Wstańmy, chodźmy, Ojczyzna nas potrzebuje!
Najzabawniejsze, że spora część tej pracy dotyczy zasobów energetycznych.
A którzy to posłowie, bo w bibliografii widzę: księdza, biskupa, papieża i dziennikarzy Naszego D.?
Od razu z miejsca kojarzy mi sie "Do prostego czlowieka" J. Tuwima. Pozwole sobie zacytowac:
Gdy znów do murów klajstrem swiezym przylepiac zaczna obwieszczenia,
Gdy "do ludnosci", "do zolnierzy" na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak w odwieczne klamstwo ich uwierzy,
Ze trzeba isc i z armat walic, mordowac, grabic, truc i palic;
Gdy zaczna na tysieczna modle ojczyzne szarpac deklinacja
I ludzic kolorowym godlem, i judzic "historyczna racja",
O piedzi, chwale i rubiezy,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin poblogoslawic twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnal z nieba, ze za ojczyzne - bic sie trzeba;
Kiedy rozscierwi sie, rozchami wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami obrzucac zacznie "zolnierzyków".
O, przyjacielu nieuczony, mój blizni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, ze na trwoge bija w dzwony króle z pannami brzuchatemi;
Wiedz, ze to bujda, granda zwykla, gdy ci wolaja: "Bron na ramie!",
Ze im gdzies nafta z ziemi sikla i obrodzila dolarami;
Ze cos im w bankach nie sztymuje, ze gdzies zweszyli kasy pelne
Lub upatrzyly tluste szuje clo jakies grubsze na bawelne.
Rznij karabinem w bruk ulicy! Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy zawolaj broniac swej krwawicy:
"Bujac - to my, panowie szlachta!"