Autor Wątek: Tabula Rasa  (Przeczytany 248982 razy)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #375 dnia: Lipca 21, 2008, 04:21:03 pm »
A dziękuję za uznanie w końcu istnienia Natury ;)

edit:
A autorowi przekaż, skoro nie rozumie, że Matka bo ona też zabrania dzieciom robić rzeczy które im szkodzą ;)

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #376 dnia: Lipca 21, 2008, 04:28:42 pm »
A dziękuję za uznanie w końcu istnienia Natury ;)

Naturę traktuję jako synonim ewolucji, nie jakąś np. Gaję.

A autorowi przekaż, skoro nie rozumie, że Matka bo ona też zabrania dzieciom robić rzeczy które im szkodzą ;)

Np. przeszkadza im być zdrowymi ;). (Choroby są naturalne. Ból też.)

ps. cytacik dobrze ilustrujący mój światopogląd:

"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach"
Marek Baraniecki "Ziarno Kirliana"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #377 dnia: Lipca 29, 2008, 06:23:16 pm »
Postanowiłem wygrzebywać w twórczości innych autorów fragmenty godne tego by wyjść spod pióra Mistrza, oto pierwszy z nich:

Duchy zawodziły, przeciągle i nisko, wydawały tak głębokie odgłosy, że raczej się je czuło niż słyszało. Rzekłbyś: powiał najdzikszy nocny zimowy wiatr albo odgłos wiatru przeleciał przez dwa tysiące kilometrów pieczary. Ale oczywiście było to nienaturalne zjawisko: to nie był zamieniony w dźwięk wiatr cząsteczek opływających statek, to nie fluktuacje delikatnie zrównoważonych reakcji w silnikach. W tych upiornych wyciach były dusze, głosy wołające przez noc. Nie dało się z nich wyłuskać żadnego słowa, ale jęki te posiadały rozpoznawalną strukturę ludzkiego języka.
- Co o tym myślisz? - spytała Volyova.
- To głosy, prawda? Ludzkie głosy. Ale wydają się tak... zmęczone, smutne. - Khouri przysłuchiwała się uważnie. - Mam wrażenie, że czasami rozpoznaję pojedyncze słowa.
- Oczywiście wiesz, co to jest. - Volyova zmniejszyła głośność, aż jęki duchów stały się stłumionym boleściwym chórem. - To załogi statków. Jak ty czy ja. Rozmawiają ze sobą przez próżnię.
- W takim razie dlaczego... - Khouri zawahała się. - Aaa, teraz rozumiem. Poruszają się szybciej od nas, prawda? Znacznie szybciej. Głosy brzmią jak w zwolnionym tempie, bo takie są, dosłownie. Zegary idą wolniej na statkach lecących z prędkością bliską prędkości światła.
Volyova skinęła głową, nieco smutna, że Khouri tak szybko wszystko pojęła.
- Wydłużenie czasu. Oczywiście niektóre z tych statków lecą w naszą stronę, więc dopplerowskie przesunięcie ku niebieskiemu zmniejsza efekt, ale wydłużenie zwykle ma przewagę. - Wzruszyła ramionami, widząc, że Khouri nie jest jeszcze gotowa na traktat o subtelnościach relatywistycznej łączności. - Normalnie „Nieskończoność” to wszystko oczywiście koryguje, usuwa zakłócenia dopplerowskie i wydłużeniowe i wynik tłumaczy na coś zrozumiałego.
- Zademonstruj mi.
- Nie warto - odparła Volyova. - Wynik jest zawsze taki sam: banały, rozmowy na tematy techniczne, stare przechwałki handlarzy To po ciekawej stronie spektrum. A po nudnej słyszysz idiotyczne plotki albo miazmaty uszkodzonych mózgów zepchniętych w mrok; przeważnie jednak powitania dwóch statków mijających się w mroku - wymieniają uprzejmości. Nie ma prawie żadnej interakcji, bo odległość między statkami rzadko wynosi mniej niż parę miesięcy świetlnych. A i tak głosy te to w połowie przypadków wcześniej nagrane wiadomości, bo załogi są w chłodniowym śnie.
- Innymi słowy ludzkie gadanie o niczym.
- Tak. Zabieramy je ze sobą wszędzie, gdzie się udajemy.


A. Reynolds "Przestrzeń Objawienia"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #378 dnia: Lipca 29, 2008, 06:32:01 pm »
A to drugi:

- Nazywam się Roman, proszę pana. Do usług.
- Hrabia Quik. Pański. Proszę usiąść.
Roman usiadł na miękkiej ławce obok Troxanina.
- Widzę, że wrócił pan na wystawę środowiska metanowego.
- Niedobrze przedtem zobaczyłem. Z kulami przeszkadzała Nichole. Wiele, wiele tłumu.
- To na pewno.
- Ja mówię metanickim - powiedział hrabia.
Roman zastanawiał się, czy w języku metanickim hrabia mówi w równie osobliwy sposób jak w innych językach. Hrabia pochylił dyniowatą głowę do mikrofonu, który został po wizycie Nichole. Gdy głos hrabiego przenosił się w przechłodzonym środowisku, stworzenia metanowe zapłoniły się delikatnym fioletem i zaczęły się skupiać galaretowato przy głośnikach. Gdyby poruszały się w tym tempie, zajęłoby im to około pół godziny.
- Gratulacje, hrabio - powiedział Roman. - Zdaje się, że wspaniale ich pan naśladuje.
W odpowiedzi z ukrytych głośników dobiegły jęki. Hrabia nasłuchiwał i sformułował zdanie.
- Powiedziałem im, że jesteś. Zainteresowani byli. - Głowa mu opadła w charakterystyczny dla Troxan sposób. - Źle robią te głośniki. Troxanie lepiej głośniki robią.
- Bez wątpienia najlepiej - powiedział Roman. Głowy Troxan były tak znakomitymi pudłami rezonansowymi, że jako gatunek byli bardzo wybredni, jeśli chodzi o sprzęt audio.
- Kto ty powiedz - zasugerował hrabia Quik. - Ja powiem potem metanowym istotom.
- Należę do otoczenia Drake'a Maijstrala.
- Ciekawe. Tłumaczyć problem jest rzeczywiście. Nie ma słowa na „złodziej" w metan świecie.
- Może lepsze słowo niż nasze, proszę pana.
- Ale nieciekawiejsze.
- Nudniejsze. Tak, panie, bez wątpienia.
Hrabia rozmawiał z istotami metanowymi. Jęknęły coś w odpowiedzi. Roman poczekał, aż w rozmowie nastąpi przerwa.

/.../
Metanowe stworzenia z zoo w Peleng City, ufne w swych snach, żyły sobie niespiesznie, sunąc przez zamarznięte amoniakowe morze. Komunikowały się za pomocą języka i w ograniczonym zakresie potrafiły rozumować, ale obserwatorzy nie byli pewni, czy uważać je za istoty inteligentne. Odgrodzone od otoczenia - w którym by natychmiast wyparowały - pełzły przez swój habitat z szybkością lodowca, wchłaniały pokarm i siebie nawzajem, wydalały odpady i nowych osobników. Percepcję miały ograniczoną do zmysłu słuchu i dotyku; w swej izolacji żyły szczęśliwe, niezagrożone niepokojącym kontaktem z zabawnymi ułudami świata zewnętrznego.
Widzowie, obserwujący je na monitorach, byliby zdziwieni, odkrywszy, że stworzenia metanowe nie uznają rzeczywistości obserwatora. Metanici sądzili, że dziwna pulsacja, skierowana ku nim z głośników, jest formą zbiorowej halucynacji, mimowolnym efektem ubocznym ich własnych rozedrganych fantazji. Przez znaczną część swej historii metanici tworzyli bogate dzieło dramatyczne - wzniosłą, zawiłą mozaikę, abstrakcyjną jak opera, gorącą jak romans; pojawiali się w niej bogowie i diabły, humor, filozofia, cuda i dziwy, a całość była autokomentarzem, samooceną i krytyką. To niekończące się dzieło żyło własnym życiem, niespodziewanie pojawiały się nowatorskie zwroty akcji, wynikające z pozornie prostych dramaturgicznych pomysłów; zadziwiająco często uzewnętrzniały się nowe cechy osobowości u postaci tak starych jak sam gatunek, który je stworzył.
Próby nawiązania kontaktu z metanitami - w morzu amoniakowym - przypominały spontaniczny proces intuicyjny. Istoty te wnioskowały, że mają do czynienia z ostrą formą halucynacji, zaczęły, więc długą dyskusję o naturze własnej podświadomości, zastanawiając się, z jakiego źródła te myśli pochodzą; po dziś dzień tej kwestii nie rozstrzygnięto. Opowieść hrabiego Quika o Maijstralu rozeszła się falą szoku w małej metanickiej społeczności. Czy określenie „złodziej" może znaleźć swe miejsce w ramach Wielkiego Dzieła czy nie? Ta idea zakładała istnienie „własności" - takiego pojęcia metanici nie znali, a nawet gdyby je znali, nie potrafiliby się nim posługiwać. Dla tych istot koncepcja własności okazała się radykalnym ćwiczeniem spekulatywnej filozofii. Zaskoczone, skonstatowały, że metanicka podświadomość potrafi być niezwykle twórcza, bardziej niż podejrzewały.
Nie powinniśmy czuć w stosunku do nich wyższości. Choć fizyczne horyzonty, metanitów są ograniczone, to ich aktywność umysłową cechuje wielka witalność. Zastanówmy się przy tym, czy przypadkiem życie metanitów nie może być dla nas wzorcem. Nas, podobnie jak te stworzenia egzystujące w temperaturze bliskiej zera bezwzględnego, ograniczają mury naszej własnej konstrukcji


W.J. Williams "Klejnoty koronne"

(Uwaga, samej powieści nie polecam, jest poza tym fragmentem b. przeciętna.)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #379 dnia: Sierpnia 01, 2008, 12:04:26 am »
odgłos wiatru przeleciał przez dwa tysiące kilometrów pieczary
A. Reynolds "Przestrzeń Objawienia"

Gratulacje dla autora/tłumacza - bo nie wiem, któremu to odgłos wiatru przelatuje przez pieczary  ;D  ;D  ;D

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #380 dnia: Sierpnia 01, 2008, 01:15:10 am »
Gratulacje dla autora/tłumacza - bo nie wiem, któremu to odgłos wiatru przelatuje przez pieczary  ;D  ;D  ;D

Ja tu się staram i cudności wynajduję, a Ty w tych cudnościach tylko błędy wyszukujesz...  :'(

(A wina jest zawsze tłumacza - nawet jeśli autor strzelił takiego byka, to obowiązkiem tłumacza jest to poprawić.)

ps. cytacik:

– Według pewnej kroniki z X wieku, Justynian bardzo przeżywał konsekrację. Pobiegł do absydy, rzucił się na kolana, dziękował Bogu za to, że pozwolił mu dokończyć budowy, a nawet krzyknął: Salomonie, przewyższyłem cię!. Służba Czasowa (...) kilka lat temu umieściła ucho za ołtarzem. – Sięgnąłem do kieszeni. – Oto głośnik, dzięki któremu dowiemy się, co cesarz powiedział w absydzie. (...)
– Tylko popatrz, głupcze! – wrzasnął cesarz. – Znajdź mi bękarta, który zostawił rusztowanie, o tam, pod kopułą. Przed mszą chcę widzieć jego jaja w alabastrowej wazie, na moim stole! – I kichnął w cesarskim gniewie.
– Pojawienie się podróży w czasie – wyjaśniłem mej szóstce turystów – spowodowało konieczność rewizji autentyczności co celniejszych anegdot, które przetrwały wieki.

