Też pomyślałam o żółwiu, ale Tichy...on to musiał być:
Potem rozmowa zeszła na ziemię. Zdumiałem się, że Tiuxtl, taki niby otrzaskany z naszymi obyczajami, wiąże malowanie ust z wampiryzmem. Czerwień kobiecych warg jest po to, żeby nie było na nich znać krwi, wyssanej przy pocałunkach — zwykła mimikra wampirów. Moje protesty wcale, wcale nie zbity go z tropu. Kobiety chcą się podobać? Krwawe wargi są ładne? A sino podkrążone oczy w zielonych powiekach też? To są barwy trupiego rozkładu — nie będę chyba temu przeczył? Upiorny wygląd do twarzy wampirowi. Powtarzałem swoje, przy nadstawiającym uszu poecie, a Tiuxtl śmiał się ironicznie. A juści, chcą być urodziwe…, a staruszki? Przecież także się malują. — Kobieta jest do śmierci kobietą — upierałem się. — Szminka ma ukryć starość… — Tiuxtl nie dał się przekonać. Na wszystkich ilustracjach ziemskich samice szczerzą zęby. Demonstrują kły. Zapewne, erotyka też ma w tym swój udział, ale to jest erotyka nocna, a wiadomo, że wampiry uprawiają krwiopijstwo nocą. Ja swoje, a on wciąż mrugał do mnie, co mnie cholernie irytowało, aż wyjechał z niezwalczonym argumentem: jeśli chodzi tylko o podkreślenie urody, to czemu mężczyźni się nie malują? Prawdę mówiąc nie wiedziałem, i zły, dałem spokój dalszej sprzeczce. Niech ci będą wampiry, ośle, myślałem układając się do snu w domku ciemnym jak mogiła. Żaden z nas nawet nie zauważył kurdla, którego zaniosło w tę stronę. Zbudzony usłyszałem wprawdzie sapanie i mlaskanie, ale nie pojąłem, że to olbrzymi jęzor oblizuje dach. Przekonawszy się, że kęs będzie gładki, bydlę jednym haustem połknęło domek, wszędołaz i resztę naszego dobytku, tak że po dość miękkim lądowaniu odnaleźliśmy potem w żołądku nawet chrust przyszykowany na poranne ognisko i kociołek, tyle że się zupa wylała.
Wizja lokalna
Jak nie to, to nie wiem:)