1
DyLEMaty / Re: Piszemy opowiadanko on-line
« dnia: Lipca 28, 2004, 02:52:53 am »
[4] Kapitan starał sie ukryc niepokuj. Komandor Teres, ten stary wyjadacz, nie dał sie nabrac. Wiedział doskonale co znaczy gryziona zapałka, którą kapitan od czsu do czasu przekladal z jednego kacika ust w drugi.
- a jesli nie zdazymy z ladunkiem na czas, powiedzial komandor.
Kapitan nie odpowiedzial, choc jego spojrzenie mowilo wszystki. Nie nalezalo poruszac tego tematu, wszystko musialo sie udac. Komandor zauwazyl, ze nie jest niezbedny na mostku i czym predzej udal sie na poziom maszynowy.
- a jesli nie zdazymy z ladunkiem na czas, powiedzial komandor.
Kapitan nie odpowiedzial, choc jego spojrzenie mowilo wszystki. Nie nalezalo poruszac tego tematu, wszystko musialo sie udac. Komandor zauwazyl, ze nie jest niezbedny na mostku i czym predzej udal sie na poziom maszynowy.