Ekranizacja 'Sledztwa' bylaby zadaniem karkolomnym, chocby z techniczo - warsztatowych, tak mi sie zdaje. Byloby piekielnie trudno zmiescic tak zlozona historie w scenariszu zwyklego filmu (ok. 2h), bez ciecia watkow i 'kompresji' akcji. Szkoda dobrego materialu. Nie zjedzcie mnie ale wydaje mi sie, ze dobrym pomyslem bylby 4 - 5 odcinkowy serial
z duza iloscia 'filmowej ciszy', scen w ktorych by sie nic nie dzialo, tylko narastal by ten klimat pelzajacej grozy, jak w powiesci. W kazdym odcinku lokalna kulminacja ( sen sledczego, na przyklad ). Jestem pewien, ze co wrazliwsi widzowie mogliby zaliczyc niemalze zejscie smiertelne
Do czegos takiego najbardziej nadawal by sie D. Lynch, ale z siedzacym mu na karku producentem, ktory by pamietal o komercyjnej stronie przedsiewziecia, zeby Lynch kompletnie nie odjechal
pzdr,
D_S