzeb.
Coraz częściej obserwuję.
Dobra, poważniej. W końcu przybywają Niemcy.  I pada ta data końcowowrześniowa - nie mam pomysłu dlaczego wyróżniona.
Z opisu jednostki wyglądają na tych
https://pl.wikipedia.org/wiki/Einsatzgruppen
Zwłaszcza w zwiazku z obecnością "fachowców"
W literaturze przedmiotu podaje się informację, że dwie trzecie członków Einsatzgruppen miało wyższe wykształcenie prawnicze lub ekonomiczne, a jedna trzecia doktoraty. Jeden z dowódców Einsatzkommando 6 z Einsatzgruppen C, Ernst Biberstein, był pastorem i teologiem, inny z kolei z Sonderkomamando 7a, Einsatzgruppe B, Eugen Steimle, nauczycielem, a osądzony w Norymberdze Otto Ohlendorf, dowódca Einsatzgruppe D, był doktorem prawa, który studiował na trzech uniwersytetach. Oprócz wspomnianego Ohlendorfa tytuł doktora posiadali między innymi Franz Six (filozofia), Otto Rasch (prawo i ekonomia polityczna), Walter Blume (prawo), Martin Sandberger (prawo), Werner Braune (prawo), Eduard Strauch (prawo). Dowódcy tych jednostek otrzymali m.in. polecenie likwidacji na terenach ZSRR wszystkich Żydów, Cyganów, funkcjonariuszy komunistycznych i azjatyckich „mniej wartościowych”.
Czyli akcja T?
Jednak w tej, na początku były inne wyspecjalizowane formacje, kierowane przez niejakiego Lange
https://www.przerwane-milczenie.pl/poczatek-ludobojstwa.html
Stąd ważne, gdzie ten szpital, ponieważ pierwsze akcje dotyczyły ziem wcielonych do Rzeszy (Pomorze, Wielkopolska), potem GG, a dopiero w 41 dalej na wschód. Tam brylował taki osobnik
https://en.wikipedia.org/wiki/Arthur_Nebe
Natomiast "metodyka" jednak podobna do tych pierwszych akcji. Lekarze mają przedstawić listę chorych, zrobić selekcję.
Pierwszym krokiem było przejęcie kierownictwa szpitala przez niemieckiego dyrektora, kierownika administracji i nadpielęgniarza. Nowy dyrektor natychmiast wydawał zarządzenie zabraniające, pod karą śmierci, wypisywania pacjentów ze szpitala i nakazywał sporządzenie list chorych z podziałem na trzy kategorie ciężkości choroby. Listy te przekazywano władzom centralnym w Berlinie. Następnym krokiem było zabijanie chorych.
Brrr...


Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7023
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #142 dnia: Stycznia 12, 2022, 05:21:35 pm »
Przeczytałem - faktycznie dotyczy on opisu stanu Krzeczotka. Ale też nie wyklucza, że i Stefan to widzi. Skoro widzi.
Podglądam teraz taki serial kryminalny "The Fall" - gra tam Gillian Anderson - archiwistka.
Jakoś nie kojarzyła mi się akumulatorowo, ale w tym filmie (pierwszy sezon) - właśnie tak. I wszyscy to widzą - tylko nie ona.
Więc:
Cytuj
Czy podlega tym magnetyzmom? Hmm.. trudno stwierdzić, skoro on jest narratorem.
...myślę, że podlega. Nawet jeśli nieświadomie.
Natomiast narratorem nie jest:)
Cytuj
Ogólnie to w tym tomie nie wygląda na owładniętego Nosilewską, nawet imienia nie używa. Acz niewątpliwie docenia urodę.
Lub taki podryw "na oziębłego ponadto", bo jednak ciągle przy niej się kręci.
Noale...skoro jedyna?
Nie wygląda. Na bezrybiu i rak ryba?;)
Faktycznie - wśród lekarzy jedyna.
Jeszcze ta pielęgniarka...i żona Kautersa - pacjentki....Nosilewska nie ma żadnej konkurencji. Taka konstrukcja.

Tak, mamy Lustereczko, Niemców (do tych wrócę - ale tak, tutaj też widać zawirowania 40/41) i pierwszą rysę na charakterze Sekułowskiego - zapowiedź jego upodlenia.
On tylko potrafi być w ładny sposób nieszczęśliwy.

Stefan miota się po szpitalu - trafia w schizofrenika-rzeźbiarza, któren wytwarza Anioła-dławca.

Wg p. Gajewskiej to może być nawiązanie do rzeźby zrobionej przez samego Lema...
Lem w wywiadzie powiedział Beresiowi, że w czasie internowania opiekował się schorowanym inżynierem, co w późniejszym okresie zaowocowało spotkaniami z koleżanką jego córki. Spróbował też sił jako rzeźbiarz, jednak najwyraźniej nie był zadowolony z artystycznych efektów swojej pracy. Ślad tych doświadczeń znaleźć można w Szpitalu Przemienienia w postaci Anioła-Dławca, wyrzeźbionego z gliny przez młodego pacjenta. Lem jeszcze w latach osiemdziesiątych utrzymywał, że w jego domu można gdzieś znaleźć wyrzeźbioną przez niego podczas internowania głowę.
str.172 z "Wypędzonego..."

W sumie temat wiecznie żywy - Lem opisuje personel niższego stopnia jako niekompetentny. Eufemizm. Pielęgniarze tłukli pacjentów...do tego stopnia, że Stefan płaci Józefowi za opiekę nad młodym rzeźbiarzem. 

Te szpitalne spacery i Stefanowy marazm przerywa depesza ciotki Skoczyńskiej: ojciec ciężko chory.
Stefan jedzie i ląduje gdzie? W Małachowicach?;)))
Lwów jak malowany...wszystkie ulice w nowych, niemieckich nazwach - 1941?
Drzwi ojcowskiego mieszkania mają w nadprożu płaską lwią głowę...może i nie lwia, ale jednak głowa:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=2017.msg90506#msg90506
Matki nie ma - wyjechała na wieś przez brak pieniędzy. Koniec tematu.
Ciotki uroda zatopiona w tłuszczu.
Ojciec: dobrze gdyby teraz umarł. To by ogromnie uprościło wszystko. Ale ojciec nie umierał.
Takie  relacje rodzinne Stefka...

Następnie podkreślana obcość - ojciec z synem kompletnie się nie znają...co nie przeszkadza ojcu w dawaniu rad:
my, Trzynieccy, jesteśmy tacy, że potrzeba nam kobiety. (...) W każdym razie od kobiety nie trzeba wymagać ani urody, ani rozumu, tylko miękkości. Czucia. Reszta już przyjdzie sama. A bez miękkości...
Prawie jak w Kingsjazie;)

Doktor Marcinkiewicz - dorobił się na Żydach wziętych do getta?
Stefana na mieście biorą po raz wtóry za Żyda, a ojciec ostrzega go w kwestii likwidacji szpitali:
w Koluchowie: Niemcy zabrali budynek na szpital wojskowy, a wszystkich waria...chorych wywieźli. Mówią, że do obozu.

Stefan wraca do Bierzyńca - a my przechodzimy płynnie między różnymi wierzeniami:
- Stefan pyta księdza Niezgłobę czy zdarzyło mu się wątpić? I rozdział kończy się Mateuszem 27.46 czyli:
46 Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?»19, to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=363

Zapowiedź finałowego  lamentu? Gdyż kolejny i ostatni rozdział nosi tytuł Acheron:
Jedna z pięciu rzek Hadesu. Zwana rzeką smutku, choć Acheron znaczy „Lament”[1]. Posiada dwa dopływy: Pyriflegeton („Palący jak ogień”) i Kokytos („Oskarżony”). Pozostałe rzeki Hadesu to Styks i Lete („Zapomnienie”).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Acheron_(mitologia)


liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #143 dnia: Stycznia 14, 2022, 12:07:03 am »
Cytuj
gra tam Gillian Anderson - archiwistka.
Jakoś nie kojarzyła mi się akumulatorowo, ale w tym filmie (pierwszy sezon) - właśnie tak. I wszyscy to widzą - tylko nie ona.
A mnie już w archiwum X ...aaa...kumulowała.  ;)
Cytuj
Natomiast narratorem nie jest:)
Jasne, ten - wszechwiedzący. Czemuś mi się zlali.
Cytuj
Jeszcze ta pielęgniarka...i żona Kautersa - pacjentki....Nosilewska nie ma żadnej konkurencji. Taka konstrukcja.
Gonzaga...ta chyba nie miała szans podskoczyć zagroźnie, ewentualnie żona Kautersa.
Może nie ładna, ale przyciągająca wzrok. Ma nawet imię - Amelia.
Sądząc po opisie, raczej nie w typie wszechwiedzącego.  :)
Cytuj
Stefan miota się po szpitalu - trafia w schizofrenika-rzeźbiarza, któren wytwarza Anioła-dławca.

Wg p. Gajewskiej to może być nawiązanie do rzeźby zrobionej przez samego Lema...
Lem w wywiadzie powiedział Beresiowi, że w czasie internowania opiekował się schorowanym inżynierem, co w późniejszym okresie zaowocowało spotkaniami z koleżanką jego córki. Spróbował też sił jako rzeźbiarz, jednak najwyraźniej nie był zadowolony z artystycznych efektów swojej pracy. Ślad tych doświadczeń znaleźć można w Szpitalu Przemienienia w postaci Anioła-Dławca, wyrzeźbionego z gliny przez młodego pacjenta. Lem jeszcze w latach osiemdziesiątych utrzymywał, że w jego domu można gdzieś znaleźć wyrzeźbioną przez niego podczas internowania głowę.
str.172 z "Wypędzonego..."
głowę... neandertalczyka  :D
Bereś str. 48.
Ale kto tam wie, jak wyglądały anioły, może akurat?
Natomiast patrząc szerzej, jest coś na rzeczy - próby rzeźbienia w wydaniu młodego Lema. W tym samym miejscu snuje historię o rzeźbieniu w Przegorzałach, gdzie akurat pisał ten Szpital.
Wraz z Hussarskim. W tym kontekście pada anegdota o rzeźbie Chrystusa, którą potłukli spadając ze schodów. Niejednoznaczne - czy rzeźbił ją Lem?
Cytuj
Drzwi ojcowskiego mieszkania mają w nadprożu płaską lwią głowę...może i nie lwia, ale jednak głowa:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=2017.msg90506#msg90506
Ta, też zwróciłem uwagę - i mamy lepszą fotkę - tutaj
Cytuj
Matki nie ma - wyjechała na wieś przez brak pieniędzy. Koniec tematu.
Tego ni w grom nie mogę pojąć.  :-\
Znaczy mogę - jest prosty komunikat - matki nie ma!
Ale wyjaśnienie -absurdalne.
Matka zostawia chorego męża w domu, "bo nie ma pieniędzy na dom", zostawiając go w domu? W jaki sposób jej wyjazd poprawia sytuację finansową domu?
Przybycie ciotki, którą musi żarłocznego męża obsługiwać to wariant tańszy?
Czy może to reminiscencja ukrywania się we Lwowie, wymagającego większych kwot? To by miało chyba więcej sensu? No, ale zakładamy, że to jest - "ten dom", zatem i podsuwany sens znika. Pętelka.
Inna sprawa, że drugim pobytem Stefan nie zastaje ojca w domu bo ten dla odmiany... wyjechał na kilka dni.
A poprzednio był śmiertelnie i obłożnie chory.
Chyba wkradł się zamęt do scenopisu.  :-\
Jakieś pomysły?
I skoro ruszyłem temat wyjazdów...dwa przyjazdy bohatera - Stefana do odmienionego Lwowa. Chodzi po głowie myśl taka, że one naprawie były...może nie takie ale podobne. Że jakiś czas Stanisława ewakuowano z miasta - być może do "cichego dworku"? I potem on wrócił z pomocą pociągu. I owo zdziwienie widokiem odmienionego miasta - zapadło.
Szukałem w bio, kiedy to mogłoby być?
Na pewno był we Lwowie kiedy weszli Niemcy. Były kolejne wakacje.
Zaraz potem "Brygidki".
Jedyny sensowny moment, to po akcji w Brygidkach, gdzie go eufemistycznie mówiąc - "użyto".
Czy dla leczenia szoku i przeczekania najgorszego, niepewnego,...wtedy by?
 Pomiędzy lipcem a jesienią 41?
U Beresia -  "Przez całe lato 41 roku rodzina rozważała, co ze mną zrobić, bo Niemcy zamknęli wszystkie uczelnie... i wtedy..udało się załatwić pracę fizyczną.." - wiadome garaże.
Czyli jesień 41, jak to jest u Fiałkowskiego. Czy te kilka miesięcy, gdy rodzina rozważała - Lem mógł spędzić na prowincji?
Taki tam, luźny pomysł, bo nie ma się czego chwycić w pozostawionych relacjach...poza tymi opisami "powrotu" z trylogii.
Cytuj
że potrzeba nam kobiety. (...) W każdym razie od kobiety nie trzeba wymagać ani urody, ani rozumu, tylko miękkości. Czucia. Reszta już przyjdzie sama. A bez miękkości...
Prawie jak w Kingsjazie;)
Hmmm...no comment  8)
Cytuj
Doktor Marcinkiewicz - dorobił się na Żydach wziętych do getta?
Kolejny znaczek do kopertki z adresem 1941.
Tak, wyprzedawali wszystko na szybko, bo nie mogli zabierać ze sobą fachowego sprzętu z gabinetów. Więc może nawet na Lehmach, którzy wszak przenieśli się do projektowanego getta (Zniesienie) - choć sollux i kwarcówki u laryngologa? A co to do licha ten sollux? Aaa, lampy?
Czemu nie...
Cytuj
w Koluchowie: Niemcy zabrali budynek na szpital wojskowy, a wszystkich waria...chorych wywieźli. Mówią, że do obozu.
Skoro jesteśmy we Lwowie, czy Koluchowo to mógłby być zakład Kulparkow?
Trudno znaleźć szczegóły z czasów niemieckich, ale jakieś ślady by były;
W czasie II wojny światowej Niemcy „pozbyli” się umysłowo chorych, a w szpitalu urządzili szpital dla swoich żołnierzy.
https://arch.kuriergalicyjski.com/rozmaitosci/6734-moje-wspomnienia-z-dawnego-lwowa
Cytuj
I rozdział kończy się Mateuszem 27.46 czyli:
46 Około godziny dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: «Eli, Eli, lema sabachthani?»19, to znaczy Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?
Czyli wracamy do napisu na bramie? Była zapowiedź - czas na finał.
Cytuj
Zapowiedź finałowego  lamentu? Gdyż kolejny i ostatni rozdział nosi tytuł Acheron:
To muszę doczytać.
Zatem chwilowo-end.


Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7023
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #144 dnia: Stycznia 15, 2022, 12:57:02 pm »
głowę... neandertalczyka  :D
Bereś str. 48.
Ale kto tam wie, jak wyglądały anioły, może akurat?
;D
Anioł musi się dostosować do aktualnej sytuacji ewolucyjnej;)
Cytuj
Znaczy mogę - jest prosty komunikat - matki nie ma!
Ale wyjaśnienie -absurdalne.
Matka zostawia chorego męża w domu, "bo nie ma pieniędzy na dom", zostawiając go w domu? W jaki sposób jej wyjazd poprawia sytuację finansową domu?
Przybycie ciotki, którą musi żarłocznego męża obsługiwać to wariant tańszy?
Tak, absurd. Chyba, że jadła jeszcze więcej. Ta matka;)

Poważniej to Twoje wyjaśnienie jest ok - tylko dlaczego razem nie wyjechali? Chyba co dostęp do leczenia - tego chorego ojca - na wsi odcięty...
O zawirowaniach z chorobami ojca i jego prawie zgonnością a potem wyjazdami - pisaliśmy. Jakby było ich dwóch. Albo zmieniała się koncepcja.
Albo? Wg listu do W. Kapuścińskiego ojciec Lema miał stwierdzoną chorobę (owa angina pectoris) już w 1937 roku.
Pasowne więc te okołowojenne ataki choroby - wywołane nadzwyczajnym stresem? Ograniczoną dostępnością do leków?

Cytuj
I skoro ruszyłem temat wyjazdów...dwa przyjazdy bohatera - Stefana do odmienionego Lwowa. Chodzi po głowie myśl taka, że one naprawie były...może nie takie ale podobne. Że jakiś czas Stanisława ewakuowano z miasta - być może do "cichego dworku"? I potem on wrócił z pomocą pociągu. I owo zdziwienie widokiem odmienionego miasta - zapadło.
To byłaby najlepsza możliwość - ukryć się poza Lwowem - nie wychylać nosa poza "cichy dworek".
Może była taka próba - do czasu aż dworek nie był pod niczyją baczną obserwacją.
Cytuj
Skoro jesteśmy we Lwowie, czy Koluchowo to mógłby być zakład Kulparkow?
Świetny strzał - informacje o tej likwidacji musiały krążyć po Lwowie.
Cytuj
Czyli wracamy do napisu na bramie? Była zapowiedź - czas na finał.
Finał mitologiczny, ale tak trop utraty wiary bardzo dobrze uzupełnia tytuł i ów napis.

Finał - cóż. Wobec powyższego uderza w oczy zdanie zapisane po wizycie u Magnificjencji i jego odmowie w sprawie ratowania szpitala przed Niemcami:
Zapadło milczenie, w którym pokój powoli się przeinaczał.
W beznadzieję.

Scena spotkania Stefana i Niemca - czy Stefan już wtedy, ze swoim doświadczeniem wojennym (czyli prawie żadnym) mógł widzieć w oczach Niemca "setki ludzi rozbierających się do naga nad otwartym rowem"?
Zastanawiam się też po co Niemcy uprzedzali o akcji? Wiedzieli, że ofiary i tak się nie wymkną? Czynili lekarzy współodpowiedzialnymi?
Myślę o tych lekarzach  - faktycznie wszyscy mogli wyjechać, zostawić chorych na i tak pewną zagładę.
Prócz Marglewskiego - nikt tego nie zrobił. Kauters - ale to inny przypadek. Von.

Chorzy czują, że coś się zmienia? Obłęd obejmuje kolejne oddziały.
Obieranie cebuli, czyli o majestacie -wersja bajki "król jest nagi"?
Nie tylko Łądkowski, ale i Sekuła.
Gonzaga śpi u Kautersa? Hm. Po cóż takie info?
Pościk wyprowadza chorych - dziwne, że Sekułowski nie chce iść. Na co liczy?
W każdym się przeliczył i chociaż trudno oceniać kogoś, kto znalazł się w takiej sytuacji - nie musiał wydawać ukrytych chorych...czołganie to już instynkt przeżycia w czystej formie. Nabruździł Niemcom - setki nad dołami to czysta robota...jeden czepiający się klamki: Dreckige Arbeit!.
Lem o tym - depersonalizacji śmierci - szerzej napisał w eseju "Diabeł i arcydzieło".
Może tyle - akcja i finałowa scena - może najmocniejsza scena damsko-męska u Lema?

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #145 dnia: Stycznia 17, 2022, 12:20:42 am »
Cytuj
Anioł musi się dostosować do aktualnej sytuacji ewolucyjnej;)
Ostatni wariant był w hełmie - głowa mężczyzny w hełmie, zanurzona powyżej górnej wargi w kostce kamienia. Nabrzękłe oczy i policzki wydęte od środka. Niewidzialne, pogrążone w kamieniu usta krzyczały
Cytuj
Jakby było ich dwóch.
Ewidentnie, bo chwilowo na ojca awansował i Ksawery  :) - patrz popołudniowy wpis w dwójce  ;)
A poważniej - też tak to widzę. Podwójność.

I z nieco innej beczki; cofam się cofam... - co wymyślił Lem?
A właściwie powieściowy ojciec-wynalazca.
Tosz idealnie na nasze czasy; nie tylko summa technologiae proroctwem - mógłby być patronem...wegetarian.
"Chlorofil jest bardzo zdrowy. Pomyśl, są drzewa, które żyją po sześćset lat! Zupełnie bez mięsa, ale z moim ekstraktem kotlety - powiadam ci - wspaniałe."
Nie tylko kotlety;
Byłbym ci dał słoiczek mego kawioru. Wiesz jak się to robi? Najpierw gotuje się soję, potem zabarwia się węglem, carbo animalis... ty się na tym rozumiesz, potem soli i mego ekstraktu...
- Tego samego co do kotletów?
- Skąd! Innego, specjalnego, i do smaku zabarwia się oliwą nicejską...
A o kotletach jeszcze ci nie mówiłem.
Zupełnie zdziecinniał staruszek - pomyślał Stefan...

I szkoda, że mu nie dał dokończyć...ten Stefan...może mielibyśmy przełomowe przepisy. :)
cytaty z dedykacją dla Nexa  ;)

Czy to tylko smakołyki czasów okupacji i kartek na życie?

