Melduję posłusznie: jeden z moich interlokutorów na Quorze właśnie wysunął następującą, nietrywialną, jak mi się wydaje, tezę: wymiar czasowy czasoprzestrzeni faktycznie niczym się nie różni od wymiarów przestrzennych. Zatem czas, sekundy można w zasadzie przeliczyć na metry, a przelicznikiem - prędkość światła, traktowana jako stała bezwymiarowa. Tu kłania się system jednostek naturalnych Plancka.
Podoba mi się dowód powyższego: dżul, jednostka energii, ma wymiar kg*m2/s2. Jeśli sekundę wyrazić w metrach, to kwadraty się skracają i wychodzi, że jednostką energii jest kilogram. Dokładnie tak, jak przewiduje wzór E=mc2
Ciekawym, co Państwo o tym sądzicie?