Autor Wątek: "Space - The Final Frontier"  (Przeczytany 173286 razy)

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2193
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #285 dnia: Marca 07, 2021, 10:35:18 pm »
z chwilowo byłego forum

Obawiam się, że bardziej, niż chwilowo:
http://startrek.pl/article.php?sid=2064
(Będę się starał żeby powróciło w wersji archiwalnej, ale to chyba tylko tyle.)
Chwilowość w skali relatywistycznej.
Cytuj
Oczywiście, zawsze się znajdzie jakieś zastępstwo:
http://trek.pl/forum/topic/uss-phoenix-startrek-pl/


W sumie to jest pozytywny wariant - kiks celowy, czyli awangarda. Że trudniej się ją ogląda, niż czytało się Putramenta (Polewoja czytało się całkiem nieźle)? Drobiazg w obliczu świadomości, iż ma się do czynienia z czymś więcej, niż tylko z płodem czystej nieudolności ;)

Problem jest taki:
Trzeba najpierw udokumentować głosy chwalące Discovery z powodów awangardowych bo nikt w to nie uwierzy. W drugim etapie należy udokumentować samą obecna awangardę, bo jest utrzymywana w tajemnicy. I się trzeba narobić aby parę zdań powiedzieć. Mnie sie nie chce i tu jest moja zbrodnia przeciw ludzkości. Poczytałem sobie te linki przy okazji liczenia w Oregonie i takie to głupie było i mam dość.

W każdym razie nie o tym chciałem pisać. Postawmy sobie problem poznawczy: Reakcyjna morda Picarda.

Postawa Picarda jest sprzeczna z awangardą i dlatego poleci. Nawet może nie za tych Murzynów i turbany ale poleci. Szekspir poleciał to i TNG może polecieć. Nie chce mi się szukać, o co poszło z tym Szekspirem, ale jak on poleciał to każdy może. Lem też.

2. Picard raz że posługuje się logiką co jest niedopuszczalne a dwa ratuje różny tam taki element zamiast robić rewolucję.
3. Jak łatwo utopia TNG zamieniła się w dysutopie Disco. Przy czym nikt tym ręcznie nie sterował, mamy przed ślepiami obraz spontanicznego procesu społeczno-kreatywnego. Tym by się trzeba było zająć i to jest pasjonujące.
« Ostatnia zmiana: Marca 07, 2021, 11:15:36 pm wysłana przez Smok Eustachy »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #286 dnia: Marca 09, 2021, 03:39:22 am »
Chwilowość w skali relatywistycznej.

Prawda, odbuduje się w tej czy innej formie. Ludzie, nie tak mała grupa, jak się okazało, są, więc damy radę.

Edit: O, już udało się na nowo uruchomić słynną
sprzeczkę fanów na temat tego, jaki ze statków "Federacji" jest najsłabszy
http://trek.pl/forum/topic/galaxy-czy-defiant/
 ;)

Trzeba najpierw udokumentować głosy chwalące Discovery z powodów awangardowych bo nikt w to nie uwierzy.

W poście, do którego się odwoływałeś jest stosowny link-dowód (tylko jeden, bo jestem leniwy ;), ale jest).

Nawiasem: główny problem mam nie z tym, że awangarda, a z faktem, że - jeśli wierzyć kolejnemu tekstowi linkowanego recenzenta - twórcy "Discovery" uznali "Treka" za nieuleczalny kicz i postanowili zabawić się tym kiczem (nawet pogłębiając jego kiczowatość) w ramach swoich eksperymentów:
https://www.escapistmagazine.com/v2/discovery-brought-star-trek-to-the-present-by-embracing-its-forgotten-psychedelic-roots/
Tymczasem stanowczo wolałbym, żeby starali się "ST" z tego kiczu oskrobać, podnosząc go na poziom zbliżony do Lema i Le Guin (a minimum trzymali się poziomu "TNG"). Choć nie sądzę by mieli dość talentów po temu.

Murzynów i turbany
...zawierający odcinek faktycznie jest słaby. I to nawet nie dlatego, że stereotypy (w dodatku kompletnie ziemskie) powiela, a w pierwszym rzędzie z tej przyczyny, że jest o niczym zasadniczo. Choć wiele lat temu gapiłem się z przyjemnością na bijące się babki.

Picard raz że posługuje się logiką co jest niedopuszczalne a dwa ratuje różny tam taki element zamiast robić rewolucję.

Sprowadzasz do absurdu, a tak naprawdę dałoby się uderzyć w "TNG", i w Picarda (którego kochamlubięszanuję) z pomocą dość ciężkich argumentów, którymi Le Guin walnęła kiedyś zasłużenie w cokolwiek protekcjonalny elitaryzm standardowej amerykańskiej SF.

Tym by się trzeba było zająć i to jest pasjonujące.

Najbardziej pasjonujące jest (IMHO) to, że "DISCO" stanowi odbicie mód intelektualnych obecnego Hollywoodu, czyli nie tylko współczesnej lewicowości, ale i pesymizmu wynikłego ze zwycięstwa Trumpa* i ogólnej niewiary w przyszłość**, czy quasi-religijnej wiary w hipotezy realnego Stametsa.

* Teraz wygrał Biden, więc może im to przejdzie?

** Podczas gdy Roddenberry to lewica tradycyjna, uwodząca obłoczną, jasną, wizją tejże.

Aha, wracając jeszcze do:
Odcinki TOS nie podobają się z gwałtem czy tam z czymś. To jest krwawy serial z rzezią.

Tak, "TOS" to jest stara szkoła nie silącej się na czułostkowość klasycznej fantastyki naukowej (vide liścik Pirxa do Corneliusa czy "na złom"), i to w nim cenię. (W późnym "TNG", odkąd Berman się rozpanoszył, nieco tego zabrakło, zbyt mdła się ichnia utopia zrobiła.) Niemniej, niektóre - dość liczne - zgony załogantów zbyt gryzą się z realnymi, czy dającymi się logicznie wyekstrapolować z nich, regułami kosmonautycznego bezpieczeństwa. I tu by było co poprawiać - niekoniecznie po to by te śmierci z fabuł wyeliminować, prędzej by nie wyglądały tak idiotycznie (nawet w oczach biorących poprawkę na tarantogowaty teatralizm konwencji).
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2021, 11:30:38 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2193
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #287 dnia: Marca 10, 2021, 11:33:33 pm »
/..../
Nawiasem: główny problem mam nie z tym, że awangarda, a z faktem, że - jeśli wierzyć kolejnemu tekstowi linkowanego recenzenta - twórcy "Discovery" uznali "Treka" za nieuleczalny kicz i postanowili zabawić się tym kiczem (nawet pogłębiając jego kiczowatość) w ramach swoich eksperymentów:
https://www.escapistmagazine.com/v2/discovery-brought-star-trek-to-the-present-by-embracing-its-forgotten-psychedelic-roots/
Tymczasem stanowczo wolałbym, żeby starali się "ST" z tego kiczu oskrobać, podnosząc go na poziom zbliżony do Lema i Le Guin (a minimum trzymali się poziomu "TNG"). Choć nie sądzę by mieli dość talentów po temu.

Durnie. Dlaczego mi to robią?

W każdym razie obejrzałem ten odcinek zelżony przez Lema o walce dwóch okrętów i nie jest taki najgorszy.
2. Największa wpadka TNG to jest eutanazja kulturowa. Ale lewakom z Treksfery jakoś mało przeszkadza.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #288 dnia: Marca 11, 2021, 12:22:10 am »
Durnie. Dlaczego mi to robią?

Odpowiedź stoi przed pytaniem ;). A bardziej szczegółowo: sądzę, że wynika to z fiaska futurologii, i ogólnej niewiary w przyszłość. (Oczywiście, nie zgadzam się z tym podejściem, uważam, że trzeba starać się przewidywać i projektować, nawet przy świadomości, że to przeważnie nie wychodzi, a nie iść na łatwiznę. No, i że nie wolno spisywać przyszłości na straty, bo to wstęp do samobójstwa)

obejrzałem ten odcinek zelżony przez Lema o walce dwóch okrętów i nie jest taki najgorszy.

Nie jest, jak akceptujesz humanoidy, i jasny ekranowy podział dobro/zło.

Największa wpadka TNG to jest eutanazja kulturowa. Ale lewakom z Treksfery jakoś mało przeszkadza.

Zsufitujesz interpretacyjnie. Przecież odcinek nie był o tym, że się takie rozwiązanie bohaterom (czy twórcom) podoba, tylko o tym, że Picard z załogą nie interweniowali - choć zębami zgrzytali - bo się, po edenowemu, nie czuli do tego uprawnieni. (Nie chcieli wylądować w sytuacji Steergarda, znaczy.)
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2021, 12:27:59 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2193
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #289 dnia: Marca 11, 2021, 12:50:14 am »
Ogólnie jak akceptujesz Romulan, którzy stanowią bezczelne fiasko twórcze.
2. Co do eutanazji: w ogóle taki pomysł, że kiedyś eksterminowali dziadusia bo musieli, ale teraz już nie muszą i dalej exterminują bo jest taka tradycja jest potworny.
U nas takie coś też było ale jak przymus się skończył to się kończyło.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #290 dnia: Marca 11, 2021, 01:28:02 am »
Ogólnie jak akceptujesz Romulan, którzy stanowią bezczelne fiasko twórcze.

Stanowią, zwł. odkąd Abrams z Kurtzmanem i Chabonem się za nich zabrali. Ale na potrzeby w/w odcinka mogli być czymkolwiek - Klingonami, jakimiś federacyjnymi odszczepieńcami, inteligentnymi ośmiornicami, komputerami kwantowymi, byle mieli totalitarne przywództwo prące do wojny, i pewien honor i zmysł moralny mimo to.

Co do eutanazji: w ogóle taki pomysł, że kiedyś eksterminowali dziadusia bo musieli, ale teraz już nie muszą i dalej exterminują bo jest taka tradycja jest potworny.

Zgoda. Niemniej - na Ziemi się różne potworne rozwiązania zdarzają, to i między gwiazdami mogą. A skoro miejscowi - jakimś cudacznym trafem - taki model akceptują, to na miejscu Łysego też bym czynnie nie wkraczał (mimo całej świadomości, że to zło), bojąc się, że tylko pogorszę, zamiast poprawić.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2193
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #291 dnia: Marca 11, 2021, 01:47:40 am »
ten Prodiż może być pozytywny w stylu TNG. Młodzi paradoksalnie mogą w taki sposób działać nieudolnie.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #292 dnia: Marca 11, 2021, 09:49:35 am »
Byle nie za bardzo, bo już kapitan Archer z "Enterprajsa" tak działał (że niby pionier i błędy przez to popełnia), i w efekcie doczekał się u widowni opinii wioskowego głupka.
Skądinąd: Obce dzieciaki, i ucząca je jak wyróść na oficerów GF Janeway, to b. pachnie powtórką z roddenberry'owskiej "Andromedy"* (tam też kapitan wychowywał sobie załogę z przypadku), i z (także powstałego jako odrzucony pomysł na "ST") "FarScape", znanego też jako "Ucieczka w kosmos" (w którym bohaterów gł. stanowiła malownicza pozaziemska zbieranina).

* Drugą już, "DISCO" od trzeciego sezonu również z niej rżnie.

ps. Z innej beczki... Chabon uznaje (współ)tworzonego przez siebie "Treka" za autoryzowaną fanfiction oryginału:
https://www.syfy.com/syfywire/michael-chabon-explains-his-new-star-trek-shorts-connections-to-the-next-generation-and
(Co by nie gadać, miło, że nazywa sprawy po imieniu.)
« Ostatnia zmiana: Marca 11, 2021, 11:11:37 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2193
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #293 dnia: Marca 11, 2021, 03:38:47 pm »
Ale to są leszcze. Nic nie muszą.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #294 dnia: Marca 12, 2021, 01:38:20 am »
Bohaterowie "Prodigy", czy tfu-rcy*?

* Bo ci ostatni faktycznie zachowują się jakby nic nie musieli... Kiedyś byle sprzęt do naparzania Borga (i innych Paskudników) dostawał - jak nie a priori, to a posteriori - lepszą czy gorszą naukową podbudowę**, a teraz "ST" do jego najsłabszych elementów sprowadzają.

