Autor Wątek: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi  (Przeczytany 8731 razy)

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #15 dnia: Września 21, 2022, 03:54:48 pm »
Eugeniusz Szwarc, autor "Smoka" z 1943 roku miał jakieś zatargi z towarzyszami/cenzorami ?
Chyba był baśniopisarzem szkodnikiem, o ile pamiętam.
*
Wdhiz,
Czy mógłbym na swoje potrzeby nieco uprościć Twoją ksywkę jako "Widz", (tak mi brzmi jakoś milej) ?
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #16 dnia: Września 21, 2022, 10:07:48 pm »
...z katastroficznej 'bajki amerykańskiej"...
Sorki za offtop, ale skoro już padły słowa "bajka amerykańska", to skorzystam ze sposobnosti :)

Można powiedzieć, że istnieje dwa różnych opowiadania “Koniec świata o ósmej”.
Dla publikacji w książce “Dzienniki gwiazdowe” (Warszawa: Iskry, 1957) Stanisław Lem prawie nanowo przepisał opowiadanie “Koniec świata o ósmej” (pierwsza publikacja w “Co Tydzień Powieść” (Katowice), 1947, №67, s.2-12), zrobiwszy wiele małych i kilka istotnych zmian w opisywanych wydarzeniach. W szczególności, reporter z profesorem-wynalazca poznali się na wykładzie w uczelni przed wizytą do domu profesora, reporter dodatkowo podmieszał do kremu do obuwia profesora radioakty izotop, a potem poszukuje zaginionego profesora z dopomocą licznika Geigera. A także zmienił zakończenie: w wersji pierwszej reporter planuje proszek geneton oddać swojemu redaktorowi,a w drugiej – powrócic profesorowi. W Dzielach (Tom XXXIII, 2005; Tom XX, 2009) opublikowana pierwsza wersja opowiadania (z roku 1947).

https://forum.lem.pl/index.php?topic=883.msg39568#msg39568

Dzięki uprzejmości olki mam skany pierwotnej wersji z roku 1947. Czytałem i tę drugą, poprawioną, w rosyjskim tłumaczeniu Wajsbrota.
Piękne, nie ma co, ale zawsze, to tylko tłumaczenie. Chętnie bym zajrzał do oryginału.
Więc może ktoś z grona Szanownych Forumowiczów ma tę książkę na półce?
Byłbym dozgonnie wdzięczny za skany opowiadanka :)

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #17 dnia: Września 21, 2022, 11:02:16 pm »
Wtrącę dygresję, bo wcześniej niezbyt bystro sobie skojarzyłem, że lepiej by brzmiało:
"Koniec świata o ósmej" (American dream).
Fraza "American dream" jest częstsza w użyciu.
*
Akurat sobie postanowiłem zmarnować godzinę na rozrywkowe kino "akcji" :).
(Kino akcji, ale ociężałej :) - czyli "Chichot Pana Boga" ).
Prawie bym przy nim usnął, bo odwykłem od rozwleklej narracji rodem z Polski Ludowej, ale wokalizy Marleny Drozdowskiej i muzyka Andrzeja Korzyńskiego zrobiły swoje, jakoś minęły mi 74 minuty. W sumie to jednak nic szczególnego, literacko lepszy był  nawet "Rachunek błędów" (1986).
II część jest bardziej energetyczna i lepiej zasilona plutonem. Uff!
Jak już iść , to iść na całość.

Bez robienia spoilerów, tylko luźne skojarzenie - tam prawie wszyscy to cienie, ale opiewanie fenomenu samowoli (działanie, które kojarzę z Ryszardem Siwcem z jesiennych dożynek na stadionie w 1968 roku) snuje się i muzycznie i w opowieści.
Dźwięk i obraz urzekają niczym woda płynąca.

Wszystko płynie, tak jak i agent wpływu, ale pod prąd tylko atrakcyjny atraktor potrafi płynąć mimo tego, że sam znika i w konkretnym tu i teraz (ulega temu, że) nie istnieje. (I że nie ma wpływu). Mimo tego że nie ma wpływu to  (nieobliczalny) humor i chichot pozostaje.
*Logika jest złośliwa :)
« Ostatnia zmiana: Września 22, 2022, 04:47:44 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #18 dnia: Września 22, 2022, 03:04:26 pm »
"Pilnie poszukuję chociażby tytułu pewnego spektaklu teatru telewizji, zdaje się, że z lat 70 lub wczesnych 80. Był to seans teatru sensacji Kobra (najprawdopodobniej).

Spektakl zaczynał się w dość nietypowy sposób, ekran telewizora nagle robił się czarny, a może śnieżył.

Pojawiała się para oczu. Telewizor przemawiał. Mówił coś, że za wykorzystywanie go, robienie sobie z niego półeczki, stawianie na nim wazoników itd,  teraz się zemści. Ogólnie fabuła spektaklu była taka, że różne rzeczy martwe, sprzęty RTV, AGD ożywały i mściły się na ludziach. Odkurzacz gonił dzieciaka po domu, noże fruwały po kuchni, no najdziwniejsze rzeczy się działy. No i spektakl był czarno-biały."


Co do samej kwestii z pytania to jakoś jest mi obca. Nie doświadczyłem takiej emisji.
[Była prześwietna Wanda Konarzewska i było "Studio Tajemnic". Jak przez mgłę niepamięci kojarzę jeszcze "Eurekę" (popularnonaukowy cykl sprzed "Sondy"  ale z jednym tylko prowadzącym {przypomniałem sobie - był to Jerzy Wunderlich}  referującym nowinki z odkryć/wynalazków naukowo-technicznych)].

Natomiast co do "emisji" - wspomnienie osobiste:

Sobota -12 grudnia 1981 roku przerwano emisję ze studiów na Woronicza, a rankiem    w niedzielę wznowiono, ale z zamiennika (z jednostki wojskowej).
Ostatnie programy na antenie:
pr.1
19.30 Dziennik Telewizyjny
20.15 „Do krwi ostatniej” (4) – „Kryzys” – serial prod. TP
21.20 Kongres Kultury Polskiej – studio sprawozdawcze
21.50 "Gwiazdy kabaretu" - Jan Kobuszewski
22.35 Sport: "Moskiewska łyżwa" - tańce
23.05 "Rzeźbiarze powietrza" - film Mieczysława Popławskiego o Pantomimie Olsztyńskiej

pr.2
19.30 Dziennik telewizyjny
20.00 Sport: "Moskiewska łyżwa"
20.30 "Na scenie i na ekranie" - film dokumentalny
21.00 "W kraju i na obczyźnie"
21.30 "Gama rozrywki": Czarna magia na wesoło
22.10 Klub Filmowy: "Święty Michał miał koguta" - film fabularny prod. włoskiej
23.30 Dziennik

Ktoś (lub ktoś z rodziny?) może oglądał  wieczorem (w mroźną  przedwigiljną noc sobotnią) audycje tv ?
Z relacji mojego nieżyjącego ojca, pamiętam że zaskoczyło go nagłe przerwanie audycji.
[Regularnie, stale na zakończenie, po zegarze nadawano wtedy hymn i godło].
Raptem - a w a r i a !
(20. stopień zasilania ?)
Sam to szybko usnąłem po panoramicznym filmie (z taśmy 70 mm) "Przeminęło z wiatrem", na którym byłem w kinie "Relax" z kumplami ze szkoły.
Rano wojsko tworzyło rzeczywistość  (i zamiennik ładu).
Studio niedzielne to też był zamiennik tego, co powinno być.
[Ale Breżniew wtedy jeszcze żył i doktryna Breżniewa to było technokratyczne  maksimum życia kulturalno - społecznego. Mimo deklarowanej jedności obozu w dwubiegunowym porządku globalnym to z tego ograniczania kontaktów już za czasów Gierka społeczeństwo zrobiło skuteczny wymyk ].

Czy ktoś jest w stanie odtworzyć, kiedy wojsko przerwało emisję audycji ?

« Ostatnia zmiana: Września 22, 2022, 05:18:13 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #19 dnia: Września 22, 2022, 03:38:44 pm »
W wypadku krótkiego metrażu mogłaby to być jeszcze jedna z nowel telewizyjnych, których sporo u nas powstało swego czasu, acz oscylowały one raczej w kierunku żartobliwej fantastyki grozy ("Awatar", cykl "Opowieści niezwykłe", itd.).

 No i pozostaje zwykły Teatr Telewizji, który wystawiał przecież Lema (wielokrotnie), Strugackich, Fiałkowskiego, Zajdla, Bułyczowa (a zdarzało mu się, rzadko, bo rzadko, prezentować dwie krótsze sztuki pod rząd).
[...]
1. Józef Duriasz gadał z ciemnego studio tv, nie było go widać - jakby właśnie w imieniu telewizora, ...
[Może i sprzęty domowe (jako współczesne - t e r a ź n i e j s z e - otoczenie zamiast jakichś archaicznych "duchów" ] ktoś demonicznie "ożywił"  i na tym tle rozwinął magiczną przygodę ?]
Telewizory i ich usterki były nieprzewidywalne i żyły własnym życiem :)

2.
Tytułem uzupełnienia autorów literackich pomysłów:
"Gdzie jesteś Luizo" - według Czesława Chruszczewskiego (jego baśnie filozofujące to spore literackie wyzwanie do przełożenia na język filmowy).

Natomiast Kir Bułyczow jako inspirator ?
Sam kojarzę go tylko z filmu "Przez ciernie do gwiazd" (1981).
Zaś np. Alicja (Алисса) - tę kojarzę tylko z książek , czyli np. "Było to za sto lat".
Serial "Goście z przyszłości" (1984) całkiem mi umknął.
Guslar jako swojskie środowisko, w którym się gra (?), jedynie ze swoich czytanek go kojarzę, a nie z ekranu.

Tylko "Dziewczynka, której nigdy nie zdarzy się nic złego" (1994) jako ślad w archiwum istnieje, ale nie widziałem tego teatru.
https://www.filmpolski.pl/fp/index.php?film=521354

Z innych ówczesnych ekranizacji:
"Инопланетянка" (1984) - czy to było w tv albo w kinach ? (Gra tam odtwórczyni głównej roli z "Przez ciernie do gwiazd"). (Błąd - tylko mi się skojarzyły aktorki i postacie)

 Tego też nie pamiętam, a całkiem swojskie i w zwyczajności i w nadzwyczajności (Tak jak też "Kin dza dza"). Do tego ostatniego (przed obejrzeniem) trzeba z dziecięcym wyluzowaniem podejść :)

PS.
Podstawowy walor produkcji wizualnych - nie podrabiały obcej estetyki, tylko kreowały z wyobraźni tutejszej - tutejszą.
(Jeszcze potem - Enak, Czarne słońca, Avalon - się na to załapały, ale to już i historia i jeszcze nie historia)
Ad rem:
Teatr Macieja Wojtyszki "Mistrz i Małgorzata" (1990)
- przekładający 3 światy równoległe fabularnie to opowieść przecudnej urody.
Apoteoza...
[...  ale nie tego co "tu i teraz"].

« Ostatnia zmiana: Września 22, 2022, 08:53:42 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #20 dnia: Września 22, 2022, 09:27:36 pm »
Tak, ja oglądałem TV, kiedy znikł sygnał. Starzy poszli do znajomych, miałem wolną chatę. Czekałem więc na jakieś okrutne bezeceństwa, a tu śnieg na ekranie... Nie pamiętam, który program ani co w ogóle oglądałem, ale pamiętam, że nagle diabli wzięli wszystko, został tylko ten śnieg. Z początku rutynowo, z piąchy w telewizor, ruszanie kabelkami - ale nie pomogło. Nie pamiętam, czy pofatygowałem się na dwór, sprawdzić, czy aby kabla od anteny nie oderwało (pamiętam, że w nocy wiał dość porywisty wiatr) - standardowa wówczas procedura przy zaniku sygnału ;) . A najbardziej to pamiętam wielki zawód, jaki mi to uczyniło ;) . A w zasadzie wielki żal ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #21 dnia: Września 22, 2022, 09:55:14 pm »
Tylko "Dziewczynka, której nigdy nie zdarzy się nic złego" (1994)

Tak, tylko to, na podstawie jednej z odsłon cyklu o Alicji ("Девочка, с которой ничего не случится ")* właśnie. Wcześniej z Bułyczowów wystawiali ino "Jegora Bułyczowa..." Gorkiego ;):
https://encyklopediateatru.pl/artykuly/62491/jegor-bulyczow-i-inni
W sumie trochę dziwi, bo opowiadania guslarskie, przez osadzenie we współczesności, nawet łatwiej było zekranizować niż w/w "Smoka".

* Wydanej u nas kilkakrotnie ("Brontka" pamiętam z "Płomyczka"), m.in w tym tomiku:
http://encyklopediafantastyki.pl/index.php?title=Dziewczynka_z_przyszłości
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #22 dnia: Września 22, 2022, 10:22:49 pm »
Zbliżone podejście do baśni (w tym filmowej) miał Janusz Kondratiuk (choć jeszcze nie tak ekscentryczne jak jego brat, Andrzej Kondratiuk).
No i tej plebejskiej szczerości mi brakuje obecnie (ostatnio spodobał mi się serial, ale spoza SciFi: "W słońcu i w deszczu" - o Małolepszych - obyczaj kultura ludowa - wzajemnie się tam wszyscy samouzupełniają).

Nie rządził kapitał a pasja (tam powiedzonko "money makes the world go round" mniej znaczyło).
« Ostatnia zmiana: Września 22, 2022, 10:28:57 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #23 dnia: Września 27, 2022, 12:43:34 pm »
Wśród ~około teatraliów TV jeszcze warto dopisać:
Ene...Due...Like...Fake... 1991
Mleczna droga 1990
Big Bang 1986
Gwiezdny pył 1982
Hydrozagadka 1970

(Kondratiuk portretuje baśniowo medytacyjne prywatne wynalazki w autorskim kameralnym SF).

I może jeszcze:
Synteza 1983,
czyli Wojtyszko dla małolatów.
Nie polecam, bo zbyt paradny, ale: Michałowski, Kowalski, Zelnik, Bista, Fronczewski, Linda, Stroiński, do tego : Lipińska, Łabonarska, Tyszkiewicz - w futurystycznej scenerii taka obsada to rzadkość, a Janda...
Jak zwykle: "zęby, i do przodu!"... Niemal jak automat :)
Aha - jeszcze "Klaus Schwab" (tak mi się kojarzy).
Mogłaby to być kopalnia memów, ale większość postaci tam śpi. Czasami tylko zdarzają się jakieś sceny, kiedy coś się dzieje.
« Ostatnia zmiana: Września 27, 2022, 06:05:41 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Wdhiz

  • YaBB Newbies
  • **
  • Wiadomości: 6
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #24 dnia: Września 29, 2022, 03:13:37 am »
Kir Bułyczow zawsze na propsie. Parę lat temu dostałem od kogoś pudło książek sci-fi z "tamtych lat". Spora część dobrze się broni, Kir jest cały czas super.
Z polskimi autorami z tamtych lat trochę gorzej, Peteckiego "Operacja wieczność" mnie wkurzyła, strasznie rozhisteryzowany bohater ;)
Za to znalazłem ze dwie-trzy prawie perełki - przynajmniej tak mi się wydaje, bo czytałem je te kilka lat temu. Bardzo pozytywne zaskoczenie - dobry język, fajny pomysł. Odgrzebię je w szafie to wrzucę autor(ów/ki)/tytuły.

O, fascynacja z podstawówki - Ljudi kak bogi. ;) Już niewiele pamiętam, boję się odświeżyć ;)

O, kryminał z 1967 "Cześć kapitanie" z Łapickim i Horowianką. Na filmwebie mają chyba niewłaściwy opis, bo akcję zapamiętałem inaczej. Oglądałem z 10-12 lat temu i jest to całkiem zgrabny film, z genialnym zakończeniem (nie zaglądać na filmweb, bo będzie spoiler!).

Rzeczonego przedstawienia o zbuntowanych maszynach jeszcze nie odnaleziono ;)




xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #25 dnia: Września 29, 2022, 02:23:17 pm »
Może formuła tematu w postaci zbioru krótkich opinii o starych widowiskach i filmach z "demoludów" przyjmie się na dłużej.
Polecam też humor z:
"Kin dza dza" (1986)
"Zerograd" 1988)
Kiedyś irytowała mnie rozwlekła i smutna narracja, ale im jestem starszy tym mniej mi to przeszkadza. Po takim wschodnio "filozoficznym" SF docenia się urodę powszedniego dnia.

(Umowa o wymianie dóbr kultury chyba nadal obowiązuje i filmy nie będą u nas banowane).
"Moskwa Kasjopeja" (W drodze na Kasjopeję) (1973) - też mi się podobała, ale to już było dawno temu, kiedy ją oglądałem. (Ekologia, "Blob", itd. - takie mam skojarzenia odnośnie obrazu).
"Eolomea" (1972) [niemiecko radziecko bułgarski] - tu wielka zagadka, bo tylko tajemniczy tytuł mi pozostał w pamięci.
To samo z:
"W gwiezdnym pyle" (1976) [niemiecko rumuński]. Też go nie przypominam sobie.
 [Może estetyczna sceneria mnie nie znudzi ?, Czasem ówczesna sztuczność śmieszy po latach* ]
Odnośnie baśni Kira Bułyczowa - zgadzam się, są odporne na przemijające mody i nie zestarzały się.
*
Wideo ("Muž z prvniho stoleti") (CS, 1961, komedia SF) - do tego synth pop  (Eva Hurychova) i wtedy taki mashup (sklejka obrazu z dźwiękiem) to już coś innego.

"Chtela bych byt tvym robotem" (1986)
5 minutowy skrót ujęć na zachętę w ramach przewietrzania szufladek.
Technologia jeszcze nie pordzewiała od wpływów agresywnego środowiska.

Filmik z kolei przypomniał mi znakomitego Tatiszczewa (Jacques Tati) i "Mojego wujaszka" (1958).
« Ostatnia zmiana: Września 29, 2022, 03:47:38 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #26 dnia: Października 04, 2022, 12:52:54 pm »
Czy komedie Antoniego Cwojdzińskiego zwane "naukowymi" to niby "SF" ?
Dla mnie były raczej obyczajowe (trochę "scjentyczne"), w TV jako teatr to też mile wspominana ciekawostka.
1.Teoria Einsteina, 2. Freuda teoria snów, 3. Temperamenty, 4. Obrona genów, 5. Hipnoza, 6. Sprzężenie zwrotne, 7. Świat tajemnic, 8. Każda chwila…

Chyba tylko: Freuda teoria snów, Hipnoza, Sprzężenie zwrotne z lat ~80 zaistniały jako wystawione w tv.
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #27 dnia: Października 04, 2022, 05:23:14 pm »
Czy komedie Antoniego Cwojdzińskiego zwane "naukowymi" to niby "SF" ?

Sądzę, że to kwestia przyjętych definicji. Krytyka związana ze środowiskiem SF - w osobie Niewiadomskiego - uznała Cwojdzińskiego za swojego (bo lubi gdy science fiction kojarzy się z czymś więcej, niż z pulpą), ale nie jest to przecież jedyna możliwa kwalifikacja jego twórczości (choć faktem jest, że by sztuki A.C. w pełni rozumieć/docenić trzeba mieć jakieś pojęcie o ich przedmiocie, co łączy je z fikcją naukową z wyższej półki).

Freuda teoria snów

Jeszcze jedna ciekawostka z nią związana:
https://www.jhi.pl/artykuly/freuda-teoria-snow,344
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

xetras

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 1346
  • Skromny szperacz wobec różnorodności i osobliwości
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #28 dnia: Października 05, 2022, 04:56:43 pm »
Z krainy cinkciarskich produkcji dla żartu.
Kulisy powstawania " Białego smoka" (1987) [inaczej: 'Legend of The White Horse'] są godne tragifarsy.
O tym dziwactwie wziętym w PRL na serio.
[Taki był wtedy brak waluty]

https://magazyn.wp.pl/informacje/artykul/bialy-smok-czyli-katastrofa-za-poltora-miliona-dolarow

https://tzzad.wordpress.com/2013/07/17/bialy-smok-polski-spielberg-i-brakujace-ogniwo/
Cytuj
Alina Szpak, aktorka Teatru STU, poznała amerykańskiego pisarza Roberta C. Fleeta. Rok później byli już małżeństwem. Kilka lat po przeprowadzce do USA Szpak wyprodukowała film dla dzieci, który spotkał się z ciepłym przyjęciem. Niestety, sukces zbiegł się z wiadomością o chorobie jej ojca. Jednak małżeństwa nie było stać na lot do Polski.

- Księgowy zasugerował mi, że podróż do Warszawy można odliczyć od podatku, jeśli będzie nosiła znamiona biznesowej. Pomyślałam - co za problem? Napisałam list od Filmu Polskiego, że zrobiłam film familijny, bardzo chętnie go pokażę i czy nie chcieliby podjąć współpracy. Byłam przekonana, że nikt mnie nie weźmie poważnie.

Ale na miejscu okazało się, że Zespół Filmowy Perspektywa, któremu szefował Janusz Morgenstern, jest żywo zainteresowany koprodukcją kolejnego filmu dla najmłodszych. Szpak nie miała wyjścia. Podpisano umowę.
Potem było jeszcze bardziej absurdalnie.



« Ostatnia zmiana: Października 05, 2022, 05:04:01 pm wysłana przez xetras »
~ A priori z zasady jak? ~
Dotkliwy dotyku znak.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytanie o Teatr Telewizji, spektakl sci-fi
« Odpowiedź #29 dnia: Października 07, 2022, 09:08:29 am »
Przypadkowo trafiłem szukając oczywiście czegoś zupełnie innego "Kobrę" z 1977 w reż. Szulkina pt. "Krzyżówka" - aczkolwiek idzie to z dzisiejszego punktu widzenia jak guma do żucia macerowana we flakach z olejem ;) ...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).