Panie, ja nie mam ciasu juś nić citać, a zwłaszcza komentarzy pod czymś, do czego czuję niejaką odrazę, być może w tym wypadku nieuprawnioną i z góry a także z dołu przepraszam, ale zwykle w komentarzach odsłaniają się najciemniejsze zakamarki dusz ludzkich (lub tego, co z nich zostało) . Pacze tylko i zaraz mówię, jak głębiej nawiedzony. Wiem, że to patologia, ale cóż poradzę.