Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Zlatan

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 11
46
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Stycznia 01, 2013, 05:06:07 pm »
Wszystkiego najlepszego w nowym roku 2013. Trzynastka wisi wprawdzie i grozi jak żarówka marki Osram, ale Majowie nie mają w tym temacie żadnych majaków, więc chyba będzie dobrze.
Ja natomiast chciałbym się podzielić fragmentem mojej aktualnej lektury. Czytam (dopiero teraz) korespondencję Lema z Mrożkiem. Cytat ze strony 251 poniżej:

Obłędum bliski. Nasza wierna Zosia opieprzywszy nas sumiennie, odeszła. Tylko słabość woli sprawiła, żem nie zaangażował dla Vendetty (sam buty czyszczę a psy ze zmartwienia ok. 6 rano, czasem o 4.30, rzygają na podłogę, co trzeba zmiatać) typa który by Zosię dogonił, zerżnął, zrobił trojaki i dał kopa w śmierdziel by w powietrzu z głodu zdechła; wybaczcie, Wasza Subtelność szał, chamstwa.

Zawsze ubolewałem nad tym, że nie dane mi było spotkać Mistrza dopóki żył. Teraz już sam nie wiem...

47
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Listopada 07, 2012, 10:22:32 pm »
Quote from: maziek « on: Today at 09:28:49 PM

Cytuj
Zmysły nie są istotne w nauce od dość dawna.

Bez zmysłów nie ma nauki. Po co byłoby konstruować radio gdyby nie istniał zmysł słuchu? Jak moglibyśmy stwierdzić czy złapaliśmy neutrina ze Słońca gdybyśmy (np żyjąc na dnie oceanu) nie posiadali zmysłu wzroku? Oczywiście można by wtedy zastąpić wzrok innym zmysłem, np. słuchem konstruując coś w rodzaju licznika Geigera dla neutrin.
Zgadzam się, że wzrok odgrywa w nauce rolę absolutnie dominującą - inne zmysły prawie się nie liczą. Ale jednak...
To idealne zgranie o którym pisałem poprzednio dotyczyłoby więc nie tyle doznań zmysłowych (przyznaję - nie przemyślałem do końca) co danych zebranych przy użyciu technologii mającej jako output efekty wizualne.

PS: Domyśliłem się chyba: Wariacka kąpiel to tzw. "sensory deprivation" czy tak? Ale nie miałem pojęcia, że Lem tego próbował.

48
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Listopada 07, 2012, 09:16:04 pm »
Quote from:NEXUS6 on: November 06, 2012, 08:06:29 PM

Cytuj
nawet eksperymentowal z grzybami halucynogennymi, a pewnie i z wariacka kompiela.
.

Co to jest "wariacka kąpiel"?

49
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Listopada 07, 2012, 09:05:42 pm »

Quote from NEXUS6 on: Today at 07:43:43 PM

Cytuj
Czy podmiot bedzie mial caly wszechswiat do dyspozycji, czy jedynie podlaczenie do zmyslow, a bedzie siedzial w skrzyni 3x3x3m, dla niego nie bedzie roznicy, ani nie da rady przekonac sie jaka jest prawda.

Też myślę, że nie da rady, ale tylko  przy założeniu, że informacja dochodząca do tych zmysłów jest perfekcyjnie zgrana (jabłko wygląda zawsze jak jabłko, pachnie jak jabłko, smakuje jak jabłko, jest w dotyku jak jabłko i chrupie jak jabłko gdy je ugryźć). Nie wiem czy sztuczne zapewnienie takiej zgodności wymaga bardzo, niesamowicie czy wręcz niewiarygodnie zaawansowanej technologii ale nasz wszechświat już w kilka miliardów lat po Big Bang powinien był zawierać wszystkie ingrediencje konieczne do powstania życia takiego jakie znamy. Pierwsze cywilizacje mogły osiągnąć nasz  poziom techniczny  już jakieś 3-5 miliardów lat temu przy założeniu, że potrzebowałyby na to ok. 4 miliardów lat. Jeżeli, tak jak sądził Lem, zostały one zastąpione przez cywilizacje samodoskonalących się robotów, to tempo dokonywania odkryć naukowych i rozwoju technologii musiało ulec zwielokrotnieniu. Taka cywilizacja byłaby dla nas nieodróżnialna od Boga (bez względu na to czy naszym domem jest Wszechświat, czy skrzynka w jakimś laboratorium).

