Polski > DyLEMaty

Technologia jako zmienna

(1/6) > >>

Ptr:
"Technologia jest zmienną niezależną cywilizacji" - to jedna z naczelnych tez filozofii S. Lema. Różne jej sformułowania można znaleźć w wielu jego książkach. Mnie zafrapowała wersja z "Tako rzecze Lem", Wydawnictwo Literackie, Kraków 2018, s. 474: "(...) technologia jest zmienną niezależną od cywilizacji", podkr. moje.

Wydaje mi się, że "zmienna niezależna od cywilizacji" i "zmienna niezależna cywilizacji" to są dwie różne rzeczy. W pierwszym przypadku twierdzi się jedynie, że technologia rozwija się niezależnie od cywilizacji (wersja słaba). W drugim dużo więcej: jeżeli technologia to zmienna niezależna cywilizacji, to cywilizacja jest funkcją jednej zmiennej, funkcją technologii, czyli, innymi słowy, rozwój technologiczny determinuje rozwój cywilizacji (wersja mocna). Zupełnie na marginesie można dodać, że nie jest to oryginalny pomysł Lema.

Zastanawiam się, czy w innych miejscach również można znaleźć słabą wersję tezy, czy raczej jest to ewenement?

maziek:
W sumie to ja w ogóle nie rozumiem, co Lem miał na myśli, bo twierdzenie że technologia jest niezależna od cywilizacji wydaje mi się poprawne wyłącznie w sensie takim, że mówimy o konkretnej cywilizacji (np. Majów czy Egiptu Starożytnego) i że, dajmy na to, jedna i druga cywilizacja coś wynalazła (na ten przykład motykę), wobec czego można twierdzić, że każda (konkretna) cywilizacja prędzej czy później motykę i całą resztę wynajdzie (o ile oczywiście nie wyrżną jej przedtem jacyś konkwistadorzy).


Natomiast ogólnie to technologia jest od cywilizacji diablo zależna i vice versa (wzajemne, dodatnie sprzężenie zwrotne) co zresztą też widać patrząc na historię znanych cywilizacji, z których jedne były czegoś bardziej wynalazcze - a inne mniej z takich czy innych względów. Np. nie każda cywilizacja wynalazła koło.

Q:
Mam wrażenie, że Lem mówił to (poniekąd) doraźnie, czyli miał na myśli, że w chwili, w której formułuje w/w osąd rozpędzony postęp technologiczny uwolnil się poniekąd od ograniczeń cywilizacji, która go zapoczątkowała (jeden taki zwał to alienacją). I toczy się sam sobie.

Acz nie wykluczam też wariantu, że sądził, iż technologia - choć to, co piszesz:

--- Cytat: maziek w Stycznia 08, 2022, 03:51:23 pm ---Np. nie każda cywilizacja wynalazła koło.
--- Koniec cytatu ---
Wcześniej czy później, drobnymi kroczkami, jak nie tu, to ówdzie, metodą prób i błędów, w bólach by się zrodziła i - ponieważ z pożytecznych wynalazków trudno jest rezygnować - doszła z czasem do etapu rozpędzenia.
(Przy czym nie można pomijać aspektu krążenia wiedzy między poszczególnymi cywilizacjami, kręgami kulturowymi, acz dłuższy czas był on jednostronny - Europa przyswajała dokonania chińskie, arabskie...)

olkapolka:
W "Tako rzecze..." (e-wydanie z 2013) - pojawiają się co najmniej trzy fragmenty wiążące technologię z cywilizacją.
Raz z "od", raz bez. Nie wiem czy Lem przykładał do tego rozróżnienia jakąś wagę.

Wg mnie bardziej tutaj rzecz w możliwościach ukierunkowanego wykorzystania technologii, panowania nad nią (coś o czym - w sąsiednim wątku - akurat napisał LA - inteligentny dom załatwiający swojego gospodarza), przewidywania na jakie manowce może nas sprowadzić.

Cały cytat brzmi:
To jest rzeczywiście bardzo poważna sprawa [uruchomienie reakcji termojądrowych typu gwiezdnego cyklu Bethego] i pokazuje, jak dalece losy ludzkości są zrośnięte z technologią. Tymczasem wielu mądrych ludzi, jak na przykład Kapuściński, traktuje ją tak, jakby miała zamrzeć. Kategorycznie twierdzę, że tak się nie stanie, bo technologia jest zmienną niezależną od cywilizacji. Jedynym
nieszczęściem jest to, że technologia nie jest kierowana przez nas, ale przez komercjalne interesy i siły, które są w dużej mierze anonimowe.

Który wydaje mi się konsekwencją tego, co zostało zapisane na np. 206 stronie:
Kiedy cywilizacja raz wstąpi na technologiczną drogę, technologia staje się zmienną,niezależną od woli jednostek.

I 294:
Kiedy pisałem Summę technologiae, była ona w rzeczywistości ślepa na politykę,bo inaczej nigdy by się nie ukazała. W Dialogach za to udało mi się przemycić analizę strukturalną i czynnościową systemu totalitarnego, przede wszystkim modelu sowieckiego, ale istniały przecież zjawiska całkowicie przewidywalne i nieprzewidywalne. Nieprzewidywalne na przykład było tempo przemian i autokatalityczny sposób, w jaki technologia stawała się coraz bardziej zmienną niezależną cywilizacji i zaczynała już wpływać na świat, co w sposób zakamuflowany próbowałem powiedzieć trzydzieści lat temu na sowiecko amerykańskiej konferencji w Biurakanie, dotyczącej poszukiwania kosmicznych istot.

Hoko:

--- Cytat: maziek w Stycznia 08, 2022, 03:51:23 pm ---

Natomiast ogólnie to technologia jest od cywilizacji diablo zależna i vice versa (wzajemne, dodatnie sprzężenie zwrotne) co zresztą też widać patrząc na historię znanych cywilizacji, z których jedne były czegoś bardziej wynalazcze - a inne mniej z takich czy innych względów. Np. nie każda cywilizacja wynalazła koło.

--- Koniec cytatu ---

Po co wynajdywać koło, jeśli nie ma się w miarę równej drogi - na której takie koło może być użyteczne  :)

 A Lemowi szło najpewniej o to, że nie da się przewidzieć, w którą stronę technologia pójdzie. W tym sensie jest niezależna.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej