Maźku, logika wcale nie mówi, że z fałszu wynika prawda. To jest bardzo często mylona sprawa. Zgaduję, że masz na myśli tabelkę:
I) fałsz -> fałsz = prawda
II) fałsz -> prawda = prawda
III) prawda -> fałsz = fałsz
IV) prawda -> prawda = prawda
Tabelka ta pozwala nam wnioskować na dwa takie podstawowe sposoby:
1) Jeśli prawdziwa jest relacja "a -> b" i wiemy, że prawdziwe jest "a" to zajdzie "b" (pudpunkt IV), Przykład: pewien pan XYZ zawsze przerywa czytanie książek po 10 stronach (prawdziwa jest implikacja: XYZ przeczytał 10 stron -> koniec czytania). Teraz się dowiadujemy, że XYZ zabrał się za czytanie i o proszę, po pół godzinie mamy przeczytane 10 stron (prawdziwa przesłanka: XYZ przeczytał 10 stron). Wnioskujemy poprawnie, że XYZ kończy czytanie
2) Jeśli prawdziwe są relacje "a -> b" oraz "c -> b" oraz zajdzie "b" to nie możemy powiedzieć nic ani o "a", ani o "c" (podpunkty I i II). Teraz wychodzimy z drugiej strony. Wiemy o innym panie ABC, że czytanie przerywa on po stronach 20 albo kiedy ma zły humor (prawdziwe są dwie implikacje: ABC przeczytał 20 stron -> koniec czytania, ABC ma zły humor -> koniec czytania). I teraz nie wiedząc nic o panu ABC nagle dochodzi nas informacja, że ABC skończył czytanie (prawdziwa konsekwencja: koniec czytania). Logika w tym miejscu mówi nam, że na takiej podstawie nie możemy stwierdzić ani czy pan ABC przeczytał 20 stron, ani czy pan ABC ma zły humor. Co jest również poprawnym wnioskowaniem logicznym.
Po prostu na implikację należy patrzeć jak na pewną regułę, prawidłowość. To, że wniosek jest prawdziwy nie upoważnia jeszcze do stwierdzania, że ta jedna konkretna przyczyna zaszła (mogła być fałszywa!). A to dlatego, że wiele reguł może produkować ten sam wniosek. Natomiast jeśli już wiemy, że pewna prawidłowość ma miejsce zawsze i że przesłanka ją aktywująca jest prawdziwa, to wiemy i tyle, że konsekewncja reguły zajdzie
Z fałszu nie wynika prawda, na pewno nie