50
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Listopada 06, 2012, 05:48:19 pm »
Ciekawy problem. Nie ma wątpliwości, że bardzo nurtował Lema, bo natykamy się na niego (problem znaczy) wielokrotnie w opowiadaniach Mistrza. Na mnie największe wrażenie zrobił Kongres Futurologiczny. Tyle że tam chodziło o zmianę percepcji rzeczywistości za pomocą różnych "halucynatorów" a nie stworzenie sztucznego świata od podstaw. Nie jestem fizykiem więc nie napiszę nic mądrego na ten temat. Co najwyżej mogę zwrócić uwagę na fenomen zwany zasadą antropiczną - niezwykłe dopasowanie do siebie różnych stałych fizycznych występujących w naszym wszechświecie tak że umożliwia ono rozwój i powstanie życia.
Mam za to trochę doświadczenia z kontrolowaniem snów. We śnie wszystko jak wiadomo wydaje się normalne i zrozumiałe dopóki nie wyćwiczymy w sobie zdolności reagowania na to co we śnie odbiega od dobrze znanej codziennej rzeczywistości na jawie. Ponieważ sen jest snem więc różne różowe słonie itp. prędzej czy później muszą się pojawić i chodzi o to żeby zamiast zwykłej wszechobejmującej akceptacji wywołały u śniącego reakcję typu "acha, to musi być sen!".
Czy w naszej rzeczywistości na jawie pojawiają się rzeczy lub zjawiska niemożliwe, uprawniające do podejrzewania jej o nieautentyczność? Inaczej mówiąc cuda? Nie wiem.

51
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 27, 2012, 09:00:02 pm »


Posted by: olkapolka
on: Today at 02:45:23 PM
Cytuj
byty, nadludzkie rozumy są tutaj drugorzędną sprawą. Myślę, że centralnym punktem książki jest człowiek. Nie sporty ekstremalne Trwaczy;)

Centralnym punktem jest zawsze człowiek nawet gdy mówimy o ogólnej teorii względności. Może nawet nie nawet  8)


52
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 26, 2012, 08:31:12 pm »
Cytuj
Nuda motywem, znaczy.

Nuda i beznadzieja. Taki trwacz może wszystko ale na pewno już wszystkiego próbował - w końcu trwa od zawsze do wieczności.
Jeśli czegoś nie próbował to tylko dlatego, że doskonale zna konsekwencje czegokolwiek  aż do najdrobniejszych szczegółów i wolał sobie odpuścić. Swiat nie kryje przed nim żadnych tajemnic, nic nie może go zadziwić, nic nie może mu się przeciwstawić, zmusić do wysiłku. Rozpacz. I chyba tylko samobójstwa nie może popełnić. Tak myślę, ale nie jestem pewien.
Może tu właśnie kryje się urok bycia niedoskonałym?

53
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 26, 2012, 07:33:59 pm »
Cytuj
skoro trwacze są ponad - nieograniczeni i mają sprawy we własnych niematerialnych rękach to skąd ten pęd do ograniczoności i uczuć? Do kulawych zmysłów? To nagłe utożsamienie się z przemijającymi pioneczkami?

Może z tego samego powodu, który sprawia, że ludzie prowadzący spokojne, dostatnie i bezpieczne życie lubią niekiedy uprawiać sporty ekstremalne lub uczestniczyć w kursach na przetrwanie?

Dla porządku - wg. Pisma najstarszy Trwacz wcielił się w człowieka jako swój własny syn wcale nie po to by przeżyć dreszczyk umocji lecz żeby odkręcić to co nakręcił wiadomy Adam (swoją drogą też trwacz).

54
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 14, 2012, 01:13:54 pm »
Przepraszam, nie zwróciłem uwagi na  menu po lewej stronie. Ale o który tekst chodzi? Ten o Breiviku?

55
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 14, 2012, 10:44:00 am »
Hm. Jednozdaniowy blog? Przykład kompromitacji?

56
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 11, 2012, 10:19:30 pm »
Cytuj
Właśnie, jakby ześwirował, to nie mógłby się uleczyć, bo świry uważają, że są normalne.

Miałem oczywiście na myśli wszechwiedzącego Pana. Ten by wiedział.

Cytuj
różnicami charakterów i sprzecznością dążeń wielkich można wytłumaczyć wszelkie paradoksy w rodzaju czy Pan Bóg mógłby stworzyć kamień tak wielki, aby nie mógł go podnieść...

Jeśli dobrze rozumiem - Bogowie wspólnym wysiłkiem stworzyli hzper-kamień ale potem pokłócili się i do dziś nie mogą go podnieść? Albo też najpierw się pokłócili i stworzyli kamień nieudaczny, za mały więc nawet Pan może go sam podnieść? (ten Pan od fletni Pana - abstrahuję tu od powszechnie znanego faktu, że już dawno umarł).
Hej zabawna ta teo-logika  ;D

57
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 11, 2012, 08:09:35 pm »
Cytuj
[Zło i dobro jako efekt panalnej schizofrenii?

Interesujące i całkiem nie panalne. Zawsze milcząco zakładałem, że Pan musi być zdrowy, w każdym razie na duchu. No bo jeśliby zachorował, to będąc wszechmocnym zaraz by się uzdrowił. Chyba że z jakichś powodów wolałby być chory (ale tu już fantazja  mnie zawodzi).
Jednakże wiele przemawia za tym, że Pan ani wszechmocny ani nawet wszechwiedzący nie jest. Nie-wszechmocny jest choćby dlatego, że przestraszył się budowniczych wieży Babel nie mówiąc już nawet o tym, że pozwala istnieć Złu.
Nie-wszechwiedzący bo musi schodzić i przypatrywać się, żeby stwierdzić co się dzieje "na dole".
A skoro nie-wszechmocny i nie-wszechwiedzący to niedoskonały.
A skoro niedoskonały to może bywać chory.
c.b.d.o.

edit maziek: pozwoliłem sobie poprawić cytowanie.



58
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 11, 2012, 12:13:54 pm »
Po co korzystać ze streszczeń i omówień skoro można z samego Zródła:

Cytuj
I rzekli: Nuże, zbudujmy sobie miasto oraz wieżę, której szczyt sięgałby niebios i uczyńmy sobie sławne imię żebyśmy czasem nie rozproszyli się po całej powierzchni ziemi."
Pan zstąpił by zobaczyć miasto i wieżę, które budowali synowie ludzcy, po czym Pan rzekł: Zaiste są oni jednym ludem i wszyscy mają jeden język. I oto co zaczynają robić. Teraz więc nic co by zamyślili uczynić nie będzie dla nich nieosiągalne. Nuże, zstąpmy i pomieszajmy tam ich język, bx jeden nie rozmiał drugiego." Toteż Pan rozproszył ich stamtąd po całej powierzchni ziemi i w końcu przestali budować miasto. Dlatego nadano mu nazwę Babel , gdyż tam Pan pomieszał język całej ziemi i stamtąd Pan rozproszył ich po całej ziemi.
(Księga Rodzaju roździał 11)
Jak widać z powyższego:

1. Pan jest krótkowidzem -  musi zstąpić niżej zeby zobaczyć co się dzieje. Dziwne, bo podobno stworzył nas na swój obraz i podobieństwo a jednak krótkowidze nie stanowią większości.

2. W tym wszystkim nie tyle o język chodzi co o to żeby trzymać się razem  i nie dać się rozproszyć. Jak to już odkrył Ferdynand Kiepski "W kupie siła" i z wypowiedzi Starego wyraźnie wynika, że właśnie tej siły się  obawia. Pomyśleć tylko - on, wszechmocny...

3. Nazwa Babel (Babilon?) pochodzi od bla-bla-bla

I tyle babilonu na dzień dzisiejszy.

Pozdrawiam.

 

59
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 10, 2012, 10:07:31 pm »
Panie Stanisławie, coś mi się wydaje, że padłem ofiarą zmutowanego chochlika drukarskiego, który  dostosował się do nowej niszy ekologicznej czyli Sieci i w niej teraz szaleje.
Zamieszczony przez Pana link oczywiście zauważyłem. Przeoczenie go wymagałoby takiej ilości metanolu, że nie byłbym potem w stanie nic napisać. Co najwyżej pomyśleć: "Jak dobrze mi w pozycji tej, pozycji horyzontalnej..." .
Oczywiście kliknąłem i zobaczyłem  listę pytań i odpowiedzi zaczynającą się od punktu 4 a kończącą na pkt. 10.
Zmiarkowałem, że mam przed sobą drugą stronę artykułu ale nigdzie żadnego odsyłacza do strony pierwszej. Stąd moja odpowiedź z prośbą o link. Pana pełna urażonej godności reakcja sprawiła, że kliknąłem jeszcze raz i ku mojemu osłupiałemu zdumieniu wylądowałem tym razem na pierwszej stronie. "I nic nie wiem i nic nie rozumiem..."

A swoją drogą rzeczywiście bardzo ciekawa lektura. Najbardziej zastanowiło mnie na jak wiele sposobów poszczególne grupy ludzkie "starają się" odseparować od siebie i wbrew wszystkiemu nie ewoluują i nie tworzą nowych gatunków.
Tak pół żartem pół serio wygląda mi to na walkę Boga z Szatanem.
Bóg sprzyja tendencjom różnicującym, Szatan - jednoczącym.
Skąd pewność, że akurat tak? No bo przecież jak podaje Biblia, to Bóg pomieszał języki budowniczym wieży Babel.
Ale jako Boski Członek na pewno wie Pan więcej niż ja  o  wybrykach Starego.

Pozdrawiam

Z.

60
DyLEMaty / Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« dnia: Września 10, 2012, 05:45:41 pm »
Chętkę mam okrutną by i pierwsze trzy punkty zapoznać ale najść ich nijak nie mogę. Wspomóż Waćpan, linka daj, a niechybnie na moją wdzięczność zasłużysz.  :)

Strony: 1 2 3 [4] 5 6 ... 11