Cytuj
Pasowne więc te okołowojenne ataki choroby - wywołane nadzwyczajnym stresem? Ograniczoną dostępnością do leków?
Tak, pasowałyby, by został ze względu na stan zdrowia. Lub został zostawiony..  :-\
Ale nie ma jasności - gdzie? Kuszący wariant , sugerowany ozdobą drzwi - stara Brajerowska odpada, jeśli był ukrywającym się. Ale wtedy wychodzi pochodzenie... dlatego jest powieściowym aryjczykiem (jak Stefan)? - i w takim razie jednak nie usunięty z mieszkania?
Takie literacko-pobożne ż?
Zapewne wszystkiego po trochu - przemieszanie, czyli fikcjonalizacja. Co chwila się na nią natykam ostatnio, głównie przy wojennych opowieściach. Niedawno u Odojewskiego z jego trylogią podolską, pozmieniał nazwy, choć wiadomo że Krzyżtopol to Czortków połączony z Trembowlą. To samo Buczkowski...
I gdzieś tam też wdziałbym "cichy dworek", przy torach ze Lwowa. Uwaga - zmyślam!!! Np. do Podhajec. A po drodze stacja Brzeżany. Takie powiatowe miasteczko.  ;) Od razu dodam, bez zakładu dla nerwowo chorych - takiego poza Lwowem w tej części kraju nie było. Ale cichych dworków? Na pęczki.
Oczywiście pociąg warszawski w tych realiach niemożliwy.
Cytuj
Finał mitologiczny, ale tak trop utraty wiary bardzo dobrze uzupełnia tytuł i ów napis.
Taa...zaskoczyło jednak, że Lem cytuje Ewangelię...jakoś mi to umykało.
Względem finału i tytułu ostatniego rozdziału jest jeszcze element uzupełniający. Pada tam taki tekst wypowiedziany przez Pajpaka, przed pójściem do Niemców na żebry - "Acheronta Movebo". Otwiera on kilka dodatkowych skojarzeń, ale nie rozwijam.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Acheronta_Movebo
Cytuj
Scena spotkania Stefana i Niemca - czy Stefan już wtedy, ze swoim doświadczeniem wojennym (czyli prawie żadnym) mógł widzieć w oczach Niemca "setki ludzi rozbierających się do naga nad otwartym rowem"?
To prawda. W tym fragmencie Stefan jakby starszy o kilka lat i doświadczeń.
Choć teoretycznie mógł to wiedzieć
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Palmirach
Cytuj
Obieranie cebuli, czyli o majestacie -wersja bajki "król jest nagi"?
Nie tylko Łądkowski, ale i Sekuła.
Jednak bym ich nie zrównywał. Łądkowski tylko odmówił Pajpakowi wspólnego pójścia w łaski do Niemców, wiedząc, że to nic nie da.
Sekułowski wysypał ukrywających się chorych. Właściwie dobrowolnie i nie naciskany.

« Ostatnia zmiana: Stycznia 17, 2022, 12:43:24 am wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7023
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #146 dnia: Stycznia 23, 2022, 03:11:35 pm »
Cytuj
Anioł musi się dostosować do aktualnej sytuacji ewolucyjnej;)
Ostatni wariant był w hełmie - głowa mężczyzny w hełmie, zanurzona powyżej górnej wargi w kostce kamienia. Nabrzękłe oczy i policzki wydęte od środka. Niewidzialne, pogrążone w kamieniu usta krzyczały
Kto wie...może ostatecznie i Homo Helmus będzie - jako pierwszy krok ku epoce Pełnego Podłączenia;)
Cytuj
Czy to tylko smakołyki czasów okupacji i kartek na życie?
Tja...pionier polskiego wege;)
Ale też wyroby czekoladoniepodobne, gotowanie a la coś tam (moja mama specjalistką – wszystko jej wychodzi "a la" – jak w dowcipie LA podanym w innym wątku;)
Cytuj
Ale nie ma jasności - gdzie? Kuszący wariant , sugerowany ozdobą drzwi - stara Brajerowska odpada, jeśli był ukrywającym się. Ale wtedy wychodzi pochodzenie... dlatego jest powieściowym aryjczykiem (jak Stefan)? - i w takim razie jednak nie usunięty z mieszkania?
Takie literacko-pobożne ż?
Też. To ż.
Mnie się wydaje, że Lem może nieświadomie umieszczał w książkach te różne tropy – po prostu korzystał z dostępnego magazynu pamięci. Czasem go przetwarzał, czasem wprost...a my po latach znajdujemy te okruchy.
Cytuj
Taa...zaskoczyło jednak, że Lem cytuje Ewangelię...jakoś mi to umykało.
Jest jeszcze jeden odnośnik do religii – doktor Thiessdorff mówi:

Jede Nation - powiedział swym głębokim głosem -  gleicht einem Tierorganismus. Die kranken Korperstellen mussen manchmal herausgeschnitten werden. Das war eben so ein chirurgischer Eingriff...
(...)
Ich kann es Ihnen auch Anders erklären. Zur zeit des Kaisers Augustus war In der Galilea ein rosmischer Statthalter, der ubte die Herrschaft uber die Juden, und hiess Pontius Pilatus…


Takie przewłaszczenie...
Cytuj
Względem finału i tytułu ostatniego rozdziału jest jeszcze element uzupełniający. Pada tam taki tekst wypowiedziany przez Pajpaka, przed pójściem do Niemców na żebry - "Acheronta Movebo". Otwiera on kilka dodatkowych skojarzeń, ale nie rozwijam.
Tak, zauważyłam.
„Eneida” w tłumaczeniu Karyłowskiego:
https://wolnelektury.pl/media/book/pdf/wergiliusz-eneida.pdf

Prośbami pomoc zjednam, co jest niezawodna:
Gdy niebo mi oporne, piekło wzruszę do dna
Gdy go od państw latyńskich oddalić nie mogę
I do ślubu z Lawinią pewną znalazł drogę,
Wszelakieగ zwłoki wolno mi zażyć sposobu,
Wolno mi rzezią niszczyć ludy królów obu!


Myślę, że tu nie ma nic ponadto, że Pajpak nie uzyskawszy pomocy od Łądkowskiego – postanowił ruszyć do „piekła” czyli do doktora Thiessdorffa.
Prosić. Błagać. Powoływać się na wspólną – lekarską – etykę. Dostał w twarz. Tyle z tego sposobu...
Cytuj
Jednak bym ich nie zrównywał. Łądkowski tylko odmówił Pajpakowi wspólnego pójścia w łaski do Niemców, wiedząc, że to nic nie da.
Sekułowski wysypał ukrywających się chorych. Właściwie dobrowolnie i nie naciskany.
Nie miałam na myśli zrównywania ich postępków, wartościowania, oceniania.
Tylko odnotowałam, że dwa autorytety – w różnych dziedzinach – w obliczu zagrożenia nie zdobywają się na żaden moralny heroizm. Heroizm…nawet na zwykłą pomoc, odruch. Milczenie.

[to zresztą zalecenie Hutki dla odchodzącego Stefana:
Ihre erste und einzige Pflicht ist Schweigen. Verstehen Sie?]

Przy czym Łądkowski jest mi pomimo – już teraz oceniając – bardziej wstrętnym – Magnificencja co to twierdzi, że ani personelowi, ani lekarzom nic nie grozi. Chorzy zaś…
I wobec braku zagrożenia dla siebie – odmawia udziału w wizycie u Niemca. Ale dba o cyjanek. Dla siebie…
Sekułowski zaś jest właśnie owym chorym – bez szans. Bezpośrednio zagrożonym. Nie wytrzymał napięcia. Nie współpracuje jak Kauters. Król jest nagi:)

Co do Kautersa – cóż mają oznaczać te zdania o Gonzadze?

Opowiadając Stefanowi o rozmowie, Nosilewska zauważyła, że u Kautersa śpi na dwu zestawionych fotelach siostra Gonzaga. Siostra Gonzaga? Stefan nie miał siły nawet się zdziwić.

Miała wątpliwe pochodzenie? Czy ten typ pomagał ukryć się siostrze? Taka przewrotność losów?
Nie ma powrotu do tego tematu.

I to w sumie tyle – może jeszcze – ostatnie zdanie z ksiażki:

Wtedy odpadła odeń nawet ciekawość, także w ramionach tej obcej kobiety stał się na jedno mgnienie biały i niezapisany, jak w chwili narodzin.

Trochę to niespójne z finałem 3 tomu…tzn. ze spotkaniem w Warszawie?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 23, 2022, 05:25:00 pm wysłana przez olkapolka »

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #147 dnia: Stycznia 24, 2022, 06:54:13 pm »
Cytuj
- głowa mężczyzny w hełmie, zanurzona powyżej górnej wargi w kostce kamienia. Nabrzękłe oczy i policzki wydęte od środka. Niewidzialne, pogrążone w kamieniu usta krzyczały
Kto wie...może ostatecznie i Homo Helmus będzie - jako pierwszy krok ku epoce Pełnego Podłączenia;)
Coś tak jak ten? Choć usta ma zdecydowanie widzialne  :)

Zadowolony...na chwilę przed "Ostatecznym Odłączeniem".  ;)
Cytuj
Tja...pionier polskiego wege;)
Ale też wyroby czekoladoniepodobne, gotowanie a la coś tam (moja mama specjalistką – wszystko jej wychodzi "a la" – jak w dowcipie LA podanym w innym wątku;)
Nie ma co się śmiać - proszę poważniej!!!  >:( :-[
Sam jadłem takie delicje i powiem, że dopóki jest chrupiąca panierka... obleci. Te cuda
https://sante.pl/przepisy/kotlety-sojowe-a-la-schabowe/
Chyba dlatego podobnej treści parówki mi nie weszły, a nawet nie wyszły gdyż zamieniły się w maź (nic osobistego  8) ) przy próbie ugotowania.
Cytuj
Mnie się wydaje, że Lem może nieświadomie umieszczał w książkach te różne tropy – po prostu korzystał z dostępnego magazynu pamięci. Czasem go przetwarzał, czasem wprost...a my po latach znajdujemy te okruchy.
Bardzo prawdopodobne.
My zaś, próbujemy składać te okruchy w całość, której nigdy nie było. Tak propostmodernistycznie i antydekonstrukcyjnie działamy wedle nowych założeń ze starej szuflady.
Ale miłe to zajecie. Private Worldbuilding.
Cytuj
Prosić. Błagać. Powoływać się na wspólną – lekarską – etykę. Dostał w twarz. Tyle z tego sposobu...
Tiaa...próbował argumentować kategoriami z niższego porządku prawnego, względem wyższego porządku prawnego.
Najwyraźniej czegoś nie zrozumiał, co zrozumiał magnificencja.
Lub otchłań desperacji. Ów acheron piekielny. Nie hadesowy.
Cytuj
I wobec braku zagrożenia dla siebie – odmawia udziału w wizycie u Niemca. Ale dba o cyjanek. Dla siebie…
Odebrałem inaczej, że nie widzi szansy, też dla siebie. Bo raczej ginie zastrzelony jak pacjenci, co?
Chyba sprawa otwarta.
Magnificencje w tym nowym prządku nie mogły być słowiańskie. Co najwyżej lekarze pierwszego kontaktu .
Cytuj
Co do Kautersa – cóż mają oznaczać te zdania o Gonzadze?

