A ja nie. Dlatego, że nie jesteśmy związani żadnymi wspólnymi ustaleniami. Nie ma nic pewnego - prócz dnia i godziny (27.03.11, 12:00).
Co do mnie - dum spiro, spero. Bilet zamierzam kupić w pociągu, więc zadecydować mogę w ostatniej chwili, nawet na peronie. Przypuszczam też, że o swej ewentualnej niedzielnej nieobecności zdążę powiadomić na forum, bo zamierzam przyjechać w piątek po południu.
Stanisław Remuszko
P.S. Coś się niewygodnie zmieniło :-( Gdy dostałem link, że Pan Smok coś napisał - klikam w ten link, i wtedy, inaczej niż dotychczas, muszę się naprzód zalogować. Czy ktoś mógłby podpowiedzieć, jak przywrócić status quo ante?