Autor Wątek: * Akademia Filmowa *  (Przeczytany 87201 razy)

Rachel

  • Gość
* Akademia Filmowa *
« dnia: Stycznia 19, 2007, 10:22:47 am »
 



 Pomysł był, ankieta zamknięta, słowo się rzekło, a więc startujemy z naszym forumowym DKF-em.
 Myślę, że większość z nas poza filmami SF ogląda wiele innych, o których mniej lub bardziej chętnie może podyskutować.
 Być może tylko mnie zżera ciekawość jak inni odbierają na przykład Stalkera Tarkowskiego,  Kubusia i Hefalumpy albo nieziemską komedię Napoleon Dynamite :)
Jeśli tak jest, to zrozumiem i z pokorą godną umierającego gladiatora przyjmę śmierć tego wątku, ale mam też mają nadzieję, że temat się rozkręci i jak większość zacznie żyć własnym życiem.

Do dzieła, do boju, bagnet na broń, kamera na ramię, klaps....




P.S. Temat założyłam w głównej części forum, ponieważ jeśli cofniemy się do historii powstania Hyde Park, to zobaczymy, że powstał on aby stworzyć tam miejsce dla pewnego Trola, któego nick nie przejdzie mi przez klawiaturę.
Niektórzy więc z zasady ową część forum omijają ::) i właśnie ze względu na nich zdecydowałam się "zaśmiecić" tym wątkiem rdzenne forum.

Pozdrawiam słonecznie

Rachel
« Ostatnia zmiana: Marca 19, 2007, 02:28:41 pm wysłana przez Terminus »

Terminus

  • Gość
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #1 dnia: Stycznia 19, 2007, 11:54:30 am »
Myślę, że to jest dobry moment by się przyznać...

... nigdy nie widziałem Kubusia i Hefalumpów.

Błagam o wybaczenie...

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #2 dnia: Stycznia 19, 2007, 02:06:24 pm »
A ja Stalkera... Ide sobie wybrać karę...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Rachel

  • Gość
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #3 dnia: Stycznia 19, 2007, 02:14:03 pm »
Ooooooo.... a co Wy się tak przejęliście tym, co napisałam

Ja Kubusiowych hefalumpów też nie oglądąłam  ;D

Za to wczoraj zaczęłam oglądać począwszy od odcinka pilotażowego Miasteczko Twin Peaks i muszę przyznać, że bardzo mnie wciągnęło. Skończyłam na trzecim odcinku i już bym chciała dalej.
Może to dlatego, że lubię Lynchowskie klimaty ::)

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #4 dnia: Stycznia 19, 2007, 02:37:18 pm »
ja oglądałem hefalumpy, wypas na balszoj  ;D
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #5 dnia: Stycznia 19, 2007, 03:57:23 pm »
Cytuj
Ooooooo.... a co Wy się tak przejęliście tym, co napisałam
To co Rachel? Darujesz nam?
Cytuj
Za to wczoraj zaczęłam oglądać począwszy od odcinka pilotażowego Miasteczko Twin Peaks i muszę przyznać, że bardzo mnie wciągnęło
Jadę sobie kiedyś pociągiem (przełom osiemdziesiąte/dziewięćdziesiąte, wtedy ten serial był emitowany i wzbudzał wielkie emocje) tory idą od strony jakichś obszarpanych podwórek, kurników, jakieś szmaty, stare opony, klimat takich wiecie - ogródków działkowych, wszystko z odzysku, wrony siedzą na opłotkach, nagle plecy rzędu garaży, długa ściana z nieotynkowanych pustaków, polepiona byle jak, nie wiem, może 40m długości, a na całą ścianę, wołami dwumetrowymi:

[size=18]TO JA ZABIŁEM LAURĘ PALMER!!![/size]
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2007, 03:58:11 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Rachel

  • Gość
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #6 dnia: Stycznia 19, 2007, 04:56:09 pm »
Cytuj
To co Rachel? Darujesz nam?

Hmm...taaaa...uhhhmmmm...yyyy...aaaaaa.... (patrzy w sufit i wywraca oczami).... Tongue

Dooobbbrrrraaa...ten jeden raz Wam daruję, ale tylko ten jeden, co by to się nagminne nie stało  8-)

P.S. Szczerze się uśmiałam, z tego napisu o Laurze Palmer :D
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2007, 04:57:03 pm wysłana przez Rachel »

Rachel

  • Gość
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #7 dnia: Stycznia 19, 2007, 04:59:37 pm »
maziek wspomniał coś o pociągu i automatycznie przypomniało mi się Podwójne Życie Weroniki K.Kieślowskiego i fantastyczne ujęcie gdy główna bohatera wjeżdża pociągiem do Krakowa.
Pamięta ktoś z Was tę scenę?

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #8 dnia: Stycznia 19, 2007, 05:46:17 pm »
Oczywiście! Scena, w której Weronika jedzie w pociągu i obserwuje świat za oknem przez małą szklaną kulkę z zatopionymi w niej odpustowymi gwiazdeczkami. Widok w kulce jest odwrócony do góry nogami. Do tego cała scena jest filmowana przez filtr w kolorze sepii albo zieleni (już nie pamiętam). W pewnym momencie Weronika spogląda jakby bezpośrednio w kamerę i nieco się uśmiecha. Ciekawi mnie do dzisiaj to ujęcie. Mam wrażenie, że patrzy prawie bezpośrednio w obiektyw lub na coś tuż obok. Podobnie zachowuje się później francuska Veronica.

CU
Deck
« Ostatnia zmiana: Stycznia 19, 2007, 05:47:06 pm wysłana przez Deckert »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #9 dnia: Stycznia 19, 2007, 08:54:33 pm »
Tak a propos konia, skoro wspomniałaś Strugackich, to teraz ja mam skojarzenia (niestety filmu nie widziałem, ale zaraz sie rozejrzę po jakimś merlinie, w ogóle nie wiedziałem, że jest). Po pierwsze czy ktoś słyszał, jaki był stosunek Lema do Strugackich (z jednej strony często wypowiadał sie pozytywnie o literaturze pięknej, z drugiej strony prawie nigdy nie była to literatura s-f - poza D.i.c.k.i.e.m np. a z trzeciej strony miał do Rosjan głęboki szacunek, do ich nauki i ich możliwości). Po drugie skoro już o tym, to jak Wam sie wydaje, jaka jest proweniencja słowa "stalker" - zawsze mi sie wydawałe że "stalker" to tyle co "bad guy", przesladowca. Tak z ciekawości poszukałem co znaczy "to stalk" i widzę, że m.in. "podchodzić zwierzynę". I teraz to mi się wydaje, że Strugaccy nie znali znaczenia słowa "stalker" ale wiedzieli jak sie tworzy profesje odczasownikowe w angielskim - i stąd ten "stalk-er" - od podchodzenia tej "kosmicznej zwierzyny". Ale może ktoś zna angielski na tyle dobrze, że mógłby to wyjaśnić.
No sorry Rachel, tak to jest, dasz palec - wezmą rękę. Odpuściłaś za grzech pierworodny w tym topicu (co prawda wywracając oczami, ale jakież to kobiece :) ) no to masz teraz off-topica ;D.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Deckard

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1505
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #10 dnia: Stycznia 19, 2007, 10:07:18 pm »
Panie Maziek, najpierw polecam obejrzenie filmu Stalker, który robi niezwykłe wrażenie m.in. z tego powodu, że jest to produkcja rosyjska, a nie jak jesteśmy przyzwyczajeni jedynie słusznie amerykańska... heheheh

A teraz odnośnie tytułu. Z wypowiedzi samego reżysera, która zawarta jest w książce Andriej Tarkowski - "Kompleks Tołstoja" wynika, że tytuł Stalker pochodzi od angielskiego słowa to stalk czyli "skradać się", lub jak Ty to określiłeś "podchodzić zwierzynę". Stalker jest to zawód głównego bohatera, który zarabia na życie przeprowadzając śmiałków pragnących poznać smak ryzyka do docelowej Zony. Reszta niech zostanie tajemnicą póki nie obejrzysz filmu.

CU
Deck

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #11 dnia: Stycznia 19, 2007, 10:32:47 pm »
A czy film jest wiernym "odtwórcą" książki? Czy też wariacją na temat? Książkę sobie akurat odswieżyłem...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

draco_volantus

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1602
  • quid?
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #12 dnia: Stycznia 20, 2007, 12:59:01 am »
byłem dzisiaj w kinie na "pachnidle" i "źródle" Aranofskiego.

Polecam drugi film, pierwszego nie.

dabi dah
I want my coffee hot and best social media I was a part of brought back in my lifetime.

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #13 dnia: Stycznia 20, 2007, 11:06:20 am »
Cytuj
Tak a propos konia, skoro wspomniałaś Strugackich, to teraz ja mam skojarzenia (niestety filmu nie widziałem, ale zaraz sie rozejrzę po jakimś merlinie, w ogóle nie wiedziałem, że jest). Po pierwsze czy ktoś słyszał, jaki był stosunek Lema do Strugackich (z jednej strony często wypowiadał sie pozytywnie o literaturze pięknej, z drugiej strony prawie nigdy nie była to literatura s-f - poza D.i.c.k.i.e.m np. a z trzeciej strony miał do Rosjan głęboki szacunek, do ich nauki i ich możliwości). Po drugie skoro już o tym, to jak Wam sie wydaje, jaka jest proweniencja słowa "stalker" - zawsze mi sie wydawałe że "stalker" to tyle co "bad guy", przesladowca. Tak z ciekawości poszukałem co znaczy "to stalk" i widzę, że m.in. "podchodzić zwierzynę". I teraz to mi się wydaje, że Strugaccy nie znali znaczenia słowa "stalker" ale wiedzieli jak sie tworzy profesje odczasownikowe w angielskim - i stąd ten "stalk-er" - od podchodzenia tej "kosmicznej zwierzyny". Ale może ktoś zna angielski na tyle dobrze, że mógłby to wyjaśnić.
No sorry Rachel, tak to jest, dasz palec - wezmą rękę. Odpuściłaś za grzech pierworodny w tym topicu (co prawda wywracając oczami, ale jakież to kobiece :) ) no to masz teraz off-topica ;D.

Mój pierwszy wpis w jakimkolwiek wątku filmowym... i tylko dlatego, że o książkach ;) Lemowi podobała się twórczość Strugackich - mam wydanie Piknika... z jego długim posłowiem, gdzie dokonuje analizy tej książki, jakieś błędy wytyka też, ale generalnie chwali. O ile pamiętam, to jeszcze gdzieś - pewnie w rozmowach z Beresiem, ale możliwe, że w mojej kochanej FiF też raczył przyznać im jakieś zasługi.

A co do samego stalkera, czytałam gdzieś, że Strugaccy prawidłowo tworząc rzeczownik od czasownika nie przewidzieli jednego - że w rozwoju języka następują także przesunięcia znaczeń. Dlatego stalker w angielskim oznacza także tropiciela, ale i prześladowcę, a Amerykanie poszli jeszcze dalej:
http://www.leksyka.pl/search?ctg=2147483647.2084863.768&rev=0&sp=stalker&st=1&set_dicID=1

a ponieważ Piknik był tłumaczony na angielski i to właśnie na rynek amerykański, to było trochę kłopotów z tym słówkiem ;)

PS
Filmu nie oglądałam i nieśpieszno mi do tego  :P

Terminus

  • Gość
Odp: * Akademia Filmowa *
« Odpowiedź #14 dnia: Stycznia 20, 2007, 01:20:30 pm »
Cytuj
Filmu nie oglądałam i nieśpieszno mi do tego  :P

To błąd. Mówię poważnie. Bardzo poważnie.