** Przypisek doprzypisowy ;). W wypadku torped - z fazerami gorzej, o nich wiadomo, że są bronią inteligentną, i że strzelają (produkowanymi przez siebie, bo i kajndof przenośnymi tokamakami są) nadionami (fikcyjnymi, poruszającymi się wolniej od światła, cząstkami, które mają zdolność "uwalniania" jąder atomowych, a nawet rozbijania ich, przez zakłócenie stosownych oddziaływań, a w mniejszym stężeniu powodują wstrząs elektryczny; czy śmiertelny to zależy od dawki, i metabolizmu trafionego), jednym słowem w dużym stopniu bazują na grubszym zmyśleniu - wyglądało to tak... Fotonówka (mogąca też, poza bojową, pełnić funkcje sondy i... trumny, mówiąc nawiasem), uderza w cel - wyzwoloną w momencie tegoż uderzenia - reakcją M/AM (jej fotoniczny prototyp atakował czystą antymaterią).
Kwantówka, natomiast - wedle Manuala - bazuje (jeśli dobrze zrozumiałem ;) ) na energii punktu zerowego i zawiera (umieszczoną w wysokiej próżni, w komorze reakcji pola punktu zerowego) jedenastowymiarową membranę czasoprzestrzenną, zwiniętą w strunę o topologii Genus-1, która to membrana, za sprawą stosownego (plazmowego) detonatora, po walnięciu w cel wyskakuje z próżniowego tła, rozszerza się gwałtownie i formuje w cząstki elementarne, czemu towarzyszy emisja gigantycznej energii, dostatecznej by rozrywać materię na poziomie kwantowym (stąd nazwa, jak twierdzi Bormanis).
« Ostatnia zmiana: Marca 14, 2021, 12:08:40 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2193
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #295 dnia: Marca 12, 2021, 02:08:30 am »
Bohaterowie.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #296 dnia: Marca 12, 2021, 10:09:11 am »
Hmm, niedawno twierdziłeś, "Mandalorianinem" się podpierając, że widz jednak nie lubi głupich i niekompetentnych bohaterów...* Zresztą, nie wiem czy te Prodiże ;) będą takimi znowu leszczami, wyglądają raczej na takich, co musząc na galaktycznej ulicy ;) przetrwać z niejednego pieca chleb jedli (patrz: "Rebels" i "GotG").

* Co innego: niedoświadczonych i dopiero dorastających do swej roli..
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2021, 10:30:12 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2193
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #297 dnia: Marca 12, 2021, 02:34:09 pm »
Trzeba odpowiedni współczynnik zbudować. Na razie Prodiż ma współczynnik 1, bo w liczniku jest to samo co w mianowniku: jakieś leszcze.
Tak są przedstawiani i tacy są. Są kompetentnymi leszczami.

Ciekawy tekst
https://pad.snet.ovh/s/HJI8grOX_#
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2021, 03:00:46 pm wysłana przez Smok Eustachy »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16083
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #298 dnia: Marca 12, 2021, 07:54:06 pm »
Ciekawy tekst

Nawet. Choć autor (stary znajomy z Phoenixa, mówiąc nawiasem ;) ) chyba nie oglądał do końca, bo (relatywnie) chwali "Picarda", jakby nie mając świadomości jakie nic z tych sugerowanych głębi wyniknie. A rozpisując się o "ORV" pomija epizody drugiego sezonu, w tym (niemożebnie zadłużony u starych "Treków", tj. ich holodeckowych odsłon, ale chyba najlepszy, najgłębszy, dotąd z całej serii, i - w swoich zaletach - mogący równać się z najwybitniejszymi odcinkami klasycznych "ST") ten z "Lasting Impressions" w tytule.

A obrazek fajny, i - nie wiem na ile intencjonalnie - do sławetnego hello z DISCO-wego pilota odsyła.
« Ostatnia zmiana: Marca 12, 2021, 09:35:31 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2193
    • Zobacz profil
Odp: "Space - The Final Frontier"
« Odpowiedź #299 dnia: Marca 13, 2021, 03:47:24 am »
Leszczu powinien być kompetentny w leszczowaniu.
Problemem jest gdy mówią nam, że mamy najlepszych z najlepszych, elitę, wykonana w trakcie ostrej selekcji, a zachowują się jak idioci.