Tak mnie naszło a'propos
Startreka, że tamtejsza technologia powinna wymuszać przekonanie o byciu
koroną sworznia (co na ekranie bywa) oraz wręcz (czego na ekranie już ni ma) rozwój solipsyzmu.
No bo skoro Warp zakrzywia (czaso)przestrzeń dookoła statku:
to można powiedzieć, że Wszechświat zaczyna się kręcić dookoła np. Entka-D, a ten przecież służy swej załodze - czyli ludziska mogą mieć uzasadnione - pierwszy raz od wieków - przekonanie, że Kosmos (może nie cały, ale względnie spory jego wycinek; zaś w wypadku
Warp 10* nawet cały) skacze dookoła nich. I w związku z tym mogą się tym razem uznać za pępek świata bez popadania w myślenie życzeniowe
.
(Tak mnie naszło trochę a'propos utworów C.J. Cherryh z lubością eksplorującej wpływ warunków bytu na świadomość, trochę zaś a'propos J.L. Borgesa, którego twórczość nazwałbym wręcz "realizmem solipsystycznym"
.)
* kiedy czasoprzestrzeń zakrzywia się tak mocno, że "statek jest wszędzie", czyli cały Wszechświat ściśnięty jest do jego rozmiarów
(Pomijam, że pewnie człowiek z takiej technologii korzystać nie będzie, może jacy jego następcy, więc jest to takie zwykłe teoretyzowanie...)