Autor Wątek: Fakty medialne  (Przeczytany 481035 razy)

Terminus

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 770
  • AST-Pm-105/044 Uniwersalny Naprawczy
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #750 dnia: Kwietnia 25, 2013, 03:06:05 pm »
Argument, iz jajko to zarodek jest niesluszny. 
Wegetarianizm <-> nie jesz produktow stworzonych z zabitych zwierzat. Jajko nie jest zwierzeciem. Jest produktem ubocznym menstruacji kury - rownie wegetarianskie byloby jedzenie niezaplodnionych komorek jajowych kobiety. To tak, jakby jesc paznokcie - 100% wegetarianskie.

Na uzytek pieniaczy, takich jak wiesiol, stworzono pojecie "weganina", ktory juz jajka by sie nie tknal (ani mleka) - im kolega wiesiol nie moze niczego zarzucic. Wegetarianizm natomiast jest pojeciem znacznie od weganizmu szerszym - nie je sie miesa, ale np. miod lub mleko juz tak (mimo, ze oba te produkty moga sie wiazac z powodowaniem cierpienia zwierzat). Rzecz w tym, ze sie ich nie zabija, tego tylko "wymagaja" wegetarianie.

Jako wegetarianin (choc raczej z krotkim stazem, zaledwie 7 lat), mam za soba wiele setek takich sporow, i ogolnie sa one zalosne - zazwyczaj odbywaja sie na poziomie kloacznym, i inkorporuja spora doze obrazy interlokutora. Nie sposob bowiem nie zauwazyc, ze rozmowia jest o swiatopogladzie, a zatem ustawicznie sie kogos obraza. Ludzie przerzucaja sie niby argumentami, i na koniec rozchodza obrazeni, bo jak wiadomo, swiatopogladu sie na podstawie polajanek nie zmienia. Dlatego nie wdam sie w te gre i tym razem. Natomiast chetnie przylacze sie do ekscytacji wiesiola wlasna inteligencja (oraz zachwytu SR nad tym), i dodam dwa fakty, ktorych czysto logicznym rozumowaniem obalic nie mozna, a ktore czynia wylom zarowno w 'filozofii' wegan, jak i miesazercow.

Weganie.
1. Mowiac w skrocie, jesli matka weganka wychowuje dziecko (i dziecko tez ma byc weganinem), to nie moze karmic go piersia, gdyz mleko ludzkie jest produktem pochodzenia zwierzecego.  Drobna hipokryzja.

Miesazercy.
2. Nie ma zadnego logicznego powodu, dla ktorego miesozercy powinni miec zahamowania przed jedzeniem ludzi, kotow, psow, sowy czy innych, slowem: wszystkich nietoksycznych zwierzat. Mimo tego, wzdragaja sie, i uzywaja kontekstu kulturowego jako obrony dla niewystarczajacej logicznie argumentacji. Drobna hipokryzja.

Jak kochany SR musi zauwazyc, nie tylko wegetarianom, ale i jemu samemu daleko jest od harmonii miedzy logika a postepowaniem.

PS. brak polskich znakow z powodow technicznych.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2013, 03:08:12 pm wysłana przez Terminus »

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #751 dnia: Kwietnia 25, 2013, 03:59:19 pm »
Zapłodnione jajo jest żywe (wiesiol wyraził obawę, że zjada zapłodnione jaja, a nie jaja jako takie). Czy kury mają menstruację? Czy powstawanie komórek jajowych jest ubocznym skutkiem menstruacji (tak w ogóle)?

