Ale zamieszania narobiłem
Terminusie, wyglądasz mi (po objętości postów) na kryptofana HP
Ja podobnie jak Terminus, przez przypadek przeczytałem, ponieważ moja starsza latorośl się zaczytywała. Pierwsza książka zrobiłą na mnie b. pozytywne wrażenie. Musze dodać, że mam takie skrzywienie, że nie cierpię czytać rozreklamowanych pozycji na topie, więc pewnie i tego bym nie przeczytał, ale w jakieś wakacje się pod namiotem nudziłem i...
Nie jest to wcale pozycja infantylna, w przeciwieństwie do większość fantasy, spektrum możliwości człowieka zostaje co prawda baśniowo powiększone, ale w jakże życiowy sposób. Na każdy cios jest obrona, na każdy dobry pomysł jest zły. Nie jest tak jak w bajkach, że dzieje się źle, a tu sru przychodzi dobry czarodziej i jest dobrze. Śmierć jest nieodwracalna, a zło panoszy się i odrasta, nie ma prostych sposobów, a przyszłość jest niepewna. Tak ze uważam to za całkiem dobrą książkę i wcale nie lal dzieci.
Co do posądzania jej o jakieś satanizmy czy inne bzdury to ręce jak zwykle opadają. No ale jeśli słyszy się, że w Łęczycy, na rządanie pacjentów i księdza proboszcza, figurę Boruty sprzed szpitala usunięto, i na falach TVP1 w Wiadomościach to dają z wywiadem z kilkoma chorymi z tegoż szpitala, którzy zaręczają, że jak ręka odjął im się po tym poprawiło, to coż można powiedzieć...