liv (a może i wiesiol), mam takie pytanko... (Abstrahujące od tego czy nieboszczyk generał zabił się sam, czy z pomocą i czy z użyciem dwururki, czy sześciopaka...)
Przewinął się tu - wcześniej poruszany, czas temu dłuższy, przez maźka - wątek kibiców (czy też pseudokibiców) i mam wrażenie, że to teraz jakaś świętość narodowa, a conajmniej przedmiot wokół którego toczą się ostre spory polityczne. Możesz/możecie mnie oświecić skąd to się wzięło?