P.S. A co do nie jedzenia tego lub owego z mięs to logicznym powodem może być, że to jest niesmaczne (będąc nietoksycznym). Na przykład baraninę się je ale mięso z barana, któremu przydarzyło się wnętrostwo podobnież potwornie cuchnie (będąc jednakże jadalnym). Przy czym niesmaczność może być zapewne obiektywna (noworodek, któremu podetkać by to pod nos miałby odruch wypluwania), bądź subiektywna, np. poprzez wychowanie w kulturze, w której kotów się nie je. Nie ma tu jednakże (a w każdym razie być nie musi) "używania kontekstu kulturowego do obrony argumentacji" bo żadnej argumentacji nie ma w tym, że ma się torsje widząc kota na talerzu.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 25, 2013, 04:35:28 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #752 dnia: Kwietnia 25, 2013, 04:37:05 pm »
Cytuj
Jak kochany SR musi zauwazyc, nie tylko wegetarianom, ale i jemu samemu daleko jest od harmonii miedzy logika a postepowaniem.
Pewnie tak. Ale sie staram.
BTW: 1. harmonia to nie to samo co brak sprzeczności; 2. kultura jest NIEZBYWALNĄ częścią środowiska kształcącego fenotyp Hs (teoretycznie da się ją rozumowo i wolicjonalnie zmienić/porzucić, ale dopiero później,  nie w dzieciństwie, które u Hs zajmuje około 20% życia).
Panu Terminusowi szczególnie dziekuję za fenomenalne zdjęcia protuberancji (żona mówi, że to czysta pornografia...), a przede wszystkim Łazika i okolic. Wróciłem z czterogodzinnej otchłannej konferencji "Serce i mózg" w Radisson Blu na Grzybowskiej, gdzie najświatlejsi w Polsce kadriolodzy i neurolodzy opowiadali o najnowszych rzeczach zapierających dech, otwieram kompa, patrzę, a tu pan Terminus przysłał mi coś ze znacznie większego dystansu: ruchomą szczegółową panoramę Marsa stereo i w kolorze, rany boskie! Oglądałem w kółko chyba z pięć razy. No po prostu super i nie wiem już, co wazniejsze, ten mózg czy ten Mars...
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #753 dnia: Kwietnia 25, 2013, 11:48:07 pm »
Ja do niczego nie zmierzam, tylko pytam. Ciekawi mnie logiczne uzasadnienie pewnych, zwlaszcza zdecydowanych, sadow w temacie, oraz ich konsekwentnego stosowania w praktyce.
Wszystko można definiować arbitralnie albo szukając narzucających się granic, momentów przełomowych w rzeczywistości. Kościół do pewnego momentu (bodaj do drugiej połowy XIX w.) uważał, że dusza wstępuje w ciało dziecka w 40 dniu od poczęcia, jeśli było ono chłopcem, a 80-tym, jeśli dziewczynką. Nawet doszło do potępienia jednego gościa, który uważał, że dusza wstępuje w momencie poczęcia. To była definicja arbitralna, dla Kościoła dusza to synonim życia. Obecna definicja też jest arbitralna, bo wniknięcie plemnika do komórki jajowej to nie jest jeszcze zapłodnienie w sensie biologicznym (zlanie się materiału genetycznego w diploidalny garniturek) - a z drugiej strony nawet zapłodniona komórka ma dość niewielką szansę na rozwinięcie się w dziecko. Jest to więc również definicja arbitralna a równocześnie stojąca na krawędzi - dalej nie da się jej posunąć, bo rzeczywiście trzeba by chronić spermę i komórki jajowe.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #754 dnia: Kwietnia 26, 2013, 12:22:59 am »
Bodaj dwadzieścia lat temu w Sali Dużej (a może raczej Seminaryjnej?) Teoretycznej IF na Hożej odbywało się posiedzenie Towarzystwa Krzewienia Icośtam Nauk (chyba Wspierania), i ja,  bezczelnie tam samowproszony, zwróciłem uwagę Dostojnych Dyskutantów, że takie natychanie duszą jest albo rozciągłe w czasie albo umowne/arbitralne (jeśli momentalne) - tak jak to ujmuje Wielki Maziek, gdy mówi o zlewaniu się (za przeproszeniem).
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #755 dnia: Kwietnia 26, 2013, 06:12:54 pm »
Na uzytek pieniaczy, takich jak wiesiol, stworzono pojecie "weganina", ktory juz jajka by sie nie tknal (ani mleka) - im kolega wiesiol nie moze niczego zarzucic.
Ludzia kochane,to już publicznie nie można zjeść na forum jajecznicy  ;) A jajo zapłodnione ma zarodek i o  korzyściach z tego płynących można przeczytać np. w tym linku http://zootechnik-na-obcasach.blog.onet.pl/2012/03/22/boisz-sie-jajek-jedz-zaplodnione/
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2013, 07:08:39 pm wysłana przez wiesiol »
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #756 dnia: Kwietnia 27, 2013, 11:48:53 am »
Ludzia kochane,to już publicznie nie można zjeść na forum jajecznicy
A jaka roznica, czy mordujesz zarodek publicznie, na forum, czy w ukryciu? To moze usuwanie ciazy tez jest ok, byle po cichu?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #757 dnia: Kwietnia 27, 2013, 01:53:49 pm »

A jaka roznica, czy mordujesz zarodek publicznie, na forum, czy w ukryciu? To moze usuwanie ciazy tez jest ok, byle po cichu?
Usuwanie ciąży kury?Panie Generale? Swoją drogą sposób rozmnażania naczelnych,czyli czieławieka jest nieadekawatny do naszych czasów.Genetycy powinni pomyśleć o "powrocie do natury" w pełnym tego słowa znaczeniu i zastąpić długie i kosztowne rozmnażanie  homo sapiens,gadzim.Żyjemy przecie w "cieplarnianych" czasach.
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #758 dnia: Kwietnia 29, 2013, 12:47:56 am »
/..../

Miesazercy.
2. Nie ma zadnego logicznego powodu, dla ktorego miesozercy powinni miec zahamowania przed jedzeniem ludzi,
Szkodliwe. Jakieś kanibale żreją mimo to
Cytuj

 kotow, psow, sowy czy innych, slowem: wszystkich nietoksycznych zwierzat. Mimo tego, wzdragaja sie, i uzywaja kontekstu kulturowego jako obrony dla niewystarczajacej logicznie argumentacji. Drobna hipokryzja.
W Chinach jedzą. U nas jest podział na to co się je i to co jest towarzyskie.

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #759 dnia: Kwietnia 29, 2013, 10:05:32 pm »
Term, zadziwiles mnie. Myslalem, ze wegetarianizm jest rodzajem diety, a nie wylacznie postawa moralna, jakby to wynikalo z tego cos napisal. Kwestie moralne, zdawalo mi sie, sa udzialem czesciowym, albo u niektorych jedynie - glownym. Co wiecej, z tego co napisales wynikalo by tez, ze jesli ktos sie zywi tylko miesem, ale np. naturalnie padlymi zwierzetami, albo miesem z amputowanych konczyn zwierzecia, ktore przezywa, lub jest Masajem, ktory glownie zywi sie spuszczana z zywych krow krwia z mlekiem, to nadal jest kwalifikowany jako wegetarianin. Czy to powszechne podejscie wegetarian, czy tylko Twoje osobiste?

Member
Cytuj
Mogą być dzieci lwa, pliszki, szczypawki etc. To umowna nazwa. Tu chodzi o dzieci ludzkie, które są skrajnie kalekie/ułomne, a nawet potworne (patrz: potworniactwo). My, ludzie współcześni, umówiliśmy się (chyba w sposób niepisany, ale bardzo mocny i wiążący), że tych nieludziów nie będziemy zrzucać z okolicznych Tarp, tylko opiekować się nimi jak się da, aż do ich naturalnej śmierci. I tyle. Taki los i ich, i nasz.
VOSM
Czyli sprowadza Pan cala kwestie do wymiaru kulturowego, a wiec umownego. Mozna i tak. Mnie to co prawda nie zadowala, bo nie mowi nic o stanie faktycznym i o ile mozna sie po prostu umowic, ze na powitanie podajemy reke, a nie plujemy na buty, o tyle w kwestiach tego komu/czemu mozna przerwac procesy zyciowe, nalezalo by jednak miec bardziej solidne podstawy.
Nie pamietam, zeby uzywano nazwy "dzieci" na potomstwo zwierzat. Zawsze to bylo potomstwo, wlasnie, albo szczeniaki, kocieta, prosieta etc.

Maziek
Cytuj
Wszystko można definiować arbitralnie albo szukając narzucających się granic, momentów przełomowych w rzeczywistości. Kościół do pewnego momentu (bodaj do drugiej połowy XIX w.) uważał, że dusza wstępuje w ciało dziecka w 40 dniu od poczęcia, jeśli było ono chłopcem, a 80-tym, jeśli dziewczynką. Nawet doszło do potępienia jednego gościa, który uważał, że dusza wstępuje w momencie poczęcia. To była definicja arbitralna, dla Kościoła dusza to synonim życia. Obecna definicja też jest arbitralna, bo wniknięcie plemnika do komórki jajowej to nie jest jeszcze zapłodnienie w sensie biologicznym (zlanie się materiału genetycznego w diploidalny garniturek) - a z drugiej strony nawet zapłodniona komórka ma dość niewielką szansę na rozwinięcie się w dziecko. Jest to więc również definicja arbitralna a równocześnie stojąca na krawędzi - dalej nie da się jej posunąć, bo rzeczywiście trzeba by chronić spermę i komórki jajowe.
Tak mi sie wydaje, ze z pewnoscia bezpieczna granica bylby moment polaczenia chromosomow rodzicow, sperma i jajeczka to oczywiscie bzdura. Od tego momentu rozpoczyna sie proces, ktory w normalnych (bezprzygodnych) warunkach przechodzi w narodziny i potem wzrost, starzenie sie, smierc. Zaplodnionych komorek istotnie srednio przezywa 50%, ale z pewnoscia nie moze to byc argument w dyskusji. W sredniowieczu 5 rok zycia tez przekraczalo jedynie 50% dzieci, ale to nie argument zeby ponizej tego wieku mozna bylo je zabijac. Pomysly kosciola, czy myslicieli z dawnych wiekow, mozemy sobie darowac ze wzgledu na ich braki w wiedzy.

Natomiast przypadki wyjatkowe, np. te dzieci(?) bez mozgu, ludzie w spiaczce, bardzo posunietej demencji itp. sa zagwozdka. Tacy dajmy na to ludzie z Niezwyciezonego, poddani kasacji pamieci (o ile to bylo by mozliwe). Sa to w pelni ludzie, czy nie? Czy gdyby ich umyslnie potraktowac magnesem, bylo by to morderstwo? Zabojstwo? Jakiego stopnia?

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #760 dnia: Kwietnia 29, 2013, 10:21:56 pm »
Tacy dajmy na to ludzie z Niezwyciezonego, poddani kasacji pamieci (o ile to bylo by mozliwe). Sa to w pelni ludzie, czy nie? Czy gdyby ich umyslnie potraktowac magnesem, bylo by to morderstwo? Zabojstwo? Jakiego stopnia?

Oni akurat to coś jak niemowlęta. Ale tu można spytać czy niemowlę to człowiek i powołać się na Spartan. I skałę ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #761 dnia: Kwietnia 29, 2013, 10:39:53 pm »
Powolywac na Spartan? Spartanie to byli degeneraci i durnie. Nie mogli ocenic po wygladzie niemowlaka, czy wyrosnie z niego dobry wojownik, poza jakims duzym kalectwem. Jakby byl slaby to i tak by umarl sam z siebie, albo w trakcie treningu.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #762 dnia: Kwietnia 29, 2013, 10:40:56 pm »
... z pewnoscia bezpieczna granica bylby moment polaczenia chromosomow rodzicow...  Od tego momentu rozpoczyna sie proces, ktory w normalnych (bezprzygodnych) warunkach przechodzi w narodziny...
No więc właśnie, zależnie od metody badawczej, nieco więcej, lub znacznie mniej niż połowa zapłodnionych komórek jajowych ma szansę w ogóle zagnieździć się w macicy, które to wydarzenie jest oczywiście dopiero początkiem niezwykle niebezpiecznego życia płodu. Można więc (nieco przekornie) powiedzieć, że najbardziej normalne jest, że z prawidłowo, naturalnie zapłodnionej komórki jajowej NIE rodzi się dziecko... I co teraz?

P.S. Ja jem wyłącznie ciała zabitych zwierząt.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #763 dnia: Kwietnia 29, 2013, 10:49:16 pm »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Fakty medialne
« Odpowiedź #764 dnia: Kwietnia 29, 2013, 11:19:15 pm »
Hehe, dowcipnis  :)