Oczywiście jeśli nie zgadzasz się na taką zmianę w swoim poście - to dawaj: zmienimy na Twój tekst:)
Zgadzam się - jak najbardziej. Też mam wątpliwości co do "legalności" tej strony ukraińskiej. Więc niech tak pozostanie, olka
Świetny ten cytat z Głosu...wszystko marność...i dobrze;)
Świetny...wydaje się, ten sam lejtmotyw brzmi także w innym utworze Lema:
Natura nie jest wcale zła, jest tylko tępa jak but, więc działa po linii najmniejszego oporu. Trzeba ją zastąpić i samemu wyprodukować istoty świetlane, gdyż dopiero ich pojawienie się będzie prawdziwą kuracją bytu. Usprawiedliwią one z nadwyżką miniony okres, pełen wrzasku mordowanych, którego na innych planetach nie słychać tylko przez wzgląd na dystans kosmiczny. Po kiego licha wszystko, co żywe, ma wciąż cierpieć? Gdyby cierpienia istot poszczególnych wywierały choć taki impet, jaki ma kropla dżdżu, to - masz na to moją rękę i moje rachunki - przed wiekami już rozsadziłyby świat! Lecz poty ich, póki życia, toteż proch zalegający grobowe krypty i opuszczone pałace milczy doskonale i nawet ty, ze swymi potężnymi środkami, nie odnalazłbyś w nim śladu bólu i trosk, co doskwierały wczoraj truchłom dzisiejszym.Czy jest to dobrze? Nie wiem...w każdym razie pachnie to rozpaczą, beznadzieją, niewiarygodną samotnością człeka w tym świecie.
Słowem, wszystko jest zupełnie bezsensowne, wszyscy "wychodzimy z ciemnej otchłani, schodzimy do ciemnej otchłani"?
(Nawiasem, dzięki za cytat w wątku obok, olka
)
Wtedy nieuchronnie nasuwa się pytanie - po co to wszystko? Po co "dźwigać ciężar nudnego życia"? Czy życie jest aż takie słodkie?
...bo któż by
Ścierpiał pogardę i zniewagi świata,
Krzywdy ciemiężcy, obelgi dumnego,
Lekceważonej miłości męczarnie,
Odwłokę prawa, butę władz i owe
Upokorzenia, które nieustannie
Cichej zasługi stają się udziałem,
Gdyby od tego kawałkiem żelaza
Mógł się uwolnić? Któż by dźwigał ciężar
Nudnego życia i pocił się pod nim,
Gdyby obawa czegoś poza grobem,
Obawa tego obcego nam kraju,
Skąd nikt nie wraca, nie wątliła woli
I nie kazała nam pędzić dni raczej
W złem już wiadomym niż uchodząc przed nim
Popadać w inne, którego nie znamy...Królewicza duńskiego powstrzymywała przed, hm, zdecydowanymi działaniami właśnie obawa, że coś - dusza? - pozostaje po człowieku.
A nas co powstrzymuje? Czy naprawdę tylko lęk przed ostatnim bólem cielesnym?.. Nie wierzę w to...