Tylko gdzie widziałeś decyzje, które można uznać za dyktowane strachem, sądząc po towarzyszących im objawach paniki? Bo ja nerwówkę obserwowałem w pierwszych tygodniach, gdy obostrzenia były jeszcze wprowadzane - przynajmniej w PL - od niechcenia, za to działała samodyscyplina. Potem oglądałem raczej typowe dla naszego zakątka geograficznego
przepisy sobie, życie sobie...
A co do filmiku... Pomijając chwilowo, że to Rosja (gdzie dość typowa jest mentalnosć
"skoro bije, widać ma prawo...")... Pytanie czy działał czysty lęk przed przemocą, czy raczej skombinowane z nim poczucie
"ja też nie jestem w porządku".
ps. I jeszcze w odniesieniu do:
Tymczasem w UK ludzie w niskiej grupie ryzyka padaja na serce w zwiekszonej do poprzednich lat liczbie. Zaloze sie ze tood zmian klimatycznych:
Skąd u pana profesora pielęgniarstwa teza, że to akurat od szczepionek, a nie od bezobjawowego (i w związku z tym
przechodzonego) COVID-u? Być może ryzyko skalkulowano zbyt pospiesznie (choć bazując na tym, na czym się wówczas dało)?