uprzejmie poprosiłbym o zabranie wyrazistego głosu tych Państwa, których istnienie karmników dyskomfortuje, oraz o zwięzłe wyjaśnienie, na czym te przykrości polegają.
Sie przewodniczący zebrania znalazł
, ale proszę...
Primo: w jakimś sensie (w jakimś, bo im samym zapewne to
zwisa) cierpią na tym ci, którzy Forum kształtowali a potem gdzieś w Kosmosie zaginęli
, bo należy Im się honorowa karmiczna dwusetka (przynajmniej) na starcie.
Secundo: sam żeś (Pan) dowiódł jak miarodajna jest ta "karma" - starczy poprosić, a dają. Nie mówię, że to jest jakieś zło straszliwe, ale w takiej sytuacji trudno mówić o "karmicznej miarodajności" (
Terminus kiedyś postulował, by plusować za najmądrzejsze wypowiedzi, nie jestem pewien czy tak to działa).
Tertio: "karmą" - z tego co widzę - nagradzana jest w sumie stała obecność na Forum (nie za rzadka, bo raczej nie plusuje się nieobecnych), ale i nie za częsta (bo ileś tam czasu odczekać trza zanim znowu można, czyli za 100 mądrości pod rząd dostaniesz Pan tylko jednego "plusa").
Quatro: z racji swoistej "demokracji" można dostać "minusa" nie tylko za mówienie bzdur (skoro tak, czemu nikt mnie już nie minusuje?
), ale i za niepopularne - acz uczciwe intelektualnie - opinie. Nie wiem czy tak się zdarza (chyba nie), ale sam mechanizm tego nie wyklucza.
Quinto: "karma" została wprowadzona by rozstrzygnąć dawne napięcia między
Terminusem, a mną, które to napięcia dawno przebrzmiały (skoro teraz filmy sobie polecamy
). Zawsze miałem ją za prowizorkę służącą rozładowaniu w/w minionych spięć, więc tym bardziej wydaje mi się dziś bezcelowa. (Zresztą gdyby - Przypadku nie daj - znów się z jakiejkolwiek przyczyny na Forum wojennie zrobiło, zawsze ją można przywrócić, prawda?)