Polski > DyLEMaty

Czas i Przestrzeń

(1/20) > >>

ignisdei:
Witajcie!

Jeszcze nigdy nie umieszczałem na tym forum newsów ale zawsze musi być ten pierwszy raz , może zacznę od czasu i przestrzeni.

Czyli od tego co najbardziej intryguje mnie w nauce. Więc tak  ; jesteśmy dokładnie w tym miejscu o danym czasie, załóżmy jest 23.06 , i nic się nie dzieje. Ale jeśli jest gdzieś ktoś kto stoi poza czasem, i układem znanej nam rzeczywistości, istota transcendentalna, która trzyma nasz świat na półce jako jedną z wielu książek przygodowych.  Książek w, której istoty naszego wymiaru grają określone role. Nam wydaje się że to co ma miejsce jest teraz i tu ale dla niego to książka o wielu kartkach i od niego tylko zależy który rozdział   otworzy, czy ten z naszego dzieciństwa czy z późnej starości a w naszym przeświadczeniu będzie to właśnie ta chwila.
Wiec jak umrzemy to czy wszyscy ludzi spotkają się o jednym czasie i miejscu jakby świat nigdy nie istniał a  losy się nie plotły? O tym,  mówił już Św,. Augustyn, że nie ma po co żyć (oczywiście w znacznym uproszeniu) bo i tak jesteśmy zbawieni lub nie.
Gdzie zatem istnieje punk naszej niezależności od układów przyczynowo-skutkowych.  Jak możemy też wpływać na nasz los. Czy wystarczy wyjść poza układ aby spojrzeć z innej perspektywy na martwe ; pseudo autonomiczne molekuły, i zobaczyć te chmary zaprogramowanych istnień podążają w rytm wyrysowanych zamierzonych działań.

A  może na naszego stwórcę ktoś patrzy jeszcze z wyższego pułapu.   Dywagacje te są starsze niż sięga pamięć pokoleń. Sam kod DNA pozwala nam odkryć pewne mechanizmy jak monady Leibniza. Zapisy możemy odtwarzać nawet wróżąc z fusów. Ja jednak myślę, ufam, że nasze jestestwa są na tyle silne by przekłamywać czas, by doszukiwać się tych drobnych molekuł i wypaczać je.  

I wierze że zostało też trochę dla nas, że nie jesteśmy elementami wielkiej machiny trybików, wielkiego skończonego dzieła , zależności przyczynowo skutkowych.  Przecież kiedyś coś spowodowała, że molekuły się tak zaplotły ze powstał kod, być może ktoś zaplanował tę chwilę i przyglądał się jak puszone domino uruchomiło pajacyka a może mu się coś tak nie do końca udało, bo tworząc nas otworzył puszkę Pandory  .
Może skończeniem układu jesteśmy my i możemy zakłócić plan nieracjonalnością naszego zachowania;oby nam się udało czego wszystkim życzę , pozdr. i zachęcam do dyskusji
Robert (Ignisdei)
;)

[size=10]--edit: Korekcja znaków, pisownia tematu; Terminus 06.XII[/size]

Deckard:
Witam,

Temat istotnie ciekawy. Czy jesteśmy tylko trybikami w doskonale zaprogramowanej machinie czy też takiej machiny w ogóle nie ma i wszystko odbywa się swoim własnym torem przypadków i zdarzeń? Na to pytanie nikt nie potrafi odpowiedzieć, aczkolwiek powstało wokół tego już mnóstwo ciekawych teorii.
Twoje wyobrażenie świata lub światów jako wielkiej biblioteki zarządzanej przez Boga lub kogoś w tym rodzaju jest bardzo pomysłowe. Sam jednak nie wierzę w coś takiego. Uważam, że jesteśmy władcami swojego losu i nikt ani nic nami nie kieruje. Nasza historia nie jest dyktowana z książki czy też zapisana w jakikolwiek inny sposób - po prostu dzieje się i zależy od nas.


--- Cytuj --- Jak możemy też wpływać na nasz los.

--- Koniec cytatu ---


Cały czas to robisz.

Czy był ktoś lub coś co zapoczątkowało to wszystko? Arystoteles stworzył kiedyś hipotezę niejakiego pierwotnego poruszyciela, którą odbija nam się do dzisiaj. Uważam, że to ona stanowi bazę powstania wszystkich monoteistycznych religii. Jest to oczywiście pomysł całkiem ciekawy, jednakże dający nam na tacy niesamowicie banalną odpowiedź na pytanie "Jak to się zaczęło?"albo "Kto lub Co za tym wszystkim stoi?" Prostota tej odpowiedzi może oczywiście sugerować jej boski pierwiastek i tym samym potwierdzać jej prawdziwość. Z drugiej jednak strony nasza wiedza o wielu zjawiskach jest nadal znikoma. W obliczu tej niewiedzy idea pierwotnego poruszyciela jest raczej doskonale prostym sposobem na odrzucenie konieczności myślenia nad "początkiem".


--- Cytuj ---Może skończeniem układu jesteśmy my i możemy zakłócić plan nieracjonalnością naszego zachowania—oby nam się udało czego wszystkim życzę

--- Koniec cytatu ---


Nie sądzę, że tak jest. To rozumowanie jest zbyt przesiąknięte antropocentryzmem, który jak wiemy zbyt długo był obecny i mocno wrył się w doktryny wielu religii. Wiele zdarzeń dowodziło, że jest on nieprawdziwy. Ja jestem zdania, że nic nie znaczymy we Wszechświecie. Nasz świat kiedyś zniknie. Jeśli sami nie wywołamy jego zagłady to nastąpi ona samorzutnie z przyczyn fizyko-chemicznych. Nie uważam, by koniec naszego świata był początkiem końca całego Wszechświata.

PS.
Jeszcze raz witam na forum i zapraszam do rejestracji!  :)

CU
Deck

ignisdei:
Ale nie zaprzeczysz ze jest coś w wróżbach, odczytywanie przyszłości oraz prawdopodobieństwa zaistnienia jakiegoś zdarzenia, przez przypadkowe układy przedmiotów pozornie obojętnych np. fusy, karty woda ogień, czy nie jest tak że w każdym ułamku przestrzeni zapisany jest jakiś klucz do poznania. Co to jest jeśli to nie odczyt zapisanej wcześniej ziarnko po ziarnku historii . Jakby obedrzeć materię ze skóry pozostaną pradawne molekuły. Wiem że to prymitywne ale diabelnie logiczne.  ;)

miazo:
A czas to istnieje w ogóle?

Terminus:

--- Cytuj ---Czyli od tego co najbardziej intryguje mnie w nauce. Więc tak  – jesteśmy dokładnie w tym miejscu o danym czasie, załóżmy jest 23.06 , i nic się nie dzieje.

--- Koniec cytatu ---

[size=16] Zawsze coś się dzieje. Brak zdarzeń jest niemożliwy. [/size]

--- Cytuj ---Ale jeśli jest gdzieś ktoś kto stoi poza czasem, i układem znanej nam rzeczywistości, istota transcendentalna, która trzyma nasz świat na półce jako jedną z wielu książek przygodowych.  

--- Koniec cytatu ---

[size=16]
Hm, ciekawy pomysł, będący dosyć prostą realizacją kilkuwymiarowej koncepcji rozszerzonej czasoprzestrzeni. Pytanie jednakże, nasuwające się od razu: Co z tego?

A jeśli istnieją transcedentalne krasnale? Karpie?
[/size]

--- Cytuj ---Książek w, której istoty naszego wymiaru grają określone role. Nam wydaje się że to co ma miejsce jest teraz i tu ale dla niego to książka o wielu kartkach i od niego tylko zależy który rozdział   otworzy, czy ten z naszego dzieciństwa czy z późnej starości a w naszym przeświadczeniu będzie to właśnie ta chwila.

--- Koniec cytatu ---

[size=16]

Nie lubię osobiście, gdy ktoś pisze takie wypowiedzi manipulując pięciowymiarową przestrzenią, pojęciem czasu, pozawymiarowości itp. w jednym zdaniu. To grochówa z bigosem i garścią naboi.
Istotnie, gdyby sobie wyobrazić 'istotę pięciowymiarową' to mogłaby ona przeglądać czas jak książkę. Z tym że samo to wyrażenie, to porównanie, jest bez sensu. Jeśli bowiem można przeglądać książkę, a zatem jest się umieszczonym w niebezczasowym wszechświecie, jednocześnie jednakże jest się zewnętrznym wobec czasu, to o co tak naprawdę chodzi?
Myślę, że raczej miałeś na myśli jakąś formę obiektywizacji, "bycie na zewnątrz wszechświata".
Jednakże tu znowu pojawia się pytanie : co z tego.
[/size]

--- Cytuj ---Wiec jak umrzemy to czy wszyscy ludzi spotkają się o jednym czasie i miejscu jakby świat nigdy nie istniał a  losy się nie plotły? O tym,  mówił już Św,. Augustyn, że nie ma po co żyć (oczywiście w znacznym uproszeniu) bo i tak jesteśmy zbawieni lub nie.

--- Koniec cytatu ---

[size=16]
Św. Augustyn nie dorobiłby się swojego czcigodnego tytułu, gdyby wykładnią jego filozofii było że 'nie warto żyć'. Raczej dostałby osobną stronę w encyklopedii naśladowców La Veya.
Niemniej rozumiem, że odnosisz się do determinizmu, i mimo tytułu, jaki nadałeś wątkowi, to on właśnie (determinizm, zagadnienie wolności itp.) będzie tym, co cię najbardziej interesuje.

Z zasady nieoznaczoności wynika, że determinizm jest sprzeczny.

[/size]

--- Cytuj ---[size=16]
Gdzie zatem istnieje punk naszej niezależności od układów przyczynowo-skutkowych.  ;)
--- Koniec cytatu ---


Punkt niezależności? Istnienie wewnątrz układu przyczynowo skutkowego nie oznacza ograniczenia wolności. A zatem bycie wolnym i zależnym jest możliwe; a pozorny paradoks zawarty w tym zdaniu powstaje w wyniku niezrozumienia pojęcia "wolności".
[/tt][/size]

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej