1
Lemosfera / Re: Lem nie żyje.
« dnia: Marca 31, 2006, 06:04:31 pm »
Pan Stanisław był i jest moim *Absolutnie* najwiekszym Autorytetem.
Nigdy z nim nie rozmawialem, i nie interesowalem sie jego tworczoscia, a glownie dlatego iz moj tryb zycia mi na to nie pozwalal. Choc ciagle mialem zamiar to zrobic.
Nie uwielbialem go za jego opowiesci, bo ich nie znalem.
Ale za jego tok myslenia, trzezwosc umyslu, oraz dlatego ze *zawsze* w swoich wypowiedziach trafial w samo sedno.
A nawet Potrafil zkomentowac dana sytuacje wtedy kiedy wiekszosc ludzi nie chciala juz nawet o niej myslec.
Byl przeciwienstwem tak popularnej u nas ostatnio "nauki" zwanej ignorancja.
Dla mnie byl poprostu kontaktem ze swiatem i najwiekszym aurtorytetem w kierunku patrzenia na swiat.
Co bedzie kiedy nabede jego opowiesci?
nie wazne..
Nie umiem pisac, ale tym razem zamiast obnosic sie w zalobie to poprostu chcialem wypowiedziec na jego czesc jedno SWIETE dla mnie i paru innych osob slowo o ktorym wie wielu i slynie z tego ze sie o nim nie mowi.
ea8x
aby je zrozumiec wystarczy poswiecic chwile uwagi i porownac ksztalt liter do ich zrodla "ludzkich sylwetek".
Mam tylko nadzieje i wierze w to ze On gdzies tam teraz jest i nie jest Mu zle. Byc moze jest teraz gdzies ponad nami i bedzie mial wplyw na to co sie w najblizszym czasie wydarzy ?
Przepraszam ze napisalem o pare slow za duzo i ze tak rozwiezle, i za bledy orgotgraficzne ktorych nie potrafie wychwycic (jestem dyslektykiem).
Nie wiem jak Panstwo ale osobiscie postaram sie przyczynic do tego aby nikt z grona go nie zapomnial. I przeczytac narescie kilka jego dziel, szkoda tylko ze odrobine za pozno..
Zycze jednoczesnie Panu Stanislawowi zeby jego pogrzeb odbyl sie na Jego *Czesc* a nie w jego zalobie.......
Bo byl czlowiekiem odwaznym, moze powinnismy wziasc z niego przyklad?
Zegnaj Stanisławie Lemie gdzie kolwieg Jestes!
Ale kiedys zapewne sie znowu wszyscy gdzies zobaczymy, bo i tak czas zabije nas wszystkich...
ea8x
Nigdy z nim nie rozmawialem, i nie interesowalem sie jego tworczoscia, a glownie dlatego iz moj tryb zycia mi na to nie pozwalal. Choc ciagle mialem zamiar to zrobic.
Nie uwielbialem go za jego opowiesci, bo ich nie znalem.
Ale za jego tok myslenia, trzezwosc umyslu, oraz dlatego ze *zawsze* w swoich wypowiedziach trafial w samo sedno.
A nawet Potrafil zkomentowac dana sytuacje wtedy kiedy wiekszosc ludzi nie chciala juz nawet o niej myslec.
Byl przeciwienstwem tak popularnej u nas ostatnio "nauki" zwanej ignorancja.
Dla mnie byl poprostu kontaktem ze swiatem i najwiekszym aurtorytetem w kierunku patrzenia na swiat.
Co bedzie kiedy nabede jego opowiesci?
nie wazne..
Nie umiem pisac, ale tym razem zamiast obnosic sie w zalobie to poprostu chcialem wypowiedziec na jego czesc jedno SWIETE dla mnie i paru innych osob slowo o ktorym wie wielu i slynie z tego ze sie o nim nie mowi.
ea8x
aby je zrozumiec wystarczy poswiecic chwile uwagi i porownac ksztalt liter do ich zrodla "ludzkich sylwetek".
Mam tylko nadzieje i wierze w to ze On gdzies tam teraz jest i nie jest Mu zle. Byc moze jest teraz gdzies ponad nami i bedzie mial wplyw na to co sie w najblizszym czasie wydarzy ?
Przepraszam ze napisalem o pare slow za duzo i ze tak rozwiezle, i za bledy orgotgraficzne ktorych nie potrafie wychwycic (jestem dyslektykiem).
Nie wiem jak Panstwo ale osobiscie postaram sie przyczynic do tego aby nikt z grona go nie zapomnial. I przeczytac narescie kilka jego dziel, szkoda tylko ze odrobine za pozno..
Zycze jednoczesnie Panu Stanislawowi zeby jego pogrzeb odbyl sie na Jego *Czesc* a nie w jego zalobie.......
Bo byl czlowiekiem odwaznym, moze powinnismy wziasc z niego przyklad?
Zegnaj Stanisławie Lemie gdzie kolwieg Jestes!
Ale kiedys zapewne sie znowu wszyscy gdzies zobaczymy, bo i tak czas zabije nas wszystkich...
ea8x