Robert Silverberg "Prądy czasu"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

lilijna

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 312
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #381 dnia: Sierpnia 21, 2008, 03:48:17 pm »
A to najlepszy przykład pokory i postanowienia poprawy, na jaki się natknęłam.

"Potrzeba odrobiny odwagi, myślał, aby spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć: Jestem zepsuty. Zrobiłem źle i zrobię znowu."

Philip K. Dick "Trzy stygmaty Palmera Eldritcha"

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #382 dnia: Sierpnia 21, 2008, 04:43:09 pm »
No nie wiem czy w tym momencie to on poprawę postanowił ;).

ps. a to brzmi jak z "Pirxa":

"Nie wydawał się człowiekiem zdolnym do kierowania stacją obserwacyjną na odległej i obcej planecie. Jednakże Korpus Eksploracyjny już dawno przekonał się, iż nie istnieje typ człowieka, który by się do tego nadawał."
Robert Sheckley "Wiatr się wzmaga"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #383 dnia: Sierpnia 22, 2008, 09:27:31 am »


ps. a to brzmi jak z "Pirxa":

"Nie wydawał się człowiekiem zdolnym do kierowania stacją obserwacyjną na odległej i obcej planecie. Jednakże Korpus Eksploracyjny już dawno przekonał się, iż nie istnieje typ człowieka, który by się do tego nadawał."
Robert Sheckley "Wiatr się wzmaga"

Ładne.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #384 dnia: Sierpnia 22, 2008, 09:46:05 am »
A to czyż nie pasuje do bohaterów "Edenu" i do finalnych scen "Fiaska":

"Najgorszą karą dla istoty myślącej jest samotność w otoczeniu stworzeń podobnych, lecz odmiennych."

Kir Bułyczow "Mutant"

(Moze dlatego ten z "Edenu" wybrał śmierć?)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Evangelos

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 639
  • Mistyk! Wierzy, ze istnieje.
    • Zobacz profil

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #386 dnia: Sierpnia 26, 2008, 03:08:49 pm »
To mój ulubiony cytat z "Blade Runnera":

"Widziałem rzeczy, którym wy ludzie nie dalibyście wiary. Statki w ogniu sunące ku Ramieniu Oriona. Oglądałem promieniowanie kosmiczne błyszczące w ciemnościach blisko Wrót Tannhausera. Wszystkie te chwile znikną w czasie jak łzy na deszczu. Czas umrzeć"

("I've seen things you people wouldn't believe. Attack ships on fire off the shoulder of Orion. I watched C-beams glitter in the dark near the Tannhauser gate. All those moments will be lost in time, like tears in rain. Time to die.")


Dlaczego w SF najpiękniej umierają maszyny?
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #387 dnia: Sierpnia 26, 2008, 03:27:56 pm »
O, to jedna z rzeczy które pamiętam z BR.

This user possesses the following skills:

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16081
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #388 dnia: Sierpnia 26, 2008, 04:05:13 pm »
To coś specjalnie dla Ciebie ;):

"Jeśli coś jest technologicznie możliwe, człowiek tego dokona. Jakby kierował nami pierwotny instynkt."

"Ghost in the Shell"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Tabula Rasa
« Odpowiedź #389 dnia: Sierpnia 26, 2008, 08:26:41 pm »
Nie zdziwiłbym się gdybym to ja napisał.

edit: A nie, ja bym nie postawił przecinka.
;)

edit2: Skoro temat już tak mocno nawiązał to idę kończyć moją niespodziankę. Trochę dziwny zbieg okoliczności właściwie ale sił wyższych posądzał nie będę. Mam nadzieję że mnie nic nie oderwie. A trochę się z tym męczę przyznam...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 26, 2008, 08:28:27 pm wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills: