Polski > Hyde Park

Co tępora, to mores...!

<< < (364/368) > >>

Smok Eustachy:

--- Cytat: olkapolka w Września 17, 2023, 06:38:07 pm ---
--- Cytat: Smok Eustachy w Września 17, 2023, 04:13:06 pm ---Co do samej ciąży to jest ona stanem naturalnym i jak idzie to idzie a jak coś to się leczy. 
--- Koniec cytatu ---
Uhm...a jak się nie da leczyć

--- Koniec cytatu ---
wtedy zaczynasz od ustaleń Trybunału magistra Stępnia. A potem zespół Downa przeżyje

xetras:

--- Cytuj ---w kwestii omawianej tu aborcji ze względów zdrowotnych?
I tej po gwałcie?
Czy prawo powinno kobietom taką możliwość gwarantować czy też nie?
--- Koniec cytatu ---
Nie mam wpływu na procedury szpitalne.
Czyli - nie ma opcji żeby zmuszać człowieka do czegoś wbrew jej/jego woli.
Chyba że wbrew zdrowiu.
Generalnie to całe życie jest niezdrowe.

Prawo to ogólnik, a na razie to mamy taki pewnik:
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/0,(9)
Wiele pojęć jest z kolei nie do pojęcia a prawo powinno być zgodne z gramatyką.
Czyli - jak najprostsze.
Bo:
... i/lub czasopisma ...
To spójnik lub jego brak lub czasem przecinek decyduje o sensie logicznym.

Norma vs praktyka
Nie wiem czy prawo ma gwarantować bo to nie o prawo chodzi a o kogoś.
To ktoś decyduje a nie prawo.
Prawo może stanowić swoje a obyczaj coś kompletnie innego. Skoro ktoś nie chce urodzić to się go do tego nie zmusi.
Prawo jest wsteczne. Nie przewidzi potocznych nowinek, zwłaszcza medycznych.
Tudzież konsekwencji AI w lecznictwie. Lekarza to przynajmniej ogranicza obawa przed infamią środowiskową lub prokurator.
Na procedury szpitalne lub to co w nim ile kosztuje i kto za to płaci nie mam wpływu.

Prawo do wymiany żarówki mają osoby z uprawnieniami.
Dz.U. 2003 nr 89 poz. 828 załącznik 1 pkt. 2 - urządzenia instalacje i sieci elektroenergetyczne o napięciu nie wyższym niż 1kv.





Smok Eustachy:
Mówiąc krótko za dużo fejków było głoszone przy okazji. Jak będą nowe fejki to będę na bieżąco komentował.
Pani Szostak przerzucona z list KO na Lewicę za 9 miesiąc np.

liv:
Co to dzisiaj mamy...niedzielę?
Znowu?  >:(
Akurat wyskoczyło stare słowo na niedzielę, ale jakby nie do końca przebrzmiałe?
Straszliwie patriarchalno-paternalistyczne w wydźwięku.
1892


Do kompletu nieszczęść ale i dla odmiany, coś z pola pitu..pita...pitawalki - straszliwe kurcze.
z podobnej epoki chaotyckiej.


Na koniec o upadku edukacji...kiedyś to były wymagania.
Nawet jeśli żartem  :)

maziek:
Olsztyn - wtenczas protestancki był?

Co do kołodziejowania - zadziwiające jest to następstwo, jak się zastanowić. Łacina oczywiście za mej świadomości nie była universae linguae, pominąwszy medyków, którzy zdaje mi się całkiem niedawno (w Polsce - 10 lat temu?) przestali być zmuszani do pisania rozpoznania po łacinie. Natomiast mój stary (medyk) uważał, że prawdziwym międzynarodowym językiem jest francuski. Mam trochę książek po nim z dedykacjami od kulegów, i część jest po parlewu franse. Aczkolwiek, prawdopodobnie z niejakim obrzydzeniem, płacił za moje prywatne lekcje angielskiego, zresztą to on, ku mej rozpaczy, posłał mnie na nie. Z mego ówczesnego punktu widzenia była to nieodżałowana, nie do nadrobienia strata 3 godzin życiorysu w tygodniu, kiedy mogłem skakać po drzewach i strzelać się z kolegami z haczykówek do pierwszej krwi. Godzina wtedy to jakiś miesiąc teraz. Historyczna ciekawostka - udzielała mi tych lekcji pani, która, jako nauczycielka polskich dzieci, przeszła szlak bojowy z armią Andersa, począwszy od ZSRR aż do końca - Zofia Orłowska. Skąpo o tym mówiła a ja byłem zbyt ciężkim kretynem, aby zdać sobie sprawę z kim mam do czynienia i pytać, pytać, pytać. Więc tylko urywki, w rodzaju że szła drogą przetartą ciężkim pługiem gąsienicowym, ściana nie do pokonania z lewej, ściana nie do pokonania z prawej - i patrzy, człowiek jakiś idzie za nią - to zaczekała, bo raczej swój - a to niedźwiedź był, ale się jakoś speszył, jak zobaczył, że ona czegoś stoi. Na szczęście po 1989 roku wydała (spisała dopiero?) wspomnienia https://tezeusz.pl/tajgo-pamietna-tajgo-zofia-orlowska-1 . Hmm, na te lekcje chodziłem z synem sekretarza KW PZPR. Oraz z synem jednego opozycjonisty, co zaraz po '81 wyjechał do USA. Tak to się kręciło. Pani była zawsze w ciemnych okularach, jak Jaruzelski, z tego samego powodu. No a tiepier to nie wiem, czy nie chiński nastąpi.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej