Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Zlatan

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11
121
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 06, 2006, 08:44:13 pm »
Albo można to też ująć i tak: Dobro i zło są na tym świecie tak starannie wymieszane, że "biez poł litra nie razbieriosz" (jak mawiają nasi przyjaciele zza wschodniej granicy).

122
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Grudnia 05, 2006, 11:15:00 pm »
To pestka w porównaniu z tym na jaki elektroniczno-wirtualny test  swoich zasad moralnych człowiek może być narażony w takiej grze jak Morrowind (role playing), gdzie raz po raz trzeba wybierać między postępowaniem uczciwym i humanitarnym a kradzieżą, rozbojem i mordem na zamówienie, przy czym często nie ma pewności co okaże się bardziej opłacalne. Nie wspominam tu mnożących się ostatnio gier gangsterskich ("Grand Theft Auto" itp.), bo tam już kupując grę podejmuje się tym samym decyzję zostania gangsterem.

123
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Grudnia 03, 2006, 09:40:09 pm »
Maziek, chciałbym przeczytać ten opis, ale niestety nie ma go, tylko to samo zdjęcie powtórzone dwa razy. Czyżby wynik soczewkowania?  ;D

124
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 01, 2006, 08:37:41 pm »
Czyli, parafrazując Lema: Jeśli ludzie dostatecznie długo mordują się nawzajem, rabują, palą i gwałcą to z czasem wywiązuje się z tego handel a wtedy mogą już z dumą mówić że mają kulturę, co oczywiście stanowi dobry pretekst, żeby dalej mordować, rabować, palić i gwałcić.  
 ;D

125
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 01, 2006, 05:20:43 pm »
Cytuj
Pojęcie "inteligencji" jako grupy społecznej, na dobre ukształtowało się właśnie w wieku 20, a przede wszystkim dopiero wówczas zauważono jej wartość w utrzymywaniu i kultywowaniu wartości narodowych. Wcześniej ostoją wartości narodowych było niemal yłącznie niereformowalne chłopstwo; więc może przyczyna leży gdzieś tutaj.
Dalej, 'swiadoma degradacja podbitego narodu' również zaistnieć na większą skalę mogła dopiero w czasach nowożytnych, gdyż wcześniej pojecie narodu miało znaczenie bardzo nikłe; ale za to wiele znaczyła np. przynależność religijna, toteż dochodziło masowo do 'świadomej degradacji innowierców'.

Co do meritum sporu, to myslę, że jesto poniekąd dyskusja o wyższości świąt... itd. Miedzy faszyzmem a bolszewizmem bez wątpienia istnieje mnóstwo różnic, jednak próba wartościowania jest swego rodzaju pułapką, bo musimy uznać, że jedne zbrodnie są mniej szkodliwe od innych. Co wydaje mi się problematyczne nawet gdybyśmy dysponowali w miarę jasnymi kryteriami oceny, a takich przecież nie ma. Równie dobrze można do tego dołożyć sredniowieczne wojny religijne - gdzie też nikogo nie oszczędzano, a kierowano sie jedynie innymi przesłankami i dysponowano prymitywniejszą technologią, nieumożliwiającą "masówki" - albo obecne wybryki terrorystów, i powiedzieć - co jednemu ze znanych polskich intelektualistów się przytrafiło - że zabijać w imię Boga, to co innego.
Po przekroczeniu pewnej granicy jakiekolwiek wartościowanie nie ma sensu.

Czułem, że moja ostatnia wypowiedź nie jest zbyt dobrze przemyślana. Teraz już wiem na pewno. Hoko, czapka z głowy!

126
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Grudnia 01, 2006, 04:19:41 pm »
Cytuj
Pytanie brzmi: "Czym jest (pod względem chemicznym) i jak powstaje kożuch na mleku? "

To nie jest zjawisko chemiczne tylko polityczne. W latach sześćdziesiątych popularny był dowcip, że towarzysz Gomułka zdobył sobie wdzięczność polskich dzieci usuwając kożuch z mleczka (w sklepach sprzedawano wtedy wodę z dodatkiem laktozy).
Teraz ustrój się zmienił, mamy wolność i mamy z powrotem kożuszek.
Brrr!

127
DyLEMaty / Odp: Ludzkość jako gatunek
« dnia: Grudnia 01, 2006, 04:12:04 pm »
Cytuj

Tośmy się chyba nie zrozumieli, bo ja poniekąd właśnie to miałem na myśli. Jednym z celów wojny była eliminacja inteligencji, w skutek czego naród polski miał stracić wszystkich ewentualnych przywódców, artystów, polityków, lekarzy, inżynierów itd... To było jasne dla przywódców faszystowskich od początku wojny. W moim poście zwróciłem więc uwagę na bezpośrednie podobieństwo między działaniem czysto militarnym (przykład ze snajperem, który zdejmuje dowódcę oddziału wroga) a działaniem operacyjnym związanym z degradacją narodu (eliminacja inteligencji). Jedno i drugie było zaplanowanym działaniem i  ja nie widzę w tym żadnego związku z kulturą Niemców. To są działania wojenne - wszystkie chwyty dozwolone - liczy się ostateczny wynik! Pomijając cały szereg okrucieństw i w ogóle bezsens wojny, działania te są dla mnie zupełnie zrozumiałe. Dlatego właśnie wojny są złe same w sobie. Niosą ze sobą nie tylko ogrom dehumanitaryzmu na polu walki, ale i na polu wokół niej. Wojna globalna nie obejmuje bowiem tylko bezpośredniego pola walki, lecz całe otoczenie.

Jeżeli likwidacja inteligencji i sprowadzanie podbitej ludności do roli ciemnych niewolników jest działaniem czysto militarnym, to dlaczego pojawiło się to dopiero w dwudziestym wieku? Komuniści w Rosji też systematycznie likwidowali tamtejszą przedrewolucyjną inteligencję, choć z czysto militarnego punktu widzenia żadna wojna się tam nie toczyła. Być może mieszam tu różne rzeczy i moja znajomość historii świata jest za mała by wydawać zdecydowane sądy ale jedno uważam za raczej pewne: Tego rodzaju postępowanie (świadoma degradacja podbitego narodu) coś niecoś mówi o kulturze zdobywców.

128
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Listopada 30, 2006, 10:43:53 am »
Dziękuję za wyjaśnienie.  :)
Swoją drogą niedawno czytałem (wiem - to powinno być w innym dziale, ale nie mam zamiaru zaczynać nowej dyskusji), że biologowie mówią o "ciemnych genach". Moda na ściemnianie?  ;)
Przepraszam za ciekawość ale kto jest "forumowym astronomem"?

129
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Listopada 30, 2006, 12:18:50 am »
Prawie wszystko zrozumiałem, ale co to jest halo Galaktyki i dlaczego właśnie tam poszukuje się efektów mikrosoczewkowania?

130
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Listopada 29, 2006, 05:31:56 pm »
Cytuj

Muszę z kolei  prosić o zachowywanie w pamięci prawdy o tym, że matematyka jako taka świata nie dotyczy (choć powstała niewątpliwie jako narzędzie do jego badania), proszę więc nie próbować (Anieli to nie dotyczy, ale Zlatana np.) obalać twierdzeń matematycznych podając przykłady sytuacji życiowych w których matematyka nie sprawdza się jako narzędzie. To niczemu nie służy.

Piszę o tym w zw. z przykładem Zlatana na zdania, których prawdziwości nie można ocenić. Owszem, zdanie że w Ziemię rąbnął dziesięciokilometrowy meteoryt jest weryfikowalne i nieprawdziwe, nadaje się zatem do obróbki rachunkiem zdań. A zdania których prawdziwości nie możemy zweryfikować nie nadają się.

Przysięgam, że jestem niewinny proszę Wysokiego Algorytmu!
Ani mi do głowy przyszło obalać twierdzenia matematyczne. Interesuje mnie tylko pojęcie prawdy i problemy związane z jego definicją.

131
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Listopada 28, 2006, 06:38:09 pm »
Cytuj
HMmm, ciekawa dyskusja, na ile mogę się zorientować  :-?
A być może zdania o świecie materialnym należy oddzielić od tych 'piętrowych' zdań opisujących relacje ludzkie uwikłane zawsze w konteksty kulturowe i tylko takimi zezwolić kłopotać Demona. Dla tych drugich demonem może być tylko ludzki mózg z doświadczeniem (software) :-[
Co nnego robić w przyczynowości a inna sprawa babrać się w semantyce ?

Kuszące rozwiązanie... Tylko czy do przeprowadzenia?
Weźmy na przykład takie zdanie: "W tym miesiącu (listopad 2006) w atmosrefę Ziemi wtargnął meteor o średnicy 10 km."
Oczywiście podobna katastrofa nie mogła by przejść niezauważona więc zdanie jest w ewidentnie fałszywe. A teraz zmieniamy "10 km." na "0,1 cm."
Takimi meteorami Ziemia jest bombardowana regularnie, pewnie wiele razy na godzinę. Zdanie jest więc prawdziwe z prawdopodobieństwem praktycznie równym 1. Ale co jeśli wybierzemy jakiś rozmiar pośredni? np.  1 m?
Tu już nie sposób stwierdzić prawdziwości. Może tak, może nie. A przecież we wszystkich trzech przypadkach mamy do czynienia z jednoznacznie sformułowanymi zdaniami o świecie materialnym w pełni (teoretycznie w każdym razie) nadającymi się do weryfikacji.

A dyskusja rzeczywiście ciekawa. :)

132
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Listopada 27, 2006, 11:25:08 pm »
Jeżeli pierwsze zdanie jest prawdziwe, to znaczy że muszą być jeszcze inne kryteria prawdziwości niż odniesienie do świata rzeczywistego.
Drugie dla jednych będzie prawdziwe a dla innych nie - zależnie od osobistego poziomu ambicji. Zgadzam się, że można je nazwać wartościującym.
Zaś to ostatnie - jest po prostu nonsensowne chociaż gramatycznie poprawne. Jego prawdziwość jest równie trudno ustalić jak poziom inteligencji Księżyca. Ale masz rację, że to Lem, tylko sam nie pamiętam skąd. Raczej któraś powieść - nie Cyberiada.
Chciałem tylko pokazać, że problem prawdziwości zdań to rzeczywiście problem. Nie byle jaki.  

133
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Listopada 27, 2006, 08:58:38 pm »
Cytuj
Cytuj
"Kasia wylała szklankę mleka na sufit, czym zachwyciła mamę, i tylko Szaruś z obrzydzenia zwymiotował" pachnie na kilometr wierutnym łgarstwem.

A do jakich zdań - prawdziwych czy fałszywych - zaliczyć np. takie:

Zbój Gębon zajmował się gromadzeniem informacji.
Lepszy wróbel w garści niż orzeł na dachu.
Ten kto kogo ma lub nie ma sam zawiśnie pod obiema. (Z czego to jest cytat?)  ;)

134
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Listopada 27, 2006, 08:50:36 pm »
Cytuj

PS
Z tym istnieniem zbiorów nieskończonych to chyba był spór nie stricte matematyczny, lecz chodziło bodaj o to, czy jakakolwiek nieskończoność może istnieć w rzeczywistym świecie - dobrze nie pamiętam, ale chyba i pewni nie do końca ortodoksyjni matematycy mieli w tej kwesti jakies wątpliwości. czy Cantor nie w tym aspekcie coś tam ulepszał w teorii mnogości?  :D


Nie jestem matematykiem ale o ile dobrze pamiętam, to Cantor po prostu przeprowadził dowód na to, że nieskończoność nieskończoności nierówna - bywają większe i mniejsze. A konkretnie chodziło o zbiory liczb gdzie np. liczb rzeczywistych (1,1; 1,88; 2,26; 2,26002 itd.) jest więcej niż naturalnych. (1, 2, 3 itd.)

135
Akademia Lemologiczna / Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« dnia: Listopada 24, 2006, 11:44:46 pm »
A znając Heisenberga to jednak możemy mieć wpływ na własności otaczającego świata (przynajmniej na poziomie subatomowym) zależnie od tego czy obserwujemy i co.

Zaś jeśli chodzi o zdania to chyba jednak nie może ich być nieskończenie wiele.
Ilość podstawowych niosących znaczenie dźwięków języka (fonemów) jest bardzo daleka od nieskończoności, nie osiąga nawet w przybliżeniu setki. W polskim jest ich ok. trzydzieści.
Każdy język posiada swoje reguły kombinowania fonemów w słowa. Np. "sepulka" jest zgodna z regułami obowiązującymi w języku polskim ale "aklupes" już nie. Z trzydziestu fonemów można stworzyć gigantyczną ilość słów ale nie nieskończoność. W dodatku tylko ich znikoma część będzie zgodna z regułami słowotwórczymi języka. Nawet wśród tych słowotwórczo poprawnych trzeba będzie jeszcze wyeliminować wyrazy niedopuszczalnie długie. Już przecież taka "konstantynopolitańczykowianeczka" budzi śmiech i sprzeciw a to tylko 12 sylab!
Zostaje nam w ten sposób mocno ograniczona ilość słów z której w żadnym razie nie da się utworzyć nieskończonej ilości zdań. W dodatku również przy tworzeniu zdań ze słów obowiązują ograniczenia jeśli chodzi o dopuszczalną długość zdania oraz reguły gramatyczne zezwalające tylko na taką a nie inną kolejność wyrazów w zdaniu.
Krótko mówiąc przychylałbym się raczej do wniosku, że nieskończonej (lub prawie nieskończonej) ilości rzeczy odpowiada skończona liczba zdań. Co zresztą zgodne jest z powszechną intuicją i z Szekspirem, że są rzeczy miedzy ziemią i niebem o których się filozofom nie śniło.
Zgadzam się natomiast, że ograniczenie ilości zdań w stosunku do opisywanych elementów rzeczywistości wcale nie oznacza, że wszystkie zdania muszą być prawdziwe.

Nie przekona mnie natomiast argument, że mówi się tu o abstrakcyjnych matematycznych modelach języka gdzie nie występują wyżej wspomniane ograniczenia. Bo nie wiem jak w takim pozbawionym semantyki języku można rozstrzygnąć o prawdziwości lub fałszywości generowanych zdań?

    

Strony: 1 ... 7 8 [9] 10 11