Stanisław Lem - Forum

Polski => DyLEMaty => Wątek zaczęty przez: TYTAN w Maja 09, 2006, 11:39:32 am

Tytuł: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 09, 2006, 11:39:32 am
Perpetum mobile wszechświata czy wielorakość przypadku?

Totalana destrukcja entropii w tle ktorej wielość lokalna ludzkich poczynań z chwilową stłością świadomości jako wyobrażenia o sobie samym. Czas kontra życie.

Czy jako małpopochodne stworki roztrząsamy jedynie nieudacznie postrzegane i rozumiane objawy naszej fizjologii?

Czy nasz organizm jest na tyle kompatybilny strukturalnie z calym wszechświatem że sami przez siebie stanowimy wzór na wszystko?
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Maja 09, 2006, 12:29:14 pm
Nie, ja zamawiałem schabowego. To kolega chciał kluski na parze.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 09, 2006, 12:59:16 pm
 ;D, chodzi mi konkretnie o powtarzające się prawidłowości.
Skojarzenia kulinarne  mają się tak do wszystkiego jak nic do niczego.
Omnipotencja - wszechmoc, wzór na wszystko czyli jedna powtarzająca się informacja czy jej mnogość?
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 09, 2006, 01:15:04 pm
Hm, no może nie na wszystko,
np. jak się ma statystyka powstawania i upadania cywilizacji z uwzględnieniem rozwoju technologicznego do kodu DNA
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Hokopoko w Maja 09, 2006, 01:46:48 pm
Cytuj
Hm, no może nie na wszystko,
np. jak się ma statystyka powstawania i upadania cywilizacji z uwzględnieniem rozwoju technologicznego do kodu DNA



Nijak się nie ma. Zresztą rozwój technologiczny sam w sobie też do upadania i powstawania się nie ma.
A co do wzoru na wszystko:
Jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 09, 2006, 06:20:32 pm
Właśnie, wszystko i nic to tak jak z materią i nicością, dwie przeciwstawności.
DNA również polega na zestawieniu przeciwstawnych informacji, bit opiera się na systemie 0 i 1. Natomiast cywilzacje powstają i upadają naprzemiennie, zawsze wydług tego samego schematu, jest ogól i władza. na początku władza dominuje nad ogólem następnie ogół wypiera i osłabia władze. To powoduje rozpręrzenie społeczeńswa co daje morzliwość dostępu do struktur tego tworu jednostkom zewnętrznym (np. barbarzyńcy ), które niszczą je by objąć władzę i stworzyć kolejną cywilizacje (następuje calkowita bądź cześciowa dezintegracja informacyja struktury nazwanej "Cywilizacja A"). następnie ogół nowego tworu "Cyw. B" niszczy władze.
Wydawało by się że tak to się kołem toczy gdyby nie to że następuje rozwój technologiczny. w myślach rysuję sobie obraz spirali, czyli przeciwstawności - niszczenie - odrodzenie wg. osi ogólny postęp technologiczny w czasie.
Teoria wielkiego wybuchu, kurczenie rozkurczenie materii - informacji, jest cykliczna i rozciągnięta w czasie.
Widzę tu zbieżności...chyba...
To są jedynie wyobrażenia i symulacje, może nieco sofizmatyczne, jednak wydaje mi się że wszysto jedno...
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 09, 2006, 09:16:59 pm
narracja za pomocą swobodnego strumienia świadomości... ;D
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Falcor w Maja 09, 2006, 10:14:13 pm
Te kręcenie się w kółko brzmi może i nieco naiwnie, ale zgadzam się z Tytanem :) Mi także wydaje się, że wszystko zatacza swego rodzaju kręgi. Z tym, że te kręgi są jakby coraz większe. Chodzi mi o to, że punkt początkowy każdego kolejnego jest jakby nieco wyżej niż wcześniejszego. Może podam przykład bo się zaraz sam zakałapućkam z tą "fachową" terminologią.

A więc startuje sobie ludzkość i tworzy sobie pierwszy "krąg" :) I tak sobie buduje cywilizację, aż przyjeżdżają barbarzyńcy i sprowadzają ją o kilka poziomów niżej, ale jednak nie do samego jej początku. I potem znowu się zaczyna budowa cywilizacji, ale od wyższego punktu. O :D !

W takim filmie jak "Pi" to próbował gość wymyślić wzór na wszystko. Zresztą myślę, że teoretycznie by się dało coś takiego zrobić, ale trzeba by mieć boską wiedzę na każdy temat :)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Maja 09, 2006, 10:24:48 pm
Krótko mówiąc powtarzacie Heglowską spiralę postępu ;)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 09, 2006, 10:54:44 pm
Destrukcja entropii bardzo mi sie podoba. To jak gorący śnieg albo zimny ogień... sucha woda itd. Nośne.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Maja 10, 2006, 02:41:36 am
Cytuj

W takim filmie jak "Pi" to próbował gość wymyślić wzór na wszystko. Zresztą myślę, że teoretycznie by się dało coś takiego zrobić, ale trzeba by mieć boską wiedzę na każdy temat :)


Nie wiem nic o boskiej wiedzy, ale wiem ponad wszelką wątpliwość, że liczba Pi nie ma nic wspólnego ze 'wzorem na wszystko'.


Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Maja 10, 2006, 09:22:30 am
On pisał o filmie Pi Terminus.
Jeżeli masz coś wspólnego zmatematyką musisz go oglądnąć.
Mathematic is the language of nature...
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: dzi w Maja 10, 2006, 09:40:05 am
Ja jednak postawie ze liczba Pi bedzie uzyta we "wzorze na wszystko" ;)
Ciekawe kiedy rozstrzygniemy zaklad ;)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Maja 10, 2006, 11:04:01 am
Cytuj
On pisał o filmie Pi Terminus.
Jeżeli masz coś wspólnego z matematyką musisz go oglądnąć.
Mathematics is the language of nature...



