Ok przeczytałem następne rozdziały, tj.
Bunt,
Komuniści oraz
Goobar, jeden z nas. Były całkiem interesujące. Rzekomy bunt wypadł trochę bardziej blado niż myślałem (jak mówię, czytałem kiedyś powieść ale niczego już nie pamiętałem). Lem po raz kolejny próbował przewidzieć co dzieje się z psychiką osamotnionych na statku 'geonautów'. Niewątpliwie, gdyby był to amerykański film, to z pięciu wyszłoby w próżnię a Ter Haar uratowałby kilku pozostałych. Musiałby jednak użyć innej metody, bo ta, którą opisał Lem, na pewno by się w Holywood nie sprzedała
.
I tu dochodzimy do jego metod perswazji, czyli rozdziału o komunistach. Rozdział w charakterze partyjnej dobranocki.
Nie wątpię że przed i w czasie II wojny św. ludzie ginęli w podobny sposób, także ci z bolszewickich organizacji na terenie Niemiec, a za ich odwagę i szlachetność należy się im szacunek. Niemniej nie zmienia to faktu że rozdział ten, jak sobie wyobrażam, najchętniej Lem by z książki usunął, gdyby mógł ! (Po czasie, oczywiście...)
Ter Haar równie dobrze mógłby opowiedzieć np. o Żydowskim Ruchu Oporu (choć z nimi SS się tak nie szczypało) albo o cudach odwagi jakich dokonywali niektórzy więźniowie Auschwitz. Nie musiał wybierać akurat reprezentanta Partii (nie narodu). Tym samym bohaterstwo Martina zostało przypisane nie tylko temu, że był odważny i nieugięty, ale też temu, że był komunistą; nadinterpretując lekko mógłbym stwierdzić, że - kto wie - może gdyby Martin miał inne poglądy polityczne, to wg. lemowskiego przykładu sypałby jak ze spichrza.
Ale dość już o tym. Wiemy przecież, że Lem zrobił co musiał.
No i mamy rozdział o Goobarze. Fajny, przyziemiający go nieco, i dzięki Bogu.
***
Aha, jeszcze jedno. Miałbym propozycję. Otóż zostało jeszcze dokładnie 10 rozdziałów. Czy zgodzilibyście się, żebyśmy w najbliższy (tj. obecny) tydzień, zrobili 5 rozdziałów a potem następne 5 i w ten sposób w 2 tygodnie zakończyli książkę? Wiem że niektórzy, np. Pirxowa, są na pewno za, a ja też sobie tak dzisiaj pomyślałem widząc jak krótkie są rozdziały. A więc?
Pozdrawiam