Zwracam uwagę Dostojnych Interlokutorów na niezwykłą cechę papieża Franciszka (w skrócie PF, jakoś sam Franciszek nie przechodzi mi przez głośnię): on, jako dorosły człowiek, a nawet dorosły biskup (arcy?) zauważył i wyciagnął wnioski, czyli nauczył się, że gdy podejmuje zbyt szybko decyzje, to one często bywaja nietrafione, złe, błędne, a nawet szkodące i krzywdzące (bo biskup, in potentio, przede wszystkim takie podejmuje). Gdy to pojął, to zmienił się wewnętrznie, i już jnie działa pod wpływem pierwszego impulsu, tylko odkłada decyzję do rana (o tydzień, o miesiąc, o tyle ile trzeba...). Po drugie - wyjawił tę swoją przemianę osobowościową jak zwykły człowiek, czym mnie dodatkowo ujął, bo, podług dogmatu, jest też przecie nieomylnym namiestnikiem Boga Samego (przynajmniej za takiego powinien się uważać, jako prawowity katolik).
VOSBM