Jestem matematykiem.
I nie raz już mówiłem, że w liczbie Pi nie ma żadnych prawidłowości. To zwykła przestępna liczba niewymierna.

Wizje reżysera "Pi", Aronofskiego, mogą być natchnieniem dla uduchowionych humanistów; i jest w tym wiele piękna.
Ale na tym koniec.

A dzi, rozumiem ze nie masz nic na uzasadnienie swojej tezy poza, jak zwykle, mistycznym uczuciem. To Ci się chwali, ale dyskutować się z Tobą o tym nie da. Więc nie będę. Zakładu, oczywiście, nie rozstrzygniemy nigdy, i doskonale o tym wiesz ::)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 10, 2006, 11:19:53 am
Hmm, może nie wszystko...ale napewno nic

Oglądałem film Pi i wydał mi się niepokojący. Oto pewien matymatyk drogą eksperymentów odkrywa wzór który sprowadza go na manowce schizo- teologiczno -konwulsyjne.
Wynika z tego że w wyobrażeniu czlowieka jest pewien mechanizm który karze nam myśleć że jak odkryjemy tajemnicę boga (Bóg-omnipotencja-wzór na wszystko) to nas powygina, lustro nas przeklnie albo będą nam odpadać kończyny.
Tego typu barjery przed próbami zrozumienia ogólnej złorzoności świata, dostrzegam w teologii chrześcijańskiej, gdzie tam jako "Bóg" jest niepojęty i kropka, żadnych pytań bo do piekła. Religie tego typu są pierwocinami nauki ktore posiadają aparat logiczny. Więc stanowią pewien punkt oparcia,  już od najdawniejszych czasów człowiek rozumiał istotę całości i nazywal ją Bogiem. Co więcej Bóg w oczach człowieka był człowiekim (na jego podobieństwo). jest to wybrażenie wszechświata jako siebie samego.  
Reasumując przez uproszczenie, człowiek wyobraża sobie świat jako siebie. Pytanie tylko czy robi to bo nic lepszego w tej kwesti nie potrafi wemysleć czy jstnieje tu zbierzność strukturalna (ten sam wzór).


Liczby to też wybrażenie w postaci symbolu, niekoniecznie są istotą żeczy.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Maja 10, 2006, 12:11:51 pm
Tytan

Dualistyczny charakter natury, który tak mocno objawiał się w manicheiźmie jest oczywiście uroczy i romantyczny, ale do mnie nie przemawia. Dualizm, który mówi o toczącej się wszechobecnie wojnie między przeciwieństwami zakłada, że zło walczy z dobrem, śmierć z życiem itd... Warto tu zaznaczyć, że owa walka śmierci i życia jest podzbiorem walki dobra ze złem. Nie jesteśmy jednak w stanie stwierdzić, czy śmierć jest dobra czy zła. Wiąże się to przecież z prowadzoną przez nas dyskusją w innym wątku. Doszliśmy tam (mniej lub bardziej) do stwierdzenia, że nie potrafimy obiektywnie zdefiniować dobra i zła.

Możemy jedynie przyjąć, że wszystkie te zjawiska są równoprawne. Bity 0 i 1, o których wspomniałeś są wartościami przeciwnymi – można tak to potocznie ująć. Ale z punktu widzenia informacji jaką niosą, są to komunikaty równoprawne. Żaden z nich nie jest gorszy od drugiego. Obydwa stany binarne niosą ze sobą tak samo ważną, najmniejszą porcję informacji. Sprawa jeszcze bardziej się komplikuje kiedy wprowadzimy pojęcie Qbitu (kwantowej porcji informacji), który jak wiemy może przyjmować nieskończoną ilość wartości. Czy którąkolwiek z nich możemy zdeprecjonować, uznać za nie równoprawną, gorszą lub przeciwną do innej itp... Nie możemy.

Z tego względu sądzę, że rozpatrywanie natury świata po kątem przeciwieństw jest bezpodstawne.

CU
Deck
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: dzi w Maja 10, 2006, 12:43:14 pm
Cytuj
A dzi, rozumiem ze nie masz nic na uzasadnienie swojej tezy poza, jak zwykle, mistycznym uczuciem. To Ci się chwali, ale dyskutować się z Tobą o tym nie da. Więc nie będę. Zakładu, oczywiście, nie rozstrzygniemy nigdy, i doskonale o tym wiesz ::)
Oczywiscie ze tyko czuje ze Pi jest git ;) I oczywiscie go nie rozstrzygniemy, ot taki zart zrobilem, ze niby kiedys w czasie o ktorym mozemy rozmawiac powstanie taki wzor...

e tez jest fajne tak na marginesie ;)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 10, 2006, 12:48:48 pm
Hmm. może nie wszysko...ale napewno nic

Qbit kwantu może przyjmować nieskończoną ilość informacji, Jeśli może, to znaczy że istnieje punkt A w którym ten kwant posiada okteśloną ilość informacji np. nie posiada informacji o masie, następnie w B posiada nieskończoną informacje (nieskończoność jest dla mnie warością niemieżalną, ale określoną) między A i B istnieje zależność którą inaczej możemy określić przez 0 i 1
Inne poruwnanie: nie ma kwantu jest kwant, jeżeli kwant może posiadać nieskończony ładunek informacji to rownież może posiadać informacje o swoim nieistnieniu, czyli byłby wtedy antykwantem.
Wnisek: żaden kwant nie posiada nieskończonej informacji
Jeśli coś istnieje np. Kwanty, to mogą one rownież nieistnieć, o ile można teoretycznie określić ilość istniejących kwantów, to nie można policzyć tych których niema.
Wszechświat jako jedność zbudowany z informacji również nie posiada w sobie informacji o swoim nieistnieniu czyli jest skończony.
Podobieństwo między całością a jej najmniejszą częścią na poziomie strukturalnym jest uderzające.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: draco_volantus w Maja 10, 2006, 03:01:23 pm
Tytan: wrzucaj teksty najpierw do worda bo mnie oczy bolą.
Terminus: zobaczymy  ;D
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: miazo w Maja 10, 2006, 10:25:46 pm
Zgodzę się z Deckardem w tym, że rzeczywistość nie jest zero-jedynkowa. Ale niekoniecznie zgodzę się już ze stwierdzeniem, że "rozpatrywanie natury świata po kątem przeciwieństw jest bezpodstawne" - można moim zdaniem jak najbardziej stosować takie podziały jak np. prawda / fałsz, dusza / ciało, forma / treść, materializm / idealizm, natura / kultura, etc. o ile tylko jest to zasadne dla "jakiegoś tam akurat przyjętego punktu widzenia / wywodu" - nawet chociażby po to, by pokazać że taki podział nie jest zasadny. No i oczywiście pamiętać należy, że te binarne czy inne, bardziej wymyślne (większa liczba kategorii) podziały są jeno rodzajem siatki pojęciowej (istniejącej tylko w głowach, zwłaszcza ludzi z kręgu kultury zachodniej), które próbujemy dopasować z mniejszym lub większym powodzeniem do otaczającej nas chaotycznej rzeczywistości.

BTW, był taki żart czy też raczej powiedzenie, że "jest 10 typów ludzi: ci, którzy widzą świat binarnie, i ci, co nie". ;)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 11, 2006, 11:35:34 am
W sumie nie chodzi mi udowodnienie bądź bronienie teorii dualizmu.Dualizm zakladada dwoistość, ja raczej widzę trializm, tz. jeśli istnieje np. dobro i zło to zależność między nimi zawsze odbywa się w czasie. Więc istnieją czynniki przeciwstawne i czas który jer różnicuje (czas = ruch).
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Maja 11, 2006, 03:33:53 pm
miazo

Może rzeczywiście zbyt zasadniczo się wyraziłem w końcówce swojego postu. Chciałem jednakże wyrazić swoją wypowiedzią to, że nie rozważam fałszu jako czegoś gorszego od prawdy. Relację fałsz / prawda odbieramy jako przeciwieństwo samych siebie, mimo iż obydwa człony tej relacji są tak samo ważne.
Natomiast stwierdzenia typu ciepło / zimno, dobro / zło, śmierć / życie są  relacjami, które rozpatrujemy na dużo wyższym poziomie abstrakcji niż pojęcia elementarne. A więc uważam, że na najniższym poziomie mamy dwa (lub więcej) równoprawne człony innych relacji. Nie przypisujemy im żadnych dodatkowych właściwości - innymi słowy są one pod każdym względem obojętne. Na wyższym poziomie abstrakcji przypisujemy tym członom pewne atrybuty, których one na najniższym poziomie nie posiadają. Dla nas samych te atrybuty są dość jasne i zrozumiałe, ale często trudno nam się odseparować od nich.
Ta skłonność powoduje, że dostrzegamy kolejne złożenia typu: śmierć jest zła, życie jest dobre; coś jest dobre / coś jest złe itp... Pamiętajmy jednak, że nie da się jednoznacznie określić, że coś jest złe a coś dobre. Wynika to z zależności, którą opisałem w pierwszej swojej wypowiedzi. Na najniższym poziomie pojęciowym mamy prawdę i fałsz. Jak już wcześniej wspomniałem, są to wartości obojętne (możemy je sobie oznaczyć jako jeden i zero, ale równie dobrze jako x i y). Następnie tym wartościom przydzielany jest atrybut, czyli właściwość wyższego poziomu abstrakcji. Np.: zero jest złe, jeden jest dobre. Ale przecież można napisać to odwrotnie, czyli tak: zero jest dobre, jeden jest złe. Można nawet napisać tak: zero jest złe i jeden jest złe...
Z tego wynika trudność definiowania zła i dobra i w ogóle jakichkolwiek przeciwieństw. Są to bowiem wszystkie pojęcia umowne, ustalane na odpowiednio wysokim poziomie abstrakcji.
Dlatego myślę, że mógłbym poprawić swoje poprzednie sformułowanie i napisać tak: "rozpatrywanie natury świata po kątem przeciwieństw nie jest bezpodstawne, lecz może być bezowocne".

CU
Deck
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: miazo w Maja 11, 2006, 10:22:25 pm
Mhm, trybię. ;)

Jedna sprawa wprowadzanie owych podziałów na kategorie ("rozcinanie rzeczywistości nożem analitycznym" jak ktoś ładnie powiedział), a druga - przypisywanie ocen różnym z nich. Zalecana daleko posunięta ostrożność! ;)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 11, 2006, 11:36:36 pm
Cytuj
miazoNatomiast stwierdzenia typu ciepło / zimno, .........  są  relacjami, które rozpatrujemy na dużo wyższym poziomie abstrakcji niż pojęcia elementarne.
A wsadźże rękę do ognia a potem powtórz to jeszcze raz ;D
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Maja 11, 2006, 11:50:41 pm
Cytuj
Można nawet napisać tak: zero jest złe i jeden jest złe...


(http:// http://bayemon.tripod.com/satan.gif)
[size=10 ] AVE ! :) [/size]




Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: NEXUS6 w Maja 12, 2006, 01:37:05 am
W ktoryms z tematow dyskutowalismy na temat dwoistosci i chyba nawet to ja go zalozylem. Sadze ze wszechswiat i jego skladowe sa dwoiste, ale nie tak tak jak to opisal Decard, czyli 0 1, ale inaczej. Z jednej strony kazde zjawisko ma swoje minimum i extremum, z drugiej istnieja fizyczne zaleznosci oparte na przeciwnosciach: grawitacja, ekspansja kosmosu, odwrotne znaki ladunkow, kreowanie struktur przez ZYCIE i ich rozklad, entropia (nie termodynamiczna) i organizacja, synteza i rozpad (chemiczne) itd. Jednoczesnie wszystko jest w jakiejs fazie tychze rzeczy, trwa i toczy sie miedzy tymi przeciwnosciami i w moim odczuciu tylko dzieki temu istnieje. Intuitycyjne to wszystko, by nie rzec mistyczne, ale w koncu nauka zaczyna sie od intuicji, a dazy do formalizacji...
Co do filmu pi, to dla mnie bomba, choc ja go odebralem psychologicznie, spolecznie i politycznie, a nie matematycznie, badz fizycznie
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Maja 12, 2006, 09:46:23 am
Cytuj
A wsadźże rękę do ognia a potem powtórz to jeszcze raz ;D



Wiesz, jeśli podniecałby mnie ból zadawany przez żywy ogień, to bym z pewnością to powtórzył. Jak widzisz ogień i woda to relacja odbierana przez każdego inaczej.

CU
Deck
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 12, 2006, 10:04:11 am
Cytuj
daj link normalny bo ten serwerek broni sie przed umieszczaniem w kontekscie
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Maja 12, 2006, 10:18:02 am
Hę?
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 12, 2006, 10:25:25 am
Cytuj
Hę?

Nie widać obrazka, który wkleiłeś tylko zajawke "image hosted by tripod". Przynajmniej u mnie :(
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 12, 2006, 12:29:33 pm
Jeżeli jest dwoisty układ gdzie istnieje 0 i 1,  i przypiszemy zeru zło i jedynce zło to i tak są one sobie przeciwstawne i to na dwóch poziomach. Pierwszy to poziom podstawowy 0 i1, drugi to przypisane im treści zło i zło, gdzie mogą się one różnicować w odniesieniu do poziomów wyższych, np.1,zło,mniejsze zło - 0,zło,większe zło (hierarchia zła), jeśli zło,0 było by równoważne złu,0 to i tak nie było by to to samo zło, bo jeśli w ogóle cokolwiek różnicujemy to zakładamy że X,Y czy 0,1 nie są tym samym nawet jeśli 1,zło i 1,zło. Gdy wartości są tym samym to są jednością i mogą być co najwyżej takie same czy podobne. Więc 1,zło jest takie samo jak 0,zło, ale nie to samo. Reasumując Każda zależność w układzie dwu lub wiolo czynnikowym jest oparta na przeciwnościach które różnicuje czas. Jednak problem takiego trój – układu pojawia się wtedy gdy występuję anomalie czasowe typu zanikanie czasu, pętle czasowe, uwstecznienia, albo nieistnienie ruchu.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Hokopoko w Maja 13, 2006, 01:35:53 pm
Cytuj
Właśnie, wszystko i nic to tak jak z materią i nicością, dwie przeciwstawności.
DNA również polega na zestawieniu przeciwstawnych informacji, bit opiera się na systemie 0 i 1. Natomiast cywilzacje powstają i upadają naprzemiennie, zawsze wydług tego samego schematu, jest ogól i władza. na początku władza dominuje nad ogólem następnie ogół wypiera i osłabia władze. To powoduje rozpręrzenie społeczeńswa co daje morzliwość dostępu do struktur tego tworu jednostkom zewnętrznym (np. barbarzyńcy ), które niszczą je by objąć władzę i stworzyć kolejną cywilizacje (następuje calkowita bądź cześciowa dezintegracja informacyja struktury nazwanej "Cywilizacja A"). następnie ogół nowego tworu "Cyw. B" niszczy władze.
Wydawało by się że tak to się kołem toczy gdyby nie to że następuje rozwój technologiczny. w myślach rysuję sobie obraz spirali, czyli przeciwstawności - niszczenie - odrodzenie wg. osi ogólny postęp technologiczny w czasie.
Teoria wielkiego wybuchu, kurczenie rozkurczenie materii - informacji, jest cykliczna i rozciągnięta w czasie.
Widzę tu zbieżności...chyba...
To są jedynie wyobrażenia i symulacje, może nieco sofizmatyczne, jednak wydaje mi się że wszysto jedno...


E tam... to tylko złudzenia paraoptyczne.
DNA nie opiera się na systemie zerojedynkowym. Każdy gen to trzy bity, z których każdy może przybierać cztery postacie. Ilość i sposób kodowania są  arbitralne w sensie koincydencji deterministyczno- stohastycznej: gdyby ewolucji do sprawnego działania trzeba było innej kombinacji albo gdyby jakiś z procesów przypadkowych , które proces ewolucyjny kształtowały, nie zaszedł, toby te parametry mogły być inne.

Cywilizacje upadają na sposób wieloraki. Przyczyną upadku paru cywilizacji prekolumbijskich były najpewnij zmiany klimatyczno-środowiskowe:  i to zarówno od człowieka niezależne (zmiany klimatu w szerszym aspekcie), jak i zależne (zmiany wywołany np. masową wycinką lasów). Upadek Azteków w zetknięciu z Europejczykami spowodowany był prawdopodobnie aspektami dokktrynalno-ceremonialnymi ich kultury - ale to by trzeba było dużo pisać...
Na upadek cesarstwa rzymskiego złożyło się kilka jeśli nie kilkanaście najrozmaitszych przyczyn. Upadek, czy też może kolejne podboje, jakim ulegały starożytne Chiny spowodowane były właściwościami  systemowymi i stałą obecnością zewnętrznych najeźdźców...
Upadek ZSRR  spowodowany był ekonomiczną niewydolnością systemu... itd.
Oczywiście stałą tych wszystkich przypadków jest, że coś najpierw powstaje, a potem upada, ale to jest konstatacja dość prymitywna...

Teoria wielkiego wybuchu wciąż w fizyce obowiązuje, ale jest kilka teorii alternatywnych, w których niekoniecznie mamy do czynienia z wyrażoną wprost naprzemiennością. W każdym razie kosmologia, ze względu na małą ilość zgromadzonej wiedzy i różnorodność interpretacji, nie jest dziedziną nadającą się do wyciągania całościowych wniosków.

A ha: teoria Wielkiego Wybuchu jest "rozciągnięta" w czasie jedynie w aspekcie ludzkich wysiłków jej tworzenia. Sam W.W. nie jest rozciągnięty w czasie; czas to jedna z immamentnych właściwości procesu przez W.W. zapoczątkowanego.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Hokopoko w Maja 13, 2006, 01:41:25 pm
Cytuj
Jeżeli jest dwoisty układ gdzie istnieje 0 i 1,  i przypiszemy zeru zło i jedynce zło to i tak są one sobie przeciwstawne i to na dwóch poziomach. Pierwszy to poziom podstawowy 0 i1, drugi to przypisane im treści zło i zło, gdzie mogą się one różnicować w odniesieniu do poziomów wyższych, np.1,zło,mniejsze zło - 0,zło,większe zło (hierarchia zła), jeśli zło,0 było by równoważne złu,0 to i tak nie było by to to samo zło, bo jeśli w ogóle cokolwiek różnicujemy to zakładamy że X,Y czy 0,1 nie są tym samym nawet jeśli 1,zło i 1,zło. Gdy wartości są tym samym to są jednością i mogą być co najwyżej takie same czy podobne. Więc 1,zło jest takie samo jak 0,zło, ale nie to samo. Reasumując Każda zależność w układzie dwu lub wiolo czynnikowym jest oparta na przeciwnościach które różnicuje czas. Jednak problem takiego trój – układu pojawia się wtedy gdy występuję anomalie czasowe typu zanikanie czasu, pętle czasowe, uwstecznienia, albo nieistnienie ruchu.


W poczatkach dwudziestego wieku Wittgenstein zauważył, że większość problemów, z jakimi borykały się najrozmaitsze filozofie, była spowodowana niewłaściwym używaniem języka.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 13, 2006, 03:14:39 pm
Hmm, może dokładnie pomiędzy wszystkim i niczym

Wracając do wzoru na wszystko ominę teorie dualizmu jak również trializmu czy dalszej komplikacji liczebnej mającej wizualizować cokolwiek. Zakładam jedynie że jeśli istnieje wszechświat i jest skończony to jest jednością, Wartość jedności można również przypisać każdemu jego elementowi. To również jest zbieżność konfiguracyjna, takich zbieżności jest tyle samo co poszczególnych elementów całości, a jeśli każdy zbiór jest całością to istnieje wtedy jedna jedyna zbieżność która ,wydaje mi się może być wzorem na wszystko,. Gdyby w ten sposób dało się wyimaginować sobie wzór na wszystko to pewnie nie był by liczbą ani słowem ale raczej stanem świadomości.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 14, 2006, 11:41:22 am
Cytuj
Zakładam jedynie że jeśli istnieje wszechświat i jest skończony to jest jednością, Wartość jedności można również przypisać każdemu jego elementowi.
Udowodnij, że jesteś jednością. Albo, że Ziemia jest jednością.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 16, 2006, 04:34:24 pm
W tej chwili obowiązuje teoria powstania wszechświata w wyniku wielkiego wybuchu, który następnie rozszerza się po to by następnie zacząć się kurczyć i doży z powrotem do punktu wyjścia.
W tle tej teorii egzystuje kilka pomniejszych mniej udawadnialnych a czasem fantastycznych teorii. Pierwotna cząstka z której miał by sie wykluć wszechświat w obecnej formie musiała by wtedy posiadać w sobie, albo sama nią być, informacje o wszystkim.
Na pytanie czy potrafię udowodnić, odpowiadam że to zależy od zainteresowanego podmiotu. Jedność to symbol który przypisujemy pewnej rzeczy, mimo że nie posiada ona bytu materialnego istnieje np. jako wyobrażenie, więc udowodnienie jedności mnie samego, jest moim wyobrażeniem o mnie, którego dowodem jest scentralizowany proces materializacji myśli w postaci słowa pisanego, które jest odbierane przez zainteresowany podmiot.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 16, 2006, 04:45:39 pm
Wszystko jest i już
Aha, pewnie jak juz udowodnię istnienie jedynki to pewnie zacznę udowadniać istnienie lasów tropikalnyche bułek z masłem, pędu, węgla, liczb binarnych, macierzy a na końcu liczby urojonej, no  jak tu udowodnić istnienie wszystkiego? Ot banalna naoczność.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Maja 16, 2006, 06:00:02 pm
Cytuj
W tej chwili obowiązuje teoria powstania wszechświata w wyniku wielkiego wybuchu, który następnie rozszerza się po to by następnie zacząć się kurczyć i doży z powrotem do punktu wyjścia.
W tle tej teorii egzystuje kilka pomniejszych mniej udawadnialnych a czasem fantastycznych teorii.


Istnieje jeszcze jedna teoria, która wcale nie należy do pomniejszych - jest to Bóg i jego udział w kreacji świata. Wiąże się to chyba bardzo ściśle z tytułową omnipotencją tego wątku prawda?  ;D

Zresztą, Bóg jest odpowiedzią na wszystkie dręczące Cię pytania.;D


CU
Deck
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Maja 16, 2006, 06:06:59 pm
Cytuj
W tej chwili obowiązuje teoria powstania wszechświata w wyniku wielkiego wybuchu, który następnie rozszerza się po to by następnie zacząć się kurczyć i doży z powrotem do punktu wyjścia.
Nie jesteś na czasie, od chwili gdy wyszła książka Weinberga "pierwsze trzy minuty" (1977) wiadomo, że stosunek liczby niektórych cząstek po każdym przejściu przez osobliwość (czyli punkt zero) zmienia się na korzyść  jednych z nich, i gdyby takie przejścia były cykliczne, to obecnie jednych byłoby prawie 100%, a drugich 0% (wszechświat cykliczny, będący szczególnym przypadkiem wszechświata zamkniętego). Po drugie  kilkanaście lat temu juz było wiadomo, że wszechświat się rozszerza za szybko, aby mógł się zapaść, aczkolwiek sądzono, że rozszerzanie będzie asymptotycznie zwalniać i w nieskończoności wszechświat się zatrzyma (satelita COBE 1992, pomiar nieregularności promieniowania mikrofalowego tła) - Wszechświat płaski. Obecnie widomo że rozszerza się jeszcze dużo szybciej i w dodatku nie wiadomo z jakiego powodu, przyczyny tego upatrywano w "ciemnej materii" która miałaby mieć ujemną grawitację (czyli się "rozpychała"), a obecnie wydaje się że i tego za mało i mówi się o tajemniczej ciemnej energii... W każdym razie rozszerzanie przyspiesza a nie zwalnia i o żadnej kontrakcji nie ma mowy (Wszechświat otwarty).
Cytuj
Na pytanie czy potrafię udowodnić, odpowiadam że to zależy od zainteresowanego podmiotu. Jedność to symbol który przypisujemy pewnej rzeczy, mimo że nie posiada ona bytu materialnego istnieje np. jako wyobrażenie, więc udowodnienie jedności mnie samego, jest moim wyobrażeniem o mnie, którego dowodem jest scentralizowany proces materializacji myśli w postaci słowa pisanego, które jest odbierane przez zainteresowany podmiot.
Nie łapie, poza tym, że zrozumiałem, że nie posiadasz bytu materialnego... ;D
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Maja 16, 2006, 11:53:34 pm
Cytuj
W tej chwili obowiązuje teoria powstania wszechświata w wyniku wielkiego wybuchu, który następnie rozszerza się po to by następnie zacząć się kurczyć i doży z powrotem do punktu wyjścia.
W tle tej teorii egzystuje kilka pomniejszych mniej udawadnialnych a czasem fantastycznych teorii. Pierwotna cząstka z której miał by sie wykluć wszechświat w obecnej formie musiała by wtedy posiadać w sobie, albo sama nią być, informacje o wszystkim.
Na pytanie czy potrafię udowodnić, odpowiadam że to zależy od zainteresowanego podmiotu. Jedność to symbol który przypisujemy pewnej rzeczy, mimo że nie posiada ona bytu materialnego istnieje np. jako wyobrażenie, więc udowodnienie jedności mnie samego, jest moim wyobrażeniem o mnie, którego dowodem jest scentralizowany proces materializacji myśli w postaci słowa pisanego, które jest odbierane przez zainteresowany podmiot.


Gdzie można kupić to co brałeś? :)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Rachel w Maja 17, 2006, 08:05:43 am
Cytuj

Gdzie można kupić to co brałeś? :)



(http://www.gifyx.za.pl/emoty/uzywki/3.gif)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Sokratoides w Maja 17, 2006, 08:14:32 am
Haha Hihi Huhu Hehe HAU  ;D
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: dzi w Maja 17, 2006, 12:20:11 pm
Ej, na tym forum mozemy pisac w ten sposob i nie powinnismy byc za to dysryminowani! :)

Ale tekst zaiste mocny, najlepsze ostatnie zdanie. :)
Znaczy nie nasmiewam sie, poprostu jest to dla mnie za ciezkie.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 23, 2006, 01:53:03 pm
Kolejnym podobieństwem wskazującym na możliwość istnienia uniwersalnego wzoru, jest zestawienie pojedynczego człowieka z całą populacją. Mówi się czasem że społeczeństwo jest jak jeden organizm posiadający wielojednojaką świadomość np. Prymitywne zachowania tłumu w stanie zagrożenia. Określona ilość ludzi jako “tłum” uciekając w panice tratuje poszczególne słabsze jednostki. Podobnie dzieje sie w przypadku gdy zagrożona jest jednostka która by uratować swe życie gotowa jest poświęcić elementy swego ciała udaremniające przeżycie. Świat zwierząt – wilk złapany w sidła odgryza sobie łapę, jaszczurka porzuca swój ogon itd.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: dzi w Maja 23, 2006, 03:08:47 pm
Wszystko da sie zamodelowac. By to zrobic potrzeba bardzo dokladnie znac modelowany system. Gdy bedziemy go znac bedziemy w stanie zapisac "wzor na wszystko" (pewnie w postaci ukladu rownan rozniczkowych jesli bedzie sie ich wtedy jeszcze uzywac do tego ;) ).
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Maja 24, 2006, 01:44:02 pm
Cytuj
Kolejnym podobieństwem wskazującym na możliwość istnienia uniwersalnego wzoru, jest zestawienie pojedynczego człowieka z całą populacją. Mówi się czasem że społeczeństwo jest jak jeden organizm posiadający wielojednojaką świadomość np. Prymitywne zachowania tłumu w stanie zagrożenia.


Jakoś nie pasuje mi ten przykład. Jest zbyt daleko idący.

CU
Deck
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Maja 24, 2006, 01:57:48 pm
Jak wszystkie prawie wywody w tym wątku.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Maja 31, 2006, 11:25:33 am
Może trochę z innej beczki, bezpośrednio nie jest to żaden dowód na istnienie wzoru na wszystko bo jednak trzeba przyznać że upieranie się przy twierdzeniu że takowy istnieje jest podobne do próby udowodnienia istnienia Boga ( istnieją osoby pewne istnienia Boga pomimo jakich kolwiek argumentów, na tym opiera się wiara).
Mój wywód nie jest jednak bezgraniczną wiarą, ale jedynie otwartym wątkiem. Mam taką jedną myśl która, mówiąc metaforycznie jest obszarem w którym Mój statek kosmiczny doznaje nieprzewidywalnych awarii, mianowicie jest to wyobrażenie wszechświata jako całości, otóż nie potrafię pojąć tego tworu inaczej niż jako modelu matematycznego albo inaczej jakiegoś kawałka materii umieszczonego w nicości. Moje wyobrażenie jest umiejscowione w mojej głowie natomiast nie wiem gdzie jest umiejscowiony przedmiot tego wyobrażenia jako całość (chyba można użyć słowa całość w odniesieniu do wszechświata?). I dodam tutaj że nie jest to żadne romantyczne wzdychanie  ani pozytywny imperatyw kategoryczny empirii naukowej ale raczej jakaś dziwna komplikacja.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Terminus w Maja 31, 2006, 12:37:04 pm
 Ja niestety, co sprawia mi pewną przykrość, po prostu Cię nie rozumiem. Tzn. nie chodzi o to, że nie rozumiem Twoich aspiracji czy celów, ja po prostu nie rozumiem nic z tego, co piszesz.  Więc nie mogę Ci pomóc. Może innym się uda.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Maja 31, 2006, 01:36:31 pm
TYTAN

Proponuję abyś łatwiej pisał. Jeśli jesteś zwolennikiem świata o matematycznych podstawach to pamiętaj, że wszystko powinno być prosto formułowane.

Co się da powiedzieć, da się jasno powiedzieć. (L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus)

ok... napisałem to nieco żartobliwie, więc się przypadkiem nie obraź.

Pamiętaj o tym, że wielu już było takich co to myśleli, że świat jest zbudowany z reguł matematycznych. Rozumiem Cię, bo doszukiwanie się matematycznych zależności w świecie jest kuszące i z pewnością w pewnym zakresie daje pozytywne rezultaty. Ale nic ponad to.
Wygląda mi to na wiązanie nauki, jaką jest przecież matematyka, z mistyką. W ten sposób powstają tzw. pseudonauki typu numerologia czy chociażby modna ostatnio w Stanach kabalistyka.

Zalecałbym spore umiarkowanie w tego typu poglądach. Dla zabawy można sobie zawsze włączyć kanał telewizji kablowej pt: iTV i pooglądać sobie jak wszelkiej maści wróżki robią ludzi w konia posługując się wyliczeniami o dziwnych, żeby nie powiedzieć z palca wyssanych, zasadach....

CU
Deck
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Luca w Maja 31, 2006, 08:16:18 pm
Cytuj
TYTAN

Proponuję abyś łatwiej pisał. Jeśli jesteś zwolennikiem świata o matematycznych podstawach to pamiętaj, że wszystko powinno być prosto formułowane.

Co się da powiedzieć, da się jasno powiedzieć. (L. Wittgenstein, Tractatus logico-philosophicus)



Cholera. Teraz widzę, że niemal symultanicznie z Tobą (no, może raczej bezwiednie równolegle;]) użyłem tego cytatu z Wittgensteina w innym miejscu forum... Nieco tandetnie wyszło z mojej strony;-(
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Deckert w Maja 31, 2006, 08:30:35 pm
No problem. Cytaty są przecież od tego by z nich korzystać.

CU
Deck
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Czerwca 01, 2006, 01:46:51 pm
Czytając kiedyś Filozofie Przypadku uświadomiłem się we wniosku że wewnętrzna struktura słowa pisanego morze podlegać entropii tak jak rzecz materialna. Zjawisko entropii więc jeśli zostanie przedstawione w postaci wzoru to morze zostać zastosowane do wszystkich zjawisk materialnych tz. jest policzalne. Ludzki mózg również podlega entropii, myśl generowana przez mózg również podlega entropii tak jak podlega jej  sam efekt myślenia. Jest to przykład powtarzającej się zależności występującej na rożnych poziomach. Być może istnieje zależność która powtarza się wszędzie.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Czerwca 01, 2006, 10:53:14 pm
Cytuj
Czytając kiedyś Filozofie Przypadku uświadomiłem się we wniosku że wewnętrzna struktura słowa pisanego morze podlegać entropii tak jak rzecz materialna.


Na Wielkiego Lema, co to znaczy??? Co to jest "wewnętrzna struktura słowa"?

Cytuj
Zjawisko entropii więc jeśli zostanie przedstawione w postaci wzoru to moze zostać zastosowane do wszystkich zjawisk materialnych tz. jest policzalne. Ludzki mózg również podlega entropii, myśl generowana przez mózg również podlega entropii tak jak podlega jej  sam efekt myślenia. Jest to przykład powtarzającej się zależności występującej na rożnych poziomach. Być może istnieje zależność która powtarza się wszędzie.


Zgodzę się, że entropia "da się zastosować" do wszystkiego, choć ja bym napisała raczej, że każdego i wszystko dopadnie... Czy jest policzalna dlatego, że dotyczy wszystkich zjawisk materialnych - bardzo wątpie. Entorpię jakiegoś nieożywionego układu zapewne da się policzyć i to dość łatwo, entopię układu żywego - raczej nie. Entropia myśli jako zjawisko fizyczne i policzalne - moim zdaniem nie istnieje - natomiast jako metafora jest bardzo dobre ;).

I wątpię tym bardziej, by akurat to zjawisko miało być nam specjalnie pomocne, raczej chyba przeszkadza :)



Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: chmura. w Czerwca 01, 2006, 11:13:43 pm
Cytuj
Na Wielkiego Lema, co to znaczy??? Co to jest "wewnętrzna struktura słowa"?

:)
ch.
...i Pan pomieszał im języki...
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Czerwca 02, 2006, 11:52:49 am
Wywnętrza struktura słowa pisanego pochodzi z ogólnej teorii literatury. Natomiast Entropia myśli staje sie wtedy gdy wymyślimy coś konkretnego np. wzór na wszystko a następnie po czasie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie jedynie fragmentarycznie peryferyjne obszary tego pomysłu które jak się nam wówczas wydaje pochodzą albo są spowinowacone z pierwotnym pomysłem. Myśl taka zostaje doświadczana czasem oraz energią w rożnej postaci, które to czynniki nie pozwalają jej na trwałe istnienie. Jeśli więc istnieje wzór na wszystko w postaci myśli ulegającej rozkładowi to musi uwzględniać entropie tak jak kod genetyczny zawiera informacje o śmierci ustroju. Wniosek z tego taki że im większy ładunek energetyczny tym większa żywotność. Przyznaję się na marginesie że to jest totalny kogel mogel naukowo fantastyczny. ::)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: chmura. w Czerwca 02, 2006, 12:05:35 pm
Cytuj
Entropia myśli staje sie wtedy gdy wymyślimy coś konkretnego np. wzór na wszystko a następnie po czasie jesteśmy w stanie przypomnieć sobie jedynie fragmentarycznie peryferyjne obszary tego pomysłu które jak się nam wówczas wydaje pochodzą albo są spowinowacone z pierwotnym pomysłem.
Ty chciałes powiedzeć, że czasem zapominamy o różnych szczegółach, prawda, :)?
Cytuj
Myśl taka zostaje doświadczana czasem oraz energią w rożnej postaci, które to czynniki nie pozwalają jej na trwałe istnienie. Jeśli więc istnieje wzór na wszystko w postaci myśli ulegającej rozkładowi to musi uwzględniać entropie tak jak kod genetyczny zawiera informacje o śmierci ustroju. Wniosek z tego taki że im większy ładunek energetyczny tym większa żywotność.
mocne. jednak mam wątpliwości. no bo przyjaciółka chmury. ma rotweilera. i ten rotweiler, mimo że niewątpliwie ma bardzo duży "ładunek energetyczny" (strach podejść!), przez cały dzień lezy w kuchni pod stołem, udając trupa. zatem żywotny to on nie jest! a może ten rotweiler jest właśnie "doświadczony czasem oraz energią"? hm...
ch.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: dzi w Czerwca 02, 2006, 12:06:32 pm
Tytan: zaloze sie ze w "realu" szybko mowisz, mam racje? :)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Czerwca 02, 2006, 01:42:58 pm
Chmura – Ten rotwailer jest niebywale oszczędny, zresztą kto go tam wie co on kombinuje, może udaje.
dzi – jak muszę to mówię (w realu)
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: ANIEL-a w Czerwca 02, 2006, 06:49:46 pm
Cytuj
Wywnętrza struktura słowa pisanego pochodzi z ogólnej teorii literatury.


To mi nie wyjaśniania, co to znaczy ;) . No i z jakiej teorii literatury? Nie powiesz mi chyba, że z Markiewicza?
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Hokopoko w Czerwca 06, 2006, 10:39:05 am
No i jakiego słowa?

Podejrzewam, że Tytanowi chodzi o jezykowy strukturalizm, chociaż ten nie odnosi się jedynie do słowa pisanego[/]... no, chyba żeby chodziło o słowo, które stało się ciałem...
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Czerwca 12, 2006, 10:48:16 am
Aniel-a:
Z tą ogólną teorią słowa jest tak że jej tak ogólnie to nie ma. Pisząc o strukturze słowa mam na myśli  treść i formę zawartą w słowach pisanych.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Hokopoko w Czerwca 19, 2006, 09:55:36 am
O formie to można mówić chyba dopiero w przypadku zdania. Formę zawartą w pojedynczych słowach trudno byłoby wyodrębnić - w zasadzie jest ona tożsama z treścią. Chyba żeby porównywać formę słów w różnych językach.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Czerwca 19, 2006, 10:49:43 am
Cytuj
Formę zawartą w pojedynczych słowach trudno byłoby wyodrębnić - w zasadzie jest ona tożsama z treścią. Chyba żeby porównywać formę słów w różnych językach.
No a np. automobil, samochód, bryka. Znaczą to samo. Pierwsze jest w swej formie lekko anachroniczne, drugie bezpłciowe, a trzecie hop-do-przodu.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Hokopoko w Czerwca 19, 2006, 11:14:38 am
Cytuj
No a np. automobil, samochód, bryka. Znaczą to samo. Pierwsze jest w swej formie lekko anachroniczne, drugie bezpłciowe, a trzecie hop-do-przodu.


Poniekąd zgoda, ale to jest zupełnie inna forma. Tytan pisał o strukturze i ja formę ujamowałem w tym kontekście. Ale i w tym, co Ty podajesz nie da się oddzielić formy od treści - zwłaszcza że moim zdaniem te słowa nie znaczą tego samego, a przynajmniej nie zawsze: samochód to nazwa ogólna, natomiast automobil i bryka to dw2a przypadki samochodu. Automobil ma znaczenie dość jednoznaczne, natomiast czy coś nazwiemy bryką to kwestia gustu.

Zaś w porównywaniu formy słów w różnych językach miałem na myśli ich właściwości fonetyczne - bo to cokolwiek może podchodzić pod strukturalizm.
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: maziek w Czerwca 19, 2006, 11:31:02 am
... tak tylko z rana szpilę chciałem komuś wbić... ;D
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: TYTAN w Czerwca 21, 2006, 01:46:04 pm
Warszawa to też samochód
Tytuł: Re: Omnipotencja czyli wzór na wszystko
Wiadomość wysłana przez: Hokopoko w Czerwca 24, 2006, 09:25:25 am
Cytuj
Warszawa to też samochód


...albo wieś pod Biłgorajem...