Opowiadając Stefanowi o rozmowie, Nosilewska zauważyła, że u Kautersa śpi na dwu zestawionych fotelach siostra Gonzaga. Siostra Gonzaga? Stefan nie miał siły nawet się zdziwić.

Miała wątpliwe pochodzenie? Czy ten typ pomagał ukryć się siostrze? Taka przewrotność losów?
Nie ma powrotu do tego tematu.
Tu przyznam, nie mam żadnego sensownego pomysłu.
Cytuj
I to w sumie tyle – może jeszcze – ostatnie zdanie z ksiażki:

Wtedy odpadła odeń nawet ciekawość, także w ramionach tej obcej kobiety stał się na jedno mgnienie biały i niezapisany, jak w chwili narodzin.

Trochę to niespójne z finałem 3 tomu…tzn. ze spotkaniem w Warszawie?
Tak.
Z całej książki wynika lekki stosunek Stefana do Nosilewskiej. Mógłbym poderwać, ale po co? Z jednej strony jego pewność własnego magnetyzmu, z drugiej podsuwanie koleżanki koledze. Ostatnia scena nic tu nie zmienia. Nie ma w niej miłości, jedynie ucieczka z objęć tanatosa w objęcia erosa... przepraszam  :D
Opanowaniem nerwów Nosilewska góruje nad całym towarzystwem niemal mitycznie. Tylko raz, przez chwilę pokazuje słabość, ale i to - na stalowo. Nie ma nawet  imienia, którego użycie jest zazwyczaj pierwszym krokiem do bliższego kontaktu. Jest archetyp Nosilewskiej, przekształconej, ale to na końcu, w Annę.
Ona jest jakby z innego świata, którego młodzieńcy zupełnie nie rozumieją, a mam wrażenie, że i Stefan w trójce, też.
Skąd zatem nagły afekt Stefana w trójce - efekt zadziałania wyobraźni? Wcześniejszych klęsk na tym polu?
Idealizacji zbudowanej przez czas i obóz?
Bo ona raczej b/z.

Czas powoli Czas kończyć. Może i nieutracony on.  :)
Jeszcze tylko jedna sprawa, i z nią związane pytanie. Padają w powieści dwie nazwy wiosek - Owsiane, najpierw zniszczone w trakcie kampanii wrześniowej a potem spacyfikowane przez Niemców i Ukraińców. Pojawia się też w dwójce - ruiny zakupione przez Dolańca w celach inwestycyjnych.
Druga wioska to Wietrzniki, gdzieś obok. Obie nazwy oczywiście fikcyjne.
W tej drugiej wiosce Stefan i Nosilewska, pobłądzeni, szukają noclegu.
Chłop odmawia, ewidentnie wystraszony. Potem jednak decyduje się na ulokowanie w stodole.
Czego boi się ten chłop? Za kogo ich bierze mówiąc te słowa?
— Nie trza mi waszych pieniędzy — rzekł nagle chłop. — Za takich jak wy jest kula.
Jak to odbierasz?

To już chyba ostatnie okruchy z mojej strony. Da się je ułożyć?
« Ostatnia zmiana: Stycznia 24, 2022, 07:33:05 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7023
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #148 dnia: Stycznia 25, 2022, 03:02:59 pm »
Coś tak jak ten?
Taaa...coś jak ten;)
Nie ma co się śmiać - proszę poważniej!!!  >:( :-[
Przepraszam, że nie zachowałam należytej powagi nad tym ali kotletem ::)
Ale...się nie śmieję - przecież...tylko o tym jeszcze chyba nie było? Co wymyślił Lem? Nowe potrawy wege;)
Cytuj
Odebrałem inaczej, że nie widzi szansy, też dla siebie. Bo raczej ginie zastrzelony jak pacjenci, co?
Kiedy podejmował decyzję, że nie pójdzie z Pajączkowskim, to twierdził:
ani personelowi, ani lekarzom nic nie grozi. Chorzy zaś…
Chorzy coś u niego niezbyt się liczą...generalnie: nie lubię tej postaci. Nadęty, tchórzliwy. Hm.
Cytuj
Skąd zatem nagły afekt Stefana w trójce - efekt zadziałania wyobraźni? Wcześniejszych klęsk na tym polu?
Idealizacji zbudowanej przez czas i obóz?
Bo ona raczej b/z.
Może jednak miała być Barbara, ale jakiś impuls spowodował powrót i wielką pętlę...ale tak: idealizacja całkiem możliwa.
Dodatkowo: minęło tylko kilka lat. Wyjątkowo burzliwych.
Cytuj
Czego boi się ten chłop? Za kogo ich bierze mówiąc te słowa?
— Nie trza mi waszych pieniędzy — rzekł nagle chłop. — Za takich jak wy jest kula.
Jak to odbierasz?
Kulka...chyba nie wziął ich za partyzantów...więc zostaje znowu to pochodzenie żydowskie, które raz już sygnalizował Niemiec...
Tylko! Używa liczby mnogiej - Nosilewska też? :-\

Ja też już niczego nie potrafię dodać.
Złożyć...chyba najbardziej osobista książka Lema?
Nie tylko "Szpital..." - cała trylogia?

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Szpital Przemienienia]
« Odpowiedź #149 dnia: Stycznia 26, 2022, 07:52:12 pm »
Cytuj
Przepraszam, że nie zachowałam należytej powagi nad tym ali kotletem
Wybaczone  ;)
W imieniu przyszłych pokoleń, które już tylko takie menu mieć mogą.  :)
Cytuj
Chorzy coś u niego niezbyt się liczą...generalnie: nie lubię tej postaci. Nadęty, tchórzliwy. Hm.
Przyjmuję do wiadomości. We mnie zresztą, magnificencja też nie budzi specjalnej ekscytacji.
Cytuj
Może jednak miała być Barbara, ale jakiś impuls spowodował powrót i wielką pętlę...ale tak: idealizacja całkiem możliwa.
Dodatkowo: minęło tylko kilka lat. Wyjątkowo burzliwych.
Chyba dobre podsumowanie wątku romansowego w trylogii.
W realu Barbarę pozyskał, zatem literacką odstawił (udaję, że nie zauważam...zamienił  ;) )
Cytuj
Kulka...chyba nie wziął ich za partyzantów...więc zostaje znowu to pochodzenie żydowskie, które raz już sygnalizował Niemiec...
Tylko! Używa liczby mnogiej - Nosilewska też?
Czy N. też, trudno powiedzieć, swą niearyjską urodę- sam wielokrotnie podkreśla w całej trylogii.
Ale dlaczego chłop oporny z gościną, w dodatku płatną? ... dwoje ludzi, para, on z walizką, ona z neseserem, w godzinach późnych.
Też pomyślałem, jacy z nich partyzanci?
 Sęk w tym, że Żydzi też nie pasują.
Chłop ewidentnie jest pod wrażeniem tego co zrobiono w sąsiednim Owsianem. A zrobiono pacyfikację. powiedział, że ekipa niemiecko–ukraińska, która spacyfikowała, to znaczy spaliła i wymordowała wieś Owsiane
Wedle książki z powodu partyzantów, ale nasi na nich nie wyglądają, a dla chłopa jest oczywistym - kim są.
Zatem zostaje semicka uroda.
Tylko, ze Żydzi chowający się na terenach pozamiejskich to dopiero rok 41, a nawet 42 (gdy niszczono, a potem likwidowano getta). W 1940 taka sytuacja jest raczej nieprawdopodobna. Zresztą rozporządzenie o likwidowaniu udzielających schronienia Żydom to też rok 1941. Tzw "trzecie rozporządzenie" z 41 ; w 42 rozszerzone:

Doświadczenia ostatnich tygodni wykazały, że Żydzi, aby ustrzec się przed ewakuacją, uciekają właśnie z małych żydowskich dzielnic mieszkaniowych w gminach. Żydzi ci z pewnością zostali przyjęci przez Polaków. Proszę o możliwie szybkie wydanie wszystkim burmistrzom i wójtom nakazu, aby mieszkańcom swoich wsi wyjaśnili jak najdobitniej, że każdy Polak, który przyjmuje Żyda, staje się winnym zgodnie z Trzecim zarządzeniem o ograniczeniu miejsca pobytu w Generalnej Guberni z dnia 15 X 1941 r. („Dz. Rozp. GG”, s. 595)[c]. Za ich pomocników uważa się również tych Polaków, którzy nie udzielając wprawdzie zbiegłym Żydom schronienia, dają im jednak wikt lub sprzedają żywność. We wszystkich wypadkach Polacy ci podlegają karze śmierci.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Niemieckie_represje_wobec_Polak%C3%B3w_pomagaj%C4%85cych_%C5%BBydom
W jego świetle, chłop z rodziną i tak ryzykował życiem, dając schronienie w stodole.
Jednak to wszystko czasy późniejsze. :-\
 Jedną z tajemnic Szpitala, pozostanie dla mnie upartość z jaką Lem sugerował rok 1940, gdy szczegóły wyraźnie wskazują na 41/42. A ponieważ Owsiane pojawia się kilkakrotnie (też w tomie drugim) pomyślałem, że ta historia jest oparta na jakiejś prawdziwej, o której pisarz słyszał. Jest wiele do wyboru "takich", zatem  nieco karkołomnie zaginając, wiedząc, że i Lem zamieniał nazwy ale z jakąś logiką - na pierwowzór owsianego pasują mi Obórki.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Ob%C3%B3rkach
Kilkadziesiąt kilometrów na północ od Lwowa (już Wołyń). Tyle, że to rok 42.
I bodaj więcej już nie wymyślę (natenczas)
Cytuj
Złożyć...chyba najbardziej osobista książka Lema?
Nie tylko "Szpital..." - cała trylogia?
Zdecydowanie. + Wysoki Zamek

« Ostatnia zmiana: Stycznia 26, 2022, 09:59:08 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana