Kalendarz wygląda raczej źle.
Nie mam pewności, że PiS wygra następne wybory parlamentarne, lecz wydaje mi się prawdopodobne, że wskutek Smoleńska pozostanie przynajmniej drugą siłą w parlamencie.
Śledztwo smoleńskie - jak informowałem - zostało przedłużone do 31 grudnia 2017. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by przedłużać je jeszcze tyle razy, ile trzeba.
Moim zdaniem - ekshumacje skończą się nie wcześniej niż w kwietniu 2018.
Potem prokuratura będzie czekała na opinie biegłych. Przypuszczam, że to potrwa do końca 2018 roku.
Potem prokuratura będzie pisała akt oskarżenia (wszystko jedno jaki i przeciwko komu).
Przypuszczam, że na wiosnę 2019 roku akt oskarżenia trafi do sądu.
Przy najlepszej woli sądów, proces (I instancja!) nie ruszy wcześniej niż jesienią 2019.
Jesienią 2019 powinny odbyć się wybory parlamentarne.
Jedną z fundamentalnych cech przeciętnego człowieka jest nieumiejętność przyznania się do błędu, do pomyłki, nawet przed samym sobą, a także nieumiejętność zmiany własnego stanowiska pod wpływem logiki i rzeczowych twardych argumentów. Te ważne imponderabilia osobowościowe oraz okoliczności polsko-polskie sprawią, że PiS otrzyma od obywateli przynajmniej drugą lokatę w wyborach 2019.
Naród może jest i głupi, ale kartka wyborcza w ręku nurka śmietnikowego jest warta DOKŁADNIE tyle samo, co kartka wyborcza w ręku profesora uniwersytetu.
Jedyna nadzieja w Wielkim Prawie Lema (cokolwiek zajdzie, inaczej niż podług prognozy zajdzie...) oraz w prezydencie Trumpie, ma sie rozumieć...
R.