Polski > Hyde Park

Däniken - błędne teorie czy błędna histioria?

<< < (2/83) > >>

Hokopoko:
To może jakieś szczegóły na temat owych badań? Adresy, nazwiska, kontakty...

Falcor:
Co do samych koncepcji Danikena to niektóre wydają się być całkiem interesujące, i ja bym ich tak od razu nie negował. To co mnie do niego zniechęciło w późniejszym okresie, to jego przesada w nadinterpretacji wszystkiego, co zobaczył. W sumie wychodziłoby na to, że już niczego nie zbudowała współczesna cywilizacja.

Dobra postaram się poważnie podejść do tematu, heh.

222 (czyli piramidy).
Widziałem jakiś czas temu na Discovery jak grupa archeologów próbowała wznieść piramidę tradycyjnymi sposobami (takimi jakimi prawdopodobnie posługiwali się Egipcjanie), aby udowodnić, że to jest możliwe. I tak mieli dużo łatwiej, bo bloki na miejsce transportowali ciężarówkami, a cała budowla ostatecznie miła zaledwie parę metrów. Jednak to, że mieli łatwiej nie oznacza, że wyszło im lepiej. To co powstało na końcu (po wielu, wielu przekleństwach i niepowodzeniach) miało straszne dziury i wyglądało jakby się miało zaraz zawalić. Mimo to uznali to za niewątpliwe potwierdzenie teorii oraz swój sukces (co nasuwa mi momentalnie skojarzenia z "sukcesami" polskiego rządu, który też zawsze idzie w zaparte).
Jeżeli Egipcjanie mieliby budować tak jak oni, to nigdy nie ujrzelibyśmy piramid, a przecież ich wiedza inżynieryjna miała być dużo mniejsza od naszej. W każdym razie ubawiłem się po pachy oglądając to coś.

777, 888, 999
A do takich przykładów to bym właśnie podchodził z dużą rezerwą. To, że Daniken się dopatrzył w jakiejś rzeźbie rakiety, to jeszcze nic nie znaczy. Możliwe, że 5-cio letnie dziecko zobaczyłoby w tym maszynę do pinballa. Tzn. ja nie mówię, że te "znaki" nie wyglądają interesująco, ale po prostu zalecałbym ostrożność przed zbytnim fantazjowaniem.

Ogólnie to nie wiem czemu takie niemożliwe wydaje się albo istnienie jakiejś cywilizacji przed naszą, albo przylot kosmitów? Istniały już dinozaury to mogło istnieć i coś innego (tak wiem, konkretnych dowodów na to raczej niewiele).

Co do kosmitów to myślę sobie tak - jak już sami będziemy latać sobie w kosmosie "długodystansowo" i spotkamy planetę podobną do naszej, to na 100% nie oprzemy się pokusie aby tam nieco poeksperymentować. A gdybyśmy jeszcze spotkali coś z czego można zrobić "człowieka" to jazda była by na maksa. Oczywiście jako "ojcowie sukcesu" nie chcielibyśmy aby nasz trud poszedł na marne i opiekowalibyśmy się tymi istotkami, tak jak np. zwierzaczkami, bo fajne są i milusie.

ANIEL-a:

--- Cytuj ---Tak sie właśnie ANIEL-a składa, że badania datownicze potwierdzją raczej koncepcje Danikena
(tzn. te o starszej cywilzacji a nie o kosmitach natychmiast piszesz).

Wiek Sfinksa to jakieś ponad 10 tys. lat, czyli o wiele więcej niż chcieliby tzw. naukowcy w postaci egiptologów.

Temat nie zasługuje na Hyde Park, bo to ma być poważna dyskusja na argumenty, a nie stwierdzenia typu "to kosmici i Daniken, więc precz".

Nie rozumiem stwierdzenia,że mogły być skradzione. W ten sposób można podważyć wszystko, co wiemy na temat historii starożytności i średniowiecza.


--- Koniec cytatu ---

Kru,
nie chciałam cię obrazić ani się kłócić na zasadzie "nie bo nie", ale to jest forum dotyczące Lema, który nie raz i zawsze jednoznacznie negatywnie wypowiadał się o "odkryciach" Danikena, więc (skoro podobno czujesz się dzieckiem Lema, heh) taki temat nie powinien być omawiamy tutaj, tylko w Hyde Parku, takie jest moje zdanie.

Możliwe, że wiek Sfinksa jest starszy niż piramid, chociaż nie jestem pewna, czy to da się łatwo stwierdzić - w skali geologicznej 5 tysięcy lat różnicy to pikuś, zresztą, skala geologiczna mówi nam o wieku skały, a nie kiedy z niej coś wyrzeźbiono. Z tego co wiem najpewniejsza w archeologii jest metoda datowania węglem C14, ale ona się odnosi do przedmiotów pochodzenia organicznego. Jak się określa wiek rzeźb, nie mam pojęcia...

Nawet jeżeli Sfinks jest starszy, to co z tego wynika: 5 tysięcy lat wcześniej na brzegach żyznego Nilu żyła cywilizacja, która go wyrzeźbiła. Zadanie wielkie, ale nie nadludzke (por. na przykład wielkość posągów na Wyspie Wielkanocnej). Ja w ogóle tego nie rozumiem: uważasz, że Sfinksa postawili kosmici, a faraonowie zmienili mu tylko głowę? Kurczę, to dopiero byłoby niezłe dokonanie.

Co do skradziono: w starożytności BYLI złodzieje. Gdyby ich nie było, kapłani nie rzucaliby klątw przeciw złodziejom, a tak zwanych księgach życia, jakie właśnie Egipcjanie przygotowywali sobie przed śmiercią, nie pisano by "nie kradłem", gdyby takie zjawisko nie istniało. Rabusiami grobów zresztą nie musieli być sami Egipcjanie (ich rzeczywiście mógł przed tym powstrzymywać strach), mogli to być Grecy, którzy podbijali Egipt i nie bali się cudzych bogów, Rzymianie za dynastii ptolomejskiej praktycznie rządzący Egiptem czy potem liczne wojska, zwłaszcza już chrześcijańskie - oni ochoczo też grabili, zwłaszcza, że często mieli błogosławieństwo księży  niechętnych obcym kultom. Osobiście uważam, że jeżeli mamy potwierdzone źródła pisane (wymienione księgi życia, Heredot i inni) mówiące o grabieżach i jeżeli jest kilka piramid, które mają inskrypcje, dary, rzeźby itp. i jedna, która nie ma, to bardziej logiczne jest założenie, że tę jedną okradziono od założenia, że tej jednej ze swoich powodów kosmici nie ozdobili...

Hokopoko:

--- Cytuj ---

222 (czyli piramidy).
Widziałem jakiś czas temu na Discovery jak grupa archeologów próbowała wznieść piramidę tradycyjnymi sposobami (takimi jakimi prawdopodobnie posługiwali się Egipcjanie), aby udowodnić, że to jest możliwe. I tak mieli dużo łatwiej, bo bloki na miejsce transportowali ciężarówkami, a cała budowla ostatecznie miła zaledwie parę metrów. Jednak to, że mieli łatwiej nie oznacza, że wyszło im lepiej. To co powstało na końcu (po wielu, wielu przekleństwach i niepowodzeniach) miało straszne dziury i wyglądało jakby się miało zaraz zawalić. Mimo to uznali to za niewątpliwe potwierdzenie teorii oraz swój sukces (co nasuwa mi momentalnie skojarzenia z "sukcesami" polskiego rządu, który też zawsze idzie w zaparte).
Jeżeli Egipcjanie mieliby budować tak jak oni, to nigdy nie ujrzelibyśmy piramid, a przecież ich wiedza inżynieryjna miała być dużo mniejsza od naszej. W każdym razie ubawiłem się po pachy oglądając to coś.
--- Koniec cytatu ---

A widziałeś katedrę Notre-Dame? To teraz wyobraź sobie, że fachowcy z Discovery próbują zbudować coś takiego i co z tego wychodzi. I czy z tego ma wypływać wniosek, że katedrę zbudowali kosmici?
Jak się kto nie zna na murarce, to i stodoły porządnie nie wymuruje.



--- Cytuj ---Co do kosmitów to myślę sobie tak - jak już sami będziemy latać sobie w kosmosie "długodystansowo" i spotkamy planetę podobną do naszej, to na 100% nie oprzemy się pokusie aby tam nieco poeksperymentować. A gdybyśmy jeszcze spotkali coś z czego można zrobić "człowieka" to jazda była by na maksa. Oczywiście jako "ojcowie sukcesu" nie chcielibyśmy aby nasz trud poszedł na marne i opiekowalibyśmy się tymi istotkami, tak jak np. zwierzaczkami, bo fajne są i milusie.[/color]

--- Koniec cytatu ---

Bez watpienia jednym z zasadniczych problemów Daenikonowskich kosmitów jest fakt, iz są oni tak podobni do ludzi (czy nawet - do małp). prawdopodobieństwo takiej koincydencji jest nieporównanie mniejsze niż choćby najfantystyczniejsze i najbardziej wymyślne zdolności budownicze i bajkopisarskie ludzi sprzed 10tys. lat.

Falcor:

--- Cytuj ---A widziałeś katedrę Notre-Dame? To teraz wyobraź sobie, że fachowcy z Discovery próbują zbudować coś takiego i co z tego wychodzi. I czy z tego ma wypływać wniosek, że katedrę zbudowali kosmici?
Jak się kto nie zna na murarce, to i stodoły porządnie nie wymuruje.
--- Koniec cytatu ---
Tylko, że piramida nie jest tak skomplikowana, a oni zatrudnili zawodowego inżyniera. Ogólnie zmierzałem do tego, że:
primo - piramidę wcale nie było tak łatwo postawić jak to się czasem opisuje (nie twierdzę, że postawili ją kosmici, ale też powątpiewam czy robiło się to tak jak nam tłumaczą naukowcy).
secundo - archeolodzy też ludzie i lubią czasem coś naciągnąć, aby całość im się zgadzała.


--- Cytuj ---Bez wątpienia jednym z zasadniczych problemów Danikenowskich kosmitów jest fakt, iż są oni tak podobni do ludzi (czy nawet - do małp). prawdopodobieństwo takiej koincydencji jest nieporównanie mniejsze niż choćby najfantastyczniejsze i najbardziej wymyślne zdolności budowniczy i bajkopisarskie ludzi sprzed 10tys. lat.
--- Koniec cytatu ---
Mi się wydaje wręcz przeciwnie - takie podobieństwo jest jak najbardziej logiczne. Jeżeli już zakładamy, że kosmici buszowali u nas, tak jak to przedstawił Daniken, to stworzyli sobie "coś" na własne podobieństwo. My postępujemy dokładnie tak samo (np. w grach komputerowych zwykle łazisz człowiekiem lub czymś do niego podobnym, a nie galaretą z błyskającym śmigiełkiem).

Chciałbym zaznaczyć, że wczesne hipotezy Danikena wydają mi się interesujące i warte zastanowienia. Nie twierdzę, że było tak jak on pisze - ot tak sobie gdybam, bo lubię :)

Nie znamy naszej przeszłości tak dobrze, aby ów scenariusz całkowicie wykluczyć, a w życiu jakoś jest tak, że zawsze prawdziwym okazuje się to co niemożliwe ;)

Odnośnie przeniesienia tematu do "Hyde Parku" to może istotnie byłby to dobry pomysł. Stanisław Lem nie przepadał za Danikenem i mogłoby mu nie przypaść do gustu rozmawianie na ten temat w głównym wątlu.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej