Oraz poczucie wstydu, jednakże nie zawsze na tyle silne, aby nie mówić, a tym bardziej nie agitować w kwestiach, o których nie ma się bladego pojęcia. A co do obserwacji i analizy - no właśnie obserwacja jest taka, że najmarniej, niezależnie od niczego, kilka tysięcy kobiet rocznie w Polsce dokonuje nielegalnych wedle obecnego prawa aborcji. Analiza tego zjawiska, prowadząca do wniosku, że problemem jest legalna możliwość tych nielicznych aborcji z powodów obecnie dopuszczalnych, i że jak się jeszcze tego zakaże to problem zniknie i aborcji będzie zero - to czysta hipokryzja. Mająca na celu zaspokoić duchowe potrzeby jej autorów i zwolenników a nie rozwiązać problem.