Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Pentuer

Strony: [1]
1
Lemosfera / Re: dylematy
« dnia: Października 04, 2004, 03:16:01 pm »
Michał - Pisząc o muzyce klasycznej miałem na myśli tę wykonywaną na instrumentach klasycznych, w dodatku w całej tej frakowej oprawie, bez prądu itp. Mieści się w tym twórczość rozmaitych anonimów z XV w., Vivaldi, Bach, Lutosławski, Penderecki itp. A muzyka poważna to będą utwory sakralne, hymn narodowy, pieśni patriotyczne itp., ale i wcisnąłbym tam piosenki Kaczmarskiego. Chodziło mi o to, że nie wszystko co grane we frakach jest poważne. Kiedyś nawet pewien dyrygent we fraku prowadził taki program w TV "Zbatutą i z humorem". Czyli można tego słuchać i czerpać przyjemność. Nie wiem czy jasno się wyrażam, a może jestem w błędzie. Ale jest tu muzyk, co się zowie, jakby co niech mnie poprawi.
Co do wielkości prostoty - pełna zgoda! Lubię kompozycje barokowe, z milionami ozdobników, ale też proste dzwięki robią wrażenie. Kiedyś na rosyjskim nauczycielka opowiadała o pewnym obrazie, znajdującym się w Ermitażu, przedstawiającym księżyc odbijajaćy się w tafli wody. Wyglądało to tak: czarne tło, w górnej części jasna (żółta?) plama, a w dolnej jasny maziaj. I tylko tyle, albo aż tyle! Ja tego nigdy nie widziałem, ale chciałbym. Ten obraz mam tylko w wyobraźni, i zrobił na mnie wrażenie, ale może się okazać że jest nic nie wart.

Terminus - Nie sądzę żeby kapitalizm miał aż tak destrukcyjny wpływ,  zwłaszcza jeśli porusza Pan problem zmiany ustroju. Bo czymże by socrealizm? Moim zdaniem to już było obniżenie lotów, i to najgorsze z możliwych, bo oficjalne i programowe! Takie ideologicznie poparte chamienie. A przecież, czytają coś z tamtych czasów aż narzucają się słowa poety "mam w dupie małe miasteczka"! Oczywiście to nie znaczy że kapitalizm sam w sobie nie jest winien. Trochę jest. Można temu w jakiś sposób przeciwdziałać. Sam podaje Pan receptę!

Praca od podstaw! Tak, to jest to! I skoro już się wydało że jest Pan muzykiem: nie wiem jak uczono muzyki w Pana szkole podstawowej, ale jak sobie przypomnę co się działo w mojej... Dopiero jak poszedłem do szkoły muzycznej oczy mi otwarto, a nie była to szkoła o najwyższym poziomie. Gram trochę na gitarze klasycznej (poważnej  ;) ), nie jestem wirtuozem, raczej rzemieślnikiem, ale dzięki temu widzę (słyszę) więcej, tak mi się wydaje przynajmniej. To właśnie w tej szkole zetnknąłem się z muzyką (o zgrozo!) poważną, która taka znów poważna nie była! Potrzebna zmiana sposobu nauczania muzyki, plastyki, ale też i języka polskiego, żeby pokazać ludziom, że jest jeszcze coś innego niż to co widać. Co prawda, jak Pan słusznie zauważył, aby to dostrzec potrzeba wysiłku (a miałem opory przed napisaniem tego poprzednim razem i końcu zrezygnowałem  ;) ), i cała sztuka w tym żeby wykazać że warto! Dzieci to dobry materiał do tego. Myślę że efekt byłby dobry. Tylko że... potrzebni do tego odpowiedni nauczyciele...


2
Lemosfera / Re: dylematy
« dnia: Października 01, 2004, 06:29:03 pm »
Terminus - nie mam zamiaru nikogo obrażać, ani być złośliwym wobec kogokowiek, proszę przepuszczać moje wypowiedzi przez taki właśnie filtr. Nie lubię nieporozumień  :)

3
Lemosfera / Re: dylematy
« dnia: Października 01, 2004, 06:25:42 pm »
Terminus - Możliwe, że jak Pan stwierdził, rzeczywiście odsetek ludzi wysokich (bez przyklejanie im etykietki nadludzi), nie maleje. Jednak, jako pesymista (nie tylko w tym przypadku) trochę w to wątpię. Wydaje mi się ze jeszcze jakiś czas temu obcowanie z kulturą wysoką było, hmmm... jakby to ująć... na topie (?). Był chyba inny klimat po temu, chodziło o to by równać w górę a nie w dół. Jeśli nawet ktoś nie potrafił docenić kultury wysokiej, to przynajmniej miał do niej szacunek. Wydaje mi się że teraz tego brak. Jeśli jest tak jak mówię, to znaczy że zmienia się postawa człowieka, jego stosunek do kultury wysokiej, i nie tylko. Zmieniają się czasy, i grupie osób ceniących coś innego niż to co dostajemy teraz, będzie się utrzymać coraz trudniej, i coraz trudniej dostać to czego chcą, skoro, jak przytomnie Pan zauważył, to się nie opłaca.

Ja nie wiem czy kultura wysoka była zawsze marginalizowana. A co z czasami np. Chopina? Człowiek był kimś znanym, zapraszano go do salonów, wszyscy chcieli go słuchać. Nie nazwałbym tego marginalizacją, podobnie jak to co działo się z operami Verdiego, albo z twórczością Haendla w Londynie. Chyba że to co komponował Chopin nie można uznać za kulturę wysoką w czasach mu współczesnych... Nie wiem, liczę na pomoc Pana w tej kwestii.

O gustach się nie dyskutuje... Czy zawsze? Zastanawiam się czy ten zwrot nie za często służy do ucinania różnego rodzaju dyskusji. No bo nie mogę postawić znaku równości między między "Alleluja" z oratorium "Mesjasz" a piosenkami jakiejś tam Frytki, czy jak jej tam. Czy to że o gustach się nie dyskutuje ma oznaczać że oba te twory człowieka są równoważne? Ja sądzę że nie są. Jestem niepoprawny politycznie? Nie dbam o to. Generalnie preferuję to co zgodne jest z takimi wartościami jak prawda, piekno i dobro, niż to co cechuje się prymitywizmem, głupotą i brzydotą.

Co do określenia "człowiek wysoki" - użyłem terminu który pojawił się we wcześniejszych wypowiedziach. Zapewniam że nie jestem faszystą.


4
DyLEMaty / Re: Piszemy opowiadanko on-line
« dnia: Września 30, 2004, 06:17:03 pm »
Pierwsze co zobaczył to list przewozowy i instrukcje dla przewoźnika. Wcale nie chciał na nie patrzeć, ale wielki napis "Emergency Transport" sam rzucał się w oczy. Odrzucił te dokumenty tak jak odpędza się natrętną muchę. Nie poczuł się lepiej, wiedział że napotku tu papiery, które przypomną mu że termin dostawy jest święty dla przewoźnika, a on nic w tej chwili nie może zrobić, ale przecież musiał otworzyć tę szufladę...

5
Lemosfera / Re: dylematy
« dnia: Września 30, 2004, 05:45:00 pm »
Studentka - Jak to jest z tą muzyką poważną? Nie używam tej nazwy do określenia tego rodzaju muzyki, bo uważam że jest myląca. Uważam, że tzw. muzyka poważna to jedynie podzbiór muzyki klasycznej, ale nie tylko, bo i muzyka współczesna może być "poważna". Przecież w przeszłości ludzie pisali muzykę dla rozrywki (nie tylko oczywiście), więc skąd przymiotnik "poważna"? Używanie takiego określenia jest ze szkodą dla klasyki, ponieważ sprawia wrażenia, jakoby słuchanie takich utworów było jakąś męką, przykrym obowiązkiem itd., a przecież tak nie jest! Ty z pewnością wiesz to najlepiej, inaczej nie byłabyś muzykiem.

Michał - A pewnie że kultura wysoka odgrywa coraz mniejszą rolę. Nie wiem czy w ogóle zaniknie, oby nie, ale zostanie zmarginalizowana. Dlaczego? Bo coraz mniej jest owych ludzi wysokich, jak piszesz. Dbajmy o zwiększenie liczby ludzi wysokich, a kultura wysoka poczuje się lepiej. Jeżeli ludzi wysokich będzie mało to:

marzenia przetrwają
w pieśniach z gitarą
w nieznanych poetach
na obcych planetach

Strony: [1]