Zdaje mi się, że w swoim rozumowaniu nie uwzględniasz faktu, że zaszczepieni w ogóle rzadziej chorują. W związku z tym, jeśli jako podstawę bierzesz tylko pozytywnych (liczby), to wyniki są matematycznie poprawne, ale nie mówią o prawdopodobieństwie śmierci niezaszczepiony/zaszczepiony tylko o czymś innym. Przy takim rozumowaniu im więcej zaszczepionych tym za większą (bezwzględną) liczbę zgonów (hospitalizacji, wizyt u lekarza) "odpowiada" szczepienie. Gdyby niemal wszyscy byli zaszczepieni to doszedłbyś tą drogą do wniosku, że za prawie wszystkie przypadki śmierci "odpowiada" szczepionka. I to niezależnie od faktu, że byłaby efektywna blisko 100%. Pomijasz po prostu podstawowy aspekt ochronny szczepionki - brak zachorowań.
Nawiasem mówiąc nie mam czasu tego studiować, ale ciekawe, czy w tych tabelach uwzględnieni są ci, którzy chorowali już na covida wcześniej, czyli nabyli odporność mimo nieszczepienia. Bo mnie się zdaje, że powinni być uwzględnieni po stronie "zaszczepieni", jeśli przechorowanie "jakiegoś" covida daje "jakąś" odporność